peter-man
peter-man

Neokatechumenat – kościół w Kościele - oraz o Komunii Świętej

Ja jestem w ruchu neo ze względu na wspólnotę i interakcję z innymi katolikami, ale widzę, żę Ci prawie wszyscy ludzie (są wyjątki) są pokaleczeni i przychodzą do Jezusa bo nie wiedzą co ze sobą zrobić, albo dlatego, że rodzice im kazali. Są też osoby bardzo świadome swej wiary, ale akurat są po rozwodach (unieważnieniach małżeństwa) i tak jakby szukają jeszcze, żeby sobie z kimś życie ułożyć, …Więcej
Ja jestem w ruchu neo ze względu na wspólnotę i interakcję z innymi katolikami, ale widzę, żę Ci prawie wszyscy ludzie (są wyjątki) są pokaleczeni i przychodzą do Jezusa bo nie wiedzą co ze sobą zrobić, albo dlatego, że rodzice im kazali. Są też osoby bardzo świadome swej wiary, ale akurat są po rozwodach (unieważnieniach małżeństwa) i tak jakby szukają jeszcze, żeby sobie z kimś życie ułożyć, zamiast sobie odpuścić i kochać tamtą osobę zdalnie.
Ja osobiście potrzebuję wspólnoty bo na tym etapie nie umiem się związać z kobietą i stworzyć rodziny. Nie wychodzi to nic a nic. Jestem natomiast bardzo szczęśliwy z bycia w Kościele. Msza święta daje mi tyle miłości, że mimo, że jestem sam to mam radość w sercu. Jednak potzreba otaczać się ludźmi wierzącymi, żeby nie upadać bo z jakim przystajesz, takim się stajesz.
peter-man

Neokatechumenat – kościół w Kościele - oraz o Komunii Świętej

Nie sądzę też żęby cytowanie ks. E. Skotnickiego było na miejscu bo on jest założycielem ruchu Światło Życie, więc Neokatechumenat jest ruchem dla niego konkurencyjnym.
peter-man

Neokatechumenat – kościół w Kościele - oraz o Komunii Świętej

Jestem we wspólnocie neokatechumentalnej i żaden z 20 punktów podanych na początku nie odnosi się do naszej wspólnoty. Wszystko jest jak w kościele. Mszę prowadzi ksiądz z nadania biskupa. Jest przeistoczenie, spowiedź i wszystkie prawdy wiary. To co daje neokatechumenat a nie daje kościół to nacisk na wspólnotę czyli "nową rodzinę". Ludziom brakuje bliskości i zaufania i stąd wziął się ten ruch …Więcej
Jestem we wspólnocie neokatechumentalnej i żaden z 20 punktów podanych na początku nie odnosi się do naszej wspólnoty. Wszystko jest jak w kościele. Mszę prowadzi ksiądz z nadania biskupa. Jest przeistoczenie, spowiedź i wszystkie prawdy wiary. To co daje neokatechumenat a nie daje kościół to nacisk na wspólnotę czyli "nową rodzinę". Ludziom brakuje bliskości i zaufania i stąd wziął się ten ruch. Chleb wypiekają sami członkowie w domu i iprzynoszą jeszcze ciepły na liturgię. Natomiast jedyne co mnie niepokoi, to że przyjmuje się Pana Jezusa na rękę i na stojąco. Można rozumieć, że jeżeli chleb jest wypieczony a nie w postaci hostii to ciężko go przyjąć do ust ale jakby go umiejętnie podzielić, to by się dało. To mnie tylko niepokoi. Wszystko inne jest dokładnie jak w kk.