Edward7
1604

Karta. Müller; Synod o Synodalności to wrogi podbój Kościoła Chrystusowego.

Synod o synodalności jest w stanie "otworzyć scenariusze", których nie "wyobrażał sobie" nawet Sobór Watykański II.

Kardynał Gerhard Müller zaatakował Synod o Synodalności w jednym ze swoich najmocniejszych komentarzy na temat kierunku Kościoła katolickiego pod rządami papieża Franciszka, opisując proces synodalny jako "wrogie przejęcie" Kościoła, które grozi "końcem" katolicyzmu. W wybuchowym wywiadzie w czwartek w EWTN's The World Over, były szef najwyższego urzędu doktrynalnego Watykanu potępił heterodoksyjne idee wyrażone przez kierownictwo synodu i w raportach synodalnych i potępił skupienie inicjatywy na "samoobjawieniu" w przeciwieństwie do wiary katolickiej.

"To jest system samoobjawienia i jest okupacją Kościoła katolickiego" i "wrogim przejęciem Kościoła Jezusa Chrystusa, który jest kolumną Prawdy Objawionej", kardynał Müller powiedział gospodarzowi EWTN Raymondowi Arroyo. "To nie ma nic wspólnego z Jezusem Chrystusem, z Trójjedynym Bogiem, a oni myślą, że doktryna jest tylko jak program partii politycznej, która może ją zmieniać w zależności od swoich wyborców".

Synod o synodalności, rozpoczęty przez papieża Franciszka w 2021 roku, jest wieloletnim procesem, który polega na zbieraniu opinii świeckich katolików - a nawet niekatolików - w każdej diecezji na świecie przed Synodem Biskupów w Rzymie w październiku przyszłego roku. Papież Franciszek określił cel synodu jako stworzenie "innego Kościoła", a najwyżsi urzędnicy synodalni wskazali, że może on doprowadzić do zmian w doktrynie i przywództwie Kościoła. Relator generalny Synodu, kardynał Jean-Claude Hollerich, wywołał oburzenie i oskarżenia o herezję na początku tego roku za stwierdzenie, że katolicka nauka o grzeszności aktów homoseksualnych "nie jest już poprawna" i wymaga "rewizji". Krajowe raporty synodalne z wielu krajów zachodnich również podkreślały wezwania do zmian doktrynalnych, w tym w sprawie homoseksualizmu i święceń kobiet, a oficjalna strona internetowa Watykanu poświęcona Synodowi wielokrotnie rozwścieczała katolików, promując związki homoseksualne i dysydenckie grupy aktywistów.

Zapytany o to, czy synod o synodalności kształtuje się jako "próba zniszczenia Kościoła", kardynał Müller odpowiedział ostro: "Tak, jeśli im się uda, ale to będzie koniec Kościoła katolickiego."

Porównał stan procesu synodalnego do herezji arianizmu i "marksistowskiej formy tworzenia prawdy", nalegając, że katolicy "muszą się temu przeciwstawić". "To jest jak stare herezje arianizmu, kiedy Ariusz myślał według swoich idei, co Bóg może zrobić i czego Bóg nie może zrobić" - powiedział kardynał. "Ludzki intelekt chce decydować, co jest prawdziwe, a co złe". Przywódcy synodu "marzą o innym kościele [który] nie ma nic wspólnego z wiarą katolicką" i są "absolutnie mu przeciwni", powiedział głośno kardynał Müller. "Chcą nadużywać tego procesu dla przesunięcia Kościoła katolickiego i to nie tylko w innym kierunku, ale w zniszczeniu Kościoła katolickiego".

"Nikt nie może dokonać absolutnego przesunięcia i zastąpić objawionej doktryny Kościoła" - podkreślił - "ale oni mają te dziwne pomysły", takie jak to, że "doktryna jest tylko teorią jakiegoś teologa". Tak wcale nie jest, podkreślił niemiecki prałat: Doktryna Apostołów jest odbiciem i przejawem Objawienia Słowa Bożego. Musimy słuchać Słowa Bożego, ale w autorytecie Pisma Świętego, Tradycji Apostolskiej i Magisterium, a wszystkie sobory mówiły wcześniej, że nie jest możliwe zastąpienie Objawienia danego raz na zawsze w Jezusie Chrystusie innym objawieniem.

Odpowiadając na niedawne zdjęcie opublikowane przez konto Synodu na Facebooku, na którym widniała kobieta-kapłan i wyobrażenie "dumy" LGBT, kardynał Müller powiedział: "Myślę, że istnieje pragnienie przejęcia władzy, która nie istnieje. Chcą być bardziej inteligentni niż sam Bóg". Zgodził się również, że synod o synodalności jest próbą stworzenia nieoficjalnego III Soboru Watykańskiego. "To bardzo zdumiewające, że jest to dozwolone pod autorytetem i w tym kontekście Watykanu - powiedział - i że sprawia to wrażenie, że to jest naprawdę możliwe, że Kościół z papieżem lub z tym sekretarzem generalnym synodu, są upoważnieni do bycia audytorium Ducha Świętego. A Duch Święty jest dla nich tylko funkcją, jest tylko instrumentalizowany".

"To nie ma nic wspólnego z Duchem Świętym (...), który objawia się w Trójcy Świętej" - kontynuował kard. Müller. "To jest sposób na podważenie wiary katolickiej i Kościoła katolickiego". 'Jak to możliwe, że kardynał Grech jest bardziej inteligentny niż Jezus?'

Kardynał Müller zarezerwował niektóre ze swoich najbardziej pogardliwych komentarzy dla zagorzale liberalnego, pro-LGBT kardynała Mario Grecha, sekretarza generalnego Synodu Biskupów, którego biuro jest odpowiedzialne za syntezę synodalnych raportów przedłożonych Watykanowi z całego świata. Grech, który jest powszechnie postrzegany jako potencjalny kandydat na papieża, zasugerował w zeszłym miesiącu, że Synod może zapoczątkować radykalne zmiany w katolickim nauczaniu na temat małżeństwa i seksualności i powiedział, że "skomplikowane kwestie", takie jak udzielanie Komunii Świętej rozwiedzionym i ponownie poślubionym oraz "błogosławienie" związków homoseksualnych, "nie powinny być rozumiane po prostu w kategoriach doktryny". "Czego ma się obawiać Kościół, jeśli te dwie grupy w obrębie wiernych otrzymają możliwość wyrażenia swojego intymnego poczucia duchowych rzeczywistości, których doświadczają?" powiedział Grech w prezentacji dla ponad 200 amerykańskich biskupów i innych przywódców katolickich. "Czy może to być okazja dla Kościoła, by posłuchać Ducha Świętego przemawiającego także przez nich?" zapytał.

Kardynał Müller skrytykował komentarze Grecha jako "absolutnie sprzeczne z doktryną katolicką" i porównał je z protestantyzmem i herezją modernizmu: Mamy tu do czynienia z hermeneutyką starego kulturowego protestantyzmu i modernizmu, według której indywidualne doświadczenie ma ten sam poziom co obiektywne Objawienie Boże. A Bóg jest dla was tylko ścianą, [na którą] możecie rzutować swoje idee, i dokonać pewnego populizmu w Kościele; i z pewnością wszyscy ci spoza Kościoła, którzy chcą zniszczyć Kościół katolicki i jego fundamenty, są bardzo zadowoleni z tych wypowiedzi. Ale jest oczywiste, że jest to absolutnie sprzeczne z doktryną katolicką. Mamy Objawienie Boga w Jezusie Chrystusie. A jest ona definitywnie zamknięta i zakończona w Jezusie Chrystusie. ... To jest absolutnie jasne: że Jezus mówił o nierozerwalności małżeństwa.

"Jak to możliwe, że kardynał Grech jest mądrzejszy od Jezusa Chrystusa?" zapytał kardynał Müller, zastanawiając się, skąd Grech czerpie "swój autorytet do relatywizowania Słowa Bożego". Zganił też niedawne twierdzenie Grecha, że synod o synodalności jest w stanie "otworzyć scenariusze", których nie "wyobrażał sobie" nawet Sobór Watykański II.

"Każdy, kto studiował teologię na pierwszym semestrze, wie, że Kościół i jego władze nie mają mocy zmiany Objawienia" - odpowiedział kard. Müller. Dodał, że Grech ponadto nie jest nawet "uznanym teologiem" i "nie ma żadnych akademickich kompetencji w zakresie teologii". "Jak może przedstawić nową hermeneutykę wiary katolickiej, tylko jako sekretarz synodu, który nie ma żadnej władzy nad doktryną Kościoła?" Kardynał Müller zapytał.

"Wszystkie te synody biskupów i proces synodalny nie mają żadnego autorytetu - w żaden sposób autorytetu magisterialnego".

Raymond Wolfe/LifeSiteNews/Card.Müller, Sinodo sulla sinodalità: conquista ostile della Chiesa di Cristo.
Edward7
Światowa religia New Age
Gdy młot wali ludzkością w kowadło, z ryzykiem III wojny światowej, Kościół Katolicki, zarażony wilkami w owczej skórze, wydaje się kapitulować, pod naciskiem kościelnej masonerii: "Wilki w owczej skórze posuwają się naprzód z trującym projektem zniszczenia prawdziwego Kościoła". (Wiadomości Anguera)
Kościół katolicki przestał przeciwstawiać się ideologii liberalno-…Więcej
Światowa religia New Age

Gdy młot wali ludzkością w kowadło, z ryzykiem III wojny światowej, Kościół Katolicki, zarażony wilkami w owczej skórze, wydaje się kapitulować, pod naciskiem kościelnej masonerii: "Wilki w owczej skórze posuwają się naprzód z trującym projektem zniszczenia prawdziwego Kościoła". (Wiadomości Anguera)

Kościół katolicki przestał przeciwstawiać się ideologii liberalno-progresywnej, ponieważ większość biskupów, skorumpowanych przez modernizm, deklaruje się jako katolicy postępowi, prostytuując się wobec mentalności świata zachodniego. Ta większość, poprzez nowoczesne duszpasterstwo, głosi już nową ewangelię wzorowaną na człowieku, ubogim, migrancie itp. zgodnie z masońskim liberalno-progresywizmem.

Twierdząc, że reinterpretuje słowa naszego Pana: "Przyszedłem służyć, a nie być obsługiwanym", masoneria kościelna chce potwierdzić nową prawdę, a mianowicie, że to już nie człowiek musi być nawrócony do Chrystusa, ale że to Ewangelia musi być aktualizowana, dostosowując się do trudności współczesnego człowieka. Przed oczami wszystkich staje proces przekształcania się Kościoła katolickiego w religię światową, w której człowiek sławi siebie zamiast Boga, która neguje Boskie Objawienie, dzieło stworzenia, boskość Jezusa Chrystusa. Jezus zostaje zredukowany do zwykłego nauczyciela duchowego, historycznie zaprzeczając wszystkiemu, co nadprzyrodzone w Ewangeliach, jak np. uzdrowienia dokonywane przez Jezusa i wszystkie wypowiedzi, w których Jezus ujawnia swoją boskość. Katolicy postępowi widzą siebie jako reformatorów Kościoła i widzą w Marcinie Lutrze, swoim prekursorze, dla którego wszystko musi być zmienione, wszystko ewoluuje. Mówią; Kościół powinien zajmować się tylko problemami społecznymi, zwłaszcza tymi dotyczącymi sprawiedliwości, pokoju, środowiska naturalnego, by w ukłonie w stronę transhumanizmu zbudować raj na ziemi.

W parafiach zaprzecza się już istnieniu diabła, więc zło uosobione nie istnieje, a co za tym idzie nie istnieje też grzech pierworodny i naturalne prawo moralne. Postępowy Kościół przyjął modernistyczną tezę, że nie istnieją obiektywne normy ustalania, co jest dobrem, a co złem, symbiotycznie dostosowując się do ateistycznej i materialistycznej ideologii życia, która zapanowała na Zachodzie. W naszym zachodnim społeczeństwie, podobnie jak w Kościele, to teraz człowiek decyduje o tym, co jest źródłem moralności, tak że społeczeństwo nadaje sobie własne prawa zgodnie z modą danego czasu.

W świecie zachodnim panuje normalizacja dewiacji, od zażywania narkotyków po praktyki, które wszystkie cywilizacje w przeszłości określały jako perwersje, takie jak sodomia i pedofilia, i jest to powszechnie akceptowane i popierane przez wielu biskupów. To samo dotyczy aborcji, rozwodów i eutanazji. Egzaltacja ideologii gender, która neguje specyfikę płci męskiej i żeńskiej oraz ich komplementarność, jest promowana ze szkodą dla naturalnej rodziny opartej na małżeństwie mężczyzny i kobiety, szaleje również w kręgach kościelnych. Kościół, przesiąknięty ateistycznym materializmem, ma tendencję do usprawiedliwiania złych zachowań. Grzech jest bagatelizowany, wręcz lepiej jest wierzyć, że nie istnieje. Zaprzecza się możliwości wiecznego potępienia, odwołując się do Bożego Miłosierdzia, by zaprzeczyć istnieniu piekła i obiecać wszystkim raj.

W orędziu Matki Bożej Królowej Pokoju, wygłoszonym w Anguerze 22.09.2022 r., dotyczącym tego postępującego dryfu, zdaje się Ona napominać nas w ten sposób:
"Sprawiedliwy Sędzia wezwie cię do rozliczenia się ze wszystkiego, co robisz w tym życiu. Zegnijcie kolana w modlitwie. Przychodzę z Nieba, aby wam pomóc, ale nie możecie żyć nieruchomo w grzechu. Trudne czasy przyjdą dla sprawiedliwych. Jednak w Domu Bożym zobaczysz okropieństwa. Obrońcy prawdy będą pić gorzki kielich cierpienia, ale Pan uratuje swój lud. Nie zniechęcaj się. Idź naprzód z prawdą. "A jednak zobaczycie okropności w Domu Bożym" .....

Jakie jeszcze horrory zobaczymy? Aby narzucić się, "jedna myśl" musi zjednoczyć religie, zamierza ustanowić nową światową religię, w której człowiek świętuje swoją supremację, która, przedstawiana jako duchowość przyszłości, będzie musiała zastąpić New Age, który jest już starym eksperymentem. Nowa religia katolicka będzie więc musiała przekształcić się w nowy "kontener" jeszcze bardziej ekumeniczny i funkcjonalny niż New Age i podobnie jak jej poprzedniczka będzie musiała promować powrót do pogaństwa, przyjmując ekologiczny kult Matki Ziemi, z której wszystko się rodzi i w której wszystko się rozpuszcza, relegując człowieka do stanu zwierzęcego.

Tak się składa, że radykalny ateistyczny ekologizm, uznający człowieka za raka planety i obwiniający ludzką działalność o wahania pogody czy klimatu, jest echem nowego grzechu ekologicznego, a także kultu Pachamamy.


Skoro modernizm neguje zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, boskie pochodzenie sakramentów, można przewidzieć, jakie będą kolejne cele postępowców, jeśli będą chcieli w pełni dostosować się do "jednej myśli". Następnym krokiem będzie zanegowanie Mszy Świętej jako ofiary odkupieńczej. Zaprzeczenie rzeczywistej obecności Chrystusa w Eucharystii, czyniąc sakrament spowiedzi bezużytecznym, aby otworzyć szeroko drzwi dla "panteistycznego" boga.

To będą kolejne horrory!

Dzisiejszy świat i Kościół "sprzymierzyły się" nie rozpoznając Pana Jezusa, Boga, który zechciał ukryć się w dziewiczym wzgórku młodej kobiety, aby stać się Odkupicielem ludzkości jako prawdziwy Człowiek i prawdziwy Bóg. Na tej Niewieście, Maryi Najświętszej, pełnej piękna i łaski, niewinnej, czystej, pełnej wdzięku, słodkiej, miłej w oczach Boga i ludzi, bardziej niż na wszystkim, co Pan stworzył i stworzy w przyszłości, skupiła się w ostatnich czasach nienawiść szatańska; "smok" wystąpił z całą swoją mocą przeciwko Niepokalanemu Poczęciu, aby przygotować czas Antychrysta, znajdując w świecie i w Kościele bardziej niż żyzny grunt.
La Religión Mundial sustituirá a la Nueva Era