Werdykt w sprawie polityki migracyjnej: Szwecja może zostać stracona.
W wywiadzie dla Dagens Nyheter (odpowiednik gazety polskiej) Minister Sprawiedliwości Gunnar Strömmer polityk z partii Moderatów (M) stwierdza, że polityka poprzednich rządów pozwoliła na silny wzrost mafijnej zgnilizny w szwedzkim społeczeństwie oraz że stawką jest cały system, by ponownie zaprowadzić porządek w Szwecji, konieczne jest teraz myślenie. Jak wielu ostrzegało, aby zaradzić nadzwyczajnej sytuacji, konieczne są obecnie nadzwyczajne środki.
Podczas gdy Szwecja była zajęta debatą, czy w ogóle wolno kwestionować skrajną politykę imigracyjną, a media prześladowały osoby wyrażające się raczej skromnie, napłynęły setki tysięcy ludzi z najbardziej destrukcyjnych i dysfunkcyjnych kultur świata, którzy nie mieli najmniejszego zamiaru stania się częścią szwedzkiego społeczeństwa, ale raczej maksymalnego wykorzystania zwykłego podatnika. System oparty na chęci czynienia dobra dla siebie, ale z hojnymi tymczasowymi zabezpieczeniami na wypadek, gdyby w życiu coś poszło nie tak, nie sprawdził się na przekór spotkaniu z innymi kulturami.
W rezultacie Szwecja jest dziś jednym z najbardziej wielokulturowych i niebezpiecznych krajów w Europie, w którym kwitną islamiści i terroryści oraz szerzy się antysemityzm. Dawniej otwarte szwedzkie społeczeństwo o silnej spójności społecznej powoli, ale skutecznie, zamienia się w wysokie mury, płoty i ogrodzenia. Każdy, kto próbował wskazać, że niemożliwe połączenie doprowadziłoby do rozpadu społeczeństwa, był nazywany uosobieniem zła.

Ostatnie zdanie komentując krótko osoba była nazywana ... spiskowiec, foliarz, ruska onuca ... ;)