V.R.S.
1503

Lew z Campos, Paczamama i fartuszkowi bracia (1)

Kraj

Brazylia, jeszcze za rządów portugalskich stanowiła potężne wyzwanie misyjne. Miejscowe kulty animistyczne oraz importowana wraz z czarnymi niewolnikami z Afryki makumba, zbliżona do wudu, musiały zostać pokonane by miejscowe dusze mogły przyjąć Wiarę Katolicką. Wyzwanie to podejmowali zwłaszcza jezuici, którym w XVIII wieku coraz poważniej zaczęli stawać na drodze “oświeceni” inżynierzy nowego lepszego świata – wolnomyśliciele, masoni. W połowie XVIII wieku wszechwładnym premierem Portugalii został markiz de Pombal, którego jedną z głównych trosk była likwidacja edukacji szerzonej przez “ciemnych” synów duchowych św. Ignacego Loyoli. Już w roku 1759 wyrzucił ich z dzisiejszej Brazylii a w roku 1773 papież Klemens XIV, pod naciskami zmasonizowanych (na własną zgubę) monarchii europejskich skasował zakon. Konfrontacja między “oświeceniowcami” a jezuitami ukazana w sposób brutalny w filmie Misja zakończyła się niestety wówczas – przejściem do kolejnego etapu rewolucji zainaugurowanego we Francji, w roku 1789. W tym samym czasie w Brazylii dalej rozwijała się masoneria przeszczepiona z Europy – Portugalii i Francji. Szczególny jej rozwój nastąpił w Rio de Janeiro, gdzie powstały pierwsze stałe loże, m.in. Reuniao (1801) mająca powiązania z masonerią rytu francuskiego. Konkurencję wśród współbraci stanowił portugalski Wielki Wschód Luzytański założony w roku 1802.

W roku 1807 sytuację w Portugalii i Brazylii diametralnie zmieniła ekspansja Napoleona. Uznając odmawiających przystąpienia do tzw. blokady kontynentalnej Portugalczyków za sojuszników swego głównego wroga – Anglii Bonaparte przystąpił do projektu inwazji na Portugalię i jej kolonie. Miały one zostać podzielone między jego Cesarstwo a jego sprzymierzeńców hiszpańskich. Najazd napoleoński pod wodzą generała Junota rozpoczął się w listopadzie roku 1807. 27 listopada Książę Regent Portugalii, królowa i rodzina królewska wsiadła na zgromadzone u ujścia Tagu statki i w eskorcie brytyjskich okrętów wypłynęła na Atlantyk – ku Brazylii. Stolica Portugalii została przeniesiona do Rio de Janeiro. Junot ogłosił tymczasem koniec monarchii w Portugalii a jego siły rozpoczęły plądrowanie kraju, co wywołało powstanie. Tymczasem, również w Hiszpanii, w roku 1808 wybuchło powstanie przeciw Napoleonowi, który zapragnął osadzić na tronie w Madrycie swego brata – Józefa Bonaparte a w którego tłumieniu pomagali Polacy pod Samosierrą. W następnym okresie europejska Portugalia stała się terenem zmagań wojsk ekspedycyjnych wysłanych latem 1808 z Londynu z siłami Napoleona. Po porażkach w sierpniu 1808 Junot musiał zawrzeć rozejm i się wycofać z Lizbony. Na początku roku 1809 Francuzi podjęli kolejną ofensywę – w północnej Portugalii, która pod koniec maja została powstrzymana. Następna próba – marszu na Lizbonę miała miejsce latem 1810, Francuzi utknęli w październiku na linii fortyfikacji Torres Vedras i na wiosnę 1811 musieli się wycofać. Walki na Półwyspie Iberyjskim trwały jednak aż do początku 1814 roku, kiedy to po odwrocie z Moskwy i klęsce pod Lipskiem przegrana Napoleona była nieuchronna.

Przez ten cały okres Korona Portugalii rządziła z Rio de Janeiro, związana z sojuszem z Brytyjczykami. Powyższe oznaczało zainstalowanie się w Brazylii dodatkowych, dotychczas europejskich lóż masońskich. W ciągu trzech miesięcy roku 1812 same loże w Rio de Janeiro przyjęły ok. 150 nowych członków a, jak się szacuje, spośród stowarzyszeń działających w 1-szej połowie XIX wieku w Rio de Janeiro ponad 40 % miało charakter masoński (por.) W roku 1815 król Jan ogłosił powstanie Zjednoczonego Królestwa Portugalii, Brazylii i Algarves. Pogarszającą się sytuację w europejskiej Portugalii, która, niezależnie od zniszczeń wojennych, pełniła wówczas faktycznie rolę kolonii, wykorzystały siły liberalne zgrupowane oficjalnie w tzw. Sinedrio, wzniecając latem roku 1820 rewolucję, do której we wrześniu przyłączyły się władze w Lizbonie. Zwołano na wzór francuski zgromadzenie ludowe, które przyjęło projekt radykalnej Konstytucji. Sytuacja w Portugalii zmusiła króla Jana VI na wiosnę roku 1821 do powrotu z Brazylii, gdzie pozostawił jako regenta swego dziedzica Pedro. Deputowani nie zamierzali jednak porozumieć się z królem a księcia Pedro wezwali do powrotu do Europy.

Pedro odmówił powrotu i utworzył nowy rząd pod przewodnictwem profesora z Coimbry Jose Bonifacio de Andrade e Silva – jednego z wolnomularskich liderów. 13 maja w Rio de Janeiro został ogłoszony “Wieczystym Obrońcą Brazylii”. Do dalszych radykalnych kroków namówili go masoni. Już w roku 1817 próbowali oni w mieście Recife wywołać republikańską rebelię pod wodzą masona Domingosa Jose Martinsa. W czerwcu 1822 roku utworzono nową, brazylijską obediencję masońską – Wielki Wschód Brazylii. Latem 1822 roku środowiska masońskie przeszły od dotychczasowej mądrości etapu tj. postulatu unii brazylijsko-portugalskiej do woli zerwania z Lizboną (z zachowaniem Don Pedra jako formalnej głowy monarchii konstytucyjnej) a Wielki Wschód Brazylijski wskazał że każdy mason powinien wspierać niepodległość Brazylii. 7 września 1822 roku nad rzeką Ipiranga Don Pedro zdarł ze swego stroju portugalskie biało-niebieskie insygnia i ogłosił że “uczyni Brazylię wolną”. Już jako cesarz brazylijski przystąpił do rozprawy z masonami o tendencjach republikańskich, których oskarżono o próbę wywołania wojny domowej.

W roku 1831 Don Pedro został jednak zmuszony do abdykacji i powrotu do Portugalii. Wielki Wschód Brazylijski pod przywództwem de Andrady e Silvy znów wyszedł na czoło zaś sam jego lider został wyznaczony nauczycielem Don Pedra II. Don Pedro II został wiernym sługą masonów, nie troszcząc się o sprawy Kościoła – nie zależało mu nawet na wyznaczeniu dla Brazylii kardynała. Masoneria otwarcie otwierała kolejne loże (w połowie XIX wieku było ich już ponad 140, większość rytu szkockiego) a związani z nią politycy nie kryli się z przynależnością. Wielki Wschód Brazylijski dzielił się (1863) i łączył (1883) a mimo walki wydanej jej przez Kościół masoneria nadal rosła w siłę. Jednym z jej głównych narzędzi było powszechne zeświecczenie edukacji oraz promocja na różnych polach życia społecznego idei liberalnych. Ideami masońskimi przesiąkało też brazylijskie duchowieństwo, dochodziło też do masowego przyjmowania świeckich masonów jako franciszkańskich tercjarzy.

Autor biografii Bp Antoniego de Castro Mayera Dawid Allen White pisze że w roku 1870, roku Soboru Watykańskiego, większość brazylijskiego kleru należała do masońskich lóż. W tymże roku biskup Pernambuko Dom Vital Oliveira OFM Cap. zażądał od swego duchowieństwa by złożyło uroczyste wyrzeczenie się masonerii. Dwóch księży odmówiło i zostało ekskomunikowanych. Jednakże, jedynie jeden z pozostałych ordynariuszy – biskup Pary poszedł w ślady pasterza z Pernambuko. W roku 1873 ten ostatni postanowił rozwiązać wszystkie bractwa religijne i trzecie zakony, dochodząc do wniosku że zostały całkowicie zinfiltrowane przez masonerię (dramatyczną ówczesną sytuację w Brazylii opisywał m.in. Bp Józef Pelczar w swojej wyśmienitej biografii Piusa IX – por.). Na kościoły związane z tymi bractwami i tercjarzami nałożył interdykt, co spowodowało kontratak masonów z powołaniem się na wolność religijną przed świeckimi sądami, które orzekły na korzyść masonerii. Biskup Oliveira i biskup Pary, który dołączył do jego działań, odmówili, znajdując wsparcie u papieża Piusa IX, który wydał antymasońską encyklikę Quamquam dolores (maj 1873), opublikowaną przez obu biskupów i przesłaną Don Pedrowi II. Cesarz zarzucił biskupom działanie na szkodę państwa poprzez ogłoszenie dokumentu papieskiego bez jego zgody, ale zachęceni ich niezłomnością zaczęli dołączać do nich inni duchowni w Brazylii, również publikując tekst. 2 stycznia 1874 r. Dom Vital został aresztowany w swoim pałacu biskupim w Pernambuko. Złożył oficjalny protest, ale został przetransportowany do Rio de Janeiro na śledztwo. Tam konsekwentnie odmawiał uznania jurysdykcji świeckich organów władzy nad sprawami Bożymi. Jedyne oświadczenie jakie złożył w świeckim sądzie na piśmie brzmiało: “Iesus autem tacebat” (por. Mt 26,63).

21 lutego 1874 roku masoński sąd państwowy Brazylii skazał mężnego Biskupa Pernambuko (miał wówczas zaledwie 29 lat) na cztery lata katorgi (ciężkich robót w zamkniętej twierdzy). W podobnej sytuacji znalazł się biskup Pary. Oczywiście prześladowanie i cierpienie obu Biskupów wydało szybko wspaniałe owoce. Mieszkańcy Brazylii byli poruszeni sytuacją co doprowadziło do lęku tyrańskiej władzy. Don Pedro II postanowił uruchomić kanały dyplomatyczne by osiągnąć porozumienie z Piusem IX ponad głowami Biskupów. Ten odmówił i przesłał Biskupowi Oliveirze (4 marca 1874) ojcowski list. Pedro II wraz z masonami jeszcze się miotali ale ostatecznie ustąpili i we wrześniu 1875 roku ogłosili amnestię. W październiku 1875 Biskup Pernambuko wyruszył do Rzymu by spotkać się z Papieżem. Został przyjęty z radością i Pius IX odmówił przyjęcia propozycji rezygnacji jaką złożył. Rok później wrócił triumfalnie do swej diecezji i dokonał jej objazdu, dodając otuchy wiernym katolikom. Niestety zachorował i zmarł w połowie roku 1878 roku, w wieku 33 lat.

W roku 1889, po śmierci Pedra II masoneria usunęła dekorację monarchiczną i w listopadzie tego roku ogłoszono Republikę Brazylii. Na początku XX wieku lóż masońskich w Brazylii było już ponad 600. Mimo to Kościół prowadził z nimi udaną walkę, przynajmniej tak to wyglądało, bo jeszcze na początku lat 60-tych XX wieku 94 % Brazylijczyków deklarowało się jako katolicy, co powodowało że Brazylia była krajem z największą liczbą nominalnych katolików na świecie. Niestety, po Soborze Watykańskim II zaczęło się to szybko zmieniać, nie tylko poprzez kolejną falę sekularyzacji społeczeństwa, ale też poprzez ekspansję kultów protestanckich opartych na emocjonalności i subiektywizmie. Jedna wyspa pozostała wówczas w tym morzu zmieniającego się szybko w drodze ku przepaści świata. Diecezja Campos.

Diecezja bez wielkich historycznych tradycji, utworzona dopiero w grudniu 1992 roku, nie należąca też do największych – licząca kilkaset tysięcy dusz. Mimo powyższego diecezja, która miała stać się znana w całej Brazylii i na całym świecie. Autor biografii Biskupa de Castro Mayera Dawid Allen White przyrównał jej kształt do głowy lwa.
jansprawiedliwy
oby nie przesadzić,zachować pień wiary,przypomnę że do nas też przeciekły pogańskie ryty jak np.
choinka