Po prostu "kiedyś" wszystko miało swoje wyznaczone miejsce,zgodne ze zdrowym rozsądkiem i poparte doświadczeniem poprzednich pokoleń.
Dziś lekceważy się wszelkie zasady,domy stawia się w terenie zalewowym
(czemu nie,skoro ludzie chcą?),w miejscach nieprzyjaznych zdrowiu,
Kościoły w zależności od położenia względem ulic,i kończy się to wszystko zdziwieniem,i lamentami że nikt wcześniej nie ostrzegł,że jednak pewne wymogi bezpieczeństwa istnieją.Złamanie tradycyjnych zasad przy orientacji Kościoła na wschód,nie da się niczym usprawiedliwić!Ksiądz Piotr ma oczywistą rację,przypominając o tym.
Architektura trafnie oddaje ducha tworzących ją ludzi,króluje dziś geometryczna bezmyślność.

Ksiadz Natanek jest niereformowalny w opowiadaniu bezsensow w stylu wiazania diabla z polnoca jako kierunkiem geograficznym.
Ale ...skoro by bylo tak jak mowi, to szatan o wiele bardziej dzialalby w Grzechyni anizeli w Wiedniu czy Rzymie ... nie mowiac juz o takich „rajach na ziemi” jak Kampala (Uganda) czy tez Kinszasa (Kongo) w ktorych nie manifestuje on zupelnie swej obecnosci ze wzgledu na wysokie temperatury, ktore zle wplywaja na jego bojowe morale w walce z silami dobra.
Radze zatem udac sie do wyzej wymienionych miejsc w Afryce i przespacerowac sie samotnie po ich ulicach poza centrum. Wplynie to zapewne na szybka zmiane umiejscowienia geograficznego diabla i diabelskosci (w wypadku przezycia spaceru).
Polecilbym rowniez odwiedzenie takiej „oazy dobra” na polkuli poludniowej jak: Meksyk, Salwador. Gwatemala, Kolumbia, Ghana, Malawi, Zimbabwe, Zambia, Gabon, Nigeria, Niger, .... etc, etc, etc