@Quas Primas @nihil quicquam Jesteście zawiedzeni, że proroctwa jeszcze się nie sprawdziły ? Bogu dziękujcie, że jeszcze ich nie było. Bóg prowadzi wszystko w doskonały sposób i czeka jeszcze na wiele dusz, tak jak czekał min. na przemianę mojej duszy. Proszę codziennie - Panie Jezu przyjdź - ale najpierw przyjdzie na nas ogromny wstrząs, podsumowanie naszego marnego życia w świetle Miłości Jezusa, którą poznaje dzięki książce Oczami Jezusa. To jedna z najcenniejszych dla mnie książek.

jac505 Nie jestem zawiedzony, tylko nie trzeba we wszystko wierzyć, zwłaszcza w te strachy, niedawno było orędzie że zgaśnie księżyc, jakoś na razie nie zgasł. Po co ogłaszać kolejne orędzia, skoro te wcześniejsze się nie wypełniły. Zresztą to moje spostrzeżenia, mogę się mylić. A niezależnie od tych strachów, trzeba tak żyć, jakby dzisiejszy dzień był ostatnim w moim życiu. Zauważ, że te niektóre orędzia wpychają tylko człowieka w lęki, depresję. A czy to w tych strasznych czasach jest korzystne, raczej NIE. I tak jesteśmy straszeni przez masońskie media. Straszenie przyszłością jest pokusą, my mamy żyć po Bożemu teraz.

Z objawieniami tzw. prywatnymi jest myślę tak, że jak na początku przychodzi do wybranej osoby Pan Jezus lub Matka Boża albo Anioł, tak później taka osoba jest wystawiana na próbę czujności. Wtedy może podłączyć się zły duch podszywający się pod Pana Jezusa, czy Matkę Bożą. Dlatego każde takie spotkanie widzący musi sam zbadać, według wskazówki np. św. o Pio, który nakazywał aby przychodzący duch wypowiedział - niech żyje Jezus, niech żyje Maryja. Zły duch nie jest w stanie wypowiedzieć takich słów. Nie wiem czy Gisela tak właśnie sprawdza objawienie. Nie mogłem znaleźć telefonu do ks. Bliźniaka a maile do jego zgromadzenia pozostały nie odpowiedziane. W ubiegłym roku Matka Boża mówiła o wojnie od wschodu Europy a ja w to szczerze pisząc, trochę wątpiłem. I co teraz mamy ? Czas pokaże resztę. Uczmy się ufności w Bogu, bo poganie troszczą się o to co będą jeść, w czym będą chodzić.