Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Oto słowo Pańskie.
***** Przypowieść jest formą przykładu z życia. Jezus obserwuje modlitwę dwóch kontrastowych postaci w świątyni jerozolimskiej i na ich podstawie wydaje zaskakujący dla słuchaczy osąd.
Faryzeusz
(czyli oddzielony od innych) posiada wiele plusów, które jednakże zostają zdewaluowane przez nieczyste motywacje, przez pychę. Faryzeusz modli się stojąc z podniesioną głową, z rękami wzniesionymi ku niebu. W taki sposób zwykle modlili się Żydzi. Wypowiada najpiękniejszą modlitwę –dziękczynną. Skrupulatnie przestrzega Prawa, wiernie wypełnia nakazy religii. Co więcej, nie zadowala się przeciętnością. Prawo nakazywało pościć raz w roku, w Dzień Pojednania. Faryzeusz pości dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i czwartki. Powinien płacić dziesięcinę na wydatki świątynne i na ubogich z pszenicy, moszczu i oleju. On tymczasem oddaje dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywa.
Czy wobec tego faryzeusz nie ma powodów do zadowolenia i dumy? W czym tkwi jego problem? Zauważ, że modlitwa faryzeusza, poza fasadą pobożności, jest jakby bezbożna. Bóg jest przykrywką dla zadufanego w sobie „ja”. Religia jest potrzebna, by się dowartościować, wywyższyć. Ten człowiek o nic Boga nie prosi, niczego od Niego nie oczekuje. Przedstawia Mu tylko swój kredyt. Uwypukla osiągnięcia, a pomija zupełnie słabości i błędy. Postępuje jak skrupulatny buchalter. I sądzi, że w tym podoba się Bogu, albo więcej, jest podobny do Boga.
Celnik
On również nie jest postacią jednoznaczną. Splatają się w nim ciemne i jasne strony. Celnik jest poborcą podatkowym, kolaborantem współpracującym z wrogiem Żydów, z Rzymem. Bogaci się kosztem innych, żeruje na cierpieniu swojego ludu. Jest więc oceniany przez swych rodaków, jako człowiek z gruntu zły, egoistyczny.
Z drugiej strony to właśnie on jest wzorem godnym naśladowania. Stoi przed Bogiem zawstydzony i pełen skruchy, gdyż zrozumiał swój grzech. Modli się w miejscu najmniej zwracającym uwagę, z daleka. Ma poczucie wstydu i niegodności. Wie, że grzech czyni go dalekim od Boga. Dlatego nie śmie nawet wznieść oczu do nieba. Staje przed Bogiem jak żebrak. Nie usprawiedliwia się. Nie porównuje się też z innymi, jak faryzeusz, ani nie czuje się lepszy kosztem innych. Grzech jest dla celnika szczęśliwą winą. Rodzi w nim pokorę wobec Boga i siebie, jak również wyrozumiałość dla słabości i grzechów innych.
Prawdziwe nawrócenie
Słuchacze przypowieści nie mieli wątpliwości, że Jezus pochwali faryzeusza, który jest wzorem wierności Bogu i prawu, a zdyskredytuje celnika, człowieka z marginesu społecznego i moralnego. Tymczasem Jezus ocenia inaczej. Ważna jest nie tyle doskonałość moralna, perfekcjonizm duchowy, ile pokora, szczera skrucha za grzechy i pragnienie nawrócenia, zmiana myślenia. W Kazaniu na Górze mówił: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 5,20).,,
***
Różnica między fałszywym a prawdziwym nawróceniem.
Fałszywe nawrócenie polega na oddzielaniu sfery zewnętrznej od wewnętrznej; na separacji serca od moralności i prawa.
Człowiek nawrócony zewnętrznie podobny jest do murarza, który pokrywa tynkiem szczelinę w murze, zamiast naprawić rozpadający się mur. Zajmuje się zewnętrzną kosmetyką, a nie istotą, fundamentem, głębią. Pozostaje na płaszczyźnie religijności, a więc rytów, uczynków, modlitw. Natomiast gubi duchowość.
Prawdziwe nawrócenie polega na oddaniu Bogu swego serca, przemienionego miłością. Przed Bogiem można stać jedynie w postawie wewnętrznego ubóstwa i uznania własnej grzeszności. Pan Bóg bowiem darzy szczególną sympatią nie tyle doskonałych, jak faryzeusz, ale raczej tych, którzy biją się w piersi i chcą wszystko zacząć od nowa z Nim.
Zastanów się, co jest dla ciebie ważniejsze: doskonałość moralna czy miłość? Czy zachowujesz równowagę między tym, co zewnętrzne, a tym, co wewnętrzne? Czy świadomość, że Bogu nie możesz nic dać, ale możesz wiele od Niego otrzymać, jest ci bliska?,,
Tak na prawdę, głębia wiary... Marzę o Mszy gdzie wszyscy byśmy tak gorliwie przeżywali Ofiarę Mszy Świętej... Czasem tak parsknę szyderczo - dotknę tego, co zupełnie jest czymś odwrotnym...
Marzę... obyśmy wszyscy mieli tak piękne marzenia. Marzenia ,powinniśmy je mieć Czasem.... dotknę tego, co zupełnie jest czymś odwrotnym... Wiesz ,że to jest nawet ok ,bo dotyka ... i odkrywa co boli. Problem w tym czym ten ból leczysz Pozdrawiam , obecny Ps. tak , głębia nawet w nicku. Trzeba przemyśleć zanim użyjesz w sposób jaki chcesz. Ja czasem szybciej piszę i nie nadążam za sobą Więcej
Marzę... obyśmy wszyscy mieli tak piękne marzenia. Marzenia ,powinniśmy je mieć
Czasem.... dotknę tego, co zupełnie jest czymś odwrotnym... Wiesz ,że to jest nawet ok ,bo dotyka ... i odkrywa co boli. Problem w tym czym ten ból leczysz Pozdrawiam , obecny Ps. tak , głębia nawet w nicku. Trzeba przemyśleć zanim użyjesz w sposób jaki chcesz. Ja czasem szybciej piszę i nie nadążam za sobą
I znowu wróciliśmy do zegarka - czasu... - zbyt często gonię horyzont, gubiąc samego siebie... Może też podświadomość pomogła mi w prosty acz zawiły sposób zasygnalizować ważność głębi... Tej głębi, której nie rozumiemy - ale ją gonimy...Więcej
I znowu wróciliśmy do zegarka - czasu... - zbyt często gonię horyzont, gubiąc samego siebie...
Może też podświadomość pomogła mi w prosty acz zawiły sposób zasygnalizować ważność głębi... Tej głębi, której nie rozumiemy - ale ją gonimy...
,,Często postrzega się pokorę jako cichość, nieśmiałość, wręcz niedocenianie swojej wartości. W dzisiejszej Ewangelii Jezus, w przypowieści o faryzeuszu i celniku, pokazuje istotę zarówno pokory, jak i pychy. Faryzeusz, owszem, stoi przed Bogiem, ale jest zachwycony sobą i przekonany o tym, że sam może się zbawić. Wylicza zasługi, porównuje się z innymi, ostatecznie nie potrzebuje Boga. Celnik …Więcej
,,Często postrzega się pokorę jako cichość, nieśmiałość, wręcz niedocenianie swojej wartości. W dzisiejszej Ewangelii Jezus, w przypowieści o faryzeuszu i celniku, pokazuje istotę zarówno pokory, jak i pychy. Faryzeusz, owszem, stoi przed Bogiem, ale jest zachwycony sobą i przekonany o tym, że sam może się zbawić. Wylicza zasługi, porównuje się z innymi, ostatecznie nie potrzebuje Boga. Celnik postępuje inaczej. Zdaje sobie sprawę z tego, że stoi przed zawsze świętym Bogiem, a także ze swojej niemocy w walce z grzechem. Celnik z ufnością prosi o miłosierdzie, Bogu powierza swoje zbawienie. Nie próbuje wszystkiego robić sam, ale koncentruje się na relacji z Nim., Ewangelia z komentarzem na każdy dzień
Mnie zastanawia ,ile razy w Biblii występuje słowo ,,niektórym,, ,,Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:...,, Np.Zwrot “Nie lękajcie się” pojawia się w Piśmie Świętym 365 razy. I jest to jakby na każdy dzień roku ... Więcej
Mnie zastanawia ,ile razy w Biblii występuje słowo ,,niektórym,, ,,Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:...,, Np.Zwrot “Nie lękajcie się” pojawia się w Piśmie Świętym 365 razy. I jest to jakby na każdy dzień roku ...
Tak przy sobocie ..... ,,Niepokalanów wybrano na jedną z dwunastu lokalizacji na świecie, gdzie trwa nieustanna modlitwa o pokój. To wielkie wyróżnienie dla Polski. Od 1 września 2018 roku w Niepokalanowie funkcjonuje Kaplica Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu. Stała się częścią Światowego Centrum Modlitwy o Pokój.,, Ps Czytając niektórych widać jak szatan wścieka się Maryjo przepraszamy …Więcej
Tak przy sobocie .....
,,Niepokalanów wybrano na jedną z dwunastu lokalizacji na świecie, gdzie trwa nieustanna modlitwa o pokój. To wielkie wyróżnienie dla Polski.
Od 1 września 2018 roku w Niepokalanowie funkcjonuje Kaplica Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu. Stała się częścią Światowego Centrum Modlitwy o Pokój.,,
Ps
Czytając niektórych widać jak szatan wścieka się
Maryjo przepraszamy za nasze grzechy pychy ,złości ,niezgody ,proszę o pokój najpierw w sercu o prawdziwe nawrócenie .
PIERWSZE CZYTANIE Miłości pragnę, a nie krwawej ofiary Oz 6, 1-6 Czytanie z Księgi proroka Ozeasza Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę przewiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Poznajmy, dążmy do poznania Pana; Jego przyjście jest pewne jak poranek, jak wczesny deszcz przychodzi On …Więcej
Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę przewiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Poznajmy, dążmy do poznania Pana; Jego przyjście jest pewne jak poranek, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, jak deszcz późny, co nasyca ziemię. «Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo? Miłość wasza podobna do chmur o świtaniu albo do rosy, która prędko znika. Dlatego ciosałem cię przez proroków, słowami ust mych pouczałem, a Prawo moje zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń».
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary. Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość. Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary. Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz, a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz. Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie …Więcej
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary. Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość. Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego.
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary.
Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz, a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz. Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary. Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci, odbuduj mury Jeruzalem. Wtedy przyjmiesz prawe ofiary, dary i całopalenia.