Dlaczego głupawy? Gdyż jego realizatorzy wciąż myślą, że my prawdziwie wierzący w Trójjedynego Boga i Maryję, Królową Nieba i Ziemi, jesteśmy półidiotami. Nie dowidzą lub nie doceniają, iż człowiek, jakkolwiek prosty, a często prostacki, stworzony jest na... podobieństwo Boga. Ale Pan pragnie, byśmy Mu spojrzeli w oczy jako dzieci pewne rzeczy już rozumiejące i pokorne (zatem rozumiejące). Stąd też nasza droga do Niego.
Realizatorzy nie doceniają naszej zdolności uczenia się. To film dla idiotów. My zaś - uczący się i pokorni już wiemy, że dzisiaj szatan i jego realizatorzy robią buble jak ten, czyli miesza prawdę z kłamstwem w proporcji 99 na 1 procent. Tylko tak może nas oszukać. Cokolwiek nas docenia, ale został mu tylko ten jeden. Zdrowaś Maryjo, prowadź nas i módl się za nami.

Jane Elliott is also known as a feminist and LGBT activist.

A nasza religia doradza, byśmy nie byli rasistami definitywnie. Jednak sprzeciwia się też homoseksualizmowi i LGBT.

Film poza tą warstwą jest nasycony sztucznością i błędną metodologią. Generalnie - fatalny.

Czy moderatorzy jednego z moich ulubionych portali: gloria.tv mogliby być odrobinę bardziej krytyczni w "publikowaniu" materiałów?
Ten średni filmik o naszej znaczącej bitwie jest komentowany przez wieloletniego współpracownika SB - red. Wołoszańskiego.
Mili Admini glorii - litości, proszę. Jak tak dalej pójdzie - zaraz tu się zaroi od dziadostwa, lewactwa, SB-eckich mędrków i doradców złego. Przeglądajcie nadsyłane materiały. To, co zamieszczacie - świadczy nie tylko o Waszym portalu, ale także o... katolicyźmie, który tu do tej pory pięknie wspieracie.
Powodzenia! :)

Jeśli nie księża, to wszyscy możemy święcić. Jak i chrzcić.
Krótko?... Bez sensu.
Może takie czasy nadejdą, iż będzie taka potrzeba. Ale już teraz?
Byłem na Mszy świętej, gdzie Komunię św. rozdawali szfarze. Co 5-ty wierny szedł do księdza. Póki jeszcze są - to oni winni te Komunię dawać.
Albo zróbmy od razu tak - wszystko robią szafarze i wierni, a księża tylko uczestniczą w Przeistoczeniu i spowiadają. Resztę wykonują nie-księża.
Deal?

Jestem wierzącym.
W Fatimie słońce tańczyło, tj. wirowało, nie stało w jednym miejscu, zwiększając swój blask czy pulsując z dużą amplitudą - jak na Filipinach.
Całkiem inne zachowanie słońca. Film z wydarzenia na Filipinach można było "spreparować", przy czym nie podważam autentyczności cudu słońca tamże. Zweryfikować zachowanie naszej gwiazdy sprzed roku, można było zatem tylko będąc naocznym świadkiem.

Wirujące po niebie słońce z Fatimy, to znacznie bardziej spektakularny cud niż ten z Filipin. Ale z Fatimy filmu nie mamy, są tylko zdjęcia.

Tak czy owak - nie posługiwałbym się tego typu zjawiskami, by coś komukolwiek "udowadniać" czy kogoś przekonywać do istnienia Boga.

Z Bogiem :)

Prosze link: gosc.pl/doc/1733252.Komunia…

A oto dobry komentarz i konkrety:
Komunia dla cudzołożnych? To nie ten Kościół

Franciszek Kucharczak
Po mediach gruchnęło o przełomie w Kościele, którym miałoby być dopuszczenie do sakramentów tych, którzy sakramentów przyjmować nie powinni. Nie ma takiego przełomu i nie będzie.
Gdybyśmy, jako medium katolickie, zajmowali się odkręcaniem wszystkich bzdur, jakie opowiada się o Kościele, nie starczyłoby czasu na nic innego. Ale jedna z większych bzdur tłucze się po mediach od wczoraj, jakoby Kościół niemiecki dopuścił do Komunii rozwodników (a konkretnie osoby żyjące w niesakramentalnych związkach). „Przełom w Kościele katolickim. W Niemczech sakramenty dla rozwodników” – głosi tytuł na stronie wyborcza.pl.
Że niby archidiecezja we Fryburgu wydała co do tego „nowe zalecenia” (o co dokładnie chodzi oraz wyjaśnienia rzecznika Stolicy Apostolskiej przeczytaj w tekście Nierozerwalność małżeństwa absolutna).
Prawda jest taka, że diecezja nie może żadnych tego rodzaju zaleceń wydawać. Tym bardziej, że, jak czytamy, nic takiego nie podpisał tamtejszy biskup. Bo i podpisać nie mógł. O takich rzeczach nie może decydować ani diecezja, ani episkopat, ani nawet papież, bo nierozerwalność małżeńska nie jest pomysłem ludzkim, tylko pochodzi z nakazu Bożego. Jezus powiedział to zupełnie jasno: „Każdy, kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo; i kto oddaloną przez męża bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo”. (Łk 16,18)
Mówi o tym też św. Paweł: „Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony”. (1 Kor 7,10-11)
Czy coś tu brzmi niejasno? A to tylko niektóre z wielu tekstów biblijnych, które nie zostawiają wątpliwości, jaka jest wola Boża względem małżeństw.
W Niemczech rzeczywiście są księża, którzy pozwalają osobom żyjącym w cudzołożnych związkach przystępować do Komunii, ale robią to wbrew prawu Kościoła i obciążają w ten sposób swoje sumienie. Ich postawa wynika prawdopodobnie z mentalności, wedle której miłość chrześcijańska zakazuje czegokolwiek zakazywać. Wedle tej „teologii” grzechem jest sprawić człowiekowi jakikolwiek zawód i spowodować, że będzie mu przykro. W tej wizji Jezus jest złotą rybką, która spełnia wszelkie zachcianki, również jednoznacznie grzeszne. Sytuacja Kościoła niemieckiego, w którym już tylko 11 proc. katolików w ogóle praktykuje, pokazuje, czym kończy się polityka osłabiania zasad. Gdzie Kościół chce być instytucją, która oferuje ludziom coraz wygodniejszą doczesność, przegra w konkurencji z pierwszym lepszym supermarketem.
Kościół musi być wierny nauce Jezusa, choćby niewierności oczekiwało dokładnie całe społeczeństwo. Kłamstwo nie staje się prawdą przez to, że większość uzna je za pożądane. Ale co ważniejsze – ludzie nie staną się szczęśliwi przez to, że otrzymają to, do czego nie mają prawa. Przeciwnie – Komunia św. przyjmowana w stanie grzechu ciężkiego jest świętokradztwem i zamiast błogosławieństwa przynosi przekleństwo. Czy tak ma wyglądać to „dobro”, które podtykają ludziom pod nos usłużni księża?
Należy więc sobie postawić najprostsze pytania: czy zawarcie związku, gdy trwa małżeństwo, jest cudzołóstwem? Odpowiedź musi brzmieć: „tak”.
Czy cudzołóstwo jest grzechem? Odpowiedź musi brzmieć: „tak”.
Czy w stanie grzechu można przystępować do Komunii? Odpowiedź musi brzmieć: „nie”.
To elementarz. Takich rzeczy uczy się dzieci na religii. Oczywiście wszystko można przekombinować i gdy kto chce, może „udowodnić” nawet to, że Bóg chce związków międzygatunkowych. Ale to nie będzie nauka Kościoła.
Ja wiem – wedle życzeń świata, katolik powinien przymilnie ćwierkać i zapomnieć o niektórych fragmentach Pisma świętego. A ja jednak przypomnę:
„Kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije. Dlatego to właśnie wielu wśród was słabych i chorych i wielu też umarło” (1 Kor 11,27-30).
A potem się ludzie dziwią, czemu, choć wszystko mają – nawet sakramenty – czują pustkę, samotność i są nieszczęśliwi.

Komunia dla rozwiedzionych? Błąd w tłumaczeniu

ks. Paweł Rytel-Adrianik

Na niektórych stronach internetowych ukazała się informacja, iż Kościół katolicki w RFN dopuszcza osoby w drugim związku „do wszystkich sakramentów: komunii świętej, chrztu, spowiedzi”. Jako przykład podaje się Archidiecezję Freiburg w Niemczech, która wydała odpowiednie pismo w tej sprawie.

„Niedziela” dotarła do 24 stronicowego dokumentu Archidiecezji Freiburg, o którym mowa, podpisanego przez ks. Andreasa Möhrle i Michaeala Schweigera. Nie ma tam jednak wzmianki o Komunii Świętej dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych, ale o trosce o te osoby.

Ponadto Rzecznik Prasowy Archidiecezji Fryburg Robert Eberle w rozmowie z „Niedzielą” zdementował te informacje. Powiedział, że „Nowy dokument ma na celu troskę o osoby rozwiedzione wg nauczania Papieża Benedykta XVI i Franciszka, Chodzi o to aby rozwiedzeni katolicy nie czuli się odrzuceni, ale aby czuli się w Kościele jak w domu. Ale to nie ma nic wspólnego z udzielaniem Komunii Świętej”. Sakramenty chrztu i spowiedzi są dla wszystkich dostępne w całym Kościele. Jednak Komunia Święta wymaga życia w stanie łaski uświęcającej.

Powyższa błędna informacja o Komunii Świętej dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych została podana na podstawie: www.dw.de

Będącej niedokładną interpretacją tekstu ze strony internetowej powyższej archidiecezji „MENSCHEN BEGLEITEN - AUCH BEIM SCHEITERN VON EHEN“: www.ebfr.de

W wersji niemieckiej jest mowa o otoczenie większą troską osób żyjących w związkach niesakramentalnych a nie o Komunii Świętej, co Czytelnicy mogą sami porównać.