Ela17
13933
15:21
* Nadchodzi Gniew Boży ! * ...i przyjdą ,,siepacze" o.Augustyn PelanowskiWięcej
* Nadchodzi Gniew Boży ! * ...i przyjdą ,,siepacze"
o.Augustyn Pelanowski
Nemo potest duobus dominis servire !
Biblioteka ′58
W Wyznaniu wiary św. Atanazego czytamy: Quicumque vult salvus esse, ante omnia opus est ut teneat catholicam fidem
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary”.
Więcej
Biblioteka ′58

W Wyznaniu wiary św. Atanazego czytamy: Quicumque vult salvus esse, ante omnia opus est ut teneat catholicam fidem

„Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary”.
Nemo potest duobus dominis servire !
Soborowy czy Katolicki - Ks. Gommar De Pauw
w długiej liście papieży, zaczynając od św. Piotra, możesz już tu zacząć: św. Piotr, św. Linus, św. Anaklet... święty, święty, święty, święty. Dopóki nagle nie dojdziesz do Liberiusza. I nie ma tu "Ś" przed jego imieniem - pierwszy taki papież na liście, nie znajdujący się na liście kanonizowanych papieży.
I całkiem interesującą rzeczą jest to, że ten,…Więcej
Soborowy czy Katolicki - Ks. Gommar De Pauw

w długiej liście papieży, zaczynając od św. Piotra, możesz już tu zacząć: św. Piotr, św. Linus, św. Anaklet... święty, święty, święty, święty. Dopóki nagle nie dojdziesz do Liberiusza. I nie ma tu "Ś" przed jego imieniem - pierwszy taki papież na liście, nie znajdujący się na liście kanonizowanych papieży.

I całkiem interesującą rzeczą jest to, że ten, który został ekskomunikowany przez papieża Liberiusza - Atanazy - jest obecnie świętym Atanazym, Doktorem Kościoła. Słyszałem o Horatio Alger, ale od ekskomunikowania do świętości - to przebija wszystko.

Jaka jest tego konkluzja, panie i panowie? Konkluzja jest ekstremalnie praktyczna. Nawet papież i biskupi tracą swój duchowy autorytet, jeżeli odcinają się od nauczania swoich poprzedników.
11 więcej komentarzy od Nemo potest duobus dominis servire !
Nemo potest duobus dominis servire !
62 duchownych i naukowców: Franciszek jest heretykiem
62 duchownych i przedstawicieli środowiska akademickiego opublikowało w niedzielę 25-stronicową poprawę Amoris Laetitia papieża Franciszka. Tytuł dokumentu to "Correctio Filialis de haeresibus propagatis" (Synowska korekta rozpowszechniającej się herezji).
Dokument stwierdza, że Franciszek siedmiokrotnie zajął heretyckie stanowisko w kontekście …Więcej
62 duchownych i naukowców: Franciszek jest heretykiem

62 duchownych i przedstawicieli środowiska akademickiego opublikowało w niedzielę 25-stronicową poprawę Amoris Laetitia papieża Franciszka. Tytuł dokumentu to "Correctio Filialis de haeresibus propagatis" (Synowska korekta rozpowszechniającej się herezji).

Dokument stwierdza, że Franciszek siedmiokrotnie zajął heretyckie stanowisko w kontekście małżeństwa, życia moralnego i przyjmowania sakramentów. Dla sygnatariuszy "poza wszelką wątpliwością" znajduje się fakt, że Franciszek życzy sobie, aby katolicy interpretowali kontrowersyjne wyjątki Amoris Laetitia w sposób heretycki.
...
Nemo potest duobus dominis servire !
Papież nie jest Bogiem czyli o posłuszeństwie wobec Ojca Świętego
Biskup Schneider po raz kolejny w sposób logiczny, racjonalny ibazujący na Piśmie Świętym i Tradycji wyjaśnia rolę papieża w Kościele.
Zaznacza, że
nie można
być
bezrefleksyjnie posłusznym
i bez mrugnięcia okiem przyjmować decyzji
sprzecznych z nauczaniem Kościoła.
...
Więcej
Papież nie jest Bogiem czyli o posłuszeństwie wobec Ojca Świętego

Biskup Schneider po raz kolejny w sposób logiczny, racjonalny ibazujący na Piśmie Świętym i Tradycji wyjaśnia rolę papieża w Kościele.

Zaznacza, że

nie można

być

bezrefleksyjnie posłusznym

i bez mrugnięcia okiem przyjmować decyzji
sprzecznych z nauczaniem Kościoła.
...
Nemo potest duobus dominis servire !
Żyjemy w przededniu transformacji Kościoła i Świata
OSTATNIA PRÓBA KOŚCIOŁA
Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących.
Prześladowanie, które towarzyszy jego pielgrzymce przez ziemię, odsłoni
"tajemnicę bezbożności" pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy
(…Więcej
Żyjemy w przededniu transformacji Kościoła i Świata

OSTATNIA PRÓBA KOŚCIOŁA

Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących.
Prześladowanie, które towarzyszy jego pielgrzymce przez ziemię, odsłoni
"tajemnicę bezbożności" pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy
(Katechizm Kościoła Katolickiego 675).
Nemo potest duobus dominis servire !
Luter i jego herezje - ks. Prof. Tadeusz Guz [Tuba Cordis]
Ks. Roman Adam Kneblewski
Wykład ks. Profesora Tadeusza Guza na temat Marcina Lutra i herezji protestantyzmu. 13. XI A.D. 2016Więcej
Luter i jego herezje - ks. Prof. Tadeusz Guz [Tuba Cordis]

Ks. Roman Adam Kneblewski

Wykład ks. Profesora Tadeusza Guza na temat Marcina Lutra i herezji protestantyzmu. 13. XI A.D. 2016
Nemo potest duobus dominis servire !
JEZUS:
,,Narażał się wielkim tego świata, narażał się ludziom władzy, wypominając im ich grzechy.

U niektórych Jego słowa i działania wywoływały wściekłość.
To działo się w sferze publicznej.
Związek Pana Jezusa ze sferą władzy uwyraźnił się także przez poddanie się wyrokom ludzkiego sądu i osądu. Umarł – według procedur – w miejscu publicznym.,,
Więcej
JEZUS:

,,Narażał się wielkim tego świata, narażał się ludziom władzy, wypominając im ich grzechy.


U niektórych Jego słowa i działania wywoływały wściekłość.

To działo się w sferze publicznej.

Związek Pana Jezusa ze sferą władzy uwyraźnił się także przez poddanie się wyrokom ludzkiego sądu i osądu. Umarł – według procedur – w miejscu publicznym.,,
Nemo potest duobus dominis servire !
„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie”
(Mt 22, 37-38)
W ostatnich kilkudziesięciu latach tendencje antropocentryczne w wielu środowiskach kościelnych zdeformowały i zateizowały życie ludzi należących do Kościoła. Można odnieść wrażenie jakoby całe życie chrześcijanina miało się obracać wokół …
Więcej
„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie”

(Mt 22, 37-38)

W ostatnich kilkudziesięciu latach tendencje antropocentryczne w wielu środowiskach kościelnych zdeformowały i zateizowały życie ludzi należących do Kościoła. Można odnieść wrażenie jakoby całe życie chrześcijanina miało się obracać wokół relacji człowiek-człowiek, człowiek-świat. Problem aktualny – mniej czy bardziej – we wszystkich sferach życia kościelnego, niestety!

Problem bezczelnego wykreślania Pana Boga z zakresu spraw ludzkich nie jest problemem nowym. Jednakowoż w ostatnich kilkudziesięciu latach przybrał on na sile. Pytamy więc z troską i niepokojem:

Jakie ziarna zostały rzucone na glebę Kościoła, skoro tak się dzisiaj sprawy mają? Jakie moce zostały uruchomione w Kościele, skoro tak się dzisiaj sprawy mają? Kto te ziarna rzucił? Kto te moce uruchomił? Co to są za ludzie? Jakie mają cele?

A o co chodzi? Tylko tytułem przykładu – kilka zaledwie przejawów odwracania się od Pana Boga, nie tylko w Polsce:


zmniejszone zrozumienie obowiązku modlitwy,

alergia na punkcie Tradycji,

bezczelne ujmowanie czci Panu Jezusowi,

rozsiadanie się człowieka w świątyni Pańskiej,

zanik postawy klęczącej przed Bogiem,

odwracanie się tyłem do Pana Jezusa ukrytego wTabernaculum,

Komunie Święte świętokradzkie,

uzurpacja pewnych posług liturgicznych,

zarzucanie tendencji schizmatyckich i sekciarskich katolikom wiernym Tradycji,

wiernym prawowitej katolickiej doktrynie i liturgii (czy jest się katolikiem, jeśli zdradza się Tradycję?),


zanik elementarnego pozdrowienia chrześcijańskiego„Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!” (diabeł pozaklejał usta polskim katolikom, nawet tym z najbardziej „pobożnych” grup i wspólnot – milczą, dlaczego?).

Jak nas poucza historia konstruowania wieży Babel, nie na wiele się zda nawet najbardziej szlachetnie motywowane majstrowanie wokół polepszenia doczesnych spraw ludzkich, jeśli cześć Boga idzie w odstawkę.

Co jeszcze musi się zdarzyć, aby współczesny Polak i katolik uniżył się i ugiął pokornie kolana przed Panem Bogiem? Czy słyszymy dzisiaj kazania o konieczności – i o pięknie – uniżenia się człowieka przed Panem Bogiem?


Pan Bóg napomina: „Si ergo pater ego sum, ubi est honor meus? Et si Dominus ego sum, ubi est timor meus?, dicit Dominus exercituum ad vos, o sacerdotes, qui despicitis nomen meum et dicitis: «In quo despeximus nomen tuum?»”„Skoro Ja jestem Ojcem, gdzież jest cześć moja, a skoro Ja jestem Panem, gdzież szacunek dla Mnie? To mówi Pan Zastępów do was, o kapłani: Lekceważycie imię moje, a jednak pytacie: Czym to okazaliśmy lekceważenie Twemu imieniu?” (Ml 1, 6).

Tu i ówdzie szuka się odpowiedzi na pytania o drogę Kościoła – co ma być drogą Kościoła? A przecież Pan Jezus już dawnona to pytanie odpowiedział inam powiedział, i jasnopowiedział, że On jest drogą. On sam! „Ego sum via”– „Ja jestem drogą” (J 14, 6)!

Do chlubnych wyjątków należy klarowność ewangelicznych sformułowań niektórych pasterzy:

„W chrześcijaństwie nie chodzi na pierwszym miejscu o Kościół lub o człowieka, lecz o Boga. Właściwa orientacja chrześcijańska nie obraca się wokół naszych nadziei, obaw i życzeń, ale wokół Boga, Jego wielkości i mocy. Pierwsze zdanie wiary chrześcijańskiej, zasadnicza orientacja chrześcijańskiego nawrócenia brzmi: jest Bóg”

(Kard. J. Ratzinger, Der Gott Jesu Christi, cyt. za: Służyć prawdzie, 13 IX).

A św. Paweł, wierzący Apostoł, przestrzega: „Si in hac vita tantum in Christo sperantes sumus, miserabiliores sumus omnibus hominibus” – „Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania” (1 Kor 15, 19).

W czasach pomieszania powszechnego i w smutnym, wykoślawionym, antropocentrycznym kontekście pytamy o najbardziej fundamentalną kwestię Ewangelii: o relację człowieka z Panem Bogiem. Konkretniej: o wiarę, nadzieję i miłość. Te cnoty łączą człowieka z Panem Bogiem.

Rozglądamy się za kaznodziejami, którzy nie są chorzy naantropocentryzm.

Rozglądamy się za kaznodziejami, którzy mówią nam o Panu Bogu.

Rozglądamy się za kaznodziejami, którzy prowadzą nas do uniżenia się przed Panem Bogiem.

Rozglądamy się za kaznodziejami, którzy klęczą przed Panem Bogiem.

Rozglądamy się za kaznodziejami, którzy uczą nas klękać przed Panem Bogiem.

Człowiek mądry zastanowi się, dlaczego nasz Ojciec Święty Benedykt XVI w roku kapłańskim dał katolickiemu duchowieństwu przed oczy wzórprzedsoborowego Kapłana, który nie poszedł z duchem czasu. Poszedł z Duchem Świętym! Był w pełni kapłanem. Klęczał przed Panem Bogiem na dwa kolana. Codziennie klęczał. Długo klęczał.

Św. Jan Maria Vianney, wierzący proboszcz z Ars, mówił: „Przyjdzie dzień, gdy ludzie będą tak zmęczeni ludźmi, że wystarczy im powiedzieć o Bogu, żeby zobaczyć u nich łzy”.

Jacy mądrzy są Święci! Mówią nam o Panu Bogu – słowem i życiem. Codzienne czytanie ich życiorysów i ich pism to lektura pożywna. Pouczająca. Teologiczna. Teocentryczna!Pewna i niezbędna.

I jeszcze jedno: w życiu Świętych jasno widać, że nawet w czasachpomieszania powszechnego możliwa jest realizacja Ewangelii. Właśnie w czasach pomieszania powszechnego z większą ostrością nam się ukazuje, jak wiele mamy do zrobienia i jak wiele zrobić możemy w służbie Bogu i Kościołowi. Perspektywy realizacji dobra i perspektywy wierności są szerokoinagląco otwarte!

A wszystko zaczyna się od uniżenia się przed Panem Bogiem. Codziennie.

Wszystko zaczyna się od kolan pokornie zgiętych przed Panem Bogiem. Codziennie.

Mądry rozważy. Wprowadzi w czyn. Codziennie.

- - -

źródło: sacerdoshyacinthus.com/…/prosimy-mowcie-…
Nemo potest duobus dominis servire !
Papież Paweł VI powiedział jeszcze w czasie Soboru Watykańskiego II, że do Kościoła wkradł się swąd szatana.
Papież użył bardzo delikatnego słowa, nie wypadało mu użyć ostrych, czy drastycznych słów i nazwać to smród, czy gnój. To jest poprostu dym szatana, który zasłania naukę Bożą.
My też trzymajmy się delikatnego określenia i nazwijmy to śmieć szatana, chociaż jesteśmy już mądrzejsi o …
Więcej
Papież Paweł VI powiedział jeszcze w czasie Soboru Watykańskiego II, że do Kościoła wkradł się swąd szatana.

Papież użył bardzo delikatnego słowa, nie wypadało mu użyć ostrych, czy drastycznych słów i nazwać to smród, czy gnój. To jest poprostu dym szatana, który zasłania naukę Bożą.

My też trzymajmy się delikatnego określenia i nazwijmy to śmieć szatana, chociaż jesteśmy już mądrzejsi o fakty, które zaistniały na przestrzeni ostatnich 50-ciu lat.

Te śmieci to są przepisy według których oddaje się cześć Bogu, ale w mniejszym stopniu niż dawniej. To, są przepisy zmierzające do pomniejszania czci Bożej. - Na szczęście nie wszyscy księża dali się nabrać.

Najpierw zmieniono liturgię. Ołtarz twarzą do ludu, przy ołtarzu tylko krzyż, nakazano zlikwidować religijne rzeźby i dekoracje ołtarzowe. Obrazy świętych na ścianach kościoła zalecano zlikwidować.

– Niektórzy gorliwi księża tak zrobili. Poniszczyli rzeźby ołtarzowe, Zamalowali świętych na ścianach, Dokonali w ten sposób obrazoburstwa, myśląc, że czynią przysługę Panu Bogu. Znikła wspaniałość dzieł minionych pokoleń i świadectwo głębokiej wiary. Ściany już nie przypominały o modlitwie. Kościół po takim remoncie stał się pusty, niczym nie różnił się od zwykłej hali, ale za to można go było łatwo sprzedać.

Następne polecenie: Tabernakulum umieścić w bocznej kaplicy, lub na bocznej ścianie. Kapłana nazwano nie „sługą sług Bożych”, lecz „Alter Christus” to znaczy drugi Chrystus i kazano umieścić dla niego krzesło pośrodku ołtarza naprzeciw ludu. – I tak w miejsce Pana Boga w centralnym miejscu został umieszczony człowiek
.
Nemo potest duobus dominis servire !
TO MI WYGLĄDA TAK:
SŁUCHAJCIE DOPÓKI MOŻECIE..
BO KSIĄDŹ JEST DUCHA BOŻEGO, GŁOSI SŁOWO BOGA..
PEWNIE NIEBAWEM GO ZAKNEBULUJĄ..
Więcej
TO MI WYGLĄDA TAK:

SŁUCHAJCIE DOPÓKI MOŻECIE..

BO KSIĄDŹ JEST DUCHA BOŻEGO, GŁOSI SŁOWO BOGA..

PEWNIE NIEBAWEM GO ZAKNEBULUJĄ..