m.rekinek
4403

Efekt „Amoris Laetitia”. Kolejne diecezje dopuszczają cudzołożników do sakramentów

Biskupi z Malty otwierają cudzołożnikom drogę do spowiedzi i Komunii świętej, bez wyraźnego wymogu odwrócenia się od grzechu wynikającego z łamania szóstego przykazania – tak można ująć w skrócie dramatyczną treść opublikowanej właśnie instrukcji będącej pokłosiem posynodalnej adhortacji Franciszka „Amoris Laetitia”.

„Jeśli w rezultacie procesu rozeznania, dokonanego z pokorą, dyskrecją i miłością do Kościoła i jego nauczania, w szczerym poszukiwaniu woli Boga i pragnieniu bardziej doskonałej odpowiedzi na nią, osoba w separacji lub rozwiedziona, która żyje w nowym związku, zdoła z sumieniem ukształtowanym i oświeconym uznać i wierzyć w to, że jest w pokoju w Bogiem, nie można zabronić przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania i sakramentu Eucharystii” – to kluczowe zdanie instrukcji dla maltańskich kapłanów, przedrukowanej w sobotnim wydaniu dziennika Stolicy Apostolskiej „L’ Osservatore Romano”. Dokument przygotowany przez arcybiskupa Malty Charlesa Sciclunę oraz biskupa Gozo Mario Grecha stanowi oficjalną wykładnię praktycznego stosowania zapisów słynnego VIII rozdziału adhortacji.

„Naszym obowiązkiem jest to, by unikać popadania w rygoryzm czy nadmierną tolerancję” – deklarują hierarchowie. Owo „unikanie rygoryzmu” doprowadziło ich do zezwolenia rozwodnikom żyjącym w ponownych związkach na przyjmowanie sakramentów, bez jasnego wskazania wymogu seksualnej wstrzemięźliwości. Oczywiście, tylko w „niektórych” przypadkach. Powołując się na „Amoris Laetitia” abp Scicluna i bp Grecha stwierdzili bowiem, iż „biorąc pod uwagę okoliczności łagodzące nie można po prostu stwierdzić, iż wszyscy żyjący w nieregularnej sytuacji pozostają w stanie grzechu śmiertelnego i pozbawieni są łaski uświęcającej”.

„(…) istnieją skomplikowane sytuacje, w których wybór życia ‘jak brat i siostra’ staje się po ludzku niemożliwy i prowadzi do większej szkody” – czytamy w instrukcji.

Jako remedium na spodziewane „zgorszenie i poczucie zagubienia wśród wiernych” hierarchowie zalecają „studia i krzewienie nauczania zawartego w Amoris laetitia”, a także wskazują na wymóg „nawrócenia duszpasterskiego”.

Biskupi wyznali, że wraz z papieżem szczerze wierzą, iż „Jezus Chrystus pragnie Kościoła zwracającego uwagę na dobro, jakie Duch Święty szerzy pośród słabości; (Kościoła) Matki, która wyrażając jasno obiektywną naukę jednocześnie „nie rezygnuje z możliwego dobra, lecz podejmuje ryzyko pobrudzenia się ulicznym błotem”.

Źródło: onet.pl/”L ‘Osservatore Romano”; ewtnnews.com,

RoM

Read more: www.pch24.pl/efekt-amoris-la…
Quas Primas
Po to odbył się synod! Liberalni katolicy od początku XX wieku są w Kościele. Dawniej w ukryciu, co dostrzegł święty papież Pius X i w swojej Encyklice Pascendi przestrzegał katolików przed modernistami.
Dziś już się NIE ukrywają, bo od 50 lat Kościół ma papieży, którzy nie potrafią przestrzegać, a wręcz (świadomie lub nie) współpracują z nimi. Próbował to zmienić papież Benedykt XVI, to go …Więcej
Po to odbył się synod! Liberalni katolicy od początku XX wieku są w Kościele. Dawniej w ukryciu, co dostrzegł święty papież Pius X i w swojej Encyklice Pascendi przestrzegał katolików przed modernistami.
Dziś już się NIE ukrywają, bo od 50 lat Kościół ma papieży, którzy nie potrafią przestrzegać, a wręcz (świadomie lub nie) współpracują z nimi. Próbował to zmienić papież Benedykt XVI, to go masoństwo próbowało zniszczyć! Doprowadzili do Jego abdykacji!
Dzięki Bogu, że zdążył napisać + LIST APOSTOLSKI MOTU PROPRIO BENEDYKTA XVI - SUMMORUM PONTIFICUM oraz Instrukcję dotyczącą zastosowania powyższego, bo dzięki temu, wielu katolikom otworzyły się oczy i zaczęli dostrzegać w Kościele to, przed czym przestrzegał święty papież Pius X.
Dziś liberalni katolicy wraz z Franciszkiem mogą dalej zwodzić, ale nie zwiodą tych, którzy szczerze przylgnęli do dwóch źródeł naszej Wiary - do Pisma Świętego i Tradycji.
A Franciszek, JEGO EKIPA i AL do grzechu sodomii i cudzołóstwa, dołożył jeszcze grzech ŚWIĘTOKRADZTWA!
Pytanie retoryczne: Czy oni się Boga nie boją?
------------------------------------------------------
Biskupi z Malty otwierają cudzołożnikom drogę do spowiedzi i Komunii świętej, bez wyraźnego wymogu odwrócenia się od grzechu wynikającego z łamania szóstego przykazania – tak można ująć w skrócie dramatyczną treść opublikowanej właśnie instrukcji będącej pokłosiem posynodalnej adhortacji Franciszka „Amoris Laetitia”.
m.rekinek
Slawomir Tomasz Roch
Kazdy kto swiadomie i dobrowolnie zezwala sobie, czy kaplan innym na trwanie w grzechu smiertelnym cudzolostwa, ten nie oddaje czci Bogu zywemu, ten publicznie czci szatana! Otoz kazdy penitent przystepujacy do spowiedzi swietej, by spowiedz byla wazna musi:wyznac grzech, zalowac szczerze za grzech, musi mocno postanowic poprawe, a zatem wyrzec sie grzechu na przyszlosc i musi …Więcej
Slawomir Tomasz Roch
Kazdy kto swiadomie i dobrowolnie zezwala sobie, czy kaplan innym na trwanie w grzechu smiertelnym cudzolostwa, ten nie oddaje czci Bogu zywemu, ten publicznie czci szatana! Otoz kazdy penitent przystepujacy do spowiedzi swietej, by spowiedz byla wazna musi:wyznac grzech, zalowac szczerze za grzech, musi mocno postanowic poprawe, a zatem wyrzec sie grzechu na przyszlosc i musi zadoscuczynic temu zlu, ktore uczynil. Jesli ktos przy spowiedzi dopuszcza nastepne grzeszne wspolzycie, tego spowiedz jest automatycznie niewazna i czlowiek ten nadal pozostaje w stanie grzechu smiertelnego cudzolostwa! Naturalnie jesli czlowiek dopelni wlasciwej spowiedzi, to jest ona wazna, ale jesli upadnie znow musi sumiennie sie spowiadac i tak nawet do konca zycia. I tylko taka sytuacja jest zdrowa i poblogoslawiona. Tam gdzie inaczej sie juz nie da, cudzoloznicy musza zyc w czystosci, czyli jak brat z siostra, ale tak bylo przeciez od zawsze, zatem o co nowego chodzi teraz w tej "Amoris laetitia"?
m.rekinek
Nugat nie pij już 🙂
Adepto in vestri genua
No to chyba nic dziwnego ! jak antypapież otworzył drzwi demonom -to się pakują gdzie mogą ! tak samo jak islamiści zalali pogańską Europę -tak samo szatan rozwala rodzinę i małżeństwo .