A Naród śpi

Henryk Pająk -A Naród śpi

Tym narodem pogrążonym w chocholim śnie są Polacy, znarkotyzowani totalnym praniem mozgów przez polskojęzyczne żydo-media i kolejne ekipy zdrajców okupujących Sejm, rząd, administrację.

Naród śpi.

Przed kolejnymi wyborami budzi się, otwiera jedno oko, głosuje na szubrawców i znów zasypia.

Grochem o ścianę są wołania, apele, książki o grozie sytuacji Polski, o prawdzie, rejtanowskie wołania nielicznych patriotycznych posłów, nie "zekumenizowanych" księży.

Wszystkich okrzyknięto "faszystami", "nacjonalistami", "ksenofobami", "antysemitami", osobnikami "kontrowersyjnymi".

Bo to dla zdrajców, dla wszelkiej maści szubrawców, a także dla kilku milionów politycznie ociemniałych Polaków - prawda jest zawsze "kontrowersyjna", a tym samym "kontrowersyjni" są jej obrońcy i głosiciele.

A NARÓD SPI - Henryk Pajak

EURO-FOLKSDOJCZE

W czasach okupacji hitlerowskiej istniala w Polsce liczna grupa osób, które podpisaly tzw. folksliste - nazywanych folksdojczami. Podpisywali dla koniunktury, lepszego zaopatrzenia, wlasnego bezpieczenstwa oraz tacy, którzy przekonani ze III Rzesza zaistniala na cale Tysiaclecie, skwapliwie dolaczali do „narodu panów".

Niezaleznie od motywacji, Polacy traktowali ich jako zdrajców polskosci, slugusów okupanta, których nalezalo sie bezwzglednie wystrzegac, stanowili bowiem gwardie cywilnych denuncjatorów.

Posierpniowa Polske zniewalaja osobnicy mieniacy sie Polakami, ale o mentalnosci neo-folksdojczy. Scislej, sa to „euro-folksdojcze".

„Euro-folksdojcz" wysluguje sie swym euro-mocodawcom i czyni to swiadomie lub nieswiadomie - na szkode Polski i Polaków. Nacyjna identyfikacja z niemieckoscia motywuje wielu z nich, lecz czolówke eurofolksdojczy stanowi niezniszczalna „socjaldemokracja" polskiej zydokomuny - stara i nowa gwardia.

Od pierwszych miesiecy po tzw. Okraglym Stole (1989) miejscowi „eurofolksdojcze" pod nadzorem zachodnich gaulajterów globalizmu rozpoczeli formowanie struktur rzadowych oraz organizacji i stowarzyszen „pozarzadowych", których dzialania mialy doprowadzic do obecnej zapasci gospodarczej oraz odizolowac naród od wszelkiego wplywu na jego tak ksztaltowane losy, aby w pierwszych latach nowego wieku Polska przestala istniec jako samodzielny byt panstwowy. Ma zostac wessana w „czarna dziure" Unii Europejskiej zydomasonerii, zapowiadanej juz w glebi XIX wieku. Utworzenie przestrzeni europejskiej - pisal przed laty Jacques Ploncard d'Assac jest dla masonów tylko zapowiedzia przestrzeni uniwersalnej, Ziemi-Ojczyzny.

W tym samym czasie, kiedy zadania te realizowaly kolejne ekipy sejmowo-rzadowe Mazowieckiego, K. Bieleckiego, Cimoszewicza, Suchockiej, Oleksego, Pawlaka, Buzka - Balcerowicza, trwalo montowanie „pozarzadowych" struktur wladzy oficjalnej. Wchodzili do nich w roli glównych „dzialaczy" takze czolowi prominenci wladzy. Tak powstala gesta siec polskojezycznych euro-gaulaj terów, paralizujacych odruchy samoobrony ubezwlasnowolnionego narodu, jak tez jego nielicznych przedstawicieli w rzadach i „Kne-Sejmie", zdecydowanie sprzeciwiajacych sie piatemu rozbiorowi Polski.

Wszystkie kolejne „polskie" ekipy rzadowo-sejmowe wyróznialy sie i wyrózniaja w polityce wewnetrznej i zewnetrznej trzema stalymi cechami:

- bezkrytyczna, nadgorliwa prounijnoscia

- fanatycznym filosemityzmem

- kontynuacja wspólpracy z komunistami jawnymi, czyli zgodnym dzieleniem sie z nimi wladza.

Ten trzeci czynnik przyniósl Polsce straty najdotkliwsze.

Jego istote streszcza uniwersalne slowo: zydokomuna.

Tkwiac po obydwu stronach zmistyfikowanej barykady politycznej, zydokomuna z SLD i UW zgodnie dzialala i dziala na zgube suwerennosci Polski.

Szczególnie cynicznie ta ciaglosc zydokomuny ujawniala sie w polityce zagranicznej, zwlaszcza w obsadzie stanowisk ministerstwa spraw zagranicznych: Skubiszewskiego, Bartoszewskiego, Olechowskiego, Rosatiego, Geremka i ponownie Bartoszewskiego.

Kazdy z nich obsadzal wazne stanowiska w ambasadach i konsulatach ludzmi z klucza zydokomuny7.

Rzady i ekipy sejmowe przemijaly ustepujac nastepnym, ideowo i nacyjnie tym samym, ale nie zmienialy sie struktury nieformalne - „pozarzadowe". Przybywalo nowych. To one sprawuja wladze w Polsce od 1989 roku. To ludzie z tych struktur rozdaja nominacje oficjalne. Jest to wierne powielanie metody sprawowania wladzy w innych krajach, w calej Unii Europejskiej: metody budowania Rzadu Swiatowego. Polskich eurofolksdojczy wyróznia jedynie pospiech i sluzalcza nadgorliwosc.

Oto niektóre z tych nieformalnych struktur i organizacji „pozarzadowych".

Fundacja im. Batorego

Pancerna piescia imperium Sorosa w Polsce, rozbijajaca nasza jednosc narodowa, siejaca destrukcje w umyslach i postawach, zwlaszcza mlodego pokolenia, jest wspomniana Fundacja Batorego zalozona w 1988 roku, a wiec jeszcze przed polskim „Round Table". Soros jest tak pewny bezkarnosci, koncowego sukcesu w kasacji Polski, ze najzupelniej szczerze wypowiedzial sie o swych metodach i kierunkach uderzen w ksiazce: Sponsorowanie demokracji (Underwriting Democracy).

Zaczynal tak:

Przygotowalem obszerny szkic spójnego programu gospodarczego. Mial on trzy skladniki: stabilizacje monetarna, zmiany strukturalne i reorganizacje dlugu (...). Zaproponowalem swego rodzaju wymiane dlugu na majatek (...). Pokazalem ten plan Geremkowi i prof. Trzeciakowskiemu2, który przewodniczyl rozmowom Okraglego Stolu na temat gospodarki, poprzedzajacym przekazanie wladzy - obydwaj odniesli sie do planu z entuzjazmem (! - H.P.). Polaczylem swe wysilki z Jeffrey Sachsem 3 z uniwersytetu Harvarda, który proponowal podobny program. Doprowadzil on do zagorzalej debaty i stal sie kontrowersyjna postacia, ale zdolal skoncentrowac rozmowy na odpowiednich tematach. Pracowalem równiez scisle z prof. Stanislawem Gomulka, który zostal doradca nowego ministra finansów, Leszka Balcerowicza i w efekcie osiagnal szersze wplywy niz Sachs 7.

1. Zydokomunistyczna okupacja oficjalnych struktur wladzy w Polsce po 1989 roku, zostala przeze mnie omówiona w ksiazkach: Piaty rozbiór Polski 1990-2000 oraz: Dwa wieki polskiej Golgoty 1999.

2. Jednemu z glównych szulerów polskiego „Round Table".

3. Dyrygent Balcerowicza w jego burzeniu gospodarki Polski.

Przejdzmy do roli Balcerowicza, przydzielonej mu przez Sorosa: Balcerowicz zaangazowal sie w realizacje radykalnego programu, ale przytlaczal go ogrom zadania. Przedstawil program stabilizacji Miedzynarodowemu Funduszowi Walutowemu na spotkaniu w Waszyngtonie. MFW zaaprobowal program i jego realizacja rozpoczela sie w styczniu 1990 r. (...) Inflacja zostala zredukowana, produkcja spadla o 30 proc. Ale zatrudnienie tylko o 3 proc.

Nalezy teraz zastosowac dyscypline rynku w stosunku do przedsiebiorstw panstwowych.

Bankructwa jak dotad sa niespotykane... Istota tej dywersji gospodarczej:

Jesli przynoszace straty przedsiebiorstwa przeznaczono by do likwidacji, zarówno sila robocza jak i inne zasoby stalyby sie powszechnie dostepne. Zachodnie firmy moglyby wtedy przyjechac tu i wykorzystac tania sile robocza oraz inne zasoby w celu zasilenia rynku zachodniego2.

Oto cala strategia mafiosów spod znaku „polskiego" i brytyjskiego Round Table:

Sorosa, Sachsa, koszernych zjadaczy polskiego chleba: Balcerowicza, S. „Gomulki", „Geremka", „Kaczmarka", Trzeciakowskiego i pozostalych:

- zniszczyc, zamienic w mase upadlosciowa przemysl, gospodarke;

- wyprodukowac armie bezrobotnych- taniej sily roboczej;

- jej praca i zasobami kraju „zasilic zachodnie rynki".

W marcu 1992 roku Balcerowicz polecial do Waszyngtonu, aby zlozyc tam kolejne sprawozdanie ze swej niszczycielskiej misji oraz otrzymac nowe instrukcje. Dopadl go tam autor ksiazki3 Mathis Bortner:

Cytowalem mu oficjalne statystyki, w wiekszosci wziete z Glównego Urzedu Statystycznego. Chcialem poprawic jego idylliczny obraz jako ministra zbawiciela Polski. Odmówil dyskusji i zadowolil sie tym, ze nie zgodzil sie z moimi danymi. Niestety, po mnie wszyscy dyskutanci wrócili do tego samego tematu, ilustrujac w mych wypowiedziach przyklady indywidualne. Wybierajac ucieczke zamiast dialogu przypomnial nagle, ze ma wnet samolot (...).

Czyzby to nie on przypadkiem zapewnial, ze wedlug jego planu bedzie nie wiecej niz 400.000 bezrobotnych?

Komentujac i sumujac ówczesny „dorobek" Balcerowicza, Bortner dodaje:

Jego technika bylo sztuczne utrzymanie waluty poprzez nowe pozyczki, które pozwalaly przede wszystkim bogacic sie bankierom i ich alfonsom zamiast tym, którzy produkuja dobra czyli producentom, bez zadnej widocznej perspektywy na lepsze. To, co nazywalo sie planem Balcerowicza, nie ma nic wspólnego z planem, jest to najwyzej radykalna metoda wypracowana przez bande szarlatanów, którzy wypelniaja sobie kieszenie.

1. S. Gomulka jest wykladowca Londynskiej Szkoly Ekonomii i doradca L. Balcerowicza oraz prezesa NBP Hanny Gronkiewicz-Waltz.

2. „Nowa Solidarnosc", 12/1996.

3. Mathis Bortn er. Jak dobija sie gospodarke Polski od 1989 roku. Nicea- Francja, 1995, s. 227.

Zamienianie gospodarek panstw w mase upadlosciowa przez machinacje takich „alfonsów" jak Sachs, Balcerowicz, Soros, jest planem globalnym. Denis Smali - jeden z uczciwych znawców problemu cytowany przez Bortnera, tak oto recenzuje niszczycielski „globalizm" tej zydo-mafii:

Narody euroazjatyckie, które ostatnio uwolnily sie od komunizmu, sa dzis zagrozone przez nowa forme perwersji i niewolnictwa.

Establishment anglo-amerykanski zapowiedzial im, ze jesli chca wybrnac z problemów ekonomicznych, musza sie one stac czescia wolnorynkowego systemu ekonomicznego zachodniego, a to oznacza, ze musza przyjac warunki MFW (Miedzynarodowy Fundusz Walutowy) i ze reformy wolnego rynku sa zwiazane z L'enfant terrible uniwersytetu Harvarda, ekonomista Jefrey'em Sachsem1.

W tym samym czasie, kiedy Balcerowicz zamienial polska gospodarke w mase upadlosciowa, a ministrowie znieksztalcen wlasnosciowych - Lewandowski i Kaczmarek zajmowali sie rozdawnictwem najlepszych kesów tej masy hienom zagranicznym, Fundacja Batorego trudzila sie zamienianiem polskiego systemu edukacji w zbiorowego apologeta wolnego rynku, „otwarcia na zachód" - na MFW, Unie Europejska.

Tzw. Rada czy raczej sanhedryn Fundacji Batorego sklada sie z nastepujacych osobników - by wymienic najwazniejszych:

Geremek; J. Turowicz(f); byly premier J.K. Bielecki; byla premier H. Suchocka; A. Smolar; filozof super-stalinowski L. Kolakowski; B. Lindberg; Marcin Król (z „Res Publica Nowa"); Andrzej Olechowski; byla wiceminister edukacji narodowej Anna Radziwill 2; A. Szczypiorski (-f-); B. Borusewicz; ks. J. Tischner (f).

Z wymienionych szczególnie ciekawa postacia jest Aleksander Smolar - czlonek wladz Unii Demo-Wolnosci. Syn Grzegorza, do 1968 roku (czystkowego Marca 6 redaktora naczelnego „Folk-Sztyme" - zydowskiego organu Towarzystwa Spoleczno-Kulturalnego Zydów w Polsce. Matka A. Smolara trudzila sie praca w KC PZPR.

W tym kontekscie wypada wyjasnic, ze sekretarzem Fundacji byl do 1997 r. Józef Chajn - syn Leona Chajna, który w latach 1945 - 49 pelnil funkcje wiceministra (nie - sprawiedliwosci. Potem do 1961 r. byl partyjnym nadzorca Stronnictwa Demokratycznego.)

Fundacja kazdego roku udziela stypendiów setkom naukowców, profesorów uczelni, szkól, osrodkom kulturalnym a takze pismom „otwartym" na ich preferencje. Wybrancy regularnie udaja sie do Oxfordu, Brukseli lub USA, gdzie „laduja akumulatory" w zakresie nauk spolecznych3, zas arkana destrukcji w zakresie filozofii politycznej poznaja na uniwersytecie York.

Szerokim frontem atakuje sie szkoly srednie poprzez forsowanie takich programów jak: „Przedsiebiorczosc", „Mlodzi Przedsiebiorcy". Zajecia maja przygotowac mlodziez do pracy w warunkach gospodarki rynkowej i kontaktów z instytucjami finansowymi. Na Uniwersytecie Warszawskim dzialaj a aktywnie: „Klub Polityczny Studentów Uniwersytetu Warszawskiego" oraz „Fundacja Wspierania Inicjatyw Proeuropejskich Pro-Europa".

Ich celem jest przyspieszanie integracji Polski ze wspólnota Europejska, przygotowanie mlodego pokolenia Polaków do gospodarki rynkowej, czyli do roli sily roboczej zachodnich firm.

1.Tamze, s. 190.

2.Córka ksiecia Krzysztofa Radziwilla, kolaboranta z rezimem Bieruta.

3.Dotyczy glównie przedstawicieli instytucji rzadowych i parlamentarnych.

Ta ostatnia „Fundacja" byla w 1995 r. organizatorem szkolenia pod haslem Mlodziez na drodze do Zjednoczonej Europy, a takze konferencji Polska piec lat po Okraglym Stole. Tam tez wystapili z wykladami L. Balcerowicz oraz Kazimierz Ujazdowski z tzw. Grupy Windsor7 bedacej jednoznaczna agentura tego syndromu inwazyjnego brytyjskich kolonizatorów. Grupa Windsor utrzymuje kontakty z tzw. Miedzynarodowym Funduszem Republikanskim i Heritage Foundation, które reprezentuja zatwardziale tradycje „konserwatywnych rewolucji" -jakby te dwa slowa nie wykluczaly sie wzajemnie! Kierownik Heritage Foundation - Edwin Feulner przebywal w Pultusku w 1994 roku na zaproszenie polskich „windsorowców", gdzie wielbil wolny rynek oraz nowy porzadek swiata w wydaniu George'a Busha oraz ponadnarodowe korporacje z GATT na czele. Tenze Feulner awansowal na przewodniczacego Towarzystwa Mont Pelerin, które reprezentuje interesy starych rodzin arystokratycznych Europy. Stowarzyszenie Mont Pelerin powstalo w 1947 r. w Mont Pelerin, stad nazwa.

Na zebraniu organizacyjnych debatowano nad sposobami oslabienia wiezi narodowych w panstwach Europy Slowianskiej. Byli tam równiez przedstawiciele Unii Pan-Europejskiej zalozonej w 1920 roku przez mieszanca niemiecko-zydowsko-japonskiego - Richarda Coudenhoye-Kalergi, twórce idei tworzenia regionów etnicznych na bazie likwidowanych panstw narodowych2.

W 1980 roku na zebraniu Towarzystwa Mont Pelerin pouczano ekonomistów, ze najlepszym sposobem gospodarki jest brak wszelkich zasad, „szara strefa", dowolne zatrudnianie i wyrzucanie z pracy robotników, brak zobowiazan w zakresie placy minimalnej, ochrony socjalnej pracowników, itp.

Ta zgraja euro-lgarzy wyprutych z tego co nazywamy szacunkiem do pracy, do drugiego czlowieka, jest jeszcze jedna narosla w konstelacjach imperium Sorosa, choc pozornie nie wykazuje z nia wiezi organizacyjnych. Nieformalne przynaleznosci do zydomasonskich konfraterni nie stanowia dobrego klucza rozpoznawczego. Dzialaja jednak wspólnie, bo na jeden wspólny rozkaz i rachunek.

Taki np. A. Arendarski to potentat biznesu, zarzadzajacy w radach róznych holdingów. Jest kumplem Kwasniewskiego.

Stale towarzyszy mu w pielgrzymkach do mocodawców zachodnich. To samo odnosi sie do W. Gadomskiego.

CUE ma swoja intelektualna i personalna ostoje w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. To stara, jeszcze komunistyczna wylegarnia zydomasonskich elit, które wówczas ukrywaly sie pod szyldami marksizmu-leninizmu, ale zrzucily maski kiedy sposobiono polski „Round Table". Socjolodzy z Instytutu gesto obsiedli Okragly Stól w roli ekspertów do wszystkiego.

Uniwersytet Europy Srodkowej ma dwa zadania w dziedzinie prania mózgów:

- wychowanie bezkrytycznych apologetów liberalizmu gospodarczego w stylu slynnego Adama Smitha;

1. Ta kryptoagentura brytyjskiej masonerii kieruja m.in. Aleksander Hali, Andrzej Arendarski, K. Ujazdowski, Tomasz Szyszko, Krzysztof Pawlowski, 'Jerzy Nowakowski, Witold Gadomski, Bronistaw Komorowski. Grupa powstala malpujac jej odpowiednik angielski, a przewodniczacy brytyjskiej Partii Konserwatywnej Gcoftrcy Pattie, uznal powstanie tego polskiemu duplikatu za najlepsza wiadomosc, jaka nadeszla z bylych panstw komunistycznych Europy Srodkowej od czasu upadku komunizmu — co dumnie cytowano w oficjalnej broszurce Grupy.

2. Zob. m.in.: H. Pajak: Retinger mason i agent syjonizmu, Wyd. Retro 1996.

- wychowanie w moralnym relatywizmie, który lekkim krokiem przechodzi nad aborcja, eutanazja, narkotykami, zboczeniami seksualnymi, nad „kodem" moralnym chrzescijanstwa.

Caly ten sataniczny program nazywa sie uczenie zmiana paradygmatów myslenia.

W bukaresztanskim CUE wyklady prowadzil L. Balcerowicz - z ekonomii. Przewodniczacym wydzialu jest tam (byl?) Jacek Rostowski, postac na gruncie polskim malo znana, bardziej w Anglii, gdzie przez 20 lat prowadzil wyklady na tamtejszych uczelniach, aby w 1989 roku zostac doradca Balcerowicza w dziedzinie makroekonomii. W radzie wydzialu CUE w Bukareszcie dziala pracownik MFW niejaki Mario Blejer1.

Wyklady z „etnicznosci", to ulubiony konik CUE. Preferuje sie pojecie grupy etnicznej w miejsce narodu, tozsamego z panstwem narodowym. Grupa etniczna a nie przynaleznosc do narodu-jak twierdza-okresla tozsamosc jednostki ludzkiej. Twórca tej koncepcji, zreszta nie nowej od kiedy pojawily sie teorie wojny z narodami jako synonimami wszelkiego zla i wstecznictwa, jest zmarly w 1995 roku prof. uniwersytetu w Cambridge - Ernest Gellner, który kierowal Instytutem Nacjonalizmu i Wolnosci (!) w CUE. Juz samo istnienie,tej instytucjonalnej formy walki z pojeciem narodu, posrednio daje wykladnie kierunków inwazji owego „uniwersytetu Europy Centralnej". Instytut Gellnera dyskredytowal „nacjonalizm", czyli poczucie wiezi narodowej jako historyczny przezytek. W jednej z ankiet pytano otwarcie:

Jak lokalne interesy narodowe stwarzaja opozycje przeciwko homogenizacji? Tak wiec przenosnia: „homogenizacja" nie jest autorstwa jej przeciwników, tylko kryterium badawczym i celem jej apologetów.

Dla formalnosci dodajmy, ze ta opcja jest wykladnia programu Sorosa. Twierdzi on z powaga, ze pojecie narodu jest niebezpieczne, poniewaz prowadzi do dyktatur, do przesladowan grup etnicznych. Takie samo zadanie powierzono komunizmowi - zniesienie pojecia narodu. Nic sie w tej wojnie z narodami nie zmienilo poza wycofaniem z obiegu slowa „komunizm".

Nic wiec dziwnego, ze Fundacja Batorego wrecz agenturalnie matkuje mniejszosciom etnicznym w Polsce. Ma na tym polu wielkie zaslugi. Wpisuja sie one w szeroki program Fundacji w zakresie dezintegracji narodowej i politycznej naszego kraju. Dzielnie holubi mniejszosci narodowe: ukrainska, niemiecka, bialoruska, litewska, a nade wszystko - zydowska. Przesledzmy jej sukcesy na tym polu.

Zwiazek Ukrainców w Polsce, tylko w 1996 roku otrzymal od „batorowców" 14,6 tys. nowych zlotych, a w 1997 - 37,6 tys. zl. „Nasze Slowo" - pismo tego zwiazku, otrzymalo w 1996 r. 4 tys. zl2; Zwiazek Niezaleznej Mlodziezy Ukrainskiej oraz Kolo Naukowe Studentów UJ - 4,5 tys. zl na organizacje Dni Kultury Ukrainskiej w Krakowie, gdzie na seminarium pt: Akcja Wisla mówiono o „ludobójczym" wysiedlaniu Ukrainców z pasa ziem wschodnich.

Zwiazek Ukrainców stale wybiela natomiast prawdziwe ludobójstwo w wykonaniu OUN-UPA na Wolyniu i Ukrainie Zachodniej, w której wymordowano, wedlug róznych szacunków od 300 do 400 tysiecy ludnosci polskiej, a 350 tys. zdolalo uciec spod nozy i siekier rizunów. Dodajmy, ze czlonek wladz Zwiazku Ukrainców to niejaki Miroslaw Czech - jednoczesnie sekretarz generalny Unii Wolnosci.

1. „Nowa Solidarnosc", 12/1996.

2. „Nasza Polska", 30 VII 1997 i passim.

10.

Fundacja wspiera Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie (w 1996 r. - 32 tys. zl); Zwiazek Bialoruski - 4,5 tys. zl; Bractwo Mlodziezy Prawoslawnej z Bielska Podlaskiego - 5,5 tys. zl; Centrum Sztuki (ukrainskiej) w Legnicy - 12 tys. zl na organizacje Miedzynarodowego Festiwalu Mniejszosci Narodowych i Grup Etnicznych: Europa Bez Granic; Dom Kultury Litewskiej w Punsku - 15 tys. zl na organizacje II Spotkan Mniejszosci Polski Pólnocno-Wschodniej i Wschodnich Terenów Przygranicznych', Muzeum Kultury Ludowej w Wegorzewie - 5,9 tys. na organizacje Ogólnopolskiego Festiwalu Dzieciecych Zespolów Folklorystycznych Mniejszosci Narodowych, Osrodek Kultury „Arsus" z „Ursusa" – 10 tys. zl na V Przeglad Dorobku Artystycznego Mniejszosci Narodowych. To tylko niektóre z wybranych przykladów7.

Wymienione tu kwoty sa niemal groszowe w porównaniu z poteznym wsparciem udzielanym organizacjom zydowskim. Dysproporcja kwot staje sie szczególnie razaca, gdy porównamy szacunkowe proporcje liczebnosci tych dwóch mniejszosci:

okolo 200 tys. Ukrainców i tylko okolo (oficjalnie) 12 tysiecy Zydów2!

Wsparcie dla diaspory zydowskiej w Polsce okaze sie wtedy niczym innym, jak czescia frontalnej krucjaty liderów swiatowego zydostwa przeciwko Polsce.

Finansowa szczodrosc i solidarnosc Fundacji ze swoja nacja, jest rzeczywiscie imponujaca. Oto przyklady:

- Fundacja Centrum Kultury w Krakowie otrzymala w 1996 roku 170 tys. zlotych

- tyle co „zrzutki" Fundacji na wszystkie pozostale mniejszosci;

- Pismo mlodziezy zydowskiej „Jidele" - 6 tys. zl; Centrum Kultury w Lublinie na organizacje warsztatu izraelskiej rezyserki Navy Zukerman - 3,4 tys. zl;

- Teatr NN w Lublinie - 4,4 tys. zl na projekt: Brama Pamieci - Miasto Zydowskie (no wlasnie - miasto zydowskie!);

- Muzeum Auschwitz - 7 tys. zl na szkolenie pracowników w Instytucie Pamieci Yad Yashenr5;

- Festiwal Kultury Zydowskiej w Krakowie-10 tys. zl w 1996 r. i 12 tys. w 1997;

- Zydowski Instytut Historyczny - 12 tys. zl;

- Fundacja Lauder Morasha School Fundation - na projekt Nasza Polska - 21 tys. zl (zbieznosc z nazwa tygodnika „Nasza Polska" - zupelnie przypadkowa);

- Kolo Naukowe Studentów Archeologii UJ na wyjazd do Izraela - 1,2 tys. zl;

- Kolo Naukowe Historyków Uniwersytetu im. M. Kopernika w Toruniu na organizacje seminarium Dialog chrzescijansko-zydowski - 2 tys. zl;

- Studenckie Kolo Naukowe Hebraistyki UW na wyjazd do kibucu w Izraelu - 4 tys. zl;

- Towarzystwo Przyjazni Polsko-Izraelskiej - 2,8 tys. zl;

- Instytut Sztuki PAN - 2 tys. zl na organizacje konferencji Jerozolima w kulturze europejskiej;

„Nasza Polska", 30 VII 1997 i passim.

1. Ibidem,

2. W rzeczywistosci, w Polsce mieszka okolo pól miliona Zydów o róznym stopniu asymilacji i poczucia swego „lokatorstwa".

3. Podobne „ladowanie akumulatorów" przeszlo w Izraelu kilku pracowników Muzeum na Majdanku. Zob. H. Pajak:

„Strach byc Polakiem”. Wyd. Retro 1995.

11.

- Amerykansko-Polsko-Izraelska Fundacja Skalom - na bilet lotniczy dla laureata ogólnopolskiego konkursu: Historia i kultura Zydów polskich - 8 tys. zl;

- dla kwartalnika „Fraza" (numer o kulturze Izraela) - 3 tys. zl;
- fundowanie stypendiów dla studentów hebraistyki i pracowników Zydowskiego Instytutu Historycznego.

Fundacja Sorosa jest posrednim zródlem finansowania Unii Demo-Wolnosci. Dzieje sie to nie bezposrednio, lecz w formie dotacji dla inicjatyw kierowanych przez udeków. Dotacje otrzymuje Instytut Spraw Publicznych, zalozony w 1995 roku. W jego radzie programowej znajdziemy taki maly warszawski „sanhedryn". Kierownikami dzialów sa tam Michal Boni i Jan Maria Rokita, który pracuje tam nawet po oficjalnym wystapieniu z UW.

Towarzystwo Demokratyczno-Spoleczne zalozone przez Zbigniewa Bujaka - wiceprzewodniczacego skrajnie lewackiej Unii Pracy, dostalo od Fundacji Batorego 1, 6 tys. zl na organizacje konkursu im. Jana Józefa Lipskiego - zmarlego przed kilku laty masona i socjalisty.

W 1997 roku Towarzystwo to otrzymalo 6 tys. zl na konferencje jakze „sluszna" i aktualna lecz jednostronnie apologetyczna: Spoleczne i ekonomiczne skutki integracji z Unia Europejska.

Posrednim wsparciem dla Unii bylo 7,8 tys. zl z okazji jubileuszu 40-lecia Klubów Inteligencji Katolickiej, powolanych w czasach stalinowskich do reprezentowania „jedynie slusznego" nurtu katolickiego w Polsce.

Podobne intencje przyswiecaly przyznaniu 4,2 tys. zl na udzial mlodziezy w popularyzacji zydowskiego KOR w seminarium pt.: KOR w najnowszej historii Polski. Tylko znawcy tych niezbyt zamierzchlych czasów orientuja sie, ze KIK i KOR, to dwa korzenie Unii Wolnosci - ideowe, czesto nacyjne, a nawet personalne.

Unia Wolnosci posiada swoje agendy w srodowiskach mlodziezy. Jedna z nich jest Stowarzyszenie Mlodzi Demokraci7, totez z Fundacji sypnieto mu 15,4 tys. zl w 1996 r.

Potezne wsparcie otrzymuje Instytut Wydawniczy Znak, wydajacy miesiecznik o tej samej nazwie, calkowicie opanowany przez „naszych". Otrzymal od Fundacji Sorosa 116,4 tys. nowych zl w 1996 roku jako dotacje do róznych wydawnictw, a w 1997 roku na to samo 30,5 tys. zl.

Fundacja wspiera tez „Tygodnik Powszechny", zlosliwie nazwany przez znawców problemu „Zydownikiem Powszechnym". Kierowal nim mason2 Jerzy Turowicz, zarazem przewodniczacy Fundacji Sorosa. W 1996 roku dziennikarze tygodnika otrzymali tylko na podróze 7,2 tys. zl, a w roku nastepnym 11,5 tys. zl na wydanie dodatku Apokryf.

Inna przybudówka „naszych" jest pismo „Res Publica Nowa", redagowane przez Marcina Króla - czlonka Rady Fundacji Batorego: 34 tys. zl w 1996 r. i w 1997 r.

- 68 tys. zl. Ten sam nurt reprezentuje „Przeglad Polityczny" z Gdanska: 6 tys. zl wsparcia z Fundacji w 1997 r.

W Bydgoszczy istnieje prowokacyjne pismo „antynazistowskie" pod nazwa „Nigdy wiecej". Fundacja wsparla „antynazistów" z tego pisma kwota 3 tys. zlotych.

1. Trudnia sie glównie tropieniem „antysemityzmu" i „faszyzmu", „ksenofobii", „nacjonalizmu", „nietolerancji"

2. Zob. tzw. „Lista Piecucha" w ksiazce H. Piecucha: Imperializm sluzb specjalnych, 1997.

12

Podobnie zakamuflowany charakter ma pismo dla mlodziezy pod wymownym tytulem „Bez granic - Grenzenios". Kieruje nim byly rzecznik prasowy Solidarnosci i „góral" Piotr Zak.

Finansuje je (dobry papier, kolorowe okladki) Stowarzyszenie Rozwoju Europejskiego TRANS-EUROPA, Komisja Krajowa NSZZ „Solidarnosc" daje lokal i sprzet na polska redakcje, a redakcja niemiecko-jezyczna miesci sie we Frankfurcie nad Odra. Lapidarna wykladnie pisma dal prezes Stowarzyszenia TRANS EUROPA Józef Neuman.

Zapytany o swoja tozsamosc odpowiedzial na lamach „Bez granic": Swojsko czuje sie tam, gdzie mi dobrze. A „nasz" Piotr Zak: jest wazne, by mlodzi Polacy budowali Europe bez granic. Takich to mamy rzeczników „S" i taka to mamy „S"...

Maja swój niezbyt chlubny kacik w kiesach Fundacji Batorego srodowiska koscielne. Katolickie Stowarzyszenie Mlodziezy w Plocku otrzymalo 3 tys. zlotych na kolonie dla dzieci; Salezjanska Organizacja Sportowa „Salos" - 6 tys. zlotych na obóz sportowy; Caritas diecezji lubelskiej 20 tys. zl dla kobiet niepelnosprawnych; jezuicki „Przeglad Powszechny" - 4,2 tys. zl; dominikanskie, wyjatkowo szeroko „otwarte" pismo „W drodze" - 6 tys. zlotych. Fundacja wspiera takze rózne formy dzialalnosci naukowej i kulturalnej na KUL, ale ta uczelnia jest dla niej i dla diaspory „starszych braci" szczególnym oczkiem w glowie.

Te w sumie nikle kwoty pozoruja szeroki diapazon akcji charytatywnych Fundacji Batorego.

„Pieniadz nie smierdzi" - dawno juz odkryta prawda z dziedziny powonienia, pozwala niektórym hierarchom koscielnym otwarcie wychwalac Fundacje, która - o czym dobrze wiedza, wydaje ogromne sumy na dzialalnosc sprzeczna z fundamentalnymi zasadami nauki Kosciola.

Oto w 1996 roku Federacja Na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny otrzymala z kasy sorosowskich konkwistadorów kwote 263 tys. zlotych (!), a tzw. Centrum Praw Kobiet - 282 tys. zlotych. Aktywistka tej Federacji to Wanda Nowicka, „królowa prawa do aborcji"; swego czasu skandalicznie popisala sie wypowiedzia przeciwko papiezowi.

To wszystko nie przeszkodzilo obecnemu metropolicie diecezji lubelskiej Józefowi Zycinskiemu oznajmic, iz atakowanie Fundacji Batorego jest emocjonalne i nieodpowiedzialne', a wtórujacy mu ówczesny sekretarz Konferencji Episkopatu bp Tadeusz Pieronek, zwolennik „Kosciola otwartego" na Unie Europejska, w specjalnym liscie stwierdzil z ubolewaniem:

Bardzo mi przykro, ze niektóre katolickie media podejmuja walke z Fundacja, która wspiera wiele szlachetnych dziel prowadzonych równiez przez Kosciól katolicki.

Jakie to „dziela" wspieraja pieniadze „alfonsa" Sorosa? Wymienmy niektóre: Franciszkanski Ruch Ekologiczny; Rada Diecezjalna Mlodziezy przy Diecezji Bialostocko-Gdanskiej, dominikanskie wydawnictwo „W drodze", jezuickie Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy „Znak", „Tygodnik Powszechny" (dzielo stworzone przez zydowskiego dygnitarza UB-NKWD Borejsze), KIK, Katolickie Stowarzyszenie Mlodziezy w Przemyslu i Plocku, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji Pelplinskiej; Stowarzyszenie Salezjanskie Organizacji Sportowej „Radosc"; Caritas Diecezji Opolskiej;

1. W „Gaz. Wyb." (30 VI 1997) bp Zycinski oznajmil: Moja modlitwa i zarliwa mysla polecal bede Bogu wszystkie dzialania i plany, poprzez które Fundacja im. Stefana Batorego wnosi wklad w rozwój kultury polskiej.

13.

Fundacja Akademii Teologii Katolickiej; jezuicki „Przeglad Powszechny".

Z pieniedzy „alfonsa" Sorosa korzystalo wiele znanych osób, jak Wieslaw Chrzanowski, Elzbieta Halas, Agnieszka Kijewska z KUL, Aleksander Bobko z Papieskiej ATK w Krakowie, Czeslaw Cukiera i inni7.

Ulubionym kierunkiem krzataniny Sorosa w ramach CUE, jest indoktrynacja umyslów w socjologii. Wydzial socjologii dziala w Warszawie. Skupia sie na miedleniu cytowanych juz paradygmatów myslenia na tle panoramicznego przegladu idei, które ksztaltuja wspólczesna socjologie. Tym kierunkiem zawiaduje prof. Slawomir Kapralski. Ogólnie, jest to kierunek pacyfikacji tradycyjnej socjologii na rzecz teorii konfliktów, strukturalizmu, itp. izmów. Przez wiele lat indoktrynowal tam sluchaczy w ateistycznym stylu profesor Jan Szczepanski. Wizytówka jego koncepcji czlowieka jest jego nastepujaca zlota mysl:

Dlatego nalegalbym, iz kazda osoba moze rozwinac okreslone zasady w swoim zyciu poprzez szukanie i tworzenie swojego wlasnego wewnetrznego swiata, który nie odzwierciedla ani zewnetrznego swiata czy idei, ani tez Boga.

Prof. J. Szczepanski juz przeniósl sie do swego wewnetrznego swiata. Kogo tam zastal? Juz wiemy: Lwa Trockiego, z jego: uwzniosleniem swoich instynktów do wyzwan swiadomosci!

W klebowisku nihilistycznych zmij zwanym CUE, wyróznia sie William Wallace - absolwent Cambridge University, byly dyrektor badan Królewskiego Instytutu Spraw Miedzynarodowych - wykladowca Londynskiej Szkoly Ekonomii. Z kolei niejaka Anne Lonsdale, piastujaca funkcje dyrektora generalnego CUE, jest absolwentka Oxfordu i tamze wyklada. Juz tylko te dwie postacie ilustruja misterna siec wzajemnych powiazan brytyjskiego swiatka i pólswiatka polityki, nauki, masonerii, zydomasonerii, slowem - organizacyjna i personalna strukture globalnego neo-kolonializmu.

Znawcy problemu sa zgodni co do tego, ze centrum masonerii nadal miesci sie w Anglii: tam sie zrodzila w nowoczesnym ksztalcie; tam paczkowala w filialne hybrydy europejskie; z tego bastionu bronila i nadal broni swej dominacji.

Jak długo będzie się to wszystko tolerować?!
The Last CATHOLIC
Tym narodem pogrążonym w chocholim śnie są Polacy, znarkotyzowani totalnym praniem mózgów przez polskojęzyczne żydo-media i kolejne ekipy zdrajców okupujących Sejm, rząd, administrację.
Naród śpi.
Przed kolejnymi wyborami budzi się, otwiera jedno oko, głosuje na szubrawców i znów zasypia.
Grochem o ścianę są wołania, apele, książki o grozie sytuacji Polski, o prawdzie, rejtanowskie wołania …Więcej
Tym narodem pogrążonym w chocholim śnie są Polacy, znarkotyzowani totalnym praniem mózgów przez polskojęzyczne żydo-media i kolejne ekipy zdrajców okupujących Sejm, rząd, administrację.

Naród śpi.

Przed kolejnymi wyborami budzi się, otwiera jedno oko, głosuje na szubrawców i znów zasypia.

Grochem o ścianę są wołania, apele, książki o grozie sytuacji Polski, o prawdzie, rejtanowskie wołania nielicznych patriotycznych posłów, nie "zekumenizowanych" księży.

Wszystkich okrzyknięto "faszystami", "nacjonalistami", "ksenofobami", "antysemitami", osobnikami "kontrowersyjnymi".

Bo to dla zdrajców, dla wszelkiej maści szubrawców, a także dla kilku milionów politycznie ociemniałych Polaków - prawda jest zawsze "kontrowersyjna", a tym samym "kontrowersyjni" są jej obrońcy i głosiciele.