BAH
158 tys.
02:15
2012-09-27 pustelnia (Różaniec Gietrzwałdzki) całodobowy Różaniec Gietrzwałdzki źródło:christusvincit-tv.pl (publikowane za zgodą ks. PiotraWięcej
2012-09-27 pustelnia (Różaniec Gietrzwałdzki)
całodobowy Różaniec Gietrzwałdzki
źródło:christusvincit-tv.pl
(publikowane za zgodą ks. Piotra
alanowa
Tytuł filmiku "Ks. Natanek -co należy robić" jest perfidną manipulacją Filmik ma kilka tys wejść ,część osób po wysłuchaniu tego kapłana posługującego sie rynsztokowym językiem ,myśli że to jest właśnie ks. Natanek i chyba taki cel ma ten film
alanowa
Dlaczego w tytule filmiku wstawionego w dziale "najpopularniejsze" w którym występuje zagubiony kapłan jest nazwisko ks. Natanka? Kapłan -bohater filmiku pt "Ks. Natanek -co należy robić" i ksiądz Piotr to niebo i ziemia. Kiedy ks.Piotr mówi do wiernych to w jego głosie jest prawdziwa ,gorąca wiara,którą zaraża każdego który uważnie słucha ,ks. Piotr potrafi z taką miłością mówić o sakramentach …Więcej
Dlaczego w tytule filmiku wstawionego w dziale "najpopularniejsze" w którym występuje zagubiony kapłan jest nazwisko ks. Natanka? Kapłan -bohater filmiku pt "Ks. Natanek -co należy robić" i ksiądz Piotr to niebo i ziemia. Kiedy ks.Piotr mówi do wiernych to w jego głosie jest prawdziwa ,gorąca wiara,którą zaraża każdego który uważnie słucha ,ks. Piotr potrafi z taką miłością mówić o sakramentach że poruszy największego zatwardzialca .. A ten kapłan na filmiku stracił wiarę w moc sakramentu kapłaństwa ,skoro uważa ,że kapłan to taki sam człowiek co każdy inny, zapomniał ,że Pan Jezus zsyła kapłanom wystarczająco dużo łask w sakramencie kapłaństwa żeby byli dobrymi pasterzami ,tylko muszą wierzyć i słuchać Jezusa bo inaczej łaski nie zadziałają i wtedy diabły będą miały pole do popisu ...Ten kapłan zamiast krzyczeć na owieczki powinien pokornie posłuchać rady ks. Piotra Natanka i przeczytać orędzia Pana Jezusa do kapłanów przekazane przez ks. Micheliniego i wtedy może wiara mu wróci..i wyprosi łaski do ratowania braci kapłanów
+ + +
Anna Katarzyna Emmerich o "nowym kościele"
"Kiedy mam widzenie Kościoła jako całości, zawsze widzę od północno-zachodniej strony głęboką, czarną otchłań, do której nie dociera żaden promień światła i czuję, że jest to piekło.
(...) Oni nie są w prawowicie założonym, żywym Kościele, stanowiącym jedność z Kościołem Walczącym, Cierpiącym i Triumfującym, ani też nie przyjmują Ciała Pana Boga …Więcej
Anna Katarzyna Emmerich o "nowym kościele"

"Kiedy mam widzenie Kościoła jako całości, zawsze widzę od północno-zachodniej strony głęboką, czarną otchłań, do której nie dociera żaden promień światła i czuję, że jest to piekło.

(...) Oni nie są w prawowicie założonym, żywym Kościele, stanowiącym jedność z Kościołem Walczącym, Cierpiącym i Triumfującym, ani też nie przyjmują Ciała Pana Boga naszego, lecz tylko chleb.

Ci, którzy pozostają w błędzie przez nich niezawinionym i którzy pobożnie i gorąco pragną Ciała Jezusa Chrystusa, otrzymują duchową pociechę, jednakże nie przez komunię świętą.

Ci którzy z przyzwyczajenia przyjmują komunię świętą, bez tej płomiennej miłości nic nie zyskują; tylko dziecko Kościoła otrzymuje ogromny wzrost siły" (s. 85).

"Zobaczyłam niesłychane obrzydliwości rozprzestrzeniające się po całej ziemi, a mój przewodnik rzekł do mnie: «To jest Babel!» – ujrzałam cały kraj w okowach tajnych, wpływowych stowarzyszeń, zaangażowanych w dzieło podobne do budowy wieży Babel. (...)

Widziałam jak wszystko obraca się w ruinę, zniszczenie sakralnych przedmiotów, bezbożność i herezję wdzierające się do wnętrza" (s. 132).(2)
+ + +
Pius XI, Encyklika Quas primas (11)
Święto Chrystusa Króla jako środek zaradczy przeciw laicyzmowi
Jeżeli więc teraz nakazaliśmy, aby cały katolicki świat czcił Chrystusa jako Króla, to przez to chcemy zaradzić potrzebom dzisiejszych czasów i podać szczególne lekarstwo na zarazę, jaka nawiedziła społeczeństwo ludzkie.
A tą zarazą jest tzw. laicyzm, czyli zeświecczenie, jego błędy i niecne …
Więcej
Pius XI, Encyklika Quas primas (11)

Święto Chrystusa Króla jako środek zaradczy przeciw laicyzmowi

Jeżeli więc teraz nakazaliśmy, aby cały katolicki świat czcił Chrystusa jako Króla, to przez to chcemy zaradzić potrzebom dzisiejszych czasów i podać szczególne lekarstwo na zarazę, jaka nawiedziła społeczeństwo ludzkie.

A tą zarazą jest tzw. laicyzm, czyli zeświecczenie, jego błędy i niecne dążenia
: a zbrodnia ta, jak Wam wiadomo, Czcigodni Bracia, nie naraz dojrzała, lecz od dawna już kryła się wśród państw.

Zaczęto bowiem od zaprzeczania panowania Chrystusa nad wszystkimi narodami; odmówiono Kościołowi władzy nauczania ludzi, ustanawiania praw, rządzenia narodami, którą to władzę otrzymał Kościół od samego Chrystusa, by ludzi prowadzić do szczęśliwości wiekuistej.

Zaczęto tedy powoli zrównywać religię Chrystusową z innymi fałszywymi i stawiać ją niegodziwie wprost w tym samym rzędzie; a następnie poddano ją władzy świeckiej i wydano ją prawie na samowolę panujących i rządów; dalej jeszcze poszli ci, którzy sądzili, iż należy zastąpić religię Boską jakąś religią naturalną, naturalnym jakimś poruszeniem duszy.

Nie brakło też państw, które uważały, że mogą obejść się bez Boga i że ich religia to bezbożność i lekceważenie Boga.


Jakże gorzkie wydało owoce tak częste i długotrwałe odstępstwo od Chrystusa tak jednostek, jak i państw – na to skarżyliśmy się w encyklice Ubi Arcano, a dziś znów nad tym bolejemy – a są to: nasiona niezgody wszędzie porozsiewane, żagwie zawiści i nieprzyjaźni rozniecone wśród narodów, co tak bardzo opóźnia pojednanie ludów; niepowściągliwa chciwość, która nierzadko ukrywa się pod płaszczykiem dobra publicznego i miłości ojczyzny, z których powstaje rozdwojenie wśród obywateli i ów ślepy i niepohamowany egoizm, który na nic innego nie zważa, jak tylko na prywatne korzyści i wygody, i tą miarą wszystko mierzy; dalszy owoc to zburzony zupełnie spokój domowy, bo zapomniano o obowiązkach i zlekceważono je; łączność i trwałość rodziny zachwiana; wreszcie całe społeczeństwa wstrząśnięte i ku zgubie idące.

Stąd wielką żywimy nadzieję, że święto Chrystusa Króla, odtąd corocznie obchodzone, rychło sprowadzi z powrotem społeczeństwo do Najukochańszego Zbawcy. Oczywiście byłoby to rzeczą katolików przygotować i przyspieszyć pracą swą i działalnością ten powrót; jednakowoż wielu z nich, zda się, ani nie zajmuje w życiu społecznym stanowiska, ani nie ma tej powagi, co przystoi tym, którzy niosą pochodnię prawdy.

Może to niekorzystne położenie należy przypisać opieszałości lub bojaźliwości dobrych, którzy wstrzymują się od walki lub zbyt miękko się sprzeciwiają; skutkiem czego wrogowie Kościoła nabierają większej zuchwałości i odwagi.

Atoli gdyby wszyscy wierni zrozumieli, że mają obowiązek pod sztandarami Chrystusa Króla odważnie i wciąż walczyć, wtedy by z apostolską gorliwością starali się pojednać z Bogiem zabłąkanych i nie oświeconych, aby prawa Boże były nienaruszone.


A ponadto, czyż święto Chrystusa Króla, obchodzone corocznie na całej ziemi, nie przyczyni się walnie do oskarżenia i zarazem do naprawienia tego publicznego odstępstwa, któremu dało początek z wielką szkodą dla społeczeństwa zeświecczenie.

Albowiem im częściej niegodnie pomija się milczeniem na międzynarodowych zebraniach i w sejmach najsłodsze Imię Zbawcy naszego, tym głośniej należy Je wielbić i dobitniej stwierdzać prawa królewskiej godności i władzy Chrystusa.
10 więcej komentarzy od + + +
+ + +
Niektórym przeszkadza nawet wyrażenie Chrystus Król:
jest to kwestia powierzchownego rozumienia słów, tak jakby można było pomylić królestwo Chrystusa z określeniami politycznymi;
albo dlatego, że wyznanie królewskości Chrystusa doprowadziłoby ich do uznania prawa, a oni nie tolerują prawa, nawet tego najdroższego przykazania miłości, ponieważ nie chcą zbliżyć się do Boga: pragną służyć jedynie …
Więcej
Niektórym przeszkadza nawet wyrażenie Chrystus Król:

jest to kwestia powierzchownego rozumienia słów, tak jakby można było pomylić królestwo Chrystusa z określeniami politycznymi;

albo dlatego, że wyznanie królewskości Chrystusa doprowadziłoby ich do uznania prawa, a oni nie tolerują prawa, nawet tego najdroższego przykazania miłości, ponieważ nie chcą zbliżyć się do Boga: pragną służyć jedynie własnemu egoizmowi.
+ + +
Wielu ludzi nie może znieść królowania Chrystusa;
sprzeciwiają się Mu na tysiąc sposobów: w ogólnej wizji świata i współżycia między ludźmi; w obyczajach, w nauce, w sztuce.
Nawet w samym życiu Kościoła ! Ja nie mówię - pisze św. Augustyn -o tych, którzy bluźnią Chrystusowi. W samej rzeczy niewielu jest takich, którzy bluźnią językiem, natomiast wielu bluźni swoim postępowaniem.
Więcej
Wielu ludzi nie może znieść królowania Chrystusa;

sprzeciwiają się Mu na tysiąc sposobów: w ogólnej wizji świata i współżycia między ludźmi; w obyczajach, w nauce, w sztuce.

Nawet w samym życiu Kościoła ! Ja nie mówię - pisze św. Augustyn -o tych, którzy bluźnią Chrystusowi. W samej rzeczy niewielu jest takich, którzy bluźnią językiem, natomiast wielu bluźni swoim postępowaniem.
+ + +
Pius XI, Encyklika Quas primas (1)
W ramach przygotowania do uroczystości Chrystusa Króla proponuję zapoznanie się z niezwykle ważną encykliką Piusa XI Quas primas.
Dokument ten wyjaśnia wiele istotnych kwestii dotyczących Chrystusa Króla i Jego królowania.
To papieskie nauczanie jest drogocenną pomocą – także dla wszystkich, którym bliska jest sprawa intronizacji Chrystusa Króla.
Cytowane …Więcej
Pius XI, Encyklika Quas primas (1)

W ramach przygotowania do uroczystości Chrystusa Króla proponuję zapoznanie się z niezwykle ważną encykliką Piusa XI Quas primas.

Dokument ten wyjaśnia wiele istotnych kwestii dotyczących Chrystusa Króla i Jego królowania.

To papieskie nauczanie jest drogocenną pomocą – także dla wszystkich, którym bliska jest sprawa intronizacji Chrystusa Króla.

Cytowane teksty pochodzą z wydania: Fundacja Pomocy Antyk, „Wydawnictwo Antyk Marcin Dybowski”, Warszawa 2003, Przedruk wydania z 1926 roku.
Ewentualne wyakcentowanie wybranych fragmentów tekstu (pogrubiona czcionka) pochodzi ode mnie.
Dzisiaj tylko kilka zdań wstępnych.

Encyklika
Quas primas

(O ustanowieniu święta Pana Naszego Jezusa Chrystusa Króla)

Jego Świątobliwości Piusa XI
z Opatrzności Bożej Papieża

Do Czcigodnych Braci Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów, Biskupów i innych Ordynariuszy, pozostających w pokoju i jedności ze Stolicą Apostolską.

Czcigodni Bracia!
Pozdrowienie i błogosławieństwo Apostolskie

W pierwszej encyklice, wydanej na początku Naszego Pontyfikatu do wszystkich biskupów, kiedy zastanawialiśmy się nad najważniejszymi przyczynami tych nieszczęść, jakie przygniatają ludzi, którzy się z nimi zmagają, wówczas otwarcie wskazaliśmy, iż tego rodzaju nawałnica zła nie tylko dlatego nawiedziła świat, ponieważ bardzo wielu ludzi usunęło Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo z własnych obyczajów i życia prywatnego, rodzinnego i publicznego; także i w przyszłości nie zajaśnieje pewna nadzieja stałego pokoju między narodami, dopóki tak jednostki, jak państwa stronić będą i zaprzeczać panowaniu Zbawcy Naszego.

Przeto wezwaliśmy, by pokoju Chrystusowego szukano w królestwie Chrystusowym, i zapowiedzieliśmy, iż to zamierzamy uczynić, o ile to Nam będzie dane: a mianowicie, iż w królestwie Chrystusa nie można, naszym zdaniem, przyczynić się skuteczniej do przywrócenia i utrwalenia pokoju, jak przywracając panowanie Pana Naszego. I zaiste jaśniejszą nadzieję lepszych czasów obudził w Nas, czy to dopiero powstały, czy też silniej rozbudzony ów prąd wśród ludów ku Chrystusowi i Kościołowi Jego, w którym jedyne zbawienie: stąd też można było dostrzec, iż wielu z tych, co wzgardziwszy panowaniem Odkupiciela, stali się jak gdyby wygnańcami z Jego królestwa, przygotowuje się spiesznie i dojrzewa, by wrócić do obowiązków posłuszeństwa”.
+ + +
Jak wielkim szczęściem dla duszy jest godne przyjmowanie Boga w Komunii św. w pokorze i z żywą wiarą.
Ujrzałam Najświętsze Człowieczeństwo Pana Jezusa w tak nadzwyczajnie wzniosłej chwale, w jakiej Go nigdy przedtem nie widziałam. W przedziwnie jasnej światłości ukazało mi się Ono, jakim jest na łonie Ojca... Widzenie to pogrążyło mnie w takie zdumienie, że przez kilka dni przyjść do siebie …Więcej
Jak wielkim szczęściem dla duszy jest godne przyjmowanie Boga w Komunii św. w pokorze i z żywą wiarą.

Ujrzałam Najświętsze Człowieczeństwo Pana Jezusa w tak nadzwyczajnie wzniosłej chwale, w jakiej Go nigdy przedtem nie widziałam. W przedziwnie jasnej światłości ukazało mi się Ono, jakim jest na łonie Ojca... Widzenie to pogrążyło mnie w takie zdumienie, że przez kilka dni przyjść do siebie nie mogłam. Gdy przystępując do Komunii św. wspomnę na to, że tenże sam Majestat, który oglądałam, jest tu w Najświętszym Sakramencie obecny, albo gdy Pan Jezus (co często bywa) raczy mi się w widomej postaci ukazać w Hostii, wtedy włosy mi na głowie powstają i czuję się cała jakby unicestwiona!

O Panie! Gdybyś nie ukrywał tak wielkości Swojej, któż by się odważył przystąpić do Ciebie i tyle razy tak nędzne i splamione stworzenie łączyć z tak wielkim Majestatem?!

Bądźże błogosławiony, Panie, i niechaj Cię wielbią Aniołowie i wszystkie stworzenia, iż tak stosujesz dary Swoje do miary ułomności naszej, aby od używania tej Łaski Najwyższej nie odstraszała nas zgroza potęgi Twojej, którą gdybyś widomie objawił, człowiek słaby i nędzny nie śmiałby nigdy, nie już cieszyć się używaniem Boskiego daru Twojego, ale ani do Niego się zbliżyć.

Doktor Kościoła św. Teresa z AwiIi
+ + +
Święty Kościół katolicki naucza, że w czasie Mszy św. w momencie Konsekracji, chleb i wino stają się prawdziwie Ciałem i Krwią Jezusa Chrystusa.
Chleb i wino przestają istnieć, choć ich zewnętrzna postać i cechy - przymioty - pozostają.
Ta wielka tajemnica zwana jest Przeistoczeniem - zmianą substancji. Konsekrowana Hostia oraz Najdroższa Krew pod postacią wina otrzymują cześć i chwałę godną samego …Więcej
Święty Kościół katolicki naucza, że w czasie Mszy św. w momencie Konsekracji, chleb i wino stają się prawdziwie Ciałem i Krwią Jezusa Chrystusa.

Chleb i wino przestają istnieć, choć ich zewnętrzna postać i cechy - przymioty - pozostają.

Ta wielka tajemnica zwana jest Przeistoczeniem - zmianą substancji. Konsekrowana Hostia oraz Najdroższa Krew pod postacią wina otrzymują cześć i chwałę godną samego Boga, bowiem z rzeczy samej są One Najwyższym Bogiem. Tak więc istotnie w Komunii św. Chrystus przychodzi do nas cały prawdziwy ze Swoim Ciałem, Duszą i Boskością.

Co ważne, nawet najmniejsza cząstka Hostii św., oraz najmniejsza kropla Konsekrowanego Wina jest Chrystusem - zawsze całym i niepodzielnym.

Sobór Trydencki wykluczył ze społeczności Kościoła tych, którzy błędnie twierdzą, jakoby Chrystus był obecny w Eucharystii jedynie symbolicznie, lub że przyjmujemy go jedynie w sposób duchowy (Sesja XIII kan. 1, 6, 8).
+ + +
Św. Franciszek z Asyżu (1181-1226)
w jednym z listów tak pisze o Realnej Obecności Chrystusa w pokornej Hostii św.: Wszystko w człowieku powinno zamierać z podziwu - niech cała ziemia drży i całe Niebiosa triumfują, gdy Chrystus, Syn Boga żywego, przychodzi na ołtarz przez ręce kapłana.
Dla św. Franciszka żadna godność nie mogła się równać z godnością kapłańską, z powodu jej wzniosłej chwały …Więcej
Św. Franciszek z Asyżu (1181-1226)

w jednym z listów tak pisze o Realnej Obecności Chrystusa w pokornej Hostii św.: Wszystko w człowieku powinno zamierać z podziwu - niech cała ziemia drży i całe Niebiosa triumfują, gdy Chrystus, Syn Boga żywego, przychodzi na ołtarz przez ręce kapłana.

Dla św. Franciszka żadna godność nie mogła się równać z godnością kapłańską, z powodu jej wzniosłej chwały Konsekrowania Ciała i Krwi Chrystusa.
+ + +
Kościół od samego początku miał świadomość, że gdy pobożność Eucharystyczna słabnie - słabnie i wiara.
Sobór Trydencki (1551), występując w obronie wiary, kultu i czci do Najświętszego Sakramentu, orzekł: "Nie ma więc żadnej możliwości wątpienia, że wszyscy wierni Chrystusowi według zwyczaju stale przyjętego w Kościele katolickim, mają temu Najświętszemu Sakramentowi oddawać najwyższy kult …Więcej
Kościół od samego początku miał świadomość, że gdy pobożność Eucharystyczna słabnie - słabnie i wiara.

Sobór Trydencki (1551), występując w obronie wiary, kultu i czci do Najświętszego Sakramentu, orzekł: "Nie ma więc żadnej możliwości wątpienia, że wszyscy wierni Chrystusowi według zwyczaju stale przyjętego w Kościele katolickim, mają temu Najświętszemu Sakramentowi oddawać najwyższy kult adoracji (latria), który należy się prawdziwemu Bogu [kan. 6].

Nie zmniejsza obowiązku uwielbiania to, że Chrystus ustanowił ten Sakrament dla spożywania. Wierzymy bowiem, że w nim obecny jest ten sam Bóg, o którym wprowadzając Go na okrąg ziemi, Ojciec Przedwieczny mówi: »Niech Mu pokłon oddają wszyscy Aniołowie Boży [Hbr 1, 6; wg Ps 96, 7], któremu upadłszy na twarz, pokłonili się mędrcy, któremu sami Apostołowie w Galilei oddali pokłon, jak świadczy Pismo św.«”, [MI 2, 11; Mt 28, 17; Mt 14, 33].
+ + +
Sobór Trydencki, a zaraz po nim św. Papież Pius V w dekrecie Quo primum (1570), dotyczącym Mszału Rzymskiego, powołując się na wierność Tradycji Apostolskiej swoich poprzedników, nakazał zachować raz ,,na zawsze” ów święty zwyczaj udzielania Komunii św. wiernym wyłącznie z rąk kapłana do ust przyjmującego w postawie klęczącej.
Z tych samych względów wykluczył jakikolwiek udział kobiet w …Więcej
Sobór Trydencki, a zaraz po nim św. Papież Pius V w dekrecie Quo primum (1570), dotyczącym Mszału Rzymskiego, powołując się na wierność Tradycji Apostolskiej swoich poprzedników, nakazał zachować raz ,,na zawsze” ów święty zwyczaj udzielania Komunii św. wiernym wyłącznie z rąk kapłana do ust przyjmującego w postawie klęczącej.

Z tych samych względów wykluczył jakikolwiek udział kobiet w służbie ołtarza. ,"Jeżeli ktokolwiek mimo to ośmieliłby się spróbować działania sprzecznego z naszym powyższym rozkazem wydanym raz na zawsze, niech będzie mu wiadomo, że narazi się na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Apostołów Piotra i Pawła" (tamże).

Znany ze swego nadprzyrodzonego kultu do Najświętszego Ciała i Krwi, Papież św. Pius X († 1920), przeciwstawiając się ówczesnym modernistom, w swoim Wielkim Katechizmie ponownie przypomniał i potwierdził ten czcigodny, starożytny i niezmienny zwyczaj liturgiczny Kościoła:

Kiedy otrzymuje się Komunię, należy klękać, głowę lekko opuścić, oczy skromnie zwrócić w stronę św. Hostii. Usta należy odpowiednio otworzyć, język lekko wychylić z ust, opierając na dolnej wardze. Jeżeli Hostia przyklei się do podniebienia, należy odkleić Ją językiem, a nie palcami.
+ + +
Ks. Ligi Villa cytuje konkretne teksty wydawnictw masońskich ujawniających plan zniszczenia Kościoła. Na przykład na str. 189 -190 przytacza wiele mówiący tekst: „Naszym celem ostatecznym jest cel Woltera i Rewolucji Francuskiej, to jest całkowite unicestwienie katolicyzmu, a nawet wykorzenienie idei chrześcijańskiej…
Dzięki paszportowi obłudy możemy konspirować tak, jak to jest nam na rękę i …Więcej
Ks. Ligi Villa cytuje konkretne teksty wydawnictw masońskich ujawniających plan zniszczenia Kościoła. Na przykład na str. 189 -190 przytacza wiele mówiący tekst: „Naszym celem ostatecznym jest cel Woltera i Rewolucji Francuskiej, to jest całkowite unicestwienie katolicyzmu, a nawet wykorzenienie idei chrześcijańskiej…

Dzięki paszportowi obłudy możemy konspirować tak, jak to jest nam na rękę i zbliżać się stopniowo do realizacji tego celu [..] Tym, do czego mamy dążyć i czego mamy wypatrywać tak, jak Żydzi wypatrują Mesjasza, jest Papież na miarę naszych potrzeb. […] Ze starymi kardynałami i biskupami o twardym kręgosłupie daleko się nie zajedzie.[…]

Trzeba postawić na młodzież, uwieść ją! Konieczne jest, abyśmy przyciągnęli ją w taki sposób, by niczego się nie domyśliła – pod sztandarem tajnych towarzystw. […] To nie ostrego sztyletu powinny lękać się najbardziej Katolicyzm i Monarchia. Ale te dwa filary porządku społecznego mogą się zawalić wskutek zepsucia – więc pracujmy nad nim niestrudzenie […]

Propagujmy wszelkie występki pośród szerokich rzesz.

Niech chłoną je wszystkimi pięcioma zmysłami aż do przesytu. Sprzyjajcie tedy zepsuciu serc, a nie będziecie mieli katolików. Odciągajcie księdza od pracy, od ołtarza, od praktykowania cnót: niech czym innym zajmie swoje myśli i wypełni swój czas. […] Zepsucie na wielką skalę, – oto, cośmy przedsięwzięli.

Zepsucie ludu przez kler, a kleru przez nas. Zepsucie, które ostatecznie pozwoli nam pogrzebać Kościół” (wg. Henri Delassus, „Le probleme de l’heure presente”, Desclee et C., Typographes Editeurs 1904, t, I, s. 353- 403).

Luigi Villa przytacza też inny interesujący dokument. Nazajutrz po ogłoszeniu encykliki „Humanum genus” przez Leona XIII, masoneria w swym biuletynie Wielkiej Loży Szkocji zareagowała w następujący sposób: „Wolnomularstwo powinno ni mniej ni więcej tylko podziękować Papieżowi za ostatnią encyklikę. Leon XIII z niekwestionowanym autorytetem i wielką obfitością dowodów raz jeszcze wykazał, że istnieje nie zasypywalna przepaść między Kościołem, którego jest on przedstawicielem, a rewolucją, której prawą ręką jest Wolnomularstwo. Warto więc, aby, którzy jeszcze się wahają, przestali żywić płonne iluzje. Wszyscy powinni oswoić się z myślą, że przyszedł czas wyboru między starym porządkiem, opartym na Objawieniu, a nowym porządkiem, nie uznającym innego fundamentu, jak tylko nauka i ludzki rozum; wyboru między duchem autorytetu a duchem wolności” (za Henri Delassus, Le probleme (jak wyżej), s. 29).

Produktem masonerii są owe ideologie, które w wiekach nowożytnych zatruwają klimat duchowy Europy i świata: liberalizm, naturalizm, sekularyzm, sceptycyzm, relatywizm i ogólny permisywizm moralny, przekreślający cały dorobek chrześcijańskiego etosu w życiu rodziny ludzkiej.

Masoneria usiłowała zafałszować wizję państwa, odcinając je od wszelkich powiązań z religią i tradycją chrześcijańskiej kultury. Mówiono, że państwo ma być „laickie”, czyli wolne od wszelkich wpływów religii, aby mogło wytworzoną w ten sposób pustkę duchową wypełnić mitologią ateizmu i kultem człowieka pojętym jako postępowy „humanizm”. Z tym laicyzmem walczyli wszyscy Papieże od Leona XIII po Benedykta XVI. Pius XI w encyklice „Quas primas ” wyraźnie podkreśla, że poddanie się władzy Chrystusa Króla jest jedynym lekarstwem na chorobę laicyzmu dręczącą świat. Podobne było stanowisko Piusa XII. Analogicznie Benedykt XVI mówi o „dyktaturze relatywizmu”, która stwarza przestrzeń dla powrotu systemów totalitarnych. U podłoża tej ideologii leży wielkie kłamstwo szatana, obiecujące „wolność” jako skutek porzucenia moralności.

Ludzkość nieustannie przekonuje się, że zgoda na grzech jest poddaniem się niewoli, z której sam człowiek nie potrafi się wyzwolić. Z tej niewoli wybawia tylko Chrystus, który jest Prawdą i Życiem. Zgoda na świeckość państwa w rozumieniu laicyzmu oznaczałaby powrót do starego mitu pogańskiego, gdzie państwo utożsamia się z absolutem, niezależnie od tego, jak ten absolut jest rozumiany.

Rzeczywiście ideologie wieku „oświecenia” wspomagane przez dialektykę Hegla, biologizm i ewolucjonizm Darwina, Spencera i Galtona, socjologizm i materializm Marksa i Engelsa i różnych proroków „postępu ludzkości”, z Leninem i Hitlerem na czele, doprowadziły do stworzenia form państwowości, które okazały się całkowitym zaprzeczeniem człowieczeństwa i kultury rozumianej jako sposobu humanizacji świata.

Świat stał się teatrem najokrutniejszego dramatu poniżenia człowieka i niszczenia wszystkiego, co dotychczas stworzyła godna swego miana cywilizacja chrześcijańska. Potworność tych zbrodni i całkowicie antyludzki charakter tej polityki narzuca z nieprzepartą siłą wniosek, że to, co zdarzyło się w XX wieku musiało być owocem inspiracji szatańskiej. Tylko szatan może być autorem pomysłów skierowanych wprost przeciw Bogu i Jego prawom odnoszącym się do ludzkiej społeczności.

Masoneria nie ukrywa, że jest zamaskowaną religią szatana. Podobnie św. Augustyn dowodził, że tak zwane obrzędy religijne na cześć bóstw pogańskich, w czasie których działy się rzeczy sprzeczne z wszelkim poczuciem człowieczeństwa i moralnej przyzwoitości, musiały być pomysłem i dziełem złych duchów.

To samo rozumowanie wolno zastosować do polityki państw depczących wszelkie prawa Boże i prawa człowieka i jego wrodzoną godność. Taki jest nieunikniony skutek dokonującej się w ostatnich stuleciach rewolucji społecznej i politycznej mającej na celu „wyzwolenie” człowieka od prawa Bożego i poddanie człowieka wyłącznie pod reguły „światopoglądu naukowego”.
+ + +
Teologiczne uzasadnienie oddania Polski Chrystusowi jako Królowi
2. Władza Chrystusa nad ludzkością (nad narodami)
W „Kompendium Nauki Społecznej Kościoła” czytamy:
„Kościół głosi, że Chrystus, Zwycięzca śmierci, króluje nad światem, który On sam odkupił. Jego Królestwo rozciąga się również na obecne czasy i skończy się dopiero wtedy, gdy wszystko zostanie poddane Ojcu, a ludzka historia …Więcej
Teologiczne uzasadnienie oddania Polski Chrystusowi jako Królowi

2. Władza Chrystusa nad ludzkością (nad narodami)

W „Kompendium Nauki Społecznej Kościoła” czytamy:

„Kościół głosi, że Chrystus, Zwycięzca śmierci, króluje nad światem, który On sam odkupił. Jego Królestwo rozciąga się również na obecne czasy i skończy się dopiero wtedy, gdy wszystko zostanie poddane Ojcu, a ludzka historia dopełni się wraz z Sądem Ostatecznym(Por 1Kor 15, 20-28)” (Komp. 383).

W tym samym paragrafie czytamy dalej: „Przesłanie biblijne ustawicznie inspiruje myśl chrześcijańską na temat władzy politycznej, przypominając, że ma ona swoje źródło w Bogu i jest nieodłączną częścią stworzonego przez Niego porządku. Porządek ten dostrzegany jest przez ludzkie sumienie i urzeczywistnia się w życiu społecznym przez prawdę , sprawiedliwość , wolność i solidarność , które zapewniają pokój”.

Sobór Watykański II, streszczając naukę katolicką o Chrystusie i Kościele w konstytucji dogmatycznej „Lumen gentium” wyraźnie potwierdza królewski tytuł Chrystusa i Jego władzę w stosunku do odkupionej ludzkości. KK 3 stwierdza, że „aby wypełnić wolę Ojca, Chrystus zapoczątkował królestwo niebieskie na ziemi objawił nam misterium Ojca, a przez swe posłuszeństwo dokonał odkupienia. Kościół, czyli Królestwo Chrystusa już teraz obecne w misterium, z mocy Boga rośnie widzialnie w świecie”.

W tym zwięzłym tekście warto podkreślić pewne ważne dla naszego tematu szczegóły: Owo Królestwo niebieskie, będące przedmiotem Ewangelii, jest dziełem należącym do osobistego posłannictwa Chrystusa i dlatego Jego Osoba jest rzeczywistością centralną tego Królestwa. Dlatego na końcu tego paragrafu mówi się, że ludzie są powołani nie do anonimowego królestwa, lecz do osobowego zjednoczenia z Chrystusem, „od którego pochodzimy, dzięki któremu żyjemy i do którego zdążamy”.

Następnie mówi się, że to Królestwo niebieskie jest obecne na ziemi, a więc nie należy całkowicie do zaświatów, ponieważ zgodnie z wolą Bożą zostało ustanowione „dla nas i dla naszego zbawienia” (jak mówimy w Credo). Dalej, mówi się, że Kościół jest tą rzeczywistością, przez którą to Królestwo jest „już teraz obecne w misterium”, a nie zacznie istnieć dopiero na końcu świata i jego historii. Używane w tym rozdziale systematycznie pojęcie „misterium” nie oznacza czegoś niepojętego i tajemniczego, lecz mówi o rzeczywistości boskiej, która dzięki Wcieleniu Chrystusa uobecnia się w historii jest i „widzialna i dotykalna” poprzez znaki sakramentalne budujące Kościół. Królestwo Boże, (czyli Chrystusowe), jest więc już obecne w swojej prawdzie, choć nie objawione w swojej pełni.

O tym, że „Królestwo ujawnia się przede wszystkim w samej Osobie Chrystusa”, mówi paragraf 5 KK. Tenże paragraf dodaje ważny element podkreślający rolę Kościoła.

Mówi się tu, że „Kościół […] otrzymał posłannictwo głoszenia i krzewienia królestwa Chrystusa i Boga wśród wszystkich narodów i stanowi zalążek oraz zaczątek tego królestwa na zie mi”. Zatem Kościół nie jest instrumentem jakby zewnętrznym w stosunku do szerzenia Królestwa, lecz przenika się wewnętrznie z jego istotą. To, co określono jako „zalążek oraz zaczątek”, ma się rozwijać poprzez samą działalność Kościoła.

Dlatego w paragrafie 9 KK czytamy: „Mając rozprzestrzeniać się na wszystkie kraje, Kościół wchodzi w ludzkie dzieje, jednocześnie wykraczając poza czasy i granice narodów”. Jest to dość ważna uwaga, podkreślająca różnicę między historią zbawienia a historią świecką.
daniel.k
28 września 2012 Koronka do Bożego Miłosierdzia na ulicach Warszawy, Łodzi, Gdańska, Gdyni, Zam…
28 września 2012 Koronka do Bożego Miłosierdzia na ulicach Warszawy, Łodzi, Gdańska, Gdyni, Zamościa, Lublina... dołącz swoje miasto!
Jeśli nie możesz wyjść na ulicę, pomódl się w pracy, w domu, w autobusie, w szkole, Bóg jest wszędzie
Koronka do Bożego Miłosierdzia na ulicach miast świata!
Więcej
28 września 2012 Koronka do Bożego Miłosierdzia na ulicach Warszawy, Łodzi, Gdańska, Gdyni, Zam…

28 września 2012 Koronka do Bożego Miłosierdzia na ulicach Warszawy, Łodzi, Gdańska, Gdyni, Zamościa, Lublina... dołącz swoje miasto!

Jeśli nie możesz wyjść na ulicę, pomódl się w pracy, w domu, w autobusie, w szkole, Bóg jest wszędzie
Koronka do Bożego Miłosierdzia na ulicach miast świata!
Organizatorzy w tym roku:
Polska i Haiti

Patronat honorowy:
Metropolita Łódzki Arcybiskup Marek Jędraszewski
Pokój Boży rozlewa się w sercach wierzących, gdy z ufnością stają przed Panem z Koronką w ręku i oddając się całkowicie Bożemu Miłosierdziu, wołają: Jezu, ufam Tobie!
Od pięciu lat, tego samego dnia i o tej samej porze stajemy na rogach ulic zatłoczonych miast, uśpionych miasteczek i wiejskich rozdrożach, aby prosić Boga o miłosierdzie dla nas i całego świata. Nazwaliśmy tę akcję apostolską: „Koronka do Bożego Miłosierdzia na ulicach świata”. Tego dnia wielu pokornie staje na chodniku, skrzyżowaniu ulic, by samotnie, w parze lub w małej grupie odmawiać tę świętą modlitwę.
Zapraszamy również Ciebie, byś stanął 28 września 2012 roku o godzinie 15.00 na skrzyżowaniu przed swoim domem, biurem, fabryką, szkołą, kościołem i połączył się z Jezusem konającym na krzyżu, a następnie odmówił wraz z nami Koronkę do Miłosierdzia Bożego, tę cudowną modlitwę zdolną zmienić nie tylko Ciebie i mnie, ale świat cały.
Godzina 15:00 to moment konania Jezusa (Godzina Miłosierdzia), czas wielkiej łaski dla tych, którzy dla zasług Jego męki błagają z ufnością o miłosierdzie dla siebie i bliźnich. Dlatego przed odmówieniem Koronki do Miłosierdzia Bożego powinniśmy połączyć się z Jezusem konającym na krzyżu np. słowami aktu:
„O Krwi i Wodo, któraś wypłynęła z Najświętszego Serca Jezusowego jako zdrój miłosierdzia dla nas, ufamy Tobie!”, choć przez krótki moment rozmyślać o Jego męce podjętej dla nas z miłości oraz w duchu polecić nasze intencje i dla zasług Jego bolesnej męki prosić o ich wysłuchanie.
W ten sposób nauczymy się praktykować modlitwę w Godzinie Miłosierdzia, po której odmawiać będziemy Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Jest to modlitwa (tak jak Godzina Miłosierdzia) przekazana osobiście przez Pana Jezusa świętej Faustynie Kowalskiej, modlitwa wyjątkowa, którą trzeba odmawiać wiernie oraz uczyć jej innych. To jest modlitwa na nasze czasy.
W tym roku szczególnie modlimy się za Ojca Świętego Benedykta XVI
Wołaj więc z ufnością do Miłosiernego Boga, aby przebaczył winy, odpuścił grzechy i błogosławił nam w codzienności. Jesteś zaproszony do małej rzeczy, która może uczynić tak wiele. Jeśli chciałbyś włączyć siebie, swoich braci i siostry do wspólnej modlitwy, wejdź na naszą stronęwww.iskra.info.pl
Znajdziesz tam informacje o tym, gdzie i jak zorganizować u siebie taką modlitwę.
Jako koordynatorzy akcji modlitewnej „Koronka do Bożego Miłosierdzia na ulicach miast świata” prosimy tylko o potwierdzenie, że Twoje miasto włącza się w tę modlitwę – przesyłając e-mail na adres:iskra111@onet.eu
Ważne! Organizatorzy w danym mieście powinni wcześniej powiadomić odpowiednie organy publiczne o planowanej akcji.
My ze swej strony dołożymy wszelkich starań, abyśmy modlili się w jedności na ulicach (ten sam dzień, ta sama godzina) i abyśmy wiedzieli o sobie nawzajem.