Może to jest i dobry sposób, ale czy zaszczepiony z niego skorzysta? Dla mnie prostszym i skuteczniejszym sposobem jest modlitwa Różańcowa odmawiana przed Najświętszym Sakramentem, za tego ,,mądrego'' zaszczepionego.
Ale fizycznie, lekami pomagać też trzeba. Wczoraj mieliśmy długą rozmowę z kimś zaszczepionym i przyjmował rady "lekarskie". Tak jak szczepionka demonizuje, tak tylko zewnętrzne lekarstwa - dar od Boga pomagają człowiekowi zagubionemu troszkę odzyskać wiarę. Nie należy niedoceniać, bagatelizować wymiaru zewnętrznego. Zauważcie, ileż Pan Jezus uczynił cudów zewnętrznych uzdrowień ciała, mimo, …Więcej
Ale fizycznie, lekami pomagać też trzeba. Wczoraj mieliśmy długą rozmowę z kimś zaszczepionym i przyjmował rady "lekarskie". Tak jak szczepionka demonizuje, tak tylko zewnętrzne lekarstwa - dar od Boga pomagają człowiekowi zagubionemu troszkę odzyskać wiarę. Nie należy niedoceniać, bagatelizować wymiaru zewnętrznego. Zauważcie, ileż Pan Jezus uczynił cudów zewnętrznych uzdrowień ciała, mimo, że wiele z nich po ludzku było na marne (bo uzdrowiony i tak się nie nawrócił - dowód - "chcemy Barabasza, nie Chrystusa"). Trzeba pomagać i działać na wszelkie sposoby, nie tylko duchowe. Wczoraj, nie wiedzieć czemu przypomniała mi się misja św. archanioła Rafała z ks. Tobiasza. Otóż zastanowiło mnie to, że ów archanioł nie uleczył starego Tobiasza w sposób czysto cudowny. Dał materialny środek (coś tam z ryby), który zapewne ówczesnej medycynie (i pewnie współczesnej też...) był po prostu nieznany. Można powiedzieć, że cudu nie było - cudem była tylko dobra rada i specyfik podany na tacy. Dlaczego? Otóż tamto wydarzenie jest dla nas obecnych ludzi wielkim światłem. Jeśli anioł nie wzbraniał się pomagać choremu w sposób naturalny, to dlaczego my ludzie mielibyśmy szukać od razu cudów? Nie umniejszam, tym co napisałem prawdy o tym, że modlitwa jest tu podstawą, ale miłosierdzie to nie tylko modlitwa i nie powinniśmy zacieśniać swojej działalności i aktywnego miłosierdzia tylko do jednej formy.
Tak zwane szczepienie nie tylko niszczy ciało, ale jest też wielkim brzemieniem dla duszy. Po przez ten czyn akceptujemy grzech - aborcję. Przyzwalamy, przez ingerencję w strukturę genetyczna człowieka, na zmianę stworzenia na lepsze. Ile w tym piekła, ze swoją przewrotnością i pychą. Jest tylko jeden ratunek. Jest nim Ojciec stworzenia i Jego Miłość ofiarowana za nas, w jedności Ducha Świętego.
Też myślę, że nie da się po ludzku odwrócić skutków tych eksperymentów ale dla Boga nie ma nic niemożliwego i tylko Bóg może wspomóc tych, którzy dali się oszukać diabłu i przejrzeli na oczy na tyle by Boga błagać o litość. Niestety wokół siebie widzę masę ludzi, którzy cały czas ślepo wierzą we wszystkie kłamstwa, które serwuje nam telewizornia i politycy....
