Jota-jotka
31,2 tys.

Słowem też nie zabijaj

EWANGELIA – komentarze
Wymagania nowego Prawa
w dziedzinie miłości bliźniego
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza. 5, 20-26
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego.
Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj.
Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza».

Oto słowo Pańskie.
.:ILG:. - 13 czerwca 2024: CZYTANIA LITURGICZNE
*********†********
Od słowa do słowa - pożoga gotowaTy bądź raczej jak strażak, który pożar gasi.

,,Jeśli rezygnując z rękoczynów zostawiam dla siebie cały arsenał innych możliwości uderzenia w bliźniego jaki ze mnie uczeń Chrystusa?

Na wiara.pl o byciu misjonarzem

Jak być solą? Jak być światłem? Na serio potraktować, co mówi Jezus. Wcześniej powiedział, że prawo nadal obowiązuje. Dziesięć przykazań nadal jest ważne. To podstawa. A teraz?

Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.

Nikogo nie zabiłem, nikogo pobiłem – powie tak zwany porządny człowiek. Jeśli chcę być misjonarzem – solą i światłem – to nie wystarczy. Pobić i zabić można obraźliwym czy kłamliwym słowem. Także tym napisanym gdzieś w internecie. A gniew? Nie chodzi tylko o wybuch złości. Bardziej o hodowanie niechęci czekającej na dogodną okazję do zemsty. Uczeń Chrystusa musi porzucić wszelką chęć uderzenia w bliźniego. Nie tylko ręką, ale także słowem i trzymaniem go w lęku obawy przed zemstą. Bo jeśli rezygnując z rękoczynów zostawiam dla siebie cały arsenał innych możliwości uderzenia w bliźniego jaki ze mnie uczeń Mistrza, który umierając przebaczył swoim oprawcom?

Mam konsekwentnie przebaczać: powstrzymać od pragnienia zemsty nie tylko rękę, ale i język i serce. Mam też dążyć do zgody z tymi, których skrzywdziłem, a nie udawać, że nic się nie stało. Nawet jeśli wydaje mi się, że bliźni z pretensjami do mnie przesadza. Bo czcić Boga trzeba czcić naprawę czystym sercem. I tylko w ten sposób jestem inny, lepszy niż przeciętny człowiek. I jestem solą i światłem.,,

Słowem też nie zabijaj
Jota-jotka
Wspomnienie Św Antoniego z Padwy, prezbitera i doktora Kościoła
Polecam
❤️
Św. Antoni poprosił, by na miejscu objawień postawiono kościół. I obiecał, że w tym miejscu dzięki jego wstawiennictwu ludzie doświadczą wielu łask.

Św. Antoni objawia się w Radecznicy
Najpierw trzeba się wspiąć po wielu schodach w głębi sklepionego beczkowo tunelu. Po wyjściu z niego otwiera się widok na piękną, barokową …Więcej
Wspomnienie Św Antoniego z Padwy, prezbitera i doktora Kościoła

Polecam
❤️
Św. Antoni poprosił, by na miejscu objawień postawiono kościół. I obiecał, że w tym miejscu dzięki jego wstawiennictwu ludzie doświadczą wielu łask.

Św. Antoni objawia się w Radecznicy

Najpierw trzeba się wspiąć po wielu schodach w głębi sklepionego beczkowo tunelu. Po wyjściu z niego otwiera się widok na piękną, barokową fasadę kościoła i widok na okolicę. To na tym wzgórzu, nazywanym Łysą Górą, w XVII w. jednemu z mieszkańców wioski objawił się św. Antoni z Padwy. Miejscowość nosi nazwę Radecznica (Roztocze), a wizjoner był tkaczem o imieniu Szymon.

Święty franciszkanin rozmawiał z Szymonem kilka razy na szczycie góry, ale także pojawił się u jej stóp, przy źródle, które pobłogosławił. Prosił tkacza, by na miejscu objawień postawiono kościół, i obiecał, że w tym miejscu dzięki jego wstawiennictwu ludzie doświadczą wielu łask. Historia potwierdziła prawdomówność Antoniego (a przy okazji i tkacza).
Samowolka duszpasterska

Opisane wydarzenia miały miejsce w czasie kolejnego konfliktu zbrojnego Rzeczpospolitej, tym razem z Rosją, w 1664 r. Wyniszczony walkami kraj, a szczególnie ludzie ubodzy, którzy zawsze najbardziej cierpią w ich wyniku, potrzebowali duchowego wsparcia. Zapewne dlatego Antoni przyszedł do nich i zapewne dlatego, zanim Szymon wystarał się o uznanie kultu, do Radecznicy zaczęły ciągnąć tłumy. Wystarczyły informacje o pierwszych cudach, a już na wzgórzu stanął drewniany krzyż, pod którym zaczęli się zbierać pątnicy.

Na szczęście nie zabrakło mądrego biskupa, który zadbał o kult, ale też o jego sprawdzenie. Mowa o sufraganie (biskupie pomocniczym) chełmskim Mikołaju Świrskim. Zakupił on ziemie, na których rodziło się właśnie samowolne sanktuarium, zbudował tam drewnianą kaplicę i malutki klasztor, do którego wprowadzili się bernardyni.

Zatwierdzenie objawień św. Antoniego

Bracia franciszkanie założyli księgę cudów. Miała je zbadać specjalna komisja teologów stworzona przez biskupa diecezji chełmskiej. W 1679 r. przesłuchała ona kilkadziesiąt osób będących świadkami wydarzeń, zbadano cuda zapisane w księdze i ostatecznie uznano prawdziwość objawień.

W międzyczasie ruch pielgrzymkowy rósł w przyśpieszonym tempie. Bernardyni postanowili postawić murowaną świątynię i udało im się znaleźć fundatorów, za główną uważana jest Elżbieta z Drohojowskich Kopczyńska. Już w 1694 r. kościół został konsekrowany i wraz z otoczeniem stanowi jedną z architektonicznych perełek Roztocza.
Lubelska Częstochowa

Ruch pielgrzymkowy swoje największe natężenie zyskał w XIX w. Na odpusty 13 czerwca do Radecznicy ciągnęły tłumy po kilkadziesiąt tysięcy ludzi rocznie. Co ciekawe, nie byli to wyłącznie katolicy obrządku łacińskiego – Antoni wypraszał łaski i przyciągał także unitów i prawosławnych. Przez to Radecznica stała się miejscem jednoczenia Kościoła, zanim ktokolwiek słyszał o ekumenizmie.

Sytuacja zmieniła się po powstaniu styczniowym, kiedy bernardynów skasowano. Wrócili dopiero na początku XX w. Radecznica stała się wtedy centrum nie tylko duchowym, ale także kulturowym. Prowadzono tam wykłady, powstała szkoła męska, nawet zaczęto wydawać własne pismo.

Niestety, wkrótce wybuchła następna wojna a po niej władze komunistyczne próbowały zniszczyć kult, ale bez powodzenia. Śladem tych czasów jest szpital psychiatryczny, który mieści się w dawnych zabudowaniach klasztornych. Miał on „zepsuć” dobre imię miasteczka, które miało się kojarzyć odtąd z chorobami psychicznymi, a nie uzdrowieniem.
Święty Antoni nadal działa

W sanktuarium wciąż dzieją się cuda, Antoni wyprasza zdrowie, czasem nawet sam o jego przywróceniu mówi swoim podopiecznym. Niektóre są tak spektakularne (jak cofnięcie się wszystkich zmian u dziecka urodzonego z toksoplazmozą), że nie do uwierzenia.

Wierni odwdzięczają się świętemu swoją hojnością – kiedy w 1995 r. pożar wypalił całe wnętrze kościoła, tak szybko zebrano potrzebne fundusze i podjęto prace, że do końca roku dokonano ponownej konsekracji świątyni.

Niedawno kościół otrzymał od papieża Franciszka godność bazyliki mniejszej. Myślę jednak, że bez względu na status świątyni, nigdy nie zabraknie tam wiernych i łask. W końcu Antoni obiecał!

Pierwsze na świecie miejsce objawień św. Antoniego. Tak, jest w Polsce
Jota-jotka
15 czerwca 2021 r. mija 100 lat od mało znanego, t…
Dzień w kolejną rocznicę objawień Fatimskich
,,Fatima drogowskazem
Objawienia Madonny z Fatimy wskazują nam, gdzie leży ratunek dla dzisiejszego świata nawrócenie kilku wielkich narodów, gwarancja trwałego pokoju oraz ratunek przed piekłem dla wielu dusz. W dogłębnym nabożeństwie, owszem poświęceniu się jednostek, narodów i całego świata Jej …Więcej
15 czerwca 2021 r. mija 100 lat od mało znanego, t…
Dzień w kolejną rocznicę objawień Fatimskich
,,Fatima drogowskazem

Objawienia Madonny z Fatimy wskazują nam, gdzie leży ratunek dla dzisiejszego świata nawrócenie kilku wielkich narodów, gwarancja trwałego pokoju oraz ratunek przed piekłem dla wielu dusz. W dogłębnym nabożeństwie, owszem poświęceniu się jednostek, narodów i całego świata Jej Niepokalanemu Sercu.
Ojciec św., doceniając olbrzymie znaczenie objawień w Fatimie, dokonał tego poświęcenia 31 października 1942 roku. Nie znaczy to, że Maria stała się przez to władczynią serc jednostek i społeczeństw. Żeby to się stało trzeba żeby wszyscy ludzie, rodziny i całe spoczeństwa specjalnym aktem poświęcenia oddały się Niepokalanemu Sercu Marii.

Nie może to jednak być akt zewnętrzny. Musi to być oddanie się wewnętrzne, polegające na bezwzględnym zerwaniu ze złem, na ukochaniu cnoty na wzór Niepokalanego Serca Marii.


Poza tym oderwaniem się od grzechu i czystością serca,

Najświętsza Panna wskazuje jeszcze na zupełnie konkretne i praktyczne środki ratowania dusz i pokoju dla świata.

Poleca najpierw jak najczęstsze odmawianie Różańca. Wielu katolików już różańca nie odmawia, wstydzi się i lekceważy sobie różaniec.
Ale pamiętajmy, że Różaniec niejedną klęskę odwrócił od Kościoła i ludzkości. Różaniec zwyciężył potężne ruchy wywrotowe w średniowieczu, kierunki tak niebezpieczne jak dzisiejsze bezbożnictwo czy neopoganizm.

Świat chrześcijański odniósł zwycięstwo nad księżycem pod Lepanto cudowną mocą Różańca. I dziś Różaniec nie stracił swej mocy.

Matka Najświętsza chce go użyć jako skutecznej broni w walce z mocami ciemności Gdyby to czynili wszyscy katolicy, inaczej byłby wyglądał świat.

Najświętsza Panna żąda następnie cierpienia i ofiary. Cierpienie i ofiara to wielkie i tajemnicze prawo zbawienia.
Chrystus przez krzyż zmył nieprawość świata. A my z Chrystusem stanowimy jedno ciało mistyczne. Jeżeli żyjemy w stanie łaski, jesteśmy drugim Chrystusem. Mamy dlatego jak Chrystus Pan przyczyniać się do odkupienia ludzkości przez cierpienia i ofiary. Matka Najświętsza. prosi, byśmy na Jej ręce składali ofiary i cierpienia swoje.
Nie odmawiajmy Jej tego. Tyle mamy okazji do ofiar, tyle każdy z nas cierpi. Ofiarujemy Jej cierpienia bez miary i liczby naszego Narodu, krew i łzy kilku milionów pomordowanych w okrutny sposób Rodaków, a przez to przyczynimy się w wysokim stopniu do odrodzenia świata i kochanej Ojczyzny.

FATIMA DROGOWSKAZEM

Dodam od siebie włączmy dzieci nienarodzone ,

Ich cierpienia i cierpienia matek z tzw. syndromem poaborcyjnym ,oraz ból tych którzy znają ogrom grzechu i ubolewają z tego powodu ...

wszystko to ofiarujmy i módlmy się o miłosierdzie dla siebie ,o nawrócenie

o silna Wiarę,o pomyślność Ojczyzny o Świętość rodzin.
Jeszcze jeden komentarz od Jota-jotka
Jota-jotka
Po pierwsze nie mów, że jesteś bez winy. Wszyscy zgrzeszyliśmy i wszyscy rzucamy cień. Każdy z nas jest w jakiś sposób niesprawiedliwy. Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Czasem to widać, a czasem umiejętnie to ukrywamy. Świadomość własnej grzeszności, powierzonej Bogu i przebaczonej przez Niego jest najlepszym lekarstwem, by wyjść drugiemu …Więcej
Po pierwsze nie mów, że jesteś bez winy. Wszyscy zgrzeszyliśmy i wszyscy rzucamy cień. Każdy z nas jest w jakiś sposób niesprawiedliwy. Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Czasem to widać, a czasem umiejętnie to ukrywamy. Świadomość własnej grzeszności, powierzonej Bogu i przebaczonej przez Niego jest najlepszym lekarstwem, by wyjść drugiemu naprzeciw na drodze przebaczenia.

Po drugie Jezus mówi nam dziś o tym, abyśmy dbali o przebaczenie w naszych relacjach: „Jeśli więc przyniesiesz swój dar przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem twoim”. Nie wolno nam wiary sprowadzać do bezrefleksyjnego składania ofiar przed ołtarzem, które rzekomo same z siebie miałyby czynić nas świętymi i czystymi. Jeśli zabraknie czynnej miłości wyrażającej się w wysiłkach zmierzających ku pojednaniu z bliźnim to nasza wiara jest martwa.

Ciekawe, że Katechizm Kościoła Katolickiego przywiązuje ogromną wagę do wysiłku pojednania się z bliźnim: „Obok radykalnego oczyszczenia, jakiego dokonuje chrzest lub męczeństwo, wymienia się jako środek otrzymania przebaczenia grzechów: wysiłki podejmowane w celu pojednania się z bliźnim (…)” KKK 1434.

Mamy jedno serce: w jakim stopniu kocham bliźniego tak kocham Boga. Nie mamy trzech serc: dla Boga, dla bliźniego, dla siebie.

W miłości do drugiego człowieka, a w szczególności w postawie przebaczenia, która jest papierkiem lakmusowym naszej wiary i chrześcijaństwa najpełniej wyraża się autentyczność naszej wiary. Jezus sam dał nam przykład przebaczając Piotrowi jego trzykrotne zaparcie się Mistrza. Podobny przykład dał nam św. Jan Paweł II, który zaraz po postrzeleniu na Placu św. Piotra, jeszcze w samochodzie wypowiedział słowa przebaczenia wobec niedoszłego zabójcy Ali Agcy.,,

Ofiara pojednania się (Mt 5,20-26)