Tak zwany "dobry" człowiek wychowany na tak zwanych uniwersalnych, "dobrych" wartościach, jeżeli został nauczony niechęci do Boga, do Jezusa to niestety może być "dobrym" i nie potrzebować Jezusa i Jego Nauki. Bóg zaprogramował człowiekowi pragnienie życia w spokoju i jeżeli ktoś osiągnie takie życie bez krzywdzenia innych, to spełnia się pragnienie Boga i zaprogramowane człowiekowi pragnienie dobra działa. Jak taki człowiek ujrzy po śmierci Prawdę i pozna Boga, a Bóg zapyta się czy chce być, żyć z Nim i Jezusem, prawdziwym Dobrem to czy taka dusza odrzuci Boga i rzuci się w piekło ? Wierzę, że nie i szatan przegra, straci taką duszę.

Ksiądz Bliźniak mimo że ma tytuł naukowy mówi emocjonalnie. Zapomniał jak wielkie jest Miłosierdzie Boże dla grzeszników i to nawet na Sądzie Bożym a powiedziała to nam św. Faustyna. Ale niech nikt nie myśli tak - w tym życiu robię co chcę bo Bóg da mi szansę zbawienia a ja wybiorę wtedy Boga i Jezusa. TAK ! Bóg da taką szansę ! Ale na Sądzie Bożym szatan tak zmiażdży jego sumienie, tak obciąży go wyrzutami, że pełna plugastwa dusza wobec czystości Boga, będzie czuć tak wielkie obrzydzenie do samej siebie, że może nie mieć siły samodzielnie zawołać - Jezu ratuj !!!!!!!! A wtedy może rzucić się nie w czyściec, którego w samokrytyce nie będzie godna ale prosto do piekła !!!!!!!