Aberracje wizjonera lefebrystów, "profesora" Roberto de Mattei na temat Soboru Watykańskiego II
Skutki Soboru Watykańskiego II wg Roberto de Mattei
Czy możemy winą za spadek powołań, oziębłość w wierze, rozkład moralny społeczeństwa obarczać ostatni sobór? Niedawno na kilku portalach (w tym również pch24.pl, który niedawno ocenzurował kilka moich komentarzy w tym temacie), które w sposób bardziej lub mniej jawny zdradzają swoje sympatie do Bractwa św. Piusa X ukazał się wywiad z wielkim i słynnym "profesorem" Roberto de Mattei, który nie skrywa swoich wielkich pretensji pod adresem twórców Soboru Watykańskiego II. Artykuł jest zatytułowany "Ciągłość czy zerwanie?". W tej krótkiej polemice chciałbym się skoncentrować na tytułowym i kluczowym jego argumencie, w którym wyraźnie wskazuje palcem na winowajcę tego całego zła, które dokonuje się w Kościele. Z wcześniejszego kontekstu nie pozostawia wątpliwości, że źródłem tego wszystkiego jest właśnie Sobór Watykański II. Oddajmy głos panu Mattei: Jaka jest więc właściwa zasada hermeneutyki? – Pierwszą zasadę hermeneutyki wskazuje nam w Ewangelii sam Jezus, mówiąc, że drzewo poznaje się po owocach (Mt 7, 17-20).
Dziś klasztory stoją opuszczone, drastycznie spadła liczba powołań, podobnie jak uczestnictwo we Mszy Świętej i przystępowanie do sakramentów; księgarnie, wydawnictwa, prasa i uczelnie katolickie pełnymi garściami rozpowszechniają błędy; ortodoksyjnego katechizmu już się nie naucza, proboszczowie, ba, nawet biskupi buntują się przeciw Ojcu Świętemu; wierni na całym świecie pogrążają się w zamęcie religijnym i moralnym. Nie bez przyczyny Benedykt XVI mówił w homilii w dniu uroczystości Zesłania Ducha Świętego, że żyjemy w wieży Babel. Jeśli przyczyną tego wszystkiego nie jest „duch Soboru”, który ogarnął Kościół katolicki w ostatnich pięćdziesięciu latach, to skąd się to wzięło? Niestety tak się składa, że ten argument jest bardzo poważnym i prymitywnym błędem logicznym i ma swoją nazwę – „Post hoc, ergo propter hoc”. Zachodzi on wtedy, gdy gdy ktoś wyciąga wniosek, że skutkiem pewnego stanu rzeczy jest coś, co poprzedzało to wydarzenie. Tak jest w tym przypadku. Skutek: oziębłość wiary, spadek powołań. Wydarzenie poprzedzające: Sobór Watykański II Wyciągnięty przez autora wniosek: Sobór Watykański II jest przyczyną oziębłości wiary i spadku powołań.
Stan faktyczny: jest to klasyczny przykład błędu logicznego „Post hoc, ergo propter hoc„. Nie ja to wymyśliłem! Proszę bardzo: pl.wikipedia.org/wiki/Post_hoc_ergo_propter_hoc
Skąd wiadomo, że to właśnie Sobór Watykański drugi jest temu winny? Jak jak obserwuję rzeczywistość, która nas otacza, to dostrzegam porażające działanie sił, które są wrogie kościołowi, a które obecne są w mediach, we władzy, w światopoglądach nachalnie lansowanych przez te media. Dzisiaj świat wystawia nam na wyciągnięcie ręki pełen zestaw kolorowych, nowoczesnych i ponętnych atrakcji, które nie koniecznie są związane z wartościami ewangelicznymi. Pełno tam seksu, materializmu, nowoczesności, dobrodziejstw techniki, lansowania modelu łatwego i przyjemnego życia. A autor winą za to obarcza właśnie nic innego, jak tylko SVII. A skąd wiadomo, że gdyby nie było tego soboru, to tych powołań byłoby jeszcze mniej, niż jest teraz, bo ludzie nie byliby w stanie pogodzić takiego zastoju w Kościele z tak dynamicznie rozwijającym się światem, kulturą, techniką, trendami w sztuce, itp? Przecież są zakony, które mają rygorystyczne reguły (np. zakon Kamedułów). Jaki odsetek powołań odnotowujemy tam, gdzie reguły są bardziej rygorystyczne i oddalone od tego tego postępu, który tak atakują przeciwnicy tego soboru? To również ja mogę powiedzieć, że owocem Soboru Watykańskiego I była ekspansja komunizmu, nazizmu, nienawiści między narodami itp, bo przecież ten sobór poprzedzał te wydarzenia. Ten fakt niestety obrazuje, że logika nie zawsze musi iść w parze z tytułami naukowymi
. Aż dziwi mnie, że ten słynny portal pch24.pl tak zafascynował się tym niby-naukowcem, którego prymitywizm i poziom logiki w rzeczywistości jest tak rażąco niski, że powinien być przeszkodą w zaliczeniu matury.
zebrowski.apologetyka.info/…/skutki-soboru .... 565.html
Czy możemy winą za spadek powołań, oziębłość w wierze, rozkład moralny społeczeństwa obarczać ostatni sobór? Niedawno na kilku portalach (w tym również pch24.pl, który niedawno ocenzurował kilka moich komentarzy w tym temacie), które w sposób bardziej lub mniej jawny zdradzają swoje sympatie do Bractwa św. Piusa X ukazał się wywiad z wielkim i słynnym "profesorem" Roberto de Mattei, który nie skrywa swoich wielkich pretensji pod adresem twórców Soboru Watykańskiego II. Artykuł jest zatytułowany "Ciągłość czy zerwanie?". W tej krótkiej polemice chciałbym się skoncentrować na tytułowym i kluczowym jego argumencie, w którym wyraźnie wskazuje palcem na winowajcę tego całego zła, które dokonuje się w Kościele. Z wcześniejszego kontekstu nie pozostawia wątpliwości, że źródłem tego wszystkiego jest właśnie Sobór Watykański II. Oddajmy głos panu Mattei: Jaka jest więc właściwa zasada hermeneutyki? – Pierwszą zasadę hermeneutyki wskazuje nam w Ewangelii sam Jezus, mówiąc, że drzewo poznaje się po owocach (Mt 7, 17-20).
Dziś klasztory stoją opuszczone, drastycznie spadła liczba powołań, podobnie jak uczestnictwo we Mszy Świętej i przystępowanie do sakramentów; księgarnie, wydawnictwa, prasa i uczelnie katolickie pełnymi garściami rozpowszechniają błędy; ortodoksyjnego katechizmu już się nie naucza, proboszczowie, ba, nawet biskupi buntują się przeciw Ojcu Świętemu; wierni na całym świecie pogrążają się w zamęcie religijnym i moralnym. Nie bez przyczyny Benedykt XVI mówił w homilii w dniu uroczystości Zesłania Ducha Świętego, że żyjemy w wieży Babel. Jeśli przyczyną tego wszystkiego nie jest „duch Soboru”, który ogarnął Kościół katolicki w ostatnich pięćdziesięciu latach, to skąd się to wzięło? Niestety tak się składa, że ten argument jest bardzo poważnym i prymitywnym błędem logicznym i ma swoją nazwę – „Post hoc, ergo propter hoc”. Zachodzi on wtedy, gdy gdy ktoś wyciąga wniosek, że skutkiem pewnego stanu rzeczy jest coś, co poprzedzało to wydarzenie. Tak jest w tym przypadku. Skutek: oziębłość wiary, spadek powołań. Wydarzenie poprzedzające: Sobór Watykański II Wyciągnięty przez autora wniosek: Sobór Watykański II jest przyczyną oziębłości wiary i spadku powołań.
Stan faktyczny: jest to klasyczny przykład błędu logicznego „Post hoc, ergo propter hoc„. Nie ja to wymyśliłem! Proszę bardzo: pl.wikipedia.org/wiki/Post_hoc_ergo_propter_hoc
Skąd wiadomo, że to właśnie Sobór Watykański drugi jest temu winny? Jak jak obserwuję rzeczywistość, która nas otacza, to dostrzegam porażające działanie sił, które są wrogie kościołowi, a które obecne są w mediach, we władzy, w światopoglądach nachalnie lansowanych przez te media. Dzisiaj świat wystawia nam na wyciągnięcie ręki pełen zestaw kolorowych, nowoczesnych i ponętnych atrakcji, które nie koniecznie są związane z wartościami ewangelicznymi. Pełno tam seksu, materializmu, nowoczesności, dobrodziejstw techniki, lansowania modelu łatwego i przyjemnego życia. A autor winą za to obarcza właśnie nic innego, jak tylko SVII. A skąd wiadomo, że gdyby nie było tego soboru, to tych powołań byłoby jeszcze mniej, niż jest teraz, bo ludzie nie byliby w stanie pogodzić takiego zastoju w Kościele z tak dynamicznie rozwijającym się światem, kulturą, techniką, trendami w sztuce, itp? Przecież są zakony, które mają rygorystyczne reguły (np. zakon Kamedułów). Jaki odsetek powołań odnotowujemy tam, gdzie reguły są bardziej rygorystyczne i oddalone od tego tego postępu, który tak atakują przeciwnicy tego soboru? To również ja mogę powiedzieć, że owocem Soboru Watykańskiego I była ekspansja komunizmu, nazizmu, nienawiści między narodami itp, bo przecież ten sobór poprzedzał te wydarzenia. Ten fakt niestety obrazuje, że logika nie zawsze musi iść w parze z tytułami naukowymi
. Aż dziwi mnie, że ten słynny portal pch24.pl tak zafascynował się tym niby-naukowcem, którego prymitywizm i poziom logiki w rzeczywistości jest tak rażąco niski, że powinien być przeszkodą w zaliczeniu matury.
zebrowski.apologetyka.info/…/skutki-soboru .... 565.html