Roberto de Mattei: Tsunami w Japonii to "dowód na istnienie Boga" i "sprawiedliwa kara boża".
Ideolog sekty lefebrystów, Roberto Mattei to kolejny już kontrowersyjny ideolog "tradycjonalistów" od Lefebra, którego misją stało się obalenie "mitu supersoboru".
Ur. w 1948 r. włoski historyk. Wykłada historię chrześcijaństwa i historię Kościoła na Uniwersytecie Europejskim w Rzymie. W latach 2002-2006, doradzał skompromitowanemu i skazanemu wyrokiem sądu premierowi Włoch, Berlusconiemu. Współpracował z włoskim "Radiem Maria", które w na skutek jego kontrowersyjnych wpowiedzi i działań zakończyło z nim współpracę.
W roku 2011 Mattei oświadczył, że katastrofalne tsunami, które dotknęło Japonię to "dowód na istnienie Boga" a straszliwe skutki tej tragedii to "sprawiedliwa kara boża".
W innej swej wypowiedzi odpowiedzialnością za upadek starożytnego Rzymu obarczył prostytutki i homoseksualistów.
W wywiadzie dla rorate-coeli wyjaśnia: "Może niektóre spośród moich inicjatyw, w tym zbieranie podpisów pod petycją poparcia dla Franciszkanów Niepokalanej, nie spodobały się nie którym wysoko postawionym hierarchom kościelnym, którzy prosili ks. Livio o moją głowę, tak jak i o głowy Alessandro Gnocchiego i Mario Pal- maro; oceniając, że jesteśmy zbyt niezależni względem nowego kursu obranego przez Kościół."
Związany z ruchem "tradycjonalistów" oraz Bractwem św. Piusa X bierze udział m.in. w pielgrzymce członków bractwa do Rzymu, wygłaszając swój odczyt. (1-3 09.2014) Matei przedstawił kapłanom bractwa swoją analizę "istniejącego od czasów soboru trendu, którego celem nie jest jedynie dechrystianizacja świata, ale także deromanizacja chrześcijaństwa".
W swoich radykalnych poglądach Mattei zbliża się nawet do sedewakantystów. Był on zagorzałym przeciwnikiem kanonizacji papieży - Jana Pawła II i Jana XXIII. Otwarcie nie uznaje świętości tego ostatniego papieża. Stwierdza: "Jestem pewien, po starannym rozważeniu, że jego pontyfikat był obiektywnie szkodliwy dla Kościoła i dlatego nie można mówić o jego świętości"
W swoich radykalnych poglądach Mattei zbliża się nawet do sedewakantystów. Był on zagorzałym przeciwnikiem kanonizacji papieży - Jana Pawła II i Jana XXIII. Otwarcie nie uznaje świętości tego ostatniego papieża. Stwierdza: "Jestem pewien, po starannym rozważeniu, że jego pontyfikat był obiektywnie szkodliwy dla Kościoła i dlatego nie można mówić o jego świętości"
Związany z ruchem "tradycjonalistów" oraz Bractwem św. Piusa X bierze udział m.in. w pielgrzymce członków bractwa do Rzymu, wygłaszając swój odczyt. (1-3 09.2014) Matei przedstawił kapłanom bractwa swoją analizę "istniejącego od czasów soboru trendu, którego celem nie jest jedynie dechrystianizacja świata, ale także deromanizacja chrześcijaństwa".
W wywiadzie dla rorate-coeli wyjaśnia: "Może niektóre spośród moich inicjatyw, w tym zbieranie podpisów pod petycją poparcia dla Franciszkanów Niepokalanej, nie spodobały się nie którym wysoko postawionym hierarchom kościelnym, którzy prosili ks. Livio o moją głowę, tak jak i o głowy Alessandro Gnocchiego i Mario Pal- maro; oceniając, że jesteśmy zbyt niezależni względem nowego kursu obranego …Więcej
W wywiadzie dla rorate-coeli wyjaśnia: "Może niektóre spośród moich inicjatyw, w tym zbieranie podpisów pod petycją poparcia dla Franciszkanów Niepokalanej, nie spodobały się nie którym wysoko postawionym hierarchom kościelnym, którzy prosili ks. Livio o moją głowę, tak jak i o głowy Alessandro Gnocchiego i Mario Pal- maro; oceniając, że jesteśmy zbyt niezależni względem nowego kursu obranego przez Kościół."
W roku 2011 Mattei oświadczył, że katastrofalne tsunami, które dotknęło Japonię to "dowód na istnienie Boga" a straszliwe skutki tej tragedii to "sprawiedliwa kara boża".
Kim są schizmatycy lefebryści? Aron bardzo boi się prawdy. Woli posługiwać się "gównem wyborczym". Tam szuka "prawdy" i taką "prawdą" się posługuje. Wiem, że ten i podobne komentarze będą usunięte. Prawda w oczy kole.
Lefebryści nie głoszą Ewangelii tylko tradycję. Tradycja stała się bożkiem i tu jest ich upadek. Duch nieposłuszeństwa w Kościele Katolickim to zły duch!
Odpowiedź do usuniętego komentarza Irenikusa ::::: Łatwo przejrzeć i rzeczywiście walą na oślep bez żadnej logiki - do ELOHIM. nic nie dociera żadne argumenty np. tu poniżej ma pięknie wyjaśnioną sprawę posłuszeństwa, co podała Siula gdzie od 6-stej minuty pada pytanie Św. Tomasza - Czy poddani są zobowiązani do posłuszeństwa swoim przełożonym we wszystkim? odp. Świętego jest negatywna i bardzo …Więcej
Odpowiedź do usuniętego komentarza Irenikusa ::::: Łatwo przejrzeć i rzeczywiście walą na oślep bez żadnej logiki - do ELOHIM. nic nie dociera żadne argumenty np. tu poniżej ma pięknie wyjaśnioną sprawę posłuszeństwa, co podała Siula gdzie od 6-stej minuty pada pytanie Św. Tomasza - Czy poddani są zobowiązani do posłuszeństwa swoim przełożonym we wszystkim? odp. Świętego jest negatywna i bardzo wyczerpująca przykładowo tam gdzie jest grzech, śmiertelny czy inny, mamy nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek nieposłuszeństwa. Już kiedyś mu tłumaczyłem posłuszeństwo w kontekście świadomej dyscypliny jak widać potrzebna modlitwa o dyscyplinę szarych komórek, aby nie wypisywał bzdur i nie bluźnił (np. Duch Święty kieruje człowieka z powodu grzechu do nieposłuszeństwa -aby ochronić jego Duszę - a Elochim pisze że to: "zły duch" - Nooo Pięknie!!!)<<<<>>>>Irenikus dobrze czyni, że przestrzega przed Trolami ja bym dopisał jeszcze - W obronie Tradycji Kościoła - w niezwykle przebiegły i skryty sposób przekierowuje tradycyjną 2000 letnią naukę Kościoła Katolickiego na współczesną modernistyczną modłę i w rzeczywistości jego - nazwa użytkownika - niema nić wspólnego z tym, co przedstawia treść.
Tak samo jak para gejów nie będzie rodziną tak samo duch nieposłuszeństwa w Kościele nie będzie dobrym duchem chociaż nie wiem jak się wysilał i jak argumentował.
Ur. w 1948 r. włoski historyk. Wykłada historię chrześcijaństwa i historię Kościoła na Uniwersytecie Europejskim w Rzymie. W latach 2002-2006, doradzał skompromitowanemu i skazanemu wyrokiem sądu premierowi Włoch, Berlusconiemu. Współpracował z włoskim "Radiem Maria", które w na skutek jego kontrowersyjnych wpowiedzi i działań zakończyło z nim współpracę.
W październiku 1917 roku na ulicach Wiecznego Miasta zorganizowano regularną demonstrację pod znakiem Szatana. Jej uczestnicy niejako w reakcji na katolicyzm głosili otwarcie, że ukoronowaniem ich działań ma być panowanie diabła, a zwłaszcza jego panowanie na Watykanie. W trakcie jej trwania rozwinięto czarny sztandar giordano-brunistów przedstawiający postać Archanioła Michała, uchwyconą szponami …Więcej
W październiku 1917 roku na ulicach Wiecznego Miasta zorganizowano regularną demonstrację pod znakiem Szatana. Jej uczestnicy niejako w reakcji na katolicyzm głosili otwarcie, że ukoronowaniem ich działań ma być panowanie diabła, a zwłaszcza jego panowanie na Watykanie. W trakcie jej trwania rozwinięto czarny sztandar giordano-brunistów przedstawiający postać Archanioła Michała, uchwyconą szponami Lucypera i powaloną na ziemię. Na jednym z transparentów widniał napis postulujący w formie imperatywu: „Szatan musi zapanować w Watykanie a papież będzie jego sługą”. \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ No i po stu latach zatknęli sztandar,....
