@baran katolicki
Problem w tym że Rewolucja, której jest pan dzieckiem wypaczyła w panu sensus catholicus.
Pana przywiązanie do murów jest zatrważające:
"Czy ucieknie pan od siebie do lasu aby zacząć od nowa pozostawiając bez opieki schorowanych rodziców, którzy całe swoje życie pracowali i wznosili mury kościelne w swojej parafii"
---
Podobnie doszło do arianizacji Cesarstwa Wschodnio-rzymskiego w IV w. nad czym biadał np. św. Hilary z Poitiers że zwykły lud się nabiera na zmutowaną przez herezję wiarę bo próbuje ją adaptować do ortodoksyjnego rozumienia. I do protestantyzacji pn. Europy - właśnie dlatego że lud został w swych parafiach niczym do nich przywiązany, jakoś tłumacząc sobie zmiany jakie w nich nastąpiły.
Ale tak widać chyba on ma że idzie tam gdzie masy, nawet gdy ma wątpliwości. Kończy się to zwykle tragicznie.

V.R.S. W najbliższej przyszłości widzę jak zdziczały protestantyzm wspomagany talmudem publicznie na oczach wielu gapiów bestialsko profanuje Przenajświętszy Sakrament. Czyni to pod osłoną prawa i policji. "Czy Syn Człowieczy znajdzie Wiarę gdy powtórnie przyjdzie?". Jak pan myśli? Jaką Wiarę miał Pan Jezus na myśli wypowiadając te słowa dwadzieścia wieków temu? Przenajświętszy Sakrament ma realne, i rzeczywiste Struktury, których nam brodzić trzeba aż do końca doczesnego żywota.

@baran katolicki
Profanacje NŚ są już teraz stosunkowo częste w świątyniach Novi Ordinis - tam gdzie konsekracja jeszcze zachodzi.
Zatem pytanie po co Nieprzyjacielowi do tego policja i siła skoro czynią to sami duchowni wskutek rozmiękczenia rozumu i zatwardzenia serca?
I jak chce pan walczyć w parafii, która (poza b. nielicznymi w skali świata wyjątkami) opiera dziś swą działalność nauczycielską, duszpasterską i sakramentalną na zasadach Rewolucji?
Tak jak panu napisałem - był na to oczywiście moment, gdy wywalano bądź zamieniano w kwietniki ołtarze a w miejsce czcigodnego rytu, który kształtował przez stulecia pokolenia świętych wprowadzano talmudzkie błogosławieństwa biesiadne, kanonizację ekumenicznego paradygmatu oraz przeniesienie akcentu na wspólnotową ucztę.
Bo potem było już tylko gorzej - infantylne nabożeństwa dla dzieci, Komunia na łapę, "konsekracje" per tutti, nowi podejrzani "święci" w kalendarzu, nowe wymysły w doktrynie, tańce liturgiczne, świeccy w prezbiterium, dni judaizmu, islamu, pielgrzymki ekologiczne i inne potworności. Wszystko to to jest ojcowizna Novi Ordinis.

V.R.S. Pyta pan po co policja? Proszę zobaczyć, że protestancki proboszcz czy protestancki biskup lub protestancki papież kiedy choć raz oberwałby z liścia za głoszone herezje i dokonywane profanacje to na pewno zapewniłby sobie na przyszłość realne struktury ochronne. OBECNOŚĆ sakramentalna Syna Bożego w Przenajświętszym Sakramencie jest realnym i rzeczywistym centrum jednego, świętego, apostolskiego Kościoła rzymskokatolickiego. Zlikwidowanie tej OBECNOŚCI jest celem Rewolucji, którą prowadzi szatan od zarania wieków. On doskonale wie, że jest to realny, rzeczywisty i substancjalny Syn Boży w swoim strukturalnym Człowieczeństwie. Dopóki aktualna jest ta OBECNOŚĆ w ziemskich realiach to nie może bestia objawić się osobiście. Nie możemy wszystko co złe zwalać na SVII. Reformacja nigdy się nie poddała. Wciąż wzbudzała rewolucje i dzisiaj dojrzała do kulminacyjnej bitwy z Przenajświętszym Sakramentem. Na samą myśl co niosą nam najbliższe czasy dostaję już teraz gęsiej skórki. Proszę zobaczyć jak został potraktowany Pan Jezus z Nazaretu na Kalwarii. Z Apostołów pozostał obecny tylko najmłodszy Jan a reszta pouciekała do bezpiecznych piwnic, schronów, lasów. Pod Krzyżem została Matka Boża i mała trzódka wiernych. Co mieli uczynić aby ratować ukochanego Człowieka, w którego wcielił się Syn Boży? Jak mieli Mu pomóc, kiedy mordercy znęcali się nad świętym Ciałem Pana Jezusa pod ochroną cesarskiej policji? Pozostali obecni zjednoczeni z boską OBECNOŚCIĄ. Codzienna adoracja jest tym zjednoczeniem dla nas realnie wierzących po katolicku.

baran katolicki

Zacytuję Panu Użytkownika V.R.S.:
,,Kościół nie polega na murach, które mogą zająć i zajmują heretycy. Kościół jest tam gdzie prawdziwa Wiara.''
To jest najlepsze i najdosadniejsze zdanie w tym wątku. 100/100.

Robert Suchowski Co wtedy z cielesnym i materialnym wymiarem Kościoła Chrystusowego. Tak jak każdy sakrament potrzebuje widzialnej formy i materii tak też i Kościół Chrystusowy w ziemskim wymiarze to nie tylko duchowa rzeczywistość ale i realna i rzeczywista własność materialna. To tak jak człowiek, który do życia w doczesności koniecznie potrzebuje sprawnego ciała zbudowanego z konkretnej materii. Kościół Rzymskokatolicki rezygnując ze swojej widzialnej cielesności staje się protestanckim zborem. Oddając bez walki widzialny wymiar Kościoła Chrystusowego robimy krecią przysługę wrogiej ideologii gdzie dominuje tylko heglowski duch absolutny. Hegel tolerował Kościół Rzymskokatolicki tylko w wymiarze duchowym.