@mariba Jeśli jesteś w stanie to wskazać - nic prostszego: zwyczajnie podaj te konkrety. Jeśli nie jesteś w stanie podać tych konkretów, to znaczy Ty również nie masz takich informacji. Czy pierwszy punkt możemy uznać już za wyjaśniony? Że ani święta Jadwiga Śląska - ani święty Kazimierz Królewicz nigdy nie byli koronowani na królową i króla Polski, a więc mamy tylko jednego świętego króla - Jadwigę Andegaweńską?

@mariba No właśnie ja tej wiedzy samodzielnie nie potrafię nigdzie znaleźć.
Dlatego proszę abyś mi wskazał konkretne źródła.
Jeśli twierdzisz - że Jadwiga Śląska i Kazimierz Królewicz - są polskim świętymi królami - to chcę się dowiedzieć kiedy, gdzie i przez kogo zostali koronowani na krolową i króla Polski.
Ja twierdzę - że nie są świętymi królami, księżna Śląska nigdy nie była koronowana na królową Polski podobnie jak Kazimierz Królewicz. Są świętymi, ale nie królami.
Dyskusja polega na tym, że to Ty masz dowieść prawdziwości swojego argumentu - a nie odysłać mnie do źródeł, które nie istnieją.... bo nie jesteś na nie w stanie wskazać :).

@mariba To prawda, że Pan Bóg jest jednym władcą - ale żadna z osób boskich nie jest mniejsza od innej. Istnieją one w pełnej wspólnocie - więc można przyjąć, iż decyzje dotyczące teraźniejszości przyjmują przez aklamację, jednogłośnie. O aniołach wspomniałem - dlatego, że każdy z nich w sposób wolny wybierał czy chce być z Panem Bogiem czy przeciw Niemu - i większość wybrała życie z Panem Bogiem. Więc system większościowy nie jest ze swojej natury demoniczny - inaczej kardynałowie nie mogliby go stosować w konklawe.
Prawdą jest, że jest trochę świętych królów, ale zwróć uwagę, że w Polsce na wszystkich królów - mamy tylko jednego świętego króla - Jadwigę Andegaweńską.
Demokracja - w ograniczonym zakresię - to w Europie ostatnie 100 lat (nie licząc brytyjskiej), a w Polsce - to możemy sobie policzyć z 40 lat (przed II wojną światową i teraz). O ile pamiętam jest chyba jeden prezydent z Ameryki Pld. - kandydat na ołtarze. Ponadto jeszcze z 50 lat temu na ołtarze zasadniczo nie wynoszono zwykłych ludzi - trafiali tam męczennicy, księża, mnisi, mniszki - ale mało kiedy "zwykli ludzie".
Nie bierzesz pod uwagę także innej rzeczy - nie wiesz ilu byłych prezydentów, premierów czy ministrów jest w niebie.
Tak więc nawet w przypadku Polski porównanie jest mało miarodajne:
Mamy ok. 800 lat monarchii i jednego świętego króla i 40 lat demokracji i żadnego świętego prezydenta czy premiera. Ale nie traćmy wiary - może Kwaśniewski i Komorowski się jeszcze nawrócą ;)!

Ach, zjadło mi komentarz.
Ludzie nie mogą ujrzeć prawdy również z dwóch innych powodów:
1. Powszechne kłamstwo - gdzie na każdym kroku przedstawia się kłamstwo jako prawdę, a prawdę jako najbardziej wierutne kłamstwo; stąd kiedy większość ludzi zgodnie krzyczy na prawdę: "to kłamstwo!" - inni nie mają odwagi dopuścić myśli, że to co prawie wszyscy nazywają kłamstwem - jest prawdą;
2. Prawda w propagandzie kłamstwa przedstawiana jest w sposób zdeformowany, karykaturalny, nie taką jaka jest - ale jej odbicie w krzywym zwierciadle. Ta deformacja prawdy - która ma charakter kłamstwa zakłamuje jej obraz, dzięki czemu ludzie nie widzą rzeczywistego obrazu prawdy, ale jej propagandowe wypaczenie. Od razu widzą, że to prawda nie jest - ale to jedyny "obraz" prawdy w propagandzie, więc z natury rzeczy - nie mogą nigdzie ujrzeć prawdy. Musieliby zadać sobie trud - odkłamania zniekształceń prawdy, ale wtedy sami przed sobą stają się niepoważni, żeby babrać się w takich idiotyzmach.....

Od czasów Abla zabijanie przychodzi ludziom stosunkowo łatwo. Szczególnie wtedy, kiedy prawda z czasem ma tendencję do ukazania istoty kłamstwa. Wtedy nie można inaczej wyeliminować prawdy - jak tylko eksterminując tych, którzy prawdę głoszą. Wynika to również z faktu, że bardzo ciężko jest nam odrzucić tak umiłowane przez nas kłamstwo (kłamstewko) i spojrzeć "prawdzie w oczy".
To się udaje, ale raczej nigdy od razu, proces wymaga dużo czasu i wielkiej łaski od Pana Boga.

Tolerancja? Tolerancja jest wtedy kiedy Kali ukraść tobie krowa. No ale jeśli ty ukraść krowa Kali - to jest rasizm i nietolerancja. Współczesne pojęcie tolerancji opiera się na sofizmacie.
Zresztą - co tutaj dużo mówić: prawda obnażając naturę kłamstwa - też nie jest tolerancyjna.
A zwolennicy kłamstwa domagają się, żeby kłamstwo było równie prawdziwe jak prawda. Dlatego to sofizmat współczesności. Jak również ulubiona zabawka propagatorów kłamstwa.

@VRS
W tym momencie:
"ja się nie spowiadam z mojej tożsamości jako osoby homoseksualnej, tak jak nie spowiadam się z mojej miłości do syna - bo to nie grzech."
A ks. Luter jest tutaj tylko tubą podającą: ideę "nie ważne co robią - byle tylko się kochali" - mającą narobić więcej zamieszania w umysłach ludzi walczących z tym złem w sobie.
Zwróć uwagę - ona nie mówi o pokusach, ale o tożsamości, na którą składa się jej wybór.