V.R.S.
975

Od Asyżu do Abu Zabi i Domu Religii Abrahamicznych (6)

Rok Jubileuszowy czyli wydarzenie międzyreligijne w duchu Asyżu

Oaza Wadi Al-Kharrar w Jordanii, 21 marca 2000 roku. Jedno z licznych wydarzeń tzw. Roku Jubileuszowego, do którego Jan Paweł II szedł od roku 1978 przez cały, proklamowany przez siebie „nowy Adwent”. Jubileuszu, który jak zapowiedział, sześć lat wcześniej w liście Tertio Millenio Adveniente miał stać się świadectwem „wiernego wcielenia nauki Vaticanum II” także w zakresie „dialogu międzyreligijnego”, w ramach którego „szczególne miejsce przysługuje żydom i muzułmanom”. Jubileuszu, który miał być okazją do „zorganizowania wspólnych spotkań w miejscach o symbolicznym znaczeniu dla wielkich religii monoteistycznych.”
Jan Paweł II jest o 21 lat starszy niż wtedy, gdy wykładał swój ekumeniczny program w Redemptor hominis. Schorowany wybiera się na Bliski Wschód, do Ziemi Świętej. Tu, podczas tej pielgrzymki, drżącym głosem, przemawia w Wadi Al-Kharrar po angielsku:
Niech święty Jan Chrzciciel ochrania islam i cały naród Jordanii” (źródło). „Duch Asyżu” ponownie przemawia przez niego, podobnie jak uczynił to rok wcześniej, 14 maja 1999 roku kiedy to Jan Paweł II, przyjmując, w obecności patriarchy chaldejskiego Rafała Bidawida, delegację islamskich duchownych z Iraku ucałował Koran, Koran, który kilkakrotnie wcześniej nazywał „świętą księgą”, by, jak napisał potem w biografii polskiego papieża, postulator jego ekspresowego procesu beatyfikacyjnego ks. Sławomir Oder: „wyrazić swą głęboką miłość do ludu i kultury, które uznają Abrahama za wspólnego ojca wszystkich wierzących w jednego Boga” (por. S. Oder, S. Gaeta: Perche e santo – Il vero Giovanni Paolo II raccontato dal postulatore della causa di canonizzazione).
Nie było to dziełem przypadku – u schyłku swego długiego pontyfikatu Jan Paweł II dawał świadectwo tym samym wartościom, które miały stanowić jego wyznacznik i siłę napędową już u jego zarania.

Wróćmy do roku 1993. W roku tym ukazała się pierwsza wersja Katechizmu Jana Pawła II, sekretarzem komisji go redagującej był ks. K. Schoenborn, późniejszy kardynał Jana Pawła II. Postanowienia dotyczące religii niechrześcijańskich, oparte na dokumentach Vaticanum II, zawarto w rozdziale „Wierzę w Ducha Świętego”:
„"Liczne pierwiastki uświęcenia i prawdy" istnieją poza widzialnymi granicami Kościoła powszechnego” (819); „Ci, którzy jeszcze nie przyjęli Ewangelii, w rozmaity sposób przyporządkowani są do Ludu Bożego". Kościół, Lud Boży Nowego Przymierza, zgłębiając swoją tajemnicę, odkrywa swoją więź z narodem żydowskim (…)W odróżnieniu od innych religii niechrześcijańskich wiara żydowska jest już odpowiedzią na Objawienie Boże w Starym Przymierzu. To do narodu żydowskiego "należą przybrane synostwo i chwała, przymierza i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice. Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała" (Rz 9, 4-5), ponieważ "dary łaski i wezwania Boże są nieodwołalne" (Rz 11, 29)” (839); „Zamysł zbawienia obejmuje również tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów; oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny"” (841), „inne religie poszukują "po omacku i wśród cielesnych wyobrażeń" Boga nieznanego, ale bliskiego, ponieważ to On daje wszystkim życie, tchnienie i wszystkie rzeczy oraz pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni. W ten sposób to wszystko, co znajduje się dobrego i prawdziwego w religiach, Kościół uważa "za przygotowanie do Ewangelii i jako dane im przez Tego, który każdego człowieka oświeca, aby ostatecznie posiadł życie"” (843)


W tym samym roku został również przeprowadzony przez włoskiego dziennikarza Vittorio Messoriego „wywiad rzeka” z Janem Pawłem II, który ukazał się pod tytułem Przekroczyć próg nadziei. Obszerną część tego obszernego wywiadu poświęcono sprawie ekumenicznego podejścia wobec „braci odłączonych”, ale i członków religii abrahamicznych. Jan Paweł II mówił m.in. “Poprzez zadziwiającą mnogość religii, układających się harmonijnie w rodzaj kręgów koncentrycznych, dochodzimy do najbliższej nam religii, do religii Ludu Bożego Starego Przymierza. Słowa Deklaracji Nostra aetate są przełomowe. (…)Mam żywo przed oczyma obraz żydów podążających w dzień sobotni do synagogi, która znajdowała się na zapleczu naszego gimnazjum. Obie grupy religijne, katolików i żydów, łączyła — jak przypuszczam — świadomość, że modlą się do tego samego Boga. Mimo różnicy języka, modlitwy w kościele i w synagodze w znacznej mierze opierały się na tych samych tekstach. (…)Wracam pamięcią do okresu mojego pasterzowania w Krakowie. Kraków, a zwłaszcza jego dzielnica Kazimierz, pełna jest śladów żydowskiej tradycji i kultury. Na Kazimierzu było przed wojną kilkadziesiąt synagog, a niektóre z nich były wielkimi zabytkami kultury. Jako Arcybiskup krakowski miałem żywe kontakty ze społecznością żydowską Krakowa. Bardzo serdeczne stosunki łączyły mnie z przewodniczącym gminy żydowskiej, co przetrwało jeszcze po moim przeniesieniu do Rzymu. Wybrany na Stolicę Piotrową kontynuuję tylko to, co w moim życiu ma bardzo głębokie korzenie. Przy okazji moich podróży apostolskich staram się zawsze spotykać z przedstawicielami wspólnot żydowskich na całym świecie. Ale przeżyciem zupełnie wyjątkowym były dla mnie z pewnością odwiedziny w synagodze rzymskiej (…) Dane mi było w czasie tych pamiętnych odwiedzin wypowiedzieć słowa o starszych braciach w wierze. Te słowa streszczają zresztą wszystko, co powiedział Sobór i co nie może nie być dogłębnym przekonaniem Kościoła. Sobór Watykański II nie użył w tym wypadku wielu słów, ale to, co powiedział, pokrywa olbrzymią rzeczywistość, i to nie tylko religijną, ale i kulturalną. Ten niezwykły naród w dalszym ciągu nosi w sobie znamiona owego Bożego wybrania. (…) Izrael zapłacił wysoką cenę za swoje ,,wybranie”. Może stał się przez to bardziej podobny do Syna Człowieczego, który według ciała był również synem Izraela, a dwutysięczna rocznica Jego przyjścia na świat będzie także świętem dla żydów. Cieszę się, że moje posługiwanie na Stolicy św. Piotra wypadło w okresie posoborowym, kiedy inspiracja Deklaracji Nostra aetate przyobleka się w konkretne kształty. W ten sposób zbliżają się do siebie te dwa wielkie człony Bożego wybrania: Stare i Nowe Przymierze. (…)”.
Jeśli chodzi o islam mówił m.in. „Z całym szacunkiem trzeba się odnieść do religijności muzułmanów, nie można nie podziwiać na przykład ich wierności modlitwie. (…) Sobór wezwał Kościół do dialogu z wyznawcami ,,Proroka” i Kościół tą drogą kroczy. (…) Z tego punktu widzenia wielką rolę odegrały tu z pewnością modlitewne spotkania w Asyżu (…), a także spotkania z wyznawcami islamu przy okazji moich licznych podróży apostolskich w Afryce czy w Azji (…)”

Zbliżający się rok 2000 skłaniał Jana Pawła II do jeszcze wyraźniejszych gestów, w których, jak mówił poszukiwał „pokuty za dawne błędy”. Przykładem było zapalenie chanukowych świec w Ogrodach Watykańskich w grudniu 1997 roku z udziałem kard. Edwarda Cassidiego (por.), próby zakończenia konfliktu o krzyże w Oświęcimiu czy wydany w marcu 1998 roku przez Watykan obszerny dokument „Refleksja nad Szoa”, do którego papież napisał specjalny list (źródło), w którym wskazywał: „przygotowujemy się do wejścia w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa, Kościół zdaje sobie sprawę, że radość Jubileuszu jest nade wszystko radością płynącą z przebaczenia grzechów oraz z pojednania z Bogiem i bliźnimi. Dlatego zachęca swoich synów i córki, by oczyścili serca, pokutując za dawne błędy i niewierności (…)Niech Pan dziejów kieruje wysiłkami katolików i żydów, i wszystkich mężczyzn oraz kobiet dobrej woli pracujących razem na rzecz świata prawdziwego szacunku dla życia i godności każdej istoty ludzkiej”. Sam dokument obwieszczał (źródło):
„Żydzi są naszymi umiłowanymi braćmi, a w pewnym sensie są naprawdę «naszymi starszymi braćmi». U końca obecnego tysiąclecia Kościół katolicki pragnie wyrazić głęboki smutek z powodu błędów popełnionych przez jego synów i córki we wszystkich epokach. Dokonuje w ten sposób aktu pokuty (teshuva), ponieważ jako członkowie Kościoła mamy udział zarówno w grzechach, jak i w zasługach wszystkich jego dzieci. (…)Pragniemy, aby świadomość grzechów przeszłości zrodziła niezłomną wolę budowania nowej przyszłości, w której nie będzie już antyjudaizmu wśród chrześcijan ani postaw antychrześcijańskich wśród Żydów, lecz po obu stronach zapanuje wzajemny szacunek, jaki przystoi tym, którzy oddają cześć jednemu Stwórcy i Panu i mają wspólnego ojca w wierze — Abrahama.”

Ten motyw abrahamiczny będzie powracał wciąż w kolejnych spotkaniach papieża np. “(…) Wasza obecność podkreśla bardzo ścisłe więzi duchowego pokrewieństwa, które chrześcijanie dzielą z wielką tradycją religijną judaizmu, sięgającą poprzez Mojżesza do Abrahama (…) Na nasze różne sposoby, żydzi i chrześcijanie podążamy religijną drogą etycznego monoteizmu. Czcimy jednego, prawdziwego Boga, lecz ta cześć wymaga posłuszeństwa etyce ogłoszonej przez proroków (…) Jestem pewien że dzielimy żarliwą nadzieję że Pan historii pokieruje wysiłkami chrześcijan i żydów (…) we wspólnej pracy na rzecz świata prawdziwego szacunku do życia i godności każdej istoty ludzkiej, bez jakiejkolwiek dyskryminacji. Niech to będzie nasza modlitwa i poświęcenie! (…)” (spotkanie z amerykańskimi żydami – 03.09.1998 – źródło)
oraz katechezach jakie Jan Paweł II będzie wygłaszał na audiencjach generalnych by przygotować wiernych do Roku Jubileuszowego (por. np. cytowana w poprzednich częściach audiencja z 9 września 1998).
5 maja 1999 r. podczas audiencji mówił o muzułmanach (źródło): „(…) dziś podejmiemy refleksję nad dialogiem z muzułmanami, którzy ‘razem z nami adorują jednego miłosiernego Boga’ (Lumen gentium 16). Kościół darzy ich wielkim szacunkiem przekonany że ich wiara w transcendentnego Boga przyczynia się do budowania nowej rodziny ludzkiej opartej na najwyższych aspiracjach ducha ludzkiego. Muzułmanie, podobnie jak żydzi i chrześcijanie, postrzegają postać Abrahama jako wzór bezwarunkowego podporządkowania się zarządzeniom Boga (Nostra Aetate 3). (…) My chrześcijanie z radością uznajemy wartości religijne, które mamy wspólne z islamem. Dziś pragnę powtórzyć to co powiedziałem kilka lat wcześniej młodym muzułmanom w Casablance: „Wierzymy w tego samego Boga, jednego Boga, Boga, żywego, który stworzył świat i doprowadza swe stworzenia do doskonałości”. (…) Chrześcijanie i muzułmanie są wezwani w jednym duchu miłości do obrony i ciągłego propagowania ludzkiego godności, wartości moralnych i wolności. Wspólna pielgrzymka do wieczności musi wyrażać się w modlitwie, poście i miłosierdziu (…) Idąc razem na drodze pojednania (…) dwie religie będą mogły dać znak nadziei, rozsiewając w świecie mądrość i miłosierdzie tego jednego Boga, który stworzył rodzinę ludzką i nią rządzi.”
Tydzień wcześniej, podczas audiencji 28 kwietnia 1999 roku opowiadał o żydach (źródło):
“Dialog międzyreligijny, do którego nawołuje nas list apostolski Tertio millenio adveniente jako szczególnej cechy tego roku (…) przede wszystkim dotyczy żydów, naszych “starszych braci”, jak ich nazwałem przy okazji mego pamiętnego spotkania ze społecznością żydowską Rzymu 13 maja 1986 roku. Podejmując refleksję nad naszym wspólnym duchowym dziedzictwem, Sobór Watykański II, zwłaszcza w deklaracji Nostra Aetate, wyznaczył nowy kierunek naszemu stosunkowi do religii żydowskiej. Musimy dokonać jeszcze głębszej refleksji nad tym nauczaniem, zaś Jubileusz roku 2000 może stać się wspaniałą okazją do spotkania, jeśli to możliwe, w znaczących miejscach, dla wielkich religii monoteistycznych (cf. Tertio millennio adveniente, n. 53). (…) Dziś odważne świadectwo wiary powinno również oznaczać współpracę chrześcijan i żydów w głoszeniu i uświadamianiu Bożego planu zbawienia dla całej ludzkości. (…) Uznając władzę Boga nad całym stworzeniem, wszyscy wierzący są wezwani do przełożenia swej wiary na praktyczne zaangażowanie w ochronę świętości ludzkiego życia we wszystkich formach i obronę godności każdego brata i siostry. (…) Pamięć o smutnych i tragicznych wydarzeniach z przeszłości może otworzyć drogę do odnowionego poczucia braterstwa, owocu Bożej łaski oraz do pracy aby nasiona zakażone antyjudaizmem i antysemityzmem już nigdy nie zakorzeniły się w ludzkich sercach (…) Mam nadzieję, że u świtu nowego millenium szczery dialog między chrześcijanami i żydami pomoże stworzyć nową cywilizację, opartą na jednym, świętym i miłosiernym Bogu, oraz pielęgnować ludzkość pojednaną w miłości.”

Jednym z ostatnich elementów przygotowań do wielkiego Jubileuszu Karola Wojtyły była zorganizowane w październiku roku 1999, w Watykanie międzyreligijne zgromadzenie pod hasłem Ku Kulturze Dialogu. Wzięło w nim udział 200 uczestników z 29 różnych religii. Przyjęto wspólną deklarację, Jan Paweł II wystosował stosowne przesłanie i zamieszczono na stronach watykańskich „świadectwa” przedstawicieli różnych religii (źródło), np.
- „kiedy śledzimy drogę międzyreligijnego dialogu podczas ostatnich 25 lat trapią na mieszane uczucia: dlaczego tak późno? dlaczego tak wolno? Ale nadszedł Sobór Watykański II kiedy kard. Bea, Koenigowi, bp Elchingerowi i innym udało się przekonać swoich kolegów z błogosławieństwem dobrego papieża Jana (…) Potem nastąpiła inicjatywa Papieża Jana Pawła II, który dziesięć lat po Asyżu pragnął modlitwy jeszcze nie wspólnej – proroctwo Sofoniasza (III,9) jeszcze się nie wypełniło, lecz takiej która zbiega się, idąc w kierunku szacunku do tradycji liturgicznych oraz specyfiki aktów wiary i adoracji. Po Asyżu spotkania zwielokrotniły się. Przedstawiciele religii świata potwierdzają wartości tolerancji, szacunku dla innych, pragnienie braterskiej koegzystencji, które posiadają” (wielki rabin Paryża),

- „Ponieważ prawdziwa religia uznaje wszystkie istoty żyjące za dzieci tego samego Boskiego Ojca, musi czuć nalgącą chęć by służyć cierpiącej ludzkości, wierząc że „modli się dobrze, kto miłuje nie tylko wszystkie istoty ludzkie, lecz także ptaki, zwierzęta i wszystko”. Zaangażowanie Gandiego by zintegrować różne wspólnoty religijne w harmonijne społeczeństwo było bardzo mu drogie (…) Mahatma Gandi namiętnie pragnął zjednoczenia serc i umysłów pragnących pokoju. Według niego jednym z najlepszych sposobów osiągnięcia tego chwalebnego celu jest zjednoczenie właściwie myślących ludzi przez międzyreligijną przyjaźń, dialog i wzajemny szacunek, pragnąc utworzyć nowy świat, gdzie wszyscy ludzie żyją jak bracia i siostry, jak dzieci jednego ojca” (Hindus, naśladowca Gandiego).


Wspomniana wyżej deklaracja watykańskiego zgromadzenia międzyreligijnego głosiła (źródło):
Zbliżając się do trzeciego tysiąclecia, my, przedstawiciele różnych tradycji religijnych, zgromadzeni w Watykanie, z wielu zakątków świata, pragniemy podczas tych dni dzielić owoce naszych doświadczeń, przekonania, które w nas dojrzały oraz nadzieję, z którą stajemy wobec przyszłości naszej planety. Jesteśmy świadomi pilnej potrzeby:
- wspólnego stawiania czoła w sposób odpowiedzialny i świadomy problemom współczesnego świata (…),
- wspólnej pracy na rzecz głoszenia godności ludzkiej jako źródła praw człowieka i związanych z nimi obowiązków w zmaganiu na rzecz sprawiedliwości i pokoju dla wszystkich,
- stworzenia nowej duchowej świadomości całej ludzkości aby zasady tolerancji i szacunku dla wolności sumienia mogły zwyciężyć.

Jesteśmy przekonani, że nasze tradycje religijne posiadają konieczne zasoby by pokonać rozczłonkowanie jakie obserwujemy w świecie oraz propagować pokojową koegzystencję wśród narodów (…) Wiemy, że problemy świata są tak wielkie, że nie możemy ich rozwiązać samodzielnie. Z tego powodu postrzegamy pilną potrzebę współpracy międzyreligijnej. Jesteśmy przekonani, że dialog między religiami nie oznacza porzucenia czyjeś tożsamości, lecz raczej stanowi moment odkrywczy (…) Współpraca między różnymi religiami musi zostać oparta na odrzuceniu fanatyzmu i ekstremizmu prowadzących do przemocy. Jesteśmy wszyscy świadomi wagi edukacji jako środka promowania wzajemnego zrozumienia, współpracy i szacunku. Zakłada to (…) korzystanie z wszelkich środków, w tym mediów, by zapewnić obiektywną informację o każdej tradycji religijnej, zapewnienie że teksty o religii i historii zawierają obiektywne przedstawienie tradycji religijnych (…) Każdy jest wezwany do współdziałania w tym międzyreligijnym i międzykulturowym dialogu. (…)
Apelujemy do przywódców religijnych by propagowali ducha dialogu w swoich wspólnotach (…) Prosimy wszystkich przywódców świata bez względu na pole ich wpływu:
- aby nie pozwolili by religia była wykorzystywana do wzniecania nienawiści i przemocy,
- aby nie pozwolili by religia była wykorzystywana do usprawiedliwiania dyskryminacji,
- do poszanowania roli religii w społeczeństwie na poziomie narodowym i międzynarodowym,

- do wykorzenienia ubóstwa i walki o sprawiedliwość społeczną i ekonomiczną.
W duchu Jubileuszu prosimy siebie nawzajem:
- o zapomnienie błędów przeszłości,
- o propagowanie pojednania tam gdzie minione bolesne doświadczenia prowadziły do podziału i nienawiści,

- do osobistego zaangażowania by połączyć mostem przepaść między bogactwem a biedą,
- do działania na rzecz świata sprawiedliwości i trwałego pokoju (…)”


Jak widać z Jubileuszu, którego podstawą był upływ dwóch tysięcy lat od Wcielenia Syna Bożego uczyniono w Watykanie Jana Pawła II okazję do promowania błędów, fałszywego, bo lekceważącego prawdę (i Prawdę) irenizmu, gestów zrównujących prawdę z fałszem. Uczyniono świętowanie z przedstawicielami religii opartych na otwartej opozycji do Chrystusa jako Wcielonego Słowa – judaizmu talmudycznego i mahometanizmu a także otwarcie pogańskich – a zatem w istocie świętowanie pan-religijne w duchu otwarcie przeciwnym Duchowi Prawdy i chrześcijaństwu, duchu fałszywej wolności, fałszywej równości i fałszywego braterstwa czyli duchu Rewolucji przeciw Bożemu Porządkowi i Panowaniu Królestwa Bożego oraz Chrystusa Króla.
Sam Jan Paweł II przekazał z okazji powyższej hucpy odbytej kilka miesięcy po ucałowaniu Koranu następujące przesłanie (źródło):

Znamienici Przedstawiciele Religii, Drodzy Przyjaciele,
(…) Pozdrawiam wszystkich was zebranych tu, na placu Świętego Piotra na zamknięcie Zgromadzenia Międzyreligijnego jakie miało miejsce podczas ostatnich kilku dni. Przez wszystkie lata mojego Pontyfikatu a zwłaszcza podczas moich wizyt pasterskich w różnych częściach świata miałem wielką radość ze spotykania niezliczonych rzesz innych chrześcijan i wiernych innych religii. Radość ta odnawia się dzisiaj, przy grobie Piotra Apostoła, którego kontynuację posługi w Kościele otrzymałem jako zadanie. Raduję się ze spotkania was wszystkich i składam dziękczynienie Wszechmocnemu Bogu, który inspiruje nasze pragnienie wzajemnego zrozumienia i przyjaźni.
Wiem że wielu szacownych przywódców religijnych odbyło długą drogę aby być obecna na tej ceremonii zamknięcia Zgromadzenia Międzyreligijnego. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy działali na rzecz zaszczepiania ducha, który uczynił to Zgromadzenie możliwym. Wkrótce wysłuchamy Deklaracji będącej owocem waszych rozważań.

Zawsze wierzyłem, że przywódcy religijni mają do odegrania żywotną rolę w podsycaniu owej nadziei sprawiedliwości i pokoju, bez których nie będzie przyszłości godnej ludzkości. (…) Na kryzys cywilizacji można odpowiedzieć jedynie przez nową cywilizację miłości opartej na uniwersalnych wartościach pokoju, solidarności, sprawiedliwości i wolności. Niektórzy twierdzą, że religia jest częścią problemu, blokując drogę ludzkości do prawdziwego pokoju i pomyślności. Jako że jesteśmy ludźmi religii, jest naszym obowiązkiem ukazanie, że tak nie jest. (…) Religia nie jest i nie może stawać się pretekstem do konfliktu (…) Religia i pokój kroczą razem: prowadzenie wojny w imię religii jest oczywistą sprzecznością (…) Przywódcy religijni muszą jasno ukazać, że są zobowiązani do propagowania pokoju zwłaszcza z uwagi na swe religijne wierzenia.
Zadaniem, które stoi przed nami jest zatem propagowanie kultury dialogu. Każdy z osobna i wszyscy razem musimy pokazać jak wierzenie religijne inspiruje pokój, zachęca do solidarności, propaguje sprawiedliwość i podtrzymuje wolność. Jednakże samo nauczanie nie wystarcza, choć jest niezbędne. Musi zostać przemienione w działanie (…) Wystarczy pomyśleć o niezapomnianym świadectwie ludzi takich jak Mahatma Gandi czy Matka Teresa z Kalkuty, dwie postaci, które miały taki wpływ na świat.
Ponadto, siła świadectwa polega na tym że jest dzielone między różnymi osobami. Jest znakiem nadziei, że w wielu częściach świata utworzono międzyreligijne stowarzyszenia propagujące wspólną refleksję i działanie. (…) Jestem przekonany, że zwiększone zainteresowanie dialogiem między religiami jest jednym ze znaków nadziei obecnym w ostatniej części mijającego stulecia. Mimo to istnieje potrzeba by iść dalej. (…)

Ponieważ spotykamy się tu, ludzie wielu narodów reprezentujący wiele religii świata, jakże nie możemy przypomnieć spotkania w Asyżu 13 lat temu z okazji Światowego Dnia Pokoju? Od tego dnia „duch Asyżu” jest żywy w różnych inicjatywach, w różnych częściach świata. Wczoraj, ci co uczestniczyli w zgromadzeniu międzyreligijnym udali się do Asyżu w rocznicę owego pamiętnego spotkania w roku 1986. (…) Nasze spotkanie dziś na placu św. Piotra jest kolejnym krokiem w tej podróży. We wszystkich językach modlitwy, poprośmy Ducha Bożego by nas oświecił, prowadził i dał nam siłę, abyśmy, jako mężczyźni i kobiety, którzy czerpią natchnienie ze swych wierzeń religijnych, mogli pracować razem na rzecz budowy przyszłości ludzkości w harmonii, sprawiedliwości, pokoju i miłości.”

Jak zobaczmy Jan Paweł II będzie się później powoływał wielokrotnie na to „jubileuszowe” międzyreligijne zgromadzenie w swoich późniejszych wypowiedziach. Zaledwie kilka dni później, po owym zgromadzeniu, Karol Wojtyła udał się do kraju Gandiego, gdzie odbył kolejne spotkania międzyreligijne. Jak mówił 7 listopada 1999 r. w New Delhi (źródło) do „przedstawicieli różnych tradycji religijnych, którzy uosabiają nie tylko wielkie osiągnięcia przeszłości lecz również nadzieję na lepszą przyszłość rodziny ludzkiej”:
„Z Okazji Diwali, święta światła, które symbolizuje zwycięstwo życia nad śmiercią, dobra nad złem, wyrażam nadzieję że spotkanie to będzie przekazem dla świata o rzeczach, które nas wszystkich jednoczą: naszym wspólnym ludzkim początku i przeznaczeniu, naszej wspólnej odpowiedzialności za ludzki dobrobyt i postęp, naszej potrzebie światła i sile, której poszukujemy w naszych wspólnych przekonaniach religijnych. Przez stulecia na tyle sposobów India nauczała tej prawdy, którą przedstawiają również wielcy nauczyciele chrześcijańscy, że mężczyźni i kobiety „przez wewnętrzny instynkt” są głęboko zorientowani na Boga i szukają Go w głębi swego bytu (Summa Teologii III, q. 60, a. 5, 3). Na tej podstawie jestem przekonany że razem możemy z powodzeniem obrać drogę porozumienia i dialogu.
Moja obecność tutaj wśród was ma być dalszym znakiem tego, że Kościół Katolicki pragnie jeszcze głębiej wejść w dialog z religiami świata. Postrzega ów dialog jako akt miłości posiadający korzenie w samym Bogu. (…) Jest znakiem nadziei, że religie świata są coraz bardziej świadome swej wspólnej odpowiedzialności za pomyślność rodziny ludzkiej. Jest to kluczowa część globalizacji solidarności, która musi nadejść jeśli mamy zabezpieczyć przyszłość świata. Owo poczucie wspólnej odpowiedzialności rośnie w miarę jak odkrywamy to co mamy wspólnego jako ludzie religijni. (…)
Któż z nas nie wierzy, że wyzwaniom, przed którymi stoi teraz społeczeństwo, można stawić czoło jedynie, budując cywilizację miłości opartą na uniwersalnych wartościach pokoju, solidarności, sprawiedliwości i wolności? I jak to uczynimy jeśli nie przez spotkanie, wzajemne zrozumienie i współpracę? Droga przed nami jest wymagająca i zawsze istnieje pokusa by wybrać w zamian ścieżkę izolacji i podziału, prowadzącą do konfliktu. To z kolei wyzwala siły, które czynią z religii wytłumaczenie dla przemocy jak nazbyt często widzimy to na świecie. Ostatnio miałem szczęście powitać w Watykanie przedstawicieli religii świata zebranych by budować na osiągnięciach spotkania w Asyżu, w roku 1986. (…) Zwłaszcza przywódcy religijni mają obowiązek uczynić wszystko to co możliwe by zapewnić że religia jest tym, co zamierzył Bóg – źródłem dobroci, szacunku, harmonii i pokoju! To jedyna droga do czczenia Boga w prawdzie i sprawiedliwości!

Nasze spotkanie wymaga byśmy próbowali rozróżnić i z ochotą przyjąć to co dobre i święte u drugich, tak abyśmy razem mogli uznać, zachować i propagować duchowe i moralne prawdy, które jedynie gwarantują przyszłość świata (Nostra Aetate 2). W tym znaczeniu dialog nie jest nigdy próbą narzucenia innym naszych własnych poglądów, albowiem tego rodzaju dialog stałby się formą duchowej i kulturowej dominacji. Nie oznacza to że porzucamy nasze własne przekonania, lecz że, zachowując mocno nasze wierzenia, słuchamy z szacunkiem innych, próbując rozróżnić wszystko co dobre i święte, wszystko co wspiera pokój i współpracę. (…) Wolność jest najbardziej szlachetnym prawem osoby ludzkiej, zaś jednym z głównych wymagań wolności jest swobodne praktykowanie religii w społeczeństwie (Dignitatis Humanae 3). (…) Wspominając w tym roku 50-tą rocznicę Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka napisałem że „wolność religijna stanowi samo serce praw człowieka (…) Ludzie są zobowiązani do podążania za swym sumieniem we wszelkich okolicznościach i nie mogą być zmuszani do działania przeciw niemu”. W Indii droga dialogu i tolerancji była drogą (…) mędrców takich jak Ramakriszna Paramahamsa i Swami Vivekananda oraz świetlanych postaci takich jak Mahatma Gandi (…), którzy rozumieli głęboko że służba pokojowi i harmonii jest świętym zadaniem. Ludzie ci, w Indii i poza nią, poczynili znaczący wkład w zwiększoną świadomość naszego powszechnego braterstwa i wskazują nam na przyszłość, gdzie nasze głębokie pragnienie by przejść przez wrota wolności znajdzie swe spełnienie, gdyż przejdziemy przez owe wrota razem. Wybór tolerancji, dialogu i współpracy jako drogi w przyszłość jest zachowaniem tego co najcenniejsze w wielkim religijnym dziedzictwie ludzkości (…)”
Podróż na Bliski Wschód z okazji Roku Jubileuszowego 2000 przebiegała pod opisywanymi auspicjami. Jeszcze przed wyruszeniem w drogę, 19 lutego 2000 r. mówił do uczestników Międzynarodowego Forum Betlejem 2000 (źródło): “wszyscy musimy działać na rzecz przyszłości, w której nie będzie żadnego zagrożenia pokoju spośród czcicieli jednego Boga, spośród wszystkich, którzy noszą miano chrześcijanina, żyda czy muzułmanina.”
Swoją faktyczną podróż na Bliski Wschód papież rozpoczął 24 lutego od Egiptu i góry Synaj, gdzie wskazywał m.in. (
źródło): “Moja wizyta w klasztorze św. Katarzyny u stóp góry Synaj będzie chwilą wytężonej modlitwy o pokój i międzyreligijną harmonię. Czynienie krzywd, wspieranie przemocy i konfliktu w imię religii stanowi straszliwą sprzeczność i wielkie wykroczenie przeciw Bogu. (…) Musimy wszyscy pracować na rzecz wzmocnienia rosnącego zaangażowania w dialog międzyreligijny, wielki znak nadziei dla narodów świata.”
Po powrocie do Rzymu kolejnym etapem pielgrzymki w marcu miało być m.in. państwo syjonistyczne w Ziemi Świętej, uznane oficjalnie dopiero pod koniec roku 1993 przez Jana Pawła II – kolejny bezprecedensowy gest, na który nie poważyli się nawet Jan XXIII i Paweł VI. 12 marca 2000 roku, dzień po spotkaniu z Rotary International w Watykanie urządzono „dzień przeprośny” z modlitwą powszechną pod hasłem “Wyznanie grzechów i prośba o przebaczenie” (źródło). Czwartą intencją wygłoszoną przez kard. Cassidyego i uzupełnioną przez Jana Pawła II modlitwą było “wyznanie grzechów wobec ludu Izraela”:
“[kard. Cassidy] Módlmy się aby, wspominając cierpienia, których doświadczał w dziejach lud Izraela, chrześcijanie uznali swe grzechy, popełnione przez niemałą ich liczbę przeciw ludowi Przymierza oraz błogosławieństwa, a w ten sposób oczyścili swe serca.
[modlitwa w milczeniu]
[Jan Paweł II] Boże naszych ojców, Ty wybrałeś Abrahama i jego potomków by zanieśli Twoje Imię Narodom – głębokim smutkiem przepełnia nas zachowanie tych, którzy na przestrzeni dziejów sprawili że te Twoje dzieci cierpiały i, prosząc o Twe wybaczenie, pragniemy się oddać szczeremu braterstwu z ludem Przymierza. Prosimy o to, przez Chrystusa Pana naszego.”

Natomiast wspomniany wyżej dokument kard. Ratzingera, wielokrotnie wymieniając słowo: “dialog”, osobny rozdział poświęcał stosunkom chrześcijańsko-żydowskim, powtarzając soborowe i posoborowe tezy o tych relacjach chrześcijańsko-żydowskich.
Podróż do Ziemi Świętej Jan Paweł II rozpoczął od Jordanii. Po wspomnianym na wstępie tej części wystąpieniu 21 marca 2000 w Wadi Al-Kharrar, w ten sam dzień, podczas powitania na lotnisku Ben Buriona papież mówił (źródło): “Z odnalezioną na nowo otwartością wobec siebie, chrześcijanie i żydzi wspólnie muszą podejmować odważne wysiłki by usunąć wszelkie formy uprzedzeń. Musimy próbować zawsze i wszędzie przedstawiać prawdziwą twarz żydów i judaizmu, podobnie jak chrześcijan i chrześcijaństwa, na każdym poziomie podejścia, nauczania i komunikacji (…) Modlę się by moja wizyta posłużyła wsparciu wzrostu dialogu międzyreligijnego, który skłoni żydów, chrześcijan i muzułmanów do poszukiwań w ich własnych wierzeniach oraz w powszechnym braterstwie, które łączy wszystkich członków rodziny ludzkiej, motywacji i wytrwałości do pracy na rzecz pokoju i sprawiedliwości (…)”.
Dwa dni później, 23 marca doszło do kolejnych ważnych spotkań. Podczas pierwszego – z głównymi rabinami państwa żydowskiego Jan Paweł II powiedział m.in. (źródło): “Osobiście zawsze pragnąłem, by uważano mnie za jednego z tych, którzy po obu stronach dążą do przezwyciężenia starych uprzedzeń oraz do coraz powszechniejszego i pełniejszego uznania wspólnego duchowego dziedzictwa żydów i chrześcijan. (…) Musimy razem pracować, aby zbudować przyszłość, w której nie będzie już antyjudaizmu między chrześcijanami ani postaw antychrześcijańskich wśród żydów. Wiele nas łączy. Bardzo wiele możemy wspólnie uczynić dla pokoju i sprawiedliwości, aby zbudować świat bardziej ludzki i braterski. Niech Pan nieba i ziemi wprowadzi nas w nową, owocną epokę wzajemnego szacunku i współpracy dla dobra wszystkich!.”
Wizyta w Yad Vashem stanowiła nie tylko okazję do wspomnienia o Szoa, lecz także wskazania (źródło): “Zbudujmy nową przyszłość, w której nie będzie już antyżydowskich odczuć wśród chrześcijan czy antychrześcijańskich pośród żydów, lecz raczej wzajemny szacunek wymagany od tych, którzy czczą jednego Stwórcę i Pana oraz spoglądają na Abrahama jako naszego wspólnego ojca w wierze”.
W tym samym dniu na papieskim uniwersytecie Notre Dame w Jerozolimie odbyło się międzyreligijne spotkanie między chrześcijanami, żydami a muzułmanami z udziałem papieża (źródło), stwierdzając:
dziękuję za poparcie, które wasza obecność tu, tego wieczoru daje nadziei i przekonaniu tak wielu ludzi, że zaiste wchodzimy w nową erę dialogu międzyreligijnego. Jesteśmy świadomi, że bliższe więzy między wszystkimi wierzącymi są koniecznym i naglącym warunkiem zabezpieczenia bardziej sprawiedliwego i pokojowego świata (…) Kościół Katolicki pragnie realizować szczery i owocny dialog międzyreligijny z członkami religii żydowskiej i wyznawcami islamu. Dialog taki nie stanowi próby narzucenia innym naszego punktu widzenia. To czego wymaga od nas wszystkich, to byśmy, trzymając się tego w co wierzymy, słuchali z szacunkiem siebie nawzajem, próbując rozeznawać wszystko co jest dobre i święte w nauczaniu drugiej strony oraz współpracować poprzez wspieranie wszystkiego co sprzyja wzajemnemu zrozumieniu i pokojowi.”
W niedzielę, 26 marca, papież złożył swą modlitwę w żydowskiej Ścianie Płaczu (źródło). Stanowiła ona powtórzenie modlitwy wygłoszonej 12 marca 2000 roku na Mszy w bazylice św. Piotra (por. wyżej) z jednym wyjątkiem. Zabrakło słów: “przez Chrystusa Pana naszego” (źródło), natomiast papież uczynił znak krzyża co odnotowały żydowskie media. Warto odnotować, że dwa miesiące później, w dalekiej Polsce, która zaimplementowała właśnie w duchu Jana Pawła II inicjatywy dni judaizmu i islamu w tamtejszych, nominalnie katolickich, kościołach przyłączono się do tej inicjatywy: 20 maja 2000 roku na placu Teatralnym w Warszawie Prymas Polski, kard. Józef Glemp wygłosił tzw. Wyznanie win Kościoła w Polsce, w tym m.in. przepraszając za tolerowanie przejawów antysemityzmu. 25 sierpnia 2000 roku, zgromadzeni na Jasnej Górze biskupi sporządzili list na Rok Jubileuszowy, odnoszący się do kwestii dialogu międzyreligijnego i judaizmu. 18 września 2000 Jan Paweł II zapewniał nowego ambasadora państwa żydowskiego (źródło): “Duchowe dziedzictwo wspólne chrześcijanom i żydom jest tak wielkie i tak ważne dla religijnego i moralnego zdrowia rodziny ludzkiej, że należy podjąć wszelkie próby by pogłębiać i rozszerzać nasz dialog, zwłaszcza w kwestiach biblijnych, teologicznych i etycznych. Należy też podjąć wzajemną i szczerą próbę na każdym poziomie by pomóc chrześcijanom oraz żydom poznać, szanować i cenić w pełniejszym wymiarze wierzenia i tradycje drugiej strony.” Papież wykonał też i inne gesty – 4 października cytował podczas audiencji generalnej żydowskiego filozofa Martina Bubera (źródło), a 25 października przywołał w kontekście Eucharystii wypowiedź rabina Abrahama Joszuy Heszela o judaistycznym obrzędzie szabasu (źródło).

W listopadzie Jubileuszowego Roku 2000, w przesłaniu na XXX rocznicę światowej Konferencji na temat Religii i Pokoju (źródło) Jan Paweł II pisał: “wszystkie religie muszą czuć się wezwane do nowych wysiłków na rzecz współpracy w celu popierania ludzkiego życia i jego godności, obrony rodziny, łagodzenia ubóstwa, wprowadzania sprawiedliwości, wspierania zachowania ekosystemu naszej Ziemi. Uczynimy dobrze, przypominając słowa Przesłania uczestników Międzyreligijnego Zgromadzenia, jakie miało miejsce w Watykanie, w październiku 1999 roku: ‘współpraca między różnymi religiami musi zostać oparta na odrzuceniu fanatyzmu, ekstremizmu i wzajemnych antagonizmów, które prowadzą do przemocy. Jesteśmy świadomi wagi edukacji jako środka propagowania wzajemnego zrozumienia, współpracy i szacunku.”

Spotkanie międzyreligijne w New Delhi, listopad 1999