Ks. dr Klaja: uczestnictwo w przedsoborowej liturgii pogłębia wiarę i rozumienie katolicyzmu

Posted by Marucha w dniu 2014-06-22 (niedziela)
Pogłębione spojrzenie na własną wiarę i liturgię to konkretne owoce uczestnictwa w Mszach „trydenckich” oraz spotkaniach przybliżających przedsoborowe formy liturgii – uważa ks. dr Grzegorz Klaja, moderator grup wiernych związanych z łacińską tradycją Kościoła w diecezji bielsko-żywieckiej.

Zdaniem kapłana, grupa około 100 osób, która od czterech lat regularnie przyjeżdża do Bielska-Białej na Mszę św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, przechodzi pewną formację i stale zgłębia rozumienie łacińskiej liturgii.
Ks. Klaja zauważa, że od czasu, kiedy w Bielsku-Białej odprawiane są Msze w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, powstało w diecezji środowisko ludzi, którzy zdają sobie sprawę z tego, jakim skarbem dla Kościoła jest tradycja łacińska.
– Stale pogłębiają swoje rozumienie tradycji, wiarę budują w oparciu o teksty starych ksiąg liturgicznych – zauważa kapłan i wskazuje na konkretne owoce spotkań z tradycyjną liturgią.
– Wielu mówi o tym, że od kiedy poznało Mszę „starą”, kiedy poznało lepiej swe dziedzictwo i korzenie, głębiej uczestniczy we Mszach św. sprawowanych według mszału Pawła VI, w języku polskim. Mówią to zarówno świeccy jak i księża – zauważa dyrektor Muzeum Diecezjalnego.
Duchowny podkreśla, że uczestnictwo w Mszach „trydenckich” wymaga pewnej formacji. – Trzeba mieć modlitewnik, mszalik dwujęzyczny, żeby w tej Mszy św. uczestniczyć. Często trzeba się wcześniej przygotować. To tworzy pewien obraz chrześcijaństwa, wpływa na rozumienie swojego katolicyzmu. Msza okazuje się być czymś bardzo istotnym, wymaga przygotowania, może nawet pewnej ofiary i determinacji – dodaje, zwracając uwagę, że wielu uczestników Mszy łacińskich w Bielsku-Białej przyjeżdża niekiedy z odległych rejonów diecezji. [Coooo? Mieć modlitewnik? Mszalik łacińsko-polski? Przygotować się? Co te tradycjonalisty, z byka spadli? Msza ma być po polsku i to w łatwym języku, żeby każdy niedorozwój mógł przynajmniej co drugie słowo zrozumieć! A w ogóle to Msza jest po to, żeby się odprężyć! - admin]
Zdaniem moderatora, 4. rocznica celebracji Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w diecezji bielsko-żywieckiej jest okazją do dziękczynienia Bogu. To także moment refleksji. Z tej okazji 21 czerwca w kurii diecezjalnej w Bielsku-Białej odbędzie się koncert scholi gregoriańskiej łacińskiej tradycji liturgicznej oraz wykład ks. Klai o tym, czy Msza św. w starożytnej łacińskiej formie pasuje do mentalności współczesnego człowieka. W niedzielę natomiast w kościele pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Bielsku-Białej Lipniku po Koronce do Bożego Miłosierdzia o 15.00 sprawowana będzie śpiewana Msza św. i uroczyste Te Deum.
Od czerwca 2010 roku, za zgodą bp. Tadeusza Rakoczego, raz w miesiącu w niedzielę w bielskim kościele św. Maksymiliana ks. Klaja odprawiał Msze w nadzwyczajnej formie. Po przerwie związanej z urlopem naukowym, kiedy duchowny zgłębiał praktykę starszej formy rytu rzymskiego w parafii św. Bedy Czcigodnego w Londynie, gdzie od kilkunastu lat celebrowana jest taka liturgia, kapłan odprawia co tydzień regularne niedzielne Msze „trydenckie” dla około 100-150 osób. 1 listopada 2011 roku ks. Klaja został mianowany moderatorem i opiekunem wszystkich grup związanych z łacińską tradycją Kościoła istniejących w diecezji bielsko-żywieckiej.
Obecnie w Polsce regularnie odprawianych jest 25 coniedzielnych Mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego (w 23 kościołach). Przed ogłoszeniem Summorum Pontifcum, w 2007 r., na mocy motu proprio Ecclesia Dei, odprawiano coniedzielne Msze trydenckie w 5 kościołach. Ponadto, w co najmniej 35 kościołach „stara” Msza jest obecnie odprawiana regularnie, lecz nie w każdą niedzielę.
Źródło: KAI
KOMENTARZ BIBUŁY: Przeanalizujmy tę wiadomość. Otóż, w Polsce jest obecnie ponad 10 tysięcy parafii; kościołów, kaplic – nieco więcej. W każdym z kościołów odprawiane są – przyjmijmy dla ułatwienia – 2 Msze niedzielne (choć są przecież kościoły z 8-10 Mszami niedzielnymi, ale uprośćmy tę matematykę). Daje to ponad 20 tysięcy Mszy niedzielnych. Do tego dodajmy po jednej Mszy dziennie w zaledwie połowie tych kościołów (liczba zaniżona, ale cóż szkodzi – kalkulujmy dalej). Tak więc 6 dni w tygodniu razy 10 tysięcy, daje 60 tysięcy Mszy w dni powszednie. Ta liczba, plus Msze niedzielne (20 tysięcy) – razem 80 tysięcy Mszy tygodniowo.
I teraz ten kontrast: “Obecnie w Polsce regularnie odprawianych jest 25 coniedzielnych Mszy świętych w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.” (Oczywiście, w dni powszednie Mszy świętych w tzw. nadzwyczajnej formie nie odprawia się nigdzie.)
Mój Boże… Jakie to smutne… Msza święta Wszechczasów, ta prawdziwie najpiękniejsza rzecz po tej stronie świata, podczas pontyfikatów tych “świętych i błogosławionych” papieży, została skutecznie zlikwidowana do poziomu trzech setnych procenta! A może, w praktyce, i do poziomu kilku promili, bo przecież – biorąc rzeczywiste liczby kościołów i odprawianych w nich Mszy, oraz liczbę księży (około 30 tysięcy – co daje ponad 200 tysięcy Mszy tygodniowo), będziemy bliżej realnego i jakże przerażającego obrazu.
Czy to nie dlatego loże masońskie i organizacje żydowskie urządzają wystawy i stawiają pomniki “świętym papieżom” posoborowia??
Za: www.pch24.pl/ks--dr-klaja--u…
www.bibula.com

Źródło: marucha.wordpress.com/…/ks-dr-klaja-ucz…
Mirek_182
Dlaczego przestałem chodzić do kościoła po 1962 r.?
Convertius
Jak to napisał mój znajomy kiedyś: "Nienawiść do łaciny jest wrodzona wrogom Rzymu, głównie Żydom.(...)"
danutadubiel
Język łaciński, to sakralny język Kościoła. Wyrugowali go nam, by sprotestantyzować Msze Święte. To tak, jakby zabraniali nam mówić w naszym ojczystym języku....
Masoni mają tylko jeden cel.... - zniszczyć Kościół katolicki. Zniszczyć go po to, by oni triumfowali. A większość katolików idzie za masonami, jak baranki na rzeź. Katolicy - otwórzcie wreszcie oczy i uszy, bo niszczą naszą wiarę, …Więcej
Język łaciński, to sakralny język Kościoła. Wyrugowali go nam, by sprotestantyzować Msze Święte. To tak, jakby zabraniali nam mówić w naszym ojczystym języku....

Masoni mają tylko jeden cel.... - zniszczyć Kościół katolicki. Zniszczyć go po to, by oni triumfowali. A większość katolików idzie za masonami, jak baranki na rzeź. Katolicy - otwórzcie wreszcie oczy i uszy, bo niszczą naszą wiarę, niszczą naszą godność...., Niestety, robią to przy współudziale zaślepionych i NIE mających wiedzy katolików. WIARA i ROZUM.... - jedno bez drugiego NIE może istnieć.
Przytoczę tu słowa "wielkich" mistrzów masonerii...

"Oznajmiam, że przeczę istnieniu Boga i duszy_ Niechaj naród, religia i rodzina znikną na zawsze."( słowa przysięgi masonów)

„Naszym celem jest zatknięcie sztandaru na wszystkich kościołach i na Watykanie. Przyjdzie czas, gdy Chrystus, Pan niebios, kłaniać się będzie Panu naszemu, panu ziemi!!!…” (Z mowy W. Mistrza loży Włoskiej)....

Przyjdzie czas, że w tych samych kościołach, w których księża głoszą naukę Chrystusa, my nasze nauki będziemy głosić. Tam gdzie dziś rozbrzmiewają głosy psalmów, będziemy słyszeć uderzenia młotów i wybuchy baterii”, (słowa W. Mistrza Blatina wypowiedziane w 1883 r., jak bardzo się sprawdzały, przez pewien czas w czerwonej Hiszpanii w 19368 r.).

„Walka pomiędzy katolicyzmem a masonerią jest walką bez wytchnienia i bez litości”. (Uchwała Najwyższej Rady Masońskiej z 1895 r.).

„Dwadzieścia wieków triumfował Galilejczyk z Nazeretu. Teraz już wybiła dla niego godzina śmierci”, (słowa masona Delpech’a z przemówienia w 1903 roku).

„My masoni musimy dążyć do całkowitego zniszczenia katolicyzmu”.

„Katolicyzm i masoneria wzajemnie się wykluczają, gdy jedno triumfuje, drugie musi zginąć”.

„Nie wystarczy zwalczać wpływu duchowieństwa, pozbawić Kościół władzy… Trzeba zniszczyć raczej narzędzie, którym posługuje się kler dla ujarzmienia mas, to jest samą religię”.’)
*****************************************
Masońska nienawiść do Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła, świadczy, że ci, którzy ją głoszą są bardzo bliskimi krewnymi tych, którzy wobec Piłata krzyczeli:
„Ukrzyżuj Go! Ukrzyżuj Go!!!._ a wypuść nam Barabasza”.
modernistae prohibere
(Wypowiedź z sąsiedniego wątku)
(...)wojciechowskikrzysztof 2014-06-19 22:57:49
modernistae prohibere ja wiem że jak ktoś znał to mógł uczestniczyć w pełni, ale ilu takich było. Większość tych prostych ludzi ze wsi czy miasta, chłopów i robotników nie umiała i Oni nie mogli uczestniczyć w pełni. Nie twierdzę że łacina jest zła czy msza w tym języku jest mniej święta od tej w językach narodowych …
Więcej
(Wypowiedź z sąsiedniego wątku)

(...)wojciechowskikrzysztof 2014-06-19 22:57:49

modernistae prohibere ja wiem że jak ktoś znał to mógł uczestniczyć w pełni, ale ilu takich było. Większość tych prostych ludzi ze wsi czy miasta, chłopów i robotników nie umiała i Oni nie mogli uczestniczyć w pełni. Nie twierdzę że łacina jest zła czy msza w tym języku jest mniej święta od tej w językach narodowych, ale łacinę znali nieliczni i to był problem dla którego to zmieniono. Szanuję Mszę w Rycie Trydenckim i nie jestem jej wrogiem a mszę pamiętam z dzieciństwa i młodości, więc nie piszę teoretycznie.(...)

______________________________________________________________________
Dobrze by się stało, by Krzyś poczytał ten artykuł - może pozbył by się dylematów związanych z liturgią w języku łacińskim.