15 Września NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY BOLESNEJ Wspomnienie obowiązkowe

Chrystus stał się sprawcą zbawienia wiecznego

Hbr 5, 7-9

Czytanie z Listu do Hebrajczyków

Chrystus z głośnym wołaniem i płaczem, za swych dni doczesnych, zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości.
I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają.

Oto słowo Boże.
Jak cierpiała i bolała,
Jakże drżała, gdy widziała
Dziecię swe wśród śmierci trwóg

J 19, 25-27

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja».
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Oto słowo Pańskie.
ILG - 15 września 2022: TEKSTY LITURGICZNE

Wprowadzenie do modlitwy opartym na czytaniu (Hbr 5,7-9)

,,PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

1. Pan Jezus został wysłuchany dzięki swej uległości


Wcielenie i życie ziemskie Jezusa było dla Niego szkołą współczucia dla człowieka. Autor listu do Hebrajczyków odwołuje się tutaj do Jego przeżyć w Ogrodzie Oliwnym tuż przed Jego Męką. Opis jest nieco inny niż u Ewangelistów i stwierdza, że Jezus z głośnym wołaniem i z płaczem zanosił swoje gorące prośby i błagania do Boga, który mógł Go wybawić od czekającej Go śmierci na krzyżu. Ale stwierdza też jednoznacznie, że Jezus został wysłuchany dzięki swej uległości Ojcu. To wysłuchanie nie polegało na tym, że krzyż ominął Jezusa, ale na tym, że nie był on kresem Jego życia, tylko przejściem do nowego życia poprzez Zmartwychwstanie.

Jaka jest nasza modlitwa do Ojca w trudnych życiowych sytuacjach? Czy mamy świadomość, że nie potrzeba Mu przestawiać argumentów, lecz trzeba otworzyć przed Nim serce z pełną uległością? Czy zgadzamy się, że On wysłuchuje naszych próśb dogłębnie, co niekoniecznie znaczy dosłownie?

2. Nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał

Dalej autor listu stwierdza z głębokim przekonaniem, że Jezus, chociaż był Synem Boga Ojca, to jednak nauczył się posłuszeństwa wobec Niego przez to, co wycierpiał. Można by stwierdzić, że w szkole cierpienia jako prawdziwy człowiek nauczył się Jezus praktycznego posłuszeństwa, doświadczając jak trudną rzeczą jest być uległym aż do końca, aż do dobrowolnego przyjęcia śmierci. Dzięki takiemu doświadczeniu może jednak On być bardziej dla nas, ludzi, współczujący w naszych codziennych bojowaniach by być wiernymi aż do końca naszemu powołaniu, także tam gdzie to nas kosztuje.

Czy mamy głębokie przekonanie, że Jezus jako człowiek prawdziwie cierpiał jak każdy z nas? Czy to nam pomaga odsłonić przed Nim swoje cierpienia w poczuciu, że On je dobrze zrozumie, bo sam ma ich doświadczenie? Czy sami potrafimy uczyć się posłuszeństwa w cierpliwym znoszeniu różnych dotykających nas cierpień?

3. Stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają

I w końcu mamy wniosek wyciągnięty z tego, co wcześniej było wyrażone: gdy Jezus wszystko wykonał, zgadzając się na śmierć krzyżową, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla tych wszystkich ludzi, którzy Go słuchają, czyli są Mu posłuszni. Czyli tak jak nieposłuszeństwo Adama sprowadziło na ludzkość niewolę grzechu, tak posłuszeństwo aż do końca Nowego Adama przyniosło ludzkości zbawienie. I podobnie nasze posłuszeństwo Jezusowi otwiera nam drogę do zbawienia, przyjmujemy bowiem w ten sposób łaski, które nam wysłużył swoją śmiercią na krzyżu.

Jakie jest moje słuchanie Jezusa? Czy wsłuchuję się na co dzień w Jego nauczanie medytując Ewangelie? Czy za słuchaniem idzie przyjęcie do serca i posłuszeństwo Jego nauczaniu?

ROZMOWA KOŃCOWA: Prośmy Jezusa, by nauczył nas ufnej modlitwy do Ojca, szczególnie w czasie przeżywania wszelkich trudnych życiowych sytuacji. Prośmy Go, by nie była to nigdy modlitwa przegadana, skupiona na argumentach przedstawianych Bogu, lecz by była to zawsze modlitwa otwartości serca wobec Ojca. Módlmy się do Boga Ojca na wzór Jego Syna, otwierając przed Nim swoje serca z tym wszystkim, co dziś jest dla nas trudne i bolesne, prosząc by nas od tego wyzwolił według swego zamysłu. Prośmy Ducha Świętego, by nas uczył wsłuchiwania się w nauczanie Jezusa poprzez medytowanie Ewangelii i o moc do wprowadzenia tego w nasze codzienne życie.,,

5 Niedziela Wielkiego Postu [Hbr 5,7-9] – 29.03.2009 – Dom rekolekcyjny Górka
Jota-jotka
,,"Oto Ten przeznaczony jest na upadek... A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu" (Łk 2, 34a. 35).
Maryja siedmiokrotnie przebita mieczem boleści Tymi słowami prorok Symeon, podczas ofiarowania Jezusa w świątyni, zapowiedział Maryi cierpienie. Maryja, jako najpokorniejsza i najwierniejsza Służebnica Pańska, miała szczególny udział w dziele zbawczym Chrystusa, …Więcej
,,"Oto Ten przeznaczony jest na upadek... A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu" (Łk 2, 34a. 35).

Maryja siedmiokrotnie przebita mieczem boleści Tymi słowami prorok Symeon, podczas ofiarowania Jezusa w świątyni, zapowiedział Maryi cierpienie. Maryja, jako najpokorniejsza i najwierniejsza Służebnica Pańska, miała szczególny udział w dziele zbawczym Chrystusa, wiodącym przez krzyż.

Przez wiele stuleci Kościół obchodził dwa święta dla uczczenia cierpień Najświętszej Maryi Panny: w piątek przed Niedzielą Palmową - Matki Bożej Bolesnej oraz 15 września - Siedmiu Boleści Maryi. Pierwsze święto wprowadzono najpierw w Niemczech w roku 1423 w diecezji kolońskiej i nazywano je "Współcierpienie Maryi dla zadośćuczynienia za gwałty, jakich dokonywali na kościołach katolickich husyci". Początkowo obchodzono je w piątek po trzeciej niedzieli wielkanocnej. W roku 1727 papież Benedykt XIII rozszerzył je na cały Kościół i przeniósł na piątek przed Niedzielą Palmową.

Drugie święto ma nieco inny charakter. Czci Maryję jako Matkę Bożą Bolesną i Królową Męczenników nie tyle w aspekcie chrystologicznym, co historycznym, przypominając ważniejsze etapy i sceny dramatu Maryi i Jej cierpień. Święto to jako pierwsi zaczęli wprowadzać serwici. Od roku 1667 zaczęło się ono rozszerzać na niektóre diecezje. Pius VII w roku 1814 rozszerzył je na cały Kościół, a dzień święta wyznaczył na trzecią niedzielę września. Papież św. Pius X ustalił je na 15 września. W Polsce oba święta rychło się przyjęły. Już stary mszał krakowski z 1484 r. zawiera Mszę De tribulatione Beatae Virginis oraz drugą: De quinque doloribus B. M. Virginis. Również mszały wrocławski z 1512 roku i poznański z 1555 zawierają te Msze.

Oba święta są paralelne do świąt Męki Pańskiej, są w pewnym stopniu ich odpowiednikiem. Pierwsze bowiem święto łączy się bezpośrednio z Wielkim Tygodniem, drugie zaś z uroczystością Podwyższenia Krzyża świętego. Ostatnia zmiana kalendarza kościelnego zniosła pierwsze święto, obchodzone przed Niedzielą Palmową.,,

,,Od XIV w. często pojawiał się motyw siedmiu boleści Maryi. Są nimi:
1. Proroctwo Symeona (Łk 2, 34-35)
2. Ucieczka do Egiptu (Mt 2, 13-14)
3. Zgubienie Jezusa (Łk 2, 43-45)
4. Spotkanie z Jezusem na Drodze Krzyżowej (Ewangelie o nim nie wspominają)
5. Ukrzyżowanie i śmierć Jezusa (Mt 27, 32-50; Mk 15, 20b-37; Łk 23, 26-46; J 19, 17-30)
6. Zdjęcie Jezusa z krzyża (Mk 15, 42-47; Łk 23, 50-54; J 19, 38-42)
7. Złożenie Jezusa do grobu (Mt 27, 57-61; Mk 15, 42-47; Łk 23, 50-54; J 19, 38-42),,
Matka Boża Bolesna
Jota-jotka
,,Maryja Bolesna Jest rzeczą niezaprzeczalną, że Maryja wiele wycierpiała jako Matka Zbawiciela. Nie wiemy, czy dokładnie wiedziała, co czeka Jej Syna. Niektórzy pisarze kościelni uważają to za rzecz oczywistą. Ich zdaniem, skoro Maryja została obdarzona szczególniejszym światłem Ducha Świętego odnośnie do rozumienia ksiąg świętych, gdzie w wielu miejscach i nieraz bardzo szczegółowo jest …Więcej
,,Maryja Bolesna Jest rzeczą niezaprzeczalną, że Maryja wiele wycierpiała jako Matka Zbawiciela. Nie wiemy, czy dokładnie wiedziała, co czeka Jej Syna. Niektórzy pisarze kościelni uważają to za rzecz oczywistą. Ich zdaniem, skoro Maryja została obdarzona szczególniejszym światłem Ducha Świętego odnośnie do rozumienia ksiąg świętych, gdzie w wielu miejscach i nieraz bardzo szczegółowo jest zapowiedziana męka i śmierć Zbawiciela świata, to również wiedziała o przyszłych cierpieniach Syna. Inni pisarze, powołując się na miejsca, gdzie kilka razy jest podkreślone, że Maryja nie rozumiała wszystkiego, co się działo, są przekonani, że Maryja nie była wtajemniczona we wszystkie szczegóły życia i śmierci Jej Syna.

Maryja nie była tylko biernym świadkiem cierpień Pana Jezusa, ale miała w nich najpełniejszy udział. Jest nie do pomyślenia nawet na płaszczyźnie samej natury, aby matka nie doznawała cierpień na widok umierającego syna. Maryja cierpiała jak nikt na ziemi z ludzi. Zdawała sobie bowiem sprawę z tego, że Jej Syn jest Zbawicielem rodzaju ludzkiego.

Wśród świętych, którzy wyróżniali się szczególniejszym nabożeństwem do Matki Bożej Bolesnej, należy wymienić siedmiu założycieli zakonu serwitów (w. XIII), św. Bernardyna ze Sieny (+ 1444), bł. Władysława z Gielniowa (+ 1505), św. Pawła od Krzyża, założyciela pasjonistów (+ 1775) i św. Gabriela Perdolente, który sobie obrał imię zakonne Gabriel od Boleści Maryi (+ 1860).

Ikonografia chrześcijańska zwykła przedstawiać Matkę Bożą Bolesną w trojaki sposób: najdawniejsze wizerunki pokazują Maryję pod krzyżem Chrystusa, nieco późniejsze (od XIV w.) w formie Piety, czyli jako rzeźbę lub obraz Maryi z Jezusem złożonym po śmierci na Jej kolanach. W tym czasie pojawiają się obrazy i figury Maryi z mieczem, który przebija jej pierś lub serce. Potem pojawia się więcej mieczy - do siedmiu włącznie. Znany jest także średniowieczny hymn Stabat Mater, opiewający boleści Maryi. Wątek współcierpienia Maryi w dziele odkupienia znajduje swoje odzwierciedlenie także w znanym polskim nabożeństwie wielkopostnym (Gorzkie Żale).

Przez wspomnienie Maryi Bolesnej uświadamiamy sobie cierpienia, jakie były udziałem Matki Bożej, która - jak nikt inny - była zjednoczona z Chrystusem, również w Jego męce, cierpieniu i śmierci.,,