Według PielgrzymaW, niech inni głowy nastawiają, a on cichutko będzie rzucał w Rycerzy Chrystusa kamieniami na tym portalu, a i tak ma w sercu Jezusa Króla.
Masz Chrystusowi baz reszty zawierzyć, oddać się pod Jego Królowanie, oddać swoją rodzinę.
Nie ma lekko, nie będziesz pluł na brata swego.
Chrzest nie ma nic wspólnego z Królowaniem Chrystusa.
Dzisiejszych wielu ateistów, innowierców jest ochrzczonych, a nie chcą Króla.

Primo:nie licytuje się i nie mówię co i ile dobra w życiu zrobiłem dla Jezusa i bliznich.jak się kocha to się na to nie patrzy,po prostu się KOCHA i działa:-)!
a nie coś robię:"bo muszę zasłużyć na niebo".wtedy to nie ma miłości tylko strach.
Jak ty kochasz jakąś osobę to robisz to z myślą żeby się podlizać?chyba nie!po prostu robisz i tyle BO KOCHASZ TĄ OSOBĘ,a nie żeby mieć u niej względy,podobnie jest z Miłością do Jezusa.

każda osoba zdrowo i autentycznie wierząca wie o tym że wiara to nie tylko sprawa osobista,ale społeczna,i nie muszę specjalnego aktu żeby Jezus był moim KRÓLEM,i wtedy dopiero będę żył i pracował jak katolik.to już mamy obowiązek tak żyć od chrztu św.Owszem,sam często powierzam się Sercu Jezusa,świadomie i dobrowolnie,ale z radością i w pełni wolnością Dziecka Bożego,a nie ze strach,bo Jezus żąda,nakazuje itp...
nie tędy droga,Bóg chce nas wolnymi,ufnymi,jak dziecko do kochanego Ojca,a nie takiego co chowa się po kątach"bo będzie kara"

PIELGRZYM WARSZAWSKI - Warunkiem uznania Jezusa na swego Króla, nie jest tylko chcenie. Przede wszystkim nie wolno Ci występować przeciwko tym, którzy jawnie zadeklarowali się jako uznający Chrystusa za swego Króla i chcą też Jego Królowania w Polsce.
Ty występujesz bardzo często przeciwko swym braciom, którzy są za Królowaniem Chrystusa, więc jak możesz mi to wytłumaczyć?
Wiesz, że samym chceniem nie wiele zdziałasz?
Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane.
Co zrobiłeś dla Królowania Jezusa w Polsce?