Maja 21
31,6 tys.
07:32
Człowiek przyszedł na komisariat bo dostał wezwanie i nie dość, że nie został przesłuchany z powodu braku maseczki, to sami oceńcie jak go potraktowano. Czy żyjemy w państwie prawa? Czy ci policjanci …Więcej
Człowiek przyszedł na komisariat bo dostał wezwanie i nie dość, że nie został przesłuchany z powodu braku maseczki, to sami oceńcie jak go potraktowano.
Czy żyjemy w państwie prawa?
Czy ci policjanci służą narodowi, tak jak przysięgali?
Oto link jak się bronić w Sądzie o brak maseczki:
stopnop.com.pl/maski/
arymatei
Bracie, nie bij!
W komandzie w Babicach zbiegły się losy franciszkanina z Tadeuszem „Teddym” Pietrzykowskim, przedwojennym wicemistrzem Polski w boksie, również więźniem Auschwitz. Dostrzegł on któregoś dnia jak jeden z nadzorców okrutnie znęcał się nad więźniem kopiąc go z całych sił. Pięściarz postanowił dać mu nauczkę.
„Teddy” powiedział esesmanowi, że boksuje i – jeśli ten mu pozwoli - …Więcej
Bracie, nie bij!

W komandzie w Babicach zbiegły się losy franciszkanina z Tadeuszem „Teddym” Pietrzykowskim, przedwojennym wicemistrzem Polski w boksie, również więźniem Auschwitz. Dostrzegł on któregoś dnia jak jeden z nadzorców okrutnie znęcał się nad więźniem kopiąc go z całych sił. Pięściarz postanowił dać mu nauczkę.

„Teddy” powiedział esesmanowi, że boksuje i – jeśli ten mu pozwoli - to chętnie potrenuje z nadzorcą. Niemiec zgodził się. Pietrzykowski podszedł więc do nadzorcy i spytał, za co bije więźnia? Doszło do utarczki słownej, a później walki. Nadzorca po ciosach boksera raz po raz upadał. „Zapytałem go wówczas: +chcesz, aby ciebie zawieziono do krematorium?+. (…) Nagle ktoś złapał mnie za rękę mówiąc: +nie bij synu, bracie, nie bij!+. Z natury jestem porywczy i głośno powiedziałem: +odczep się, jeśli nie chcesz dostać+. Proszący jednak nie ustępował, upadł przede mną na kolana i błagał: +nie bij!+ (…) Nie wiedziałem do powiedzieć. W końcu machnąłem ręką i poszedłem” – wspominał Pietrzykowski.

Wieczorem tego dnia „Teddy” dowiedział się od znajomego księdza, że bitym więźniem był ojciec Kolbe. Spotkali się. Zamienili parę zdań. „Kolbe pragnął, abym Bogu pozostawił wymierzanie sprawiedliwości” – mówił.

Pietrzykowski jeszcze raz spotkał ojca Maksymiliana. Ofiarował mu kawałek chleba. Następnego dnia dowiedział się, że skradziono go Kolbemu. W Pietrzykowskim zawrzało. Dopadł złodzieja, ale franciszkanin nie pozwolił go jednak tknąć. „Ponieważ miałem w kieszeni kawałek chleba dałem go Kolbemu, a ten na moich oczach przełamał go na połowę i jedną z nich dał złodziejowi mówiąc +on też jest głodny+” – relacjonował.
Brygada Świętokrzyska NSZ
Sadyzm na zwykłych obywatelach stał się codziennością podczas okupacji syjono -masońskiej !
Maja 21
Obili żebra, nerki, założyli "haki" uszkadzając stawy i potraktowali jak ludzki odpad. Tak działa opresyjno destrukcyjny układ milicji. Polin?