@Sławomir Sokołowski

> Drogi Panie, miłość to nie rozum i wola, ale czyn ...

Czyn?! Znowu ignorancja. Proponuję poczytać Sumę Teologiczną. Miłość jest umiejscowiona w woli człowieka, czy ogólnie istoty rozumnej.

A PŚ nie jest do indywidualnej interpretacji, o czym mówi samo PŚ. My katolicy nie jesteśmy protestantami, żeby jak oni mędrkować na podstawie PŚ. Kościół jest wykładowcą doktryny i interpretatorem PŚ.

@Sławomir Sokołowski

Znowu niezrozumienie i pomieszanie pojęć typowe dla ruchów zielonoświątkowych typu "odnowa" i częste u nas niestety.

Miłość w sensie chrześcijańskim jest rzeczą rozumu i woli, a nie uczuć, jest to miłość Caritas. Miłość to pragnienie dla innych dobra i świadczenie go. Żeby jednak wiedzieć, co jest dobrem, trzeba znać Prawdę. A prawda jest w Doktrynie. Nie ma więc sprzeczności między miłością a prawdą, co więcej prawda jest konieczna dla miłości.

Dzienniczek należy zwalczać, bo zawiera błędy, herezje i bluźnierstwa, które prawdę zakłamują i prowadzą na manowce wiary, a w skutek tego do potępienia. Jest to więc negacja miłości.

Warto się nad tym zastanowić, a nie pisać i cytować bez zrozumienia.

Polecam konferencje o autentycznych podstawach Wiary Katolickiej np o. Gregoriusa Hessego, a tylko w tej Wierze możemy być zbawieni.

@Sławomir Sokołowski

> Niezależnie od tego, czy s. Faustyna rozmawiała z Panem Jezusem czy z kimś, kto się za Niego podawał, mamy nieustannie się nawracać ...

Co znaczy " mamy nieustannie się nawracać"??? Nawracać na co???

Kościół jest oparty na trzech filarach, w kolejności ważności:

- lex credendi, czyli na Doktrynie

- lex orandi, czyli na liturgii, modlitwie,

- lex vivendi, czyli na zasadach moralności

Żeby się prawdziwe nawrócić trzeba wiedzieć na co, a do tego jest potrzebna Doktryna, a nie fałszywe objawienia. Ludzie się "nawracają na: schizmę wschodnią, protestantyzm, judaizm, islam, pogaństwo. Ale to im nie daje zbawienia, tylko prowadzi na manowce fałszu i do potępienia, bo poza Kościołem nie ma zbawienia - extra eclesiam nulla salus est!

Także zwalczanie herezji, fałszywych doktryn czy fałszywych objawień jest konieczne także, żeby ludzie mogli się rzeczywiści nawrócić.

@jac05 Miesza Pan zupełnie porządki! Należy sobie zadać pytanie: czyją naukę nazywam błędną?!

Objawienia Kowalskiej są obarczone wielkimi błędami, nawet herezjami. Ale to nie jest nauka Kościoła. Nie jest to nauka papieży i soborów sformułowana w sposób doktrynalny z sankcją anatemy.

Mieszanie Doktryny Kościoła z fałszywymi objawieniami i pseudo-teologicznymi próbami ich wyjaśnienia świadczy o podejściu zielonoświątkowym, i o odejściu od Kościoła.

Tak, z teologicznego punktu widzenia "bóg" protestantów nie jest Bogiem Kościoła, bo oni widzą Jego istotę inaczej.
Odpowiadając więc na pytanie: wierzę w Boga w Trójcy Jedynego tak, jak wierzy w Niego Kościół.

A Pan w jakiego "boga" wierzy? W protestanckiego?!

@max pony Sedewakantyzm jest oczywiście wypaczeniem, a może nawet herezją. Jednak ten artykuł zamieściłem za Bibułą, doskonałym czasopismem, ze względu na bardzo trafne argumenty, a nie, broń Boże, wsparcie ich fałszywego stanowiska w sprawie papiestwa.

To tak, jak np. z poprawnym dodawaniem: także sedewakantysta może umieć poprawnie dodawać pomimo bardzo poważnego błędu teologicznego w jakim tkwi.

Wojtyła jest nie do uratowania!

Niestety, wszyscy mu wierzyliśmy, albo prawie wszyscy, zamykając oczy na jego niewątpliwie niesłychanie szkodliwe działania:
- głoszenie herezji,

- ekumenizm, w tym całowanie koranu, błogosławienie fałszywej religi jaką jest islam, spotkania i przyjaźnie z przedstawicielami fałszywych religii, w tym satanistycznych, jak vooodoo, czy demonicznych, jak buddyzm (tutaj link do artykułu o jego wielkim przyjacielu Dalajlamie, z którym się przyjaźnił i niejednokrotnie spotykał: Skandaliczna zachowanie DalajLamy. Pedofilia u buddystów??? )

- promocja na wysokie stanowiska w Kościele ludzi niemoralnych (w tym sodomit,ow i pedofili), jak Law, Bernardin, McCarric, Kuenig, ....

- promocja na wysokie stanowiska w Kościeleheretyków, jak Bergoglio, Schoenborn, De Lubac, Hans Urs von Balthasar, Lehman, Kasper, ...

- zmiana Kodeksu Prawa Kanonicznego, żeby utrudnić karanie kleru za przestępstwa seksualne

- promocja i stawienie za wzór do naśladowania dla młodzieży ludzi złych, jak Ecrivia, czy wręcz degeneratów Delgado, jak sodomita, pedofil, narkoman, ateista

Wiele też wskazuje, że także jego życie osobiste było naznaczone niemoralnością, np związki z mężatkami.

Czemu Pani teraz promuje modernizm i ludzi niemoralnych, jak Wojtyła? Czy modernistów, jak Glas, ten uczeń demona z medjugorje?

Kiedyś broniła Pani wiary katolickiej. Skąd ta negatywna zmiana???

Czy i ks. biskup Rospond, spowiednik Kowalskiej, oraz Kuria Krakowska nie mieli pojęcia o sprawie? Sam Dzienniczek, nawet w upublicznionej, a więc prawdopodobnie poprawionej wersji, pokazuje, że Kowalska była niezrównoważona.

Radziłbym pójść na mszę w rycie katolickim, zamiast w modernistycznym, tam fałszywych objawień i świąt nie będzie - trzeba taką wybrać.

@jac05 S. Kowalska była badana raz. Wtedy zaburzeń rzeczywiście nie stwierdzono, ale, jak pisałem, jej osobisty spowiednik, bp. Rospond uważał, że jest histeryczką i na tym tle halucynuje. Taka też panowała o niej opinia w Kurii Krakowskiej. Jej zachowanie i Dzienniczek tę diagnozę do pewnego stopnia potwierdzają. O chorobie umysłowej na podstawie danych historycznych i rozmów ze znającymi ją pisał prof.

Jerzy Strojnowski, Siostra od miłosierdzia, „Charaktery”. 4 (27), s. 40–42, . Wydawnictwo Naukowe PWN, Kielce, 1999.

@By Cię Chronić Sprawa obłędnej wręcz ambicji, żeby nie powiedzieć pychy, s. Kowalskiej wychodzi z całą ostrością w Dzienniczku. Była też opisywana np. w

Piekielny dramat Faustyny | Kleofas
Wychodzi to też we wspomnieniach znających ją sióstr zakonnych, przynajmniej jednej.

Czy Pan/i potrafi przeczytać ze zrozumieniem?! Czy naprawdę z tego nie wynika, że gdzieś jest błąd, albo w oficjalnym tłumaczeniu dla Watykanu(!), albo w wersji opublikowanej?!

To nie jest błąd typu literówka, ale sprawa absolutnie zasadnicza. To tłumaczenie przed wysłaniem do Rzymu z pewnością było czytane przez i sprawdzane przez inne osoby. Zresztą, tłumacze w tak ważnych sprawach się nie mylą, szczególnie pod posłuszeństwem zakonnym. Nie byłoby nic prostszego niż dostęp do dzienniczka, ale oczywiście go nie ma - ile razy mam o tym pisać?

A z siostrami proszę się samemu/samej komunikować, albo lepiej pisać na Berdyczów, bo to taka sama strata czasu. Siostry ukrywają Dzienniczek!

Niestety x. Glas, wedle własnego oświadczenia, został "nawrócony" przez medjugorskiego demona, jak x Natanek i wielu innych zwiedzionych. Glas zrobił karierę głosząc demoniczne pseudo objawienia, czyli zeznania demów w czasie egzorcyzmów.

To było zawsze surowo zakazywane przez Kościół.

Sam Chrystus Pan zakazywał demonom dawać o Nim "świadectwo", bo za świadków kłamców nie potrzebuje.

A czy Pan/i rozumie, co tam tak naprawdę jest napisane?!
Tam stoi czarno na białym, że oficjalne tłumaczenie, to znaczy, tłumaczenie o najwyższym priorytecie i dokonywane zwykle z najwyższą starannością zawiera żądanie, aby czczono serce Kowalskiej.

Świerdzewska ani x Witko nawet się nie zająknęli, dlaczego to oficjalne tłumaczenie ma być rzekomo błędne, a opublikowane przez siostry z Łagiewnik poprawne! Myślę, znając życie, że jest odwrotnie.

Zresztą, gdzie problem? Jeśli nie byłoby nic do ukrycia, to siostry udostępniłyby Dzienniczek, ale tego nie robią. Nawet bp. Ciereszko, który się sprawą zajmował, nie miał do niego dostępu. Dlaczego?!

@By Cię Chronić Po pierwsze, nie piszę, że się domagała, ale że są obawy co do tego. Należy czytać ze zrozumieniem!

Proszę bardzo, wedle oficjalnego tłumaczenia zrobionego dla Watykanu, takie bluźniercze żądanie sformułowała. Pisze o tym fakcie Świerdzewska:

Miłosierdzia trudne drogi - Miłosierdzie Boże - Adonai.pl

I co, zrewiduje Pani swoje poglądy???!!!

Powtórzę się: Wszystko wskazuje na to, że "objawienia" Kowalskiej były wytworem jej chorej wyobraźni. Tak uważano w kurii Krakowskiej aż do pojawienia się "świętego" Wojtyły. Osobisty spowiednik kowalskiej, ks. bp Rosponda uważał, że Kowalska miała halucynacyjne na tle histerii.

Fantasmagorie Kowalskiej są pochodną fantasmagorii ekskomunikowanej zakonnicy Kozłowskiej. Kozłowska prowadziła zakład dla księży, gdzie siostry z jej "zakonu" świadczyły usługi księżom, prawdopodobnie o charakterze seksualnym. Kowalska zaczęła doznawać "objawień" właśnie w Płocku, gdzie miała siedlisko sekta kozłowców, czyli wyznawców Kozłowskiej.

Do tego autentyczna treść Dzienniczka jest ukrywana przez siostry z Łagiewnik. A czemu to? Jeśliby rzeczywiście nie było nic do ukrycia to by Dzienniczek był dostępny do wglądu i badań naukowych.

@By Cię Chronić Dziękuję, już się takich rzeczy naczytałem i mam dość łagiewnickiej propagandy i zwykłych przekłamań.

Niechby lepiej siostry z Łagiewnik udostępniły oryginał Dzienniczka, bo są bardzo poważne obawy, że obecna wersja jest zafałszowana, że Kowalska np. domagała się czci dla swojego(!!!) serca! To byłoby ohydne bluźnierstwo.