Jolinar
9717

Maksymilian Kolbe. Geniusz mediów

Maksymilian Kolbe. Geniusz mediów (foto. wyd. o. franciszkanów) 14 sierpnia 1941 r. zmarł w Auschwitz Maksymilian Maria Kolbe. Zakonnik i mistyk, ale też genialny menedżer mediów. Był polskim …Więcej
Maksymilian Kolbe. Geniusz mediów
(foto. wyd. o. franciszkanów)
14 sierpnia 1941 r. zmarł w Auschwitz Maksymilian Maria Kolbe. Zakonnik i mistyk, ale też genialny menedżer mediów.
Był polskim franciszkaninem konwentualnym. W 1927 r. na ziemiach otrzymanych od księcia Jana Druckiego-Lubeckiego założył Niepokalanów. Klasztor składający się na początku z dwóch baraków stał się w ciągu 12 lat największym klasztorem katolickim na świecie. W 1939 r. mieszkało w nim 760 zakonników.
Założone przez niego wydawnictwo zużywało rocznie ok. 1600 t papieru na prawie 60 mln egzemplarzy drukowanych czasopism. Nakład miesięcznika „Rycerz Niepokalanej” dochodził do miliona egzemplarzy. Ukazujący się w latach 1935–1939 „Mały Dziennik” osiągał nakład 137 tys. w dni powszednie i 225 tys. egzemplarzy wydania niedzielnego. Sukces obu tych pism wynikał również z tego, że zarówno „Rycerz”, jak i „Mały Dziennik” poruszały nie tylko tematy religijne, ale także społeczne, polityczne i kulturalne.
Maksymilian Maria …Więcej
Nemo potest duobus dominis servire !
[Niepokalanów, 5-20 VIII 1940]
1. Jeśli my Jej, to i nasze wszystko jest Jej i Pan Jezus przyjmuje wszystko od nas, jak od Niej, jak rzeczy Jej. I Ona nie może wtedy pozostawić tych czynności niedoskonałych, ale czyni je godnymi siebie, tj. niepokalanymi bez najmniejszej zmazy. Stąd dusza Jej oddana, chociaż by nawet wyraźnie nie zwracała uwagi na Niepokalaną i wprost ofiarowała Przenajświętszemu …
Więcej
[Niepokalanów, 5-20 VIII 1940]

1. Jeśli my Jej, to i nasze wszystko jest Jej i Pan Jezus przyjmuje wszystko od nas, jak od Niej, jak rzeczy Jej. I Ona nie może wtedy pozostawić tych czynności niedoskonałych, ale czyni je godnymi siebie, tj. niepokalanymi bez najmniejszej zmazy. Stąd dusza Jej oddana, chociaż by nawet wyraźnie nie zwracała uwagi na Niepokalaną i wprost ofiarowała Przenajświętszemu Sercu Jezusowemu modlitwę, pracę, cierpienia czy cokolwiek, sprawia Przenajśw[iętszemu] Sercu Pana Jezusa bez porównania więcej przyjemności, niż gdyby tak Niepokalanej nie była oddana.

2. Ponieważ Ona jest najdoskonalej Jezusowa, a Jezus Bogiem i Ojca Przedwiecznego własnością, każda nasza ofiara, chociażby wprost skierowana do Ojca Przedwiecznego, z natury rzeczy oczyszcza się w Niepokalanej i do nieskończonej doskonałości podnosi w Jezusie, i staje się przedmiotem upodobania Trójcy Przenajświętszej.

3. Dlatego szatanowi bardzo na tym zależy, by dusze odwieść od łączności z Niepokalaną Matką Niebieską, bo wie, że dusza wykluczająca to pośrednictwo Niepokalanej ofiaruje Panu Jezusowi dary tak pełne niedoskonałości, że bardziej kary niż nagrody będą godne. - A najgorsze to, że dary są zarażone pychą, że nie potrzebujemy Matki Bożej. - Zaznaczam, że nie dotyczy to czynności ofiarowanych Panu Jezusowi wprost, chociaż nic nie wspominamy o Niepokalanej, jeżeli Jej nie wykluczamy, bo często to, co się samo przez się rozumie, tego już nie mówimy. Tak więc dusza oddana Niepokalanej powinna
swobodnie
iść za natchnieniem serca i o wiele śmielej zbliżać się i do Tabernakulum, i do Krzyża, i do Trójcy Przenajświętszej, bo to już nie ona sama się zbliża, ale z Matką Niebieską, Niepokalaną. Swobodnie tedy modlić się i aktami strzelistymi i innymi modlitwami jak skrzydła miłości unoszą, kędy Duch Święty tchnie, zrywając wszelkie granice. Lucyfer nie chciał oddać hołdu Bogu-Człowiekowi, ale bardziej jeszcze zbuntował się przeciw oddaniu hołdu człowiekowi tylko, choć najczystszemu - Niepokalanej. Echem tego są heretycy, którzy Niepokalanej czci odmawiają i wolnomyśliciele, którzy w pysze swej jadem na Nią bryzgają.
Zgiąć pyszny kark świata do stóp Niepokalanej, oto cel MI, zdobyć Jej cały świat i każdą duszę z osobna i to jak najprędzej, jak najprędzej, jak najprędzej, a królestwo Przenajświętszego Serca Jezusowego zapanuje przez Nią na świecie.

Trzeba koniecznie cały świat dla Niej zdobyć, by panowanie grzechu ustało.
[O. Maksymilian M-a Kolbe]
Króluj nam Chryste !
[Niepokalanów, 5-20 VIII 1940]
1. Jeśli my Jej, to i nasze wszystko jest Jej i Pan Jezus przyjmuje wszystko od nas, jak od Niej, jak rzeczy Jej. I Ona nie może wtedy pozostawić tych czynności niedoskonałych, ale czyni je godnymi siebie, tj. niepokalanymi bez najmniejszej zmazy. Stąd dusza Jej oddana, chociaż by nawet wyraźnie nie zwracała uwagi na Niepokalaną i wprost ofiarowała Przenajświętszemu …
Więcej
[Niepokalanów, 5-20 VIII 1940]

1. Jeśli my Jej, to i nasze wszystko jest Jej i Pan Jezus przyjmuje wszystko od nas, jak od Niej, jak rzeczy Jej. I Ona nie może wtedy pozostawić tych czynności niedoskonałych, ale czyni je godnymi siebie, tj. niepokalanymi bez najmniejszej zmazy. Stąd dusza Jej oddana, chociaż by nawet wyraźnie nie zwracała uwagi na Niepokalaną i wprost ofiarowała Przenajświętszemu Sercu Jezusowemu modlitwę, pracę, cierpienia czy cokolwiek, sprawia Przenajśw[iętszemu] Sercu Pana Jezusa bez porównania więcej przyjemności, niż gdyby tak Niepokalanej nie była oddana.

2. Ponieważ Ona jest najdoskonalej Jezusowa, a Jezus Bogiem i Ojca Przedwiecznego własnością, każda nasza ofiara, chociażby wprost skierowana do Ojca Przedwiecznego, z natury rzeczy oczyszcza się w Niepokalanej i do nieskończonej doskonałości podnosi w Jezusie, i staje się przedmiotem upodobania Trójcy Przenajświętszej.

3. Dlatego szatanowi bardzo na tym zależy, by dusze odwieść od łączności z Niepokalaną Matką Niebieską, bo wie, że dusza wykluczająca to pośrednictwo Niepokalanej ofiaruje Panu Jezusowi dary tak pełne niedoskonałości, że bardziej kary niż nagrody będą godne. - A najgorsze to, że dary są zarażone pychą, że nie potrzebujemy Matki Bożej. - Zaznaczam, że nie dotyczy to czynności ofiarowanych Panu Jezusowi wprost, chociaż nic nie wspominamy o Niepokalanej, jeżeli Jej nie wykluczamy, bo często to, co się samo przez się rozumie, tego już nie mówimy. Tak więc dusza oddana Niepokalanej powinna
swobodnie
iść za natchnieniem serca i o wiele śmielej zbliżać się i do Tabernakulum, i do Krzyża, i do Trójcy Przenajświętszej, bo to już nie ona sama się zbliża, ale z Matką Niebieską, Niepokalaną. Swobodnie tedy modlić się i aktami strzelistymi i innymi modlitwami jak skrzydła miłości unoszą, kędy Duch Święty tchnie, zrywając wszelkie granice. Lucyfer nie chciał oddać hołdu Bogu-Człowiekowi, ale bardziej jeszcze zbuntował się przeciw oddaniu hołdu człowiekowi tylko, choć najczystszemu - Niepokalanej. Echem tego są heretycy, którzy Niepokalanej czci odmawiają i wolnomyśliciele, którzy w pysze swej jadem na Nią bryzgają.
Zgiąć pyszny kark świata do stóp Niepokalanej, oto cel MI, zdobyć Jej cały świat i każdą duszę z osobna i to jak najprędzej, jak najprędzej, jak najprędzej, a królestwo Przenajświętszego Serca Jezusowego zapanuje przez Nią na świecie.

Trzeba koniecznie cały świat dla Niej zdobyć, by panowanie grzechu ustało.
[O. Maksymilian M-a Kolbe]
Króluj nam Chryste !
[Niepokalanów, przed 8 XII 1940]
Zbliża się znowu dzień 8 grudnia, dzień święta Niepokalanie Poczętej.
W każde święto Matki Bożej instyktownie odczuwają to dusze, że sumienie oczyścić trzeba, a bardziej jeszcze w dzień Niepokalanego Poczęcia.
Kto może przystępuje wtedy do Sakramentu Pokuty, a komu okoliczności na to nie pozwalają, stara się przynajmniej obmyć swą duszę żalem doskonałym, żalem …
Więcej
[Niepokalanów, przed 8 XII 1940]

Zbliża się znowu dzień 8 grudnia, dzień święta Niepokalanie Poczętej.

W każde święto Matki Bożej instyktownie odczuwają to dusze, że sumienie oczyścić trzeba, a bardziej jeszcze w dzień Niepokalanego Poczęcia.

Kto może przystępuje wtedy do Sakramentu Pokuty, a komu okoliczności na to nie pozwalają, stara się przynajmniej obmyć swą duszę żalem doskonałym, żalem kochającego dziecka, które nie tyle myśli o karze czy nagrodzie, ile raczej przeprasza Ojca i Matkę, że im przykrość sprawiło.

I słuszne jest to pragnienie oczyszczenia sumienia w dzień Tej, której sumienie nigdy zmazą skalane nie było.

Dusze, co Ją bliżej znają i goręcej kochają, starają się usilnie, by sumienie swoje coraz czystszym i coraz delikatniejszym uczynić, by w ten sposób coraz bardziej do Niej się upodobnić, Jej się podobać, przyjemność Jej sprawić.

Co jest złem, które kala sumienie?

Jeżeli cnotą jest miłość Boża i to wszystko, co z tej miłości pochodzi, to złem będzie wszystko, co tej miłości się sprzeciwia. Tego więc coraz bardziej chroni się dusza pragnąca coraz więcej stawać się nieskalaną na wzór swej umiłowanej i Pani, i Matki duchowej.

Dusze w szczególniejszy sposób Jej oddane odnawiają w tym dniu swoje ofiarowanie się Jej, stąd też i członkowie Milicji Niepokalanej swój akt poświęcenia po spowiedzi i Komunii św. powtarzają i za to odnowienie zyskują odpust zupełny, to jest odpuszczenie wszystkich kar, które po odpuszczeniu winy jeszcze się należą czy na tej ziemi, czy też po śmierci w czyśćcu.
W dniu Niepokalanej po oczyszczeniu swego sumienia, po odnowieniu aktu poświęcenia, po uzyskaniu odpuszczenia kar, łatwiej dusza przychodzi do pokoju wewnętrznego, a nawet i wesela, świadoma, że żadne krzyże ani wewnętrzne, ani zewnętrzne spotkać jej nie mogą bez wiedzy i zezwolenia Bożego, zezwolenia naprawdę kochającego Ojca w niebie, który tylko to dopuszcza, co się przyczynia do dobra dusz na całą wieczność.


Owocem więc tego święta to większa, coraz większa czystość sumienia, pokój coraz to głębszy, pokój w zdaniu się na Opatrzność Bożą i coraz to większa gotowość do coraz to lepszego spełniania swoich obowiązków, by przez to okazać miłość Matce duchowej i Ojcu w niebie.

M[aksymilian] K[olbe]
6 więcej komentarzy od Króluj nam Chryste !
Króluj nam Chryste !
[Niepokalanów, przed 8 XII 1940]
Chociaż nie wszyscy miłują prawdę, to jednak ona jedna tylko może być podstawą trwałego szczęścia.

Prawda jest jedna.
Znana to nam rzecz, a jednak w życiu praktycznym nieraz postępuje się tak, jakoby i "nie", i "tak" w tej samej sprawie mogło być prawdą. Nietrudno na przykład doświadczyć na sobie samym, że czasem postępujemy w zgodzie z wiarą w Opatrzność Bożą …Więcej
[Niepokalanów, przed 8 XII 1940]

Chociaż nie wszyscy miłują prawdę, to jednak ona jedna tylko może być podstawą trwałego szczęścia.


Prawda jest jedna.

Znana to nam rzecz, a jednak w życiu praktycznym nieraz postępuje się tak, jakoby i "nie", i "tak" w tej samej sprawie mogło być prawdą. Nietrudno na przykład doświadczyć na sobie samym, że czasem postępujemy w zgodzie z wiarą w Opatrzność Bożą nad nami; innym zaś razem trapimy się zbytnio, jakoby tej Bożej Opatrzności nie stało. A jednak albo Opatrzność Boża jest, albo jej nie ma. Podobnie prawdą jest na przykład, że ja te słowa obecnie piszę, a Ty, Drogi Czytelniku, je odczytujesz. Wobec tego nie może być prawdą zdanie przeciwne, tj. że ja tego nie pisałem, albo żeś Ty tego nie czytał. Bo "tak" i "nie" w tej samej sprawie prawdą być nie może. Prawdą jest albo "tak", albo "nie". Bo prawda jest tylko jedna.

Prawda jest też potężna.

Gdyby ktoś chciał zaprzeczyć i powiedział, że ani ja nie pisałem, ani Tyś nie czytał, to nie prawda się zmieni, ale przeczący się potknie, pomyli się. I chociażby takich przeczących było więcej, nic na tym nie ucierpi siła prawdy. Chociażby nawet wszyscy ludzie na całym świecie twierdzili, drukowali, filmowali i przysięgali i to przez wieki całe, że ani ja tych linii nie pisałem, ani Tyś ich nie czytał, to i to wszystko razem nie potrafi ani troszkę ukruszyć z granitu prawdy, że jam pisał, Tyś czytał. I nawet Pan Bóg żadnym cudem nie przekreśli i przekreślić nie może prawdy, bo On - właśnie jest Prawdą Istotną. - Co za potęga prawdy! Potęga iście nieskończona, Boża

Także w religii.

Nie inaczej ma się sprawa w prawdach religijnych. Rozliczne spotykamy po świecie wyznania religijne i dość powszechne zdania, że każda religia dobra. Ale nie można się z tym zdaniem zgodzić. Prawdą jest, że wielu z tych, co nie uznają żadnej religii, albo tej czy innej są wyznawcami, mogą być wolni od wszelkiej winy przed Bogiem dlatego, że są całkowicie przekonani, iż kroczą drogą prawdziwą, ale w rzeczy samej i w sprawach religijnych prawda może być tylko jedna i ci, co inaczej są przekonani o rzeczach, niż jest w rzeczywistości, mylą się. Ten tylko, co wedle prawdy sądzi, ma prawdziwą wiarę.

I tak, jeżeli prawdą jest, że Bóg istnieje, w błędzie są bezbożnicy, co twierdzą, że Go nie ma; jeśliby Go zaś w istocie nie było, myliliby się ci wszyscy, co wyznają jakąkolwiek religię. Dalej, jeżeli prawdą jest, że Jezus Chrystus zmartwychwstał, prawdą jest to, czego uczył i to, że był wcielonym Bogiem; jeżeli zaś by nie zmartwychwstał, wszystkie religie chrześcijańskie nie miałyby racji bytu.

Wreszcie jeżeli Jezus rzeczywiście zwrócił się do Piotra ze słowami: "Ty jesteś opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół
mój" [Mt 16,18] i tak dał znak, po którym łatwo mógłby każdy rozpoznać Jego Kościół wśród setek różnych kościołów chrześcijańskich, to tylko ci, co znajdują się w Kościele powszechnym, katolickim, kroczą drogą prawdziwą i mają gwarancję, że jeżeli wiernie dążyć będą do Boga w myśl nauki Kościoła, osiągną szczęście wieczne, a nawet i pokój, i zadowolenie doczesne.

Podobnie i w innych wypadkach religijnych, np.: Jeżeli prawdą jest, że Niepokalana rzeczywiście objawiła się Bernadecie w Lourdes, to pewną jest rzeczą, że Ona żyje i kocha ludzi jak prawdziwa Matka. Jeśli zaś tego objawienia nie było, to nie moglibyśmy o Niepokalanej dowiedzieć się z tego źródła, ale opieralibyśmy się na tylu innych źródłach.

Uznanie prawdy.

Żadnej prawdy więc nie może nikt zmienić, ale może tylko prawdy poszukiwać, znaleźć i uznać, i do niej życie swe dostosować, pójść drogą prawdy we wszystkich sprawach, a zwłaszcza dotyczących ostatecznego celu życia, stosunku do Boga, czyli w sprawach religii.

Trwałe szczęście.

Nie ma człowieka pod słońcem, co by nie poszukiwał szczęścia; owszem, w każdym czynie naszym szczęście przyświeca nam w tej czy innej formie jako cel, do którego naturalnie zdążamy. -


Szczęście jednak, zbudowane nie na prawdzie, nie może być - jak sama zresztą nieprawda - trwałe. Jedynie prawda może być i jest niezłomnym fundamentem szczęścia tak poszczególnych ludzi, jak i całej ludzkości.

M[aksymilian] K[olbe]
Króluj nam Chryste !
[Niepokalanów, 1940]
Pytają się niektórzy, czy modlitwa naprawdę jest tak skuteczna, boć przecież Pan Bóg i tak o wszystkim wie i nic się Jego woli oprzeć nie może. Więc i tak wedle Jego woli wszystko się dziać musi.
Jednak Pan Bóg stworzył też wolną wolę w stworzeniach swoich i tej woli nie gwałci, ale jej daje tylko pewne ograniczenia, poza które wystąpić nie może. Są nimi ogólne niemożliwości …
Więcej
[Niepokalanów, 1940]

Pytają się niektórzy, czy modlitwa naprawdę jest tak skuteczna, boć przecież Pan Bóg i tak o wszystkim wie i nic się Jego woli oprzeć nie może. Więc i tak wedle Jego woli wszystko się dziać musi.

Jednak Pan Bóg stworzył też wolną wolę w stworzeniach swoich i tej woli nie gwałci, ale jej daje tylko pewne ograniczenia, poza które wystąpić nie może. Są nimi ogólne niemożliwości, prawa fizyczne albo wypadki pochodzące z wolnej woli innych, którym się dane stworzenie oprzeć nie może. Wolna wola jednak ma duży zasięg, w którym Pan Bóg pozostawia jej swobodę działania. Ściśle zaś rzecz biorąc, jeżeli chodzi nie o wynik zewnętrzny tego działania, ale o działanie samej woli, chcenie lub niechcenie, pokochanie lub wzgardzenie, to trzeba przyznać, że wolna wola nie ma żadnych ograniczeń jak poniekąd wola Boża. Może być więc dobra lub zła bez ograniczeń.

Prosimy: "bądź wola Twoja" [Mt 6,10], by Pan Bóg ograniczył jeszcze bardziej złość wolnej woli tych, co wbrew Jego woli chcą postępować [a]. Pan Bóg co prawda niczego [b] nie dopuści, czego [c] by na dobro obrócić nie potrafił, ale pozostawił duszom wielkie pole do działania w tym, że mogą one używać Jego wszechmocy w zacieśnianiu swobody złej woli tych, co Boga nie kochają.

Oto obszerne pole modlitwy. Bóg chce, by dusze pokorne kochające Go i stąd modlące się, dobrocią i potęgą Bożą rządziły światem, zbawiały i uświęcały dusze i królestwo miłości Bożej w nich rozpalały.

Stąd potęga Niepokalanej, potęga Boża bez żadnego ograniczenia, bo Ona bez skazy, rozciągająca się na wszystko jak dobroć i moc Boga.


Potężna więc jest modlitwa, a już bez granic potężna, jeżeli się do Niepokalanej zwraca, która jako niepokalana jest wszechwładną Królową nawet Serca Bożego.

[O. Maksymilian M-a Kolbe]
Króluj nam Chryste !
[Niepokalanów, 1940]
Czy pokuta jest potrzebna?
Pan Jezus niedwuznacznie podkreślił potrzebę pokuty i Niepokalana Bernadecie wskazywała pokutę jako swe życzenie do ogłoszenia innym.
Ale jak pokutować?
Nie wszystkim zdrowie i obowiązki pozwalają na surowość pokuty, chociaż wszyscy przyznają, że krzyżykami zasłana jest ich droga życia. Przyjmowanie tych krzyżów w duchu pokuty, oto obszerne pole …
Więcej
[Niepokalanów, 1940]

Czy pokuta jest potrzebna?

Pan Jezus niedwuznacznie podkreślił potrzebę pokuty i Niepokalana Bernadecie wskazywała pokutę jako swe życzenie do ogłoszenia innym.

Ale jak pokutować?

Nie wszystkim zdrowie i obowiązki pozwalają na surowość pokuty, chociaż wszyscy przyznają, że krzyżykami zasłana jest ich droga życia. Przyjmowanie tych krzyżów w duchu pokuty, oto obszerne pole do praktykowania pokuty.

Poza tym spełnienie obowiązków, spełnienie woli Bożej, w każdej chwili życia i to spełnienie doskonałe i w uczynkach, i w słowach, i w myślach, wymaga wiele wyrzeczenia się tego, co by nam przyjemniejsze w danej chwili się zdawało; i oto najobfitsze źródło pokuty.

Upomina nas jednak Pan Jezus, byśmy pokutując nie byli smutni, by pokuta pochodziła z miłości. Dusza, która Boga kocha, pragnie mu sprawić przyjemność zawsze, w każdej chwili i każdą myślą, i każdym słowem, i każdym czynem; całym swym działaniem i istnieniem. Gdy zaś przypadnie jej poświęcić jakie przywiązanie dla sprawienia radości Bogu, uważa się za szczęśliwą, że może dać dowód miłości bezinteresownej. Stąd święci tak pragnęli ofiar, krzyżów, bo te dawały świadectwo, że miłość ich jest czysta; owszem, oczyszczały ich miłość i wykorzeniały różne przywiązania tej miłości przeciwne.


Wszyscy więc pokutować możemy bez względu na stan zdrowia, bez względu na rodzaj zajęcia i obowiązki stanu i to możemy pokutować w każdej chwili życia, a pokutować z miłością.

[O. Maksymilian M-a Kolbe]
Króluj nam Chryste !
Gdyby żył dziś, jego dziennik, proporcjonalnie do udziału w rynku przed wojną, sprzedawałby dwa razy więcej egzemplarzy niż „Gazeta Wyborcza” i konkurowałby pod względem sprzedaży z „Faktem”.
Jak to było możliwe? W jaki sposób Maksymilian Kolbe stworzył medialne imperium, z którym konkurować mógł tylko największy przedwojenny koncern prasowy Mariana Dąbrowskiego, wydawcy „Ilustrowanego Kuriera …Więcej
Gdyby żył dziś, jego dziennik, proporcjonalnie do udziału w rynku przed wojną, sprzedawałby dwa razy więcej egzemplarzy niż „Gazeta Wyborcza” i konkurowałby pod względem sprzedaży z „Faktem”.

Jak to było możliwe? W jaki sposób Maksymilian Kolbe stworzył medialne imperium, z którym konkurować mógł tylko największy przedwojenny koncern prasowy Mariana Dąbrowskiego, wydawcy „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”?

Oto relacja jednego z braci z przyjazdu do Niepokalanowa:

„Wysiadłem z pociągu w Szymanowie, rozglądam się wokół. – Gdzie klasztor? – pytam przechodnia.

– O tam – powiada.

Wytężam wzrok, nic nie widzę.

Chłop zakuty w kożuch patrzy na mnie i śmieje się:

– Boć to i klasztor nie taki jak w Warszawie. Widzicie tę szopę w czystym polu?

Widzę.

– Ot klasztor. A ta buda to kaplica. Zimno tu u nich, głodno, ale też i wesoło. Cięgiem się śmieją, a jak przestaną się śmiać, to zaczynają śpiewać”.
Króluj nam Chryste !
Maksymilian Maria Kolbe stworzył również krótkofalową sieć radiową.
Radio Niepokalanów nadawało na przełomie lat 1937/1938, pokrywając swoim zasięgiem praktycznie obszar całego kraju.
W czasie pobytu w Japonii zakonnik zapoznał się z technicznymi wymogami raczkującej wówczas telewizji i rozpoczął prace przygotowawcze do nadawania w Polsce.
Starania o ogólnopolską koncesję radiową przerwała …
Więcej
Maksymilian Maria Kolbe stworzył również krótkofalową sieć radiową.

Radio Niepokalanów nadawało na przełomie lat 1937/1938, pokrywając swoim zasięgiem praktycznie obszar całego kraju.

W czasie pobytu w Japonii zakonnik zapoznał się z technicznymi wymogami raczkującej wówczas telewizji i rozpoczął prace przygotowawcze do nadawania w Polsce.

Starania o ogólnopolską koncesję radiową przerwała wojna.

Podobnie jak budowę lotniska. Jednak gotowych do latania po odbytym specjalnie kursie pilotażu było już dwóch braci zakonnych.

Klasztor miał własną bocznicę kolejową.


Jak powiedział mi właściciel jednej z polskich szkół zarządzania, któremu franciszkanie umożliwili wgląd w papiery pozostałe po Maksymilianie, jego techniki menedżerskie są porównywalne do tych, które zaczęto stosować na Zachodzie w latach 70. XX w.
Króluj nam Chryste !
Maksymilian Kolbe. Geniusz mediów
14 sierpnia 1941 r. zmarł w Auschwitz Maksymilian Maria Kolbe. Zakonnik i mistyk, ale też genialny menedżer mediów.

Był polskim franciszkaninem konwentualnym. W 1927 r. na ziemiach otrzymanych od księcia Jana Druckiego-Lubeckiego założył Niepokalanów. Klasztor składający się na początku z dwóch baraków stał się w ciągu 12 lat największym klasztorem katolickim …Więcej
Maksymilian Kolbe. Geniusz mediów

14 sierpnia 1941 r. zmarł w Auschwitz Maksymilian Maria Kolbe. Zakonnik i mistyk, ale też genialny menedżer mediów.


Był polskim franciszkaninem konwentualnym. W 1927 r. na ziemiach otrzymanych od księcia Jana Druckiego-Lubeckiego założył Niepokalanów. Klasztor składający się na początku z dwóch baraków stał się w ciągu 12 lat największym klasztorem katolickim na świecie. W 1939 r. mieszkało w nim 760 zakonników.

Założone przez niego wydawnictwo zużywało rocznie ok. 1600 t papieru na prawie 60 mln egzemplarzy drukowanych czasopism.

Nakład miesięcznika „Rycerz Niepokalanej” dochodził do miliona egzemplarzy. Ukazujący się w latach 1935–1939 „Mały Dziennik” osiągał nakład 137 tys. w dni powszednie i 225 tys. egzemplarzy wydania niedzielnego.

Sukces obu tych pism wynikał również z tego, że zarówno „Rycerz”, jak i „Mały Dziennik” poruszały nie tylko tematy religijne, ale także społeczne, polityczne i kulturalne.