22Cecylia
Jesli wszyscy beda go uczciwie placili a nie chowali po katach ,podejmujac swoja odpowiedzialnosc w spoleczenstwie ,to wtedy suma jaka kazdy z nas bedzie placil bedzie mniejsza ,bo i tak wiecej wplynie do skarbu panstwa.a zobacz ile ludzi kabinuje jak kon pod gore i uchyla sie od podatku,przekladajac to na tych pozostalych,Od tego mamy zaczac ,poprostu byc uczciwym Polak do Polaka,potem mozemy obnizyc podatek ,odbudowac przemysl skarbu panstwa i wtedy mozna mowic o zniesieniu podatku dochodowego a utworzeniu sumy rocznej daniny,Jak bylo zawsze w historii.Zniesienie podatku dzisiaj to upadek Panstwa

22Cecylia
to nie chodzi o lubie nie lubie ale o rzaczywistosc a ona jest nastepujaca
Bez naszych pieniędzy państwo nie mogłoby funkcjonować. Najczęściej narzekamy na podatek od dochodów osobistych, ale główne źródło dochodów państwa to VAT i akcyza, którymi obłożona jest konsumpcja. Z podatków finansowana jest działalność urzędów państwowych, służby zdrowia, szkolnictwa, policji i wojska. Wypłacane są także emerytury. W zamian korzystamy z przysługujących nam świadczeń, a państwo zobowiązane jest do zapewniania nam bezpieczeństwa.-z tym ostatnim mozna dyskutowac ja chce sobie wewnatrz kraju sama je zapewnic posiadajac bron,,Panstwo niech zapewnia granice zewnetrzne i do pewnego stopnia porzadek wewnetrzny,dzisiejszy model finansowania budżetu państwa musi się opierać na podatkach. Nie ma innego sposobu. Zdecydowana większość przedsiębiorstw państwowych została już sprywatyzowana.Zauwazcie ,kiedy wszedl do Polski Podatek dochodowy od osób fizycznych w Polsce uregulowany jest ustawą z dnia 26 lipca 1991 r,dokladnie wtedy kiedy zaczal byc wyprzedawany majatek narodowy, podatek dochodowy Owszem, do budżetu płyną miliardy złotych z tytułu podziału zysków ze spółek, w których udziały ma jeszcze skarb państwa (przede wszystkim z dywidend spółek giełdowych), ale to kropla w morzu potrzeb.W obecnych warunkach ustrojowych mamy do czynienia głównie z własnością prywatną. Jeżeli dywidendy nie stanowią już istotnego źródła dochodów, to państwo musi czerpać od tych, którzy tworzą nową wartość, sprzedając swoją pracę, czyli od zatrudnionych obywateli, albo od tych, którzy są właścicielami środków produkcji, czyli przedsiębiorców.

Ustawa została podpisana przez prezydenta. Dziwi mnie jednak, że tak niska ta kwota. O ile lepiej by wyglądało 150 tyś. Wiadomość poszłaby w świat i może ktoś dałby się nabrać, bo przecież ta podwyżka jest bez znaczenia dla tych co zarabiają 11 tyś. rocznie, dla tych co zarabiają do ok. 85 także, a odczują to jedynie ci, którzy zarabiają powyżej 127 tyś. rocznie, ponieważ tę ulgę zabierze im państwo całkowicie.
To kolejna "dobra" zmiana.