Alma Redemptoris Mater 14:21

...wojciechowski jest lej wodą !

przecież wiadomo o co masonerii chodziło , gdy zwołali Synod demonów .

Rozbić rodzinę i małżenstwo !
------------------------------------------------------
bluznierca na potęge...ale beknie, az wióry się posypią

Synod dla ostatecznego rozwiazania kwestii BOZEGO PRAWA.
APOSTAZJA zapowiadana przez swietych
/Katarzyna Emmerich, Jana Bosko, Objawienia z La Salette, Akita, o.Pio/
nadeszla.
Slowa, ze "zaden synod nie moze odejsc od Prawa Bozego"
staje pustoslowiem, sfera poboznych zyczen,
czy aby nie USPOKOJENIEM Ludu Bozego czyli jego zawlaszczeniem...
ktore nie sa obrazem dzialania szatana.

JEZUS i MARYJA

z netu:
Kościół katolicki w RFN otwiera się przed ludźmi, którzy po rozwodzie powtórnie weszli w związek małżeński. Dopuszcza się ich do wszystkich sakramentów: komunii świętej, chrztu, spowiedzi.

wiadomosci.onet.pl/…/wg6mv

Co na to abp Stanisław Gądecki?
Co na to abp Stanisław Gądecki?

W dniu 6 września 2015 r. w Wąwolnicy abp Stanisław Gądecki Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wygłosił homilię, w której Stanisław Krajski - usłyszał chichot szatana.

[...] Usłyszałem chichot szatana.

Arycybiskup przemawiał na placu przed kościołem od ołtarza polowego, na który została przeniesiona na czas tej Mszy Św. figura Matki Bożej Kębełskiej. Jego słowa zabrzmiały dla mnie w taki sposób jakby mówił do samej Matki Bożej Kębełskiej (mógł wtedy patrzeć na figurę): „Ty wypędziłaś z Polski Tatarów. Ja do Polski ich zapraszam”.
Słowo „Tatarów” umieściłem w powyższym zdaniu w cudzysłowie.
Chodziło o to, by wyrazić poprzez nie istotę zagadnienia: zbrodnicze barbarzyństwo przybywające do Polski spoza Europy zamierzające ją zniszczyć.Z taki barbarzyństwem (wtedy reprezentującym czarną magie i islam) rozprawiła się Matka Boża w Kęble – wspomogła polska armię w jego rozgromieniu.
Dziś Europie zagraża Państwo Islamskie – salaficka organizacja terrorystyczna, samozwańczy kalifat ogłoszony w 2014 roku na terytorium Iraku I Syrii, dżihadystyczne quasi państwo.
Te słowa w tym miejscu i w takim kontekście historycznym (działalność Państwa Islamskiego) zabrzmiały, mówić delikatnie, niezręcznie. [...]

Czy w Wąwolnicy nie powinny raczej paść słowa:
„Będziemy Polski i Europy bronić przed Tatarami – przed Państwem Islamskim. Wzywa nas do tego matka Boża z Kębła. Ona nam pomoże. Kierując się miłością bliźniego powinniśmy wysłać pomoc humanitarną kobietom i dzieciom, którzy wędrują z Syrii przez Europę. Będziemy wspomagać tych, którzy czynnie przeciwstawią się pochodowi Państwa Islamskiego, tych, którzy utworzą dla uchodźców na obrzeżach Europy obozy, w których w godnych warunkach będą mogli oczekiwać na powrót do swojej ojczyzny po pokonaniu Państwa Islamskiego”.

Matka Boża Kębelska, która w 1278 r. uwolniłaś Polaków z niewoli tatarskiej, która złamałaś ducha walki Tatarów, która wspomogłaś polską armię w ich rozgromieniu i wypędzeniu z Polski otwórz oczy tym osobom w Polsce, które chcą współczesnym „Tatarom” iść na rękę, obroń nas przed nową nawałą islamu.” [...]
Jest to fragment książki Stanisława Krajskiego pt. „Spisek przeciwko Matce Bożej”, która ukaże się w październiku 2015 r.

Źródło: www.bibula.com

Taka odpowiedź jest doskonałą ilustracją kryzysu, jaki przechodzi Kościół. „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5,37).

W dniu 6 września 2015 r. w Wąwolnicy
W dniu 6 września 2015 r. w Wąwolnicy

Szatańskie hordy idą na Niemcy z powodów religijnych, a to głównie z powodu odrzucenia przez biskupów niemieckich nauczania Kościoła Katolickiego i odrzucenia Tradycji..
Co się ma stać i jak zakończy ta wędrówka pogan zależeć będzie od wyników głosowania na Synodzie w pazdz 2015...
Pan Bóg zawsze karał za zdradę i za bałwanów, którym lud wybrany oddawał cześć...
Wystarczy porównać ze Starym Testamentem...

Miejmy Nadzieję że bisklupi polscy nie przyłączą sie do zaplanowanej i przygotowanej zdrady Jezusa na Synodzie o Riodzinie...
Jeśliby biskupi polscy też zdradzili to Muslimy mogą sobie też obrać Polskę jako cel ataku...
Módlmy się gorąco bo Czasy są Ostateczne...
bp Dziwisz knebluje i prześladuje proroków którzy ostrzegają polskich kapłanów i wszystkich Polaków o tej zdradzie..

Szczęść Boże

To dziennikarze rozdmuchują temat, naganiają i mieszają w głowach ludziom ,ktorzy są w takiej sytuacji..................mnie ten temat nie interesuje bo TRADYCJA KOŚCOŁA to rzecz święta.

Nikt nie może zmienic prawa BOŻEGO .

@tahamata 14:43
Masz swoje niepokoje. Wielu je ma - w Kościele i poza nim. Na szczęście wielu poradziło sobie ze swoimi niepokojami, bo Bóg odpowiedział na ich wołanie. Z tego narodziły się sobory, święci, prorocy, charyzmaty i trwanie przez 2000 lat przy tej samej wierze (co do istoty, rzecz jasna; trudno, żeby św. Bernard od wypraw krzyżowych w przejawach był tak samo wierzący jak święci naszych czasów).
Niepokoje w sprawach wiary to nie są żarty. Trzeba sobie z nimi poradzić. Trzeba, bo Bóg daje odpowiedź. Nie jest głuchy.

"Jezus Chrystus skarb wiary zechciał powierzyć Kościołowi, aby on przy pomocy Ducha Świętego prawdy objawionej sumiennie strzegł i dokładnie ją wykładał."
=====================
Przez pół wieku tenże Kościół... pozbył się łaciny, zastąpił Mszę trydencką sprotestantyzowanym NOM-em, zamiast prowadzić misje stał się organizacją charytatywną, odwrócił kapłana tyłkiem do Najświętszego Sakramentu, podniósł lud z kolan i zaczął budować świątynie w formie i wystroju bunkrów, pieśni zastąpił przyśpiewkami, skupienie tańcami... i tak można wymieniać...

Mamy także mnożenie słów i zmienianie ich znaczenia. Z "tak, tak nie nie" zrobiło się "może, najprawdopodobniej, chyba, Bóg nas kocha"... z "idźcie i nauczajcie inne narody" poszliśmy w kierunku "uwiarygadniajmy fałszywe religiie, rozmawiajmy, dialogujmy, czasy krucjat się skończyły"....

Sól straciła smak... Prymat Piotrowy zardzewiał w kolegialnym wypośrodkowaniu.

>>żywy rozwój i ciągła modyfikacja posoborowej tradycyjki jest wielkim nieporozumieniem<< - wyraził niżej Tahamata.
Jeśli Tahamata uważa, że Papieżowi i biskupom albo w ogóle Kościołowi można zarzucić to, co wyżej zarzucił niech to mówi do tych, którzy zdolni są rozumieć o co chodzi (np. konferencje naukowe). Natomiast kiedy Tahamata w internecie uczestniczy w głośno nabijąjących się i krytykujących grupach nacisku, wówczas musi być przygotowany, że będzie musiał przejść przez doświadczenie wąchania owoców tego nabijania się i tej krytyki. Internet bowiem z natury swej jest miejscem takim jak targowisko: przychodzą tam wszyscy głodni. Zamiast pokarmu otrzymują zniechęcenie do Kościoła. Dlatego zniechęcenie trydencjonalistów, jeśli jest wyrażane w internecie wiele razy jest nadużyciem prawa do wypowiadania swoich niepokojów.
Gdyby chodziło o rozrywkowe pogadanie sobie, nie czepiałbym się.