V.R.S.
111,4 tys.

Od Asyżu do Abu Zabi i Domu Religii Abrahamicznych (5)

III. Asyż

Opisane w poprzedniej części spektakularne przygotowania prowadziły do wytyczonego celu czyli spotkania 27 października 1986 roku w mieście św. Franciszka. Przybyło na nie ok. 160 przywódców różnych religii, w tym 11 religii niechrześcijańskich: obok judaizmu i mahometanizmu, pogańskiego hinduizmu, szintoizmu i animizmu, panteistycznego sikhizmu i dżinizmu, nihilistycznego buddyzmu, pokrewnego manicheizmowi zaratusztranizmu oraz synkretycznego bahaizmu. Jak wyglądało spotkanie wizualnie można zobaczyć na tym filmie (por. film). Komunikaty jakie wygłosił przy tej okazji Jan Paweł II oczywiście nikogo nie powinny dziwić po zapoznaniu się z poprzednimi częściami tego cyklu. Na wstępie mówił m.in.:
„Zgromadzenie tak wielu przywódców religijnych na modlitwie stanowi samo w sobie zaproszenie skierowane do świata by uświadomił sobie że istnieje inny wymiar pokoju i inna droga promowania go, która nie jest rezultatem negocjacji, kompromisów politycznych czy targów ekonomicznych. Jest rezultatem modlitwy, która w różnorodności religii wyraża relację z najwyższą siłą, która przekracza nasze ludzkie zdolności. (…) Okoliczność że przybyliśmy tu nie zakłada intencji poszukiwania między nami religijnego konsensusu czy negocjacji w kwestii naszych przekonań w sprawie wiary. Nie oznacza również że może dojść do pogodzenia religii na poziomie wspólnego zaangażowania w ziemski projekt, które je przekroczy. (…) Okoliczność iż wyznajemy różne credo nie odbiera znaczenia temu wydarzeniu. Przeciwnie – Kościoły, Wspólnoty Kościelne i Światowe Religie ukazują że ochoczo działają na rzecz dobra ludzkości. (…) Dzień ten jest dniem modlitwy i tego co idzie w parze z modlitwą: milczenia, pielgrzymki i postu. (…).
Religie są liczne i różne, i stanowią odbicie pragnienia mężczyzn i kobiet na przestrzeni dziejów by wejść w relację z Absolutem. Modlitwa skłania z naszej strony do nawrócenia serca. Oznacza ono pogłębienie naszego poczucia najwyższej Rzeczywistości. To jest właśnie powód że zebraliśmy się w tym miejscu. Pójdziemy stąd do naszych oddzielnych miejsc modłów. Każda religia będzie miała czas i sposobność by wyrazić się w swoim własnym tradycyjnym rycie. Potem z tych oddzielonych miejsc modlitwy przejdziemy w milczeniu do niższego placu św. Franciszka. Gdy się tam zbierzemy ponownie każda religia, jedna po drugiej, będzie mogła zaprezentować swą własną modlitwę.
Gdy już tak pomodlimy się oddzielnie, pomedytujemy w ciszy nad naszą własną odpowiedzialnością w zakresie pracy na rzecz pokoju.
Potem okażemy symbolicznie nasze zaangażowanie na rzecz pokoju. Pod koniec tego dnia spróbuję wyrazić to co ta unikalna celebracja przekaże memu sercu jako wierzącemu w Jezusa Chrystusa i pierwszemu słudze Kościoła Katolickiego. (…)
Wybrałem to miasteczko Asyż jako miejsce naszego Dnia Modlitwy o Pokój z uwagi na szczególne znaczenie świętego człowieka tu czczonego – św. Franciszka – znanego i otaczanego czcią przez tak wiele osób na świecie jako symbol pokojowego pojednania i braterstwa. (…)”

W kolejnym wystąpieniu podczas spotkania Jan Paweł tak przemawiał:
Wyznaję tu ponownie moje przekonanie, podzielane przez wszystkich chrześcijan, że to w Jezusie Chrystusie – Zbawicielu świata należy znaleźć prawdziwy pokój, “pokój dalekim i bliskim”. (…) To właśnie moje przekonanie wiary zwróciło mnie ku wam, przedstawicielom Kościołów chrześcijańskich, Wspólnot Kościelnych i Światowych Religii, w głębokiej miłości i szacunku. (…) Dzielimy ze Światowymi Religiami wspólny szacunek do posłuszeństwa sumieniu, które uczy nas wszystkich byśmy szukali prawdy, miłowali i służyli wszystkim jednostkom i ludom i w ten sposób czynili pokój między narodami. (…) Mimo iż istnieje wiele ważnych różnic między nami, istnieje również wspólny grunt, na którym możemy działać razem by rozwiązać to dramatyczne wyzwanie naszej epoki: prawdziwy pokój czy katastrofalna wojna? Owszem, istnieje wymiar modlitwy, w którym bardzo rzeczywista różnorodność religii próbuje wyrazić komunikację z Mocą ponad wszystkimi naszymi ludzkimi siłami. Pokój zależy u podstaw od tej Mocy, którą nazywamy Bogiem i jak wierzą chrześcijanie objawiła się ona w Chrystusie.
Oto znaczenie tego Światowego Dnia Modlitwy. Po raz pierwszy w dziejach, zebraliśmy się razem ze wszystkich stron, chrześcijańskie Kościoły i Wspólnoty Kościelne, i Światowe Religie, w tym świętym miejscu poświęconym św. Franciszkowi aby dać świadectwo przed światem, każdy, zgodnie ze swym własnym przekonaniem o transcendentnym charakterze pokoju. Forma i treść naszych modlitw jest, jak widzieliśmy, bardzo różna i nie można sprowadzić ich do wspólnego mianownika. A jednak w tej różnicy odkryliśmy przypuszczalnie na nowo że jeśli chodzi o kwestię pokoju i jego relacji do zaangażowania religijnego, istnieje coś co łączy nas razem.
(…) Każdy z nas modli się o pokój. Nawet jeśli uważamy, jak to ma miejsce, że relacja między ową Rzeczywistością i darem pokoju jest różna, wedle naszych odpowiednich przekonań religijnych, potwierdzamy wszyscy że taka relacja istnieje. (…)
Sam fakt że przybyliśmy do Asyżu z różnych stron świata jest znakiem tej wspólnej ścieżki, którą ludzkość jest wezwana by kroczyć. Albo nauczymy się iść razem w pokoju i harmonii, albo będziemy zbaczać i zrujnujemy siebie i innych. Mamy nadzieję że ta pielgrzymka do Asyżu nauczyła nas na nowo świadomości wspólnego początku i wspólnego przeznaczenia ludzkości. Dostrzeżmy w nim zapowiedź tego w jaki sposób Bóg chciałby kształtować historię ludzkości: aby była braterską podróżą, w której towarzyszymy sobie w drodze do transcendentnego celu, który nam wyznacza. (…)
Ten dzień w Asyżu pomógł nam stać się bardziej świadomymi naszych religijnych zobowiązań. Lecz sprawił również że świat, patrzący przez nas poprzez media, stał się bardziej świadomy odpowiedzialności każdej religii w kwestiach wojny i pokoju. Być może bardziej niż kiedykolwiek w dziejach, dla wszystkich stała się widoczna wewnętrzna więź między autentycznym podejściem religijnym i wielkim dobrem pokoju. (…) To co uczyniliśmy dziś w Asyżu, modląc się i dając świadectwo naszemu zaangażowaniu na rzecz pokoju, musimy kontynuować każdego dnia naszego życia. Albowiem to co uczyniliśmy dzisiaj jest kluczowe dla świata. Jeśli świat ma dalej trwać a mężczyźni i kobiety mają w nim przetrwać, świat nie może się obejść bez modlitwy. To jest trwała lekcja Asyżu. (…)”
Jak widzimy zatem, Asyż miał być w założeniu praktycznym (bo nie ideologicznym) początkiem nowej drogi, drogi wspólnej realizacji „zobowiązań” różnych religii, źródłem „trwałej lekcji” „modlitwy (…) w różnorodności religii” i „nowej świadomości” zbiorowej.
Jak wskazano w I części tego cyklu, tuż przed Bożym Narodzeniem, 22 grudnia 1986 r. Jan Paweł II wyjaśniał Asyż w przemówieniu do członków Kurii Rzymskiej. Określał wydarzenie jako „zachętę” do „głębszej koncepcji pokoju i nowego sposobu własnego zaangażowania w tym zakresie”, przedstawiał jako owoc „nauczania Soboru Watykańskiego II” wypływający ze „świadomości potrzeb i niepokojów naszego czasu” – świadomości „tożsamości i misji Kościoła w odniesieniu do jedności rasy ludzkiej” jako „sakramentu (…) jedności całego rodzaju ludzkiego (…) powszechnego sakramentu zbawienia”. Jako odpowiedź „na fundamentalne powołanie Kościoła bycia pośród ludzi ‘sakramentem powszechnego zbawienia’ oraz ‘najważniejszym nasieniem jedności i nadziei dla całej ludzkości’”. Jako „manifestację (…) mimo różnic wyznań religijnych” „możliwości kontaktu każdego w sposób Bogu jedynie wiadomy z tajemnicą paschalną” Chrystusa, „który w jakiś sposób zjednoczył się z każdym człowiekiem”, kontaktu przez modlitwę, gdyż, zdaniem Jana Pawła II, „każdą autentyczną modlitwę wzbudza Duch Święty tajemniczo obecny w sercu każdego człowieka”. Jest to zatem spotkanie wyznawców różnych religii „przyporządkowanych” jakoś do „jedności jednego Ludu Bożego”, afirmujące „w nadzwyczajny sposób wyjątkową wartość jaką ma dla pokoju modlitwa”.
Miesiąc później, 25 stycznia 1987 r., w bazylice św. Pawła za Murami Jan Paweł II ponownie odniósł się do spotkania w Asyżu (źródło)
“(…) W tej bazylice, dokładnie rok temu, padła zapowiedź wydarzenia, które stało się doskonałym wyrazem ważnego wymiaru posłannictwa Kościoła. Mam na myśli Dzień Modlitwy o Pokój w Asyżu. Ziemia, będąca naszym domem, która widziana z kosmosu jawi się jako przepiękny glob, jako błękitna oaza pokoju, przez ludzki grzech stała się ziemią udręki. Wiemy, że zamieszkujący ją ludzie, pełni są lęku. (…) Od zarania ludzkich dziejów różne religie zawsze starały się wzbudzić w człowieku świadomość jego własnej tajemnicy, zachęcając go równocześnie do tego, by uznał istnienie Tajemnicy absolutnej i w niej szukał odpowiedzi na własne pytania. (…) Winniśmy światu, który na skutek egoistycznych podziałów żyje w nieustannym lęku, ukazywać perspektywę „nowego stworzenia”, do którego tęskni – czasem podświadomie – każde ludzkie serce: stworzenia, w którym panuje radość braterskiego zrozumienia i współdziałania, gdyż dzięki odkupieńczej krwi Chrystusa jest ono wolne od grzechu. „Zjednoczeni w Chrystusie, jesteśmy nowym stworzeniem”: wobec wielkich problemów współczesnego świata zaangażowanie ekumeniczne staje się jak nigdy dotąd potrzebne i pilne.” Dzień asyski bowiem stał się okazją do tego, aby dać wspólne i pokorne świadectwo tej Bożej tajemnicy, która jest jedynym źródłem pokoju. W dniu, który zgromadził przedstawicieli największych religii, jakie wyznaje cała rodzina ludzka, nie mogło zabraknąć wspólnej modlitwy chrześcijan, skierowanej do Boga jako do Ojca Jezusa, który umarł na krzyżu za nasze grzechy i zmartwychwstał w chwale”.
Jan Paweł II próbuje tutaj, jak widać interpretować Asyż jako głoszenie Chrystusa i „nowego stworzenia (…) które dzięki odkupieńczej krwi Chrystusa jest wolne od grzechu” czego elementem, jego zdaniem, „zaangażowanie ekumeniczne” czyli wspólne „świadectwo” jego i przedstawicieli wyznań niekatolickich. Tymczasem, przelanie przez Chrystusa krwi na odkup za grzechy nie oznacza oczywiście, że stworzenie nagle stało się wolne od grzechu a jednym z nękających ludzkość grzechów jest nadal m.in. grzech niewiary, którego świadectwem są zwłaszcza różne, odrzucające Chrystusa religie. Jednocześnie, wskazywanie że religie te mogą być drogą zbawienia oraz źródłem prawdy, świętości i „autentycznej modlitwy” utwierdza jedynie wyznawców tych religii w ich przekonaniach czyli niewierze.
Jak mówił dalej Jan Paweł II w powyższej wypowiedzi Asyż „miał na celu ukazanie pierwotnej jedności rodziny ludzkiej, wywodzącej się z jej ukrytego i świętego początku”. Tymczasem święty początek ludzkości, czyli stan pierwotnego usprawiedliwienia, został zakłócony i zakończony grzechem pierworodnym, nie może zatem stanowić podstawy jedności obecnie. Nie mogą również stanowić jej podstawy błędne zapatrywania na temat Stwórcy człowieka, których reprezentantami byli zaproszeni do Asyżu przedstawiciele duchownych fałszywych religii.

IV. Droga Asyżu.

O późniejszych inicjatywach Jana Pawła II kontynuacji drogi Asyżu m.in. w ramach „nowego Adwentu” czyli przygotowań i obchodów Roku Jubileuszowego (np. list Tertio Millenio Adveniente i jego zwrócenie się do „religii abrahamicznych”) już tu wspomniano. „Duch Asyżu” szybko dotarł do Polski – jeszcze zanim pod koniec XX wieku znalazł swój wyraz w jednym z najbardziej spektakularnych owoców praktycznego zastosowania opisywanej ideologii Karola Wojtyły czyli dniach judaizmu (por. np. (1) / (2)) i islamu (por. więcej) w polskich kościołach. Już w roku 1989, w 50-rocznicę ataku Niemiec na Polskę, odbyła się w Warszawie modlitwa w duchu i na drodze Asyżu, na którą Jan Paweł II przygotował specjalne wezwanie (źródło i całość):
„Dzisiejsze wspomnienie wojny tu, w Warszawie, nie jest okrzykiem zemsty ani podsycaniem nienawiści, ale wezwaniem do pokoju, które staje się zarazem modlitwą i konkretnym zadaniem. Doświadczyliśmy już tego w Asyżu w październiku 1986 roku, podczas Światowego Dnia Modlitwy o Pokój, w którym wzięło udział wiele czcigodnych osobistości, również dzisiaj znajdujących się w Warszawie. Dzień ów okazał, może bardziej niż kiedykolwiek przedtem, ten a wewnętrzny związek między autentyczną postawą religijną i wielkim dobrem pokoju”. Pragnęliście iść dalej drogą Asyżu, w duchu poszukiwania pokoju poprzez modlitwę i dialog między religiami.
Dziś w Warszawie kończy się dalszy etap tej znamiennej drogi wyznawców religii, które dążą do pokoju, w godzinie uroczystego wspomnienia pięćdziesiątej rocznicy wybuchu wojny. (…)”


Rok 1990, rok w którym 17 stycznia 1990 - po raz pierwszy, we Włoszech zorganizowano w posoborowym systemie duszpasterskim tzw. dzień judaizmu, na który Jan Paweł II przekazał specjalne przesłanie, przyniósł kolejną ważną afirmację ducha Asyżu w encyklice Jana Pawła II o „misjach” Redemptoris Missio:

„Sobór Watykański II zamierzył odnowę życia i działalności Kościoła zgodnie z potrzebami współczesnego świata (…) Impuls misyjny należy zatem do wewnętrznej natury życia chrześcijańskiego i stanowi również natchnienie dla ekumenizmu (…) Stosunek Kościoła do innych religii określony jest przez podwójny szacunek: „szacunek dla człowieka w jego poszukiwaniu odpowiedzi na najgłębsze pytania życia i szacunek dla działania Ducha w człowieku”. Spotkanie międzyreligijne w Asyżu, wyłączając wszelką niejednoznaczną jego interpretację, było wyrazem mojego przekonania, że „każdą autentyczną modlitwę wzbudza Duch Święty, tajemniczo obecny w sercu każdego człowieka” (…)


Powszechność zbawienia nie oznacza, że otrzymują je tylko ci, którzy w wyraźny sposób wierzą w Chrystusa i weszli do Kościoła. Jeśli zbawienie zostało przeznaczone dla wszystkich, musi ono być dane konkretnie do dyspozycji wszystkich. Oczywiste jest jednak, że dziś, tak jak i w przeszłości, wielu ludzi nie ma możliwości poznania czy przyjęcia ewangelicznego Objawienia i wejścia do Kościoła. Żyją oni w warunkach społeczno-kulturowych, które na to nie pozwalają, a często zostali wychowani w innych tradycjach religijnych. Dla nich Chrystusowe zbawienie dostępne jest mocą łaski, która, choć ma tajemniczy związek z Kościołem, nie wprowadza ich do niego formalnie, ale oświeca ich w sposób odpowiedni do ich sytuacji wewnętrznej i środowiskowej. (…)”

Jest to swoista afirmacja „kulturowej drogi zbawienia” powiązanej z religią, w której dany człowiek się wychowuje – niekoniecznie katolicką. Na poparcie swoich wywodów Jan Paweł II ponownie cytuje ulubione fragmenty Gaudium et spes, np.:

Sobór, stwierdziwszy centralne miejsce tajemnicy paschalnej, oświadcza: „Dotyczy to nie tylko wiernych chrześcijan, ale także wszystkich ludzi dobrej woli, w których sercu działa w sposób niewidzialny łaska. Skoro bowiem za wszystkich umarł Chrystus i skoro ostateczne powołanie człowieka jest rzeczywiście jedno, mianowicie boskie, to musimy uznać, że Duch Święty wszystkim ofiarowuje możliwość dojścia w sposób Bogu wiadomy do uczestnictwa w tej paschalnej tajemnicy (…)”

W rezultacie Jan Paweł II proponuje w ramach misji szacunek i troskę „o „inne owce, które nie są z tej owczarni” (J 10, 16)”: „Troska ta stanowić będzie rację i bodziec dla odnowionego zaangażowania ekumenicznego (…) Dialog międzyreligijny należy do misji ewangelizacyjnej Kościoła. Rozumiany jako metoda i środek wzajemnego poznania i ubogacenia, dialog nie przeciwstawia się misji ad gentes, ale przeciwnie, jest z nią w szczególny sposób powiązany i stanowi jej wyraz. Odbiorcami tej misji są bowiem grupy ludzkie nie znające Chrystusa i Jego Ewangelii, a ogromna ich większość należy do innych religii. (…) W świetle ekonomii zbawienia Kościół nie widzi sprzeczności między głoszeniem Chrystusa a dialogiem międzyreligijnym, odczuwa jednak potrzebę godzenia ich w obrębie misji ad gentes”

W systemie Jana Pawła II możliwe jest zatem godzenie głoszenia Jezusa Chrystusa (jako jednej drogi zbawienia) z głoszeniem działania Ducha Świętego poza Kościołem, w tym innych religiach – działania umożliwiającego dojście do zbawienia poza Kościołem, który jest jedynie „środkiem zwyczajnym” zbawienia a zatem środkiem niewyłącznym, jednym z wielu, choć posiadającym najwięcej „zbawczych środków”:

„Niedawno napisałem do Biskupów Azji: „Chociaż Kościół chętnie uznaje wszystko to, co jest prawdziwe i święte w tradycjach religijnych buddyzmu, hinduizmu i islamu — jako odblask tej prawdy, która oświeca wszystkich ludzi — nie zmniejsza to jego obowiązku i zdecydowania, by bez wahania głosić Jezusa Chrystusa, który jest «drogą, prawdą i życiem» (…) Fakt, że wyznawcy innych religii mogą otrzymać łaskę Bożą i zostać zbawieni przez Chrystusa niezależnie od środków zwyczajnych, jakie On ustanowił, nie przekreśla bynajmniej wezwania do wiary i chrztu, których Bóg pragnie dla wszystkich ludów”. Chrystus sam bowiem, „podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu (…), potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę”. Dialog musi być prowadzony i realizowany w przekonaniu, że Kościół jest zwyczajną drogą zbawienia i tylko on posiada pełnię zbawczych środków.”

Jednocześnie dialog międzyreligijny polega na odkrywaniu budzących szacunek „ziaren” prawdy w innych religiach:
„Dialog (…) wypływa z głębokiego szacunku dla tego wszystkiego, co w każdym człowieku „zdziałał ten Duch, który «tchnie tam, gdzie chce»”. Kościół zamierza przezeń odkrywać „ziarna Słowa”, „promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi”, ziarna i promienie, które znajdują się w poszczególnych osobach i w tradycjach religijnych ludzkości.” I dalej: „Inne religie stanowią pozytywne wezwanie dla Kościoła: pobudzają go bowiem zarówno do odkrywania i rozpoznawania znaków obecności Chrystusa i działania Ducha, jak też do pogłębiania własnej tożsamości i dawania świadectwa integralności Objawienia, którego jest stróżem dla dobra wszystkich.”

Afirmowany w ten sposób dialog międzyreligijny stanowi wg Jana Pawła II „wzajemne świadectwo dla wspólnego postępu na drodze poszukiwań i doświadczeń religijnych, a jednocześnie dla pokonania uprzedzeń, nietolerancji i nieporozumień. (…) Przed dialogiem otwiera się szerokie pole działania, gdyż może on przybierać wielorakie formy i sposoby wyrazu: od wymiany pomiędzy wyznawcami tradycji religijnych czy ich oficjalnymi przedstawicielami do współpracy na rzecz integralnego rozwoju i ochrony wartości religijnych; od przekazywania sobie wzajemnych doświadczeń duchowych do tak zwanego „dialogu w codziennym życiu”, poprzez który wyznawcy różnych religii dają sobie nieustannie świadectwo o ludzkich i duchowych wartościach i pomagają sobie wzajemnie żyć nimi w celu budowania społeczeństwa bardziej sprawiedliwego i braterskiego. (…)”

Powyższe założenia mają zostać również uwzględnione w formacji duchownych:

„Formacja misyjna jest dziełem Kościoła lokalnego, dokonywującym się z pomocą misjonarzy i ich Instytutów oraz osób pochodzących z młodych Kościołów. (…) Do formacji tej powołani są kapłani i ich współpracownicy, wychowawcy i nauczyciele, teologowie, a zwłaszcza wykładowcy w seminariach i w ośrodkach dla świeckich. Nauczanie teologii nie może i nie powinno pomijać powszechnej misji Kościoła, ekumenizmu, studium wielkich religii i misjologii.”
W roku 1990 obchodzono również 25-lecie zamknięcia soboru i deklaracji Nostra Aetate. 6 grudnia 1990 roku Jan Paweł II mówił do zgromadzonych żydów i chrześcijan (źródło): “Przybyliście razem by wspomnieć 25-rocznicę deklaracji Soboru Watykańskiego II Nostra Aetate. W rezultacie świętujecie Boże miłosierdzie, które prowadzi chrześcijan i żydów ku wzajemnej świadomości, szacunkowi, współpracy i solidarności (…) Miło mi powitać was w tym domu! Baruch ha-ba be-Shem Adonai!”: “Błogosławiony, który przychodzi w Imię Pańskie!” (…) Kościół jest w pełni świadomy że Pismo Święte daje świadectwo iż lud żydowski, owa wspólnota wiary i strażnik wielotysiącletniej tradycji, jest wewnętrzną częścią “tajemnicy” objawienia i zbawienia. (…) Kiedy rozważamy tradycję żydowską widzimy jak głęboko czcicie Pismo Święte, Migrę, a zwłaszcza Torę. Żyjecie w szczególnej relacji z Torą, żywym nauczaniem żywego Boga. Studiujecie ją z miłością w Talmudzie Tory, aby ją z radością wprowadzać w praktykę. (…) Niech Bóg sprawi aby wspomnienie 25-rocznicy Nostra Aetate przyniosło nam i światu świeże rezultaty duchowej i moralnej odnowy. (…) W Babilońskim Talmudzie czytamy: “Świat stoi na jednej kolumnie, którą jest sprawiedliwy człowiek (Hagiga 12b) (…) Niech sprawiedliwość i pokój napełni nasze serca i poprowadzi nasze kroki ku pełni odkupienia wszystkich ludów i całego wszechświata. Niech Bóg usłyszy nasze modlitwy.”

Rozwinięciem rocznicowych obchodów był dokument Papieskiej Rady ds. Dialogu Religijnego oraz Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów opublikowany 19 maja 1991 roku (por.), na który Jan Paweł II powoływał się następnie w swoich wystąpieniach (por. np.). Dokument powoływał się na inicjatywy papieskie, w tym spotkanie w Asyżu. Jak stwierdzał: Sobór otwarcie uznał obecność pozytywnych wartości nie tylko w życiu poszczególnych wiernych innych tradycji religijnych, lecz także w tradycjach religijnych, do których należą. Przypisał te wartości aktywnej obecności Boga [w innych religiach] poprzez Jego Słowo, wskazując również na powszechne działanie Ducha (…) To uznanie zmusza Kościół do wejścia w „dialog i współpracę”. Dalej pisano m.in. o „doskonaleniu w Chrystusie tych elementów odnajdywanych w innych religiach”, konieczności „podkreślenia wagi dialogu dla integralnego rozwoju, sprawiedliwości społecznej i wyzwolenia ludzkiego”, oraz o tym że Kościół zachęca i popiera dialog międzyreligijny nie tylko między sobą a innymi tradycjami religijnymi ale nawet między samymi tymi tradycjami religijnymi.”

Na spotkanie w Brukseli, we wrześniu 1992 roku Jan Paweł II z kolei pisał o modlitwach wyznawców różnych religii w ramach spotkań w duchu Asyżu (źródło i całość):

“Te spotkania modlitewne, które manifestują solidarność wiernych różnych religii i dają jej świadectwo w oczach świata, same w sobie są przykładem i impulsem do coraz śmielszej drogi ku solidarności między różnymi narodami. Religie, dziś jeszcze bardziej niż w przeszłości, muszą zrozumieć swe historyczne zadanie działania na rzecz jedności rodziny ludzkiej.

Modlitwa obok siebie, bez wymazywania różnic, ukazuje głęboką więź, która sprawia, że my wszyscy pokornie pragnący pokoju zwracamy się do Tego, który jeden może go dać ludziom. W moim ostatnim przesłaniu na Światowy Dzień Pokoju powiedziałem, że musimy “potwierdzić na nowo potrzebę usilnej, pokornej, ufnej i wytrwałej modlitwy jeśli świat ma się stać wreszcie domem pokoju (…) Modlitwa jest więzią, która łączy nas najbardziej skutecznie, dzięki niej wierzący spotykają się tam, gdzie pokonane zostają nierówności, nieporozumienia, urazy i wrogość, to jest przed Bogiem, Panem i Ojcem wszystkich. Jako autentyczny wyraz właściwej relacji z Bogiem i innymi, jest ona pozytywnym wkładem na rzecz pokoju.”
Kilka miesięcy później Jan Paweł II, w styczniu roku 1993 zorganizował kolejne międzyreligijne spotkanie w Asyżu – w intencji pokoju w Europie. Było ono adresowane do przedstawicieli „religii abrahamicznych” tj. różnych odłamów chrześcijańskich, judaizmu i islamu, do których Jan Paweł II tak przemawiał 9 stycznia (źródło):
Drodzy bracia w Episkopacie, Drodzy Przedstawiciele Chrześcijańskich Kościołów i Wspólnot Eklezjalnych, Drodzy Przedstawiciele Judaizmu i Islamu (…) pokój wam wszystkim, pokój od Boga Abrahama, od wielkiego i miłosiernego Boga, od Boga Ojca Naszego Pana Jezusa Chrystusa, od „Boga Pokoju” (…) Oto jesteśmy tu poruszeni wspólną troską o tak fundamentalne dobro ludzkości. Jesteśmy tu zgromadzeni by wznieść nasze modlitwy do Pana historii, każdy na swój własny sposób i zgodnie ze swą własną tradycją religijną, błagając Tego, który jedynie może nas utwierdzić, o cenny dar pokoju. (…) Każdy z nas przybył tu motywowany wiernością swej własnej tradycji religijnej, lecz jednocześnie ze świadomością i szacunkiem wobec tradycji innych osób, albowiem przybyliśmy tu w tym samym celu: modlitwy i postu o pokój. Pokój panuje między nami. Każdy z nas akceptuje drugiego takiego jakim jest i szanuje jako brata i siostrę we wspólnym człowieczeństwie oraz osobistych przekonaniach. (…) To jest istotny punkt i znaczenie tego spotkania i modlitw, które będą miały miejsce: ukazanie każdemu że jedynie we wzajemnej akceptacji drugiej osoby oraz, w konsekwencji, wzajemnym szacunku, pogłębionym przez miłość, leży tajemnica ludzkości ostatecznie pojednanej, Europy godnej swego prawdziwego powołania (…)
Spontanicznie przychodzi na myśl pamięć wielkiego Dnia Modlitwy o Pokój, który miał miejsce tutaj, w Asyżu, w październiku 1986. (…) Dziś nasze spojrzenie zwraca się ku Europie. Dlatego skierowano zaproszenie do przedstawicieli trzech wielkich tradycji religijnych obecnych od stuleci na tym kontynencie, do którego powolnej formacji na przestrzeni czasu wszystkie trzy dały swój wkład i nadal go dają: żydów, chrześcijan i muzułmanów. Jesteśmy teraz wezwani do udziału w szczególny sposób przez nasze modlitwy i ofiarowanie naszego postu w odnowie kontynentu europejskiego (…) w ciągłości z tym samym duchem, który przewodził Dniu Modlitwy w październiku 1986 roku.”


Nazajutrz, na spotkaniu z „drogimi muzułmańskimi braćmi i przyjaciółmi” (źródło) Jan Paweł II powiedział: „Chrześcijaństwo i islam wszczepiają w nas zaangażowanie by wytrwać w poszukiwaniu sprawiedliwości i pokoju (…) Ważne dziś pozostaje wezwanie przez Sobór Watykański II chrześcijan i muzułmanów do wspólnej pracy: „dla dobra całej ludzkości niech razem dążą i propagują sprawiedliwość społeczną, wartości moralne, pokój i wolność (NA 3). Ponownie zapewniam was że Kościół Katolicki pragnie i jest gotowy by współpracować z muzułmanami w tych różnych obszarach. (…) Wasza obecność w Asyżu przy tej okazji ma wielkie znaczenie: głosi że szczere wierzenie religijne jest źródłem wzajemnego szacunku i harmonii oraz że wyłącznie wypaczenie uczucia religijnego prowadzi do dyskryminacji i konfliktu.”

Asyż 1986: przywitanie przedstawiciela animistów
Jeffrey Ade
Total poppycock! Is he really a Saint?
V.R.S.
Abu Dhabi prophet says so.
Quas Primas
Tu naprawdę wybrzmiewają słowa JPII, że to "Człowiek jest drogą Kościoła"...
Człowiek, a nie, jak do soboru wat II - Chrystus.
V.R.S.
Skoro z każdym człowiekiem jakoś zjednoczył się Chrystus (to jedno z zasadniczych wierzeń wojtylianizmu, nie mylić z katolicyzmem), no to skoro Chrystus jest Drogą, to i człowiek może być droga jako zjednoczony jakoś z Chrystusem.
Lilianna w ogrodzie
Geminiano Secundo Moje pierwsze skojarzenie było inne-to mini antenki do wyłapywania czegoś tam...
Geminiano Secundo
Intrygująca ilustracja: Gość w czapce kowidce!
V.R.S.
Intrygujący pseudonim: Secundo od sekundy!
Geminiano Secundo
27 października przypada wspomnienie świętego Ewarysta Papieża Męczennika Jego imię znaczy 'Przemiły' i takim względem innowierców i pogan okazał się w Asyżu święty Jan Paweł II, aby oswoić ich z Kościołem Chrystusowym, pokazać im szczęśliwą ich przyszłość.
V.R.S.
Jego imię oznacza "przemiły" a jego osoba świadectwo Męczeństwa. Nie w imię współdziałania różnych religii i mieszania prawdy z fałszem bo to idea heretycka i masońska, lecz za Prawdziwą Religię Katolicką.
seku26
Modlitwa z poganami jest błędem, gdyż poganie modlą się do demonów. Udostępnienie w tym celu Świątyni Bożej jest profanacją. Przemiłe to było tak, że kościół w Asyżu się zawalił po tych "spotkaniach".
Geminiano Secundo
@V.R.S. & seku26 W Królestwie Bożym na ziemi nie będzie innej wiary niż katolicka, a innowiercom i poganom, dzięki spotkaniom (nie tylko w Asyżu) ze świętym Janem Pawłem II będzie łatwiej się odnaleźć w spotkaniu twarzą w twarz z Panem Zbawicielem w trakcie powszechnego oświetlenia sumień. Wiem, że tej perspektywy obrońcy kościelnej tradycji w ogóle nie biorą pod uwagę, więc trudno im zrozumieć …Więcej
@V.R.S. & seku26 W Królestwie Bożym na ziemi nie będzie innej wiary niż katolicka, a innowiercom i poganom, dzięki spotkaniom (nie tylko w Asyżu) ze świętym Janem Pawłem II będzie łatwiej się odnaleźć w spotkaniu twarzą w twarz z Panem Zbawicielem w trakcie powszechnego oświetlenia sumień. Wiem, że tej perspektywy obrońcy kościelnej tradycji w ogóle nie biorą pod uwagę, więc trudno im zrozumieć nietradycyjne działania wielkiego Pontifeksa Polaka.
P.S.
Niszczące trzęsienia ziemi w rejonie Asyżu nie należą do rzadkości i tamtejsze świątynie nie jeden raz legły w gruzach.