Małopolska kurator Barbara Nowak, napisała serdeczny list do Fundacji Feminoteka.
Czy Panie z Feminoteki wraz z twitter.com/magdabiejat podejmą dziś temat ochrony dzieci przed permisywną edukacją seksualną typu B, która promuje instrumentalne traktowania człowieka i zwiększa zagrożenie przemocą seksualną?To ambitny crossover, o którym nie mieliście pojęcia, że się wydarzy. Małopolska kurator Barbara Nowak, znana ze swego sprzeciwu wobec LGBT, edukacji seksualnej i ideologii gender (która według niej uwzględnia 56 płci), napisała serdeczny list do Fundacji Feminoteka. Pretekstem stała się coroczna lutowa akcja Feminoteki "Nazywam się miliard / One Billion Rising", podczas której uczestniczki tańcem sprzeciwiają się przemocy wobec kobiet.
A oto najlepsze kawałki z miłego listu pani kurator, w którym łagodnie i przyjaźnie namawia prokobiecą fundację, żeby przestała być prokobiecą fundacją, a zaczęła być Ordo Iuris.
1. O zachodnioeuropejskiej edukacji seksualnej "typu B":
Wychowanie seksualne tam realizowane zakłada rozbudzanie popędu seksualnego od narodzin.
Od pierwszego dnia. Znaną trudnością dla zachodnich edukatorów jest fakt, że przez niewykształcony jeszcze zmysł wzroku niemowlętom ciężko jest skupić się na pornograficznych obrazkach.
2. O tym, do czego mają być gotowe dziewczynki:
Dziewczynki i kobiety mają być stale gotowe do podjęcia życia seksualnego i dlatego w wieku dojrzewania oferuje się im środki antykoncepcyjne i tabletki poronne (...). Dziewczynki i kobiety są traktowane instrumentalnie. Mają być gotowe w razie, gdy ktokolwiek tylko ich zapragnie.
Edukatorzy seksualni powiedzą wam, że na lekcjach mówią o szacunku do innych, świadomej zgodzie, wiedzy o własnym ciele i tym, jak unikać HIV. Ale nie dajcie sobie zamydlić oczu, tak naprawdę chodzi im o wytresowanie armii zawsze chętnych, nieletnich seksualnych niewolnic.
3. O standardach WHO: www.youtube.com/watch Standardy WHO kładą nacisk na skupianie uwagi na budzeniu i zaspokajaniu popędu płciowego.
Priorytetem Światowej Organizacji Zdrowia jest bowiem to, żebyśmy wszyscy uprawiali seks jak króliki.
4. O tym, jak zaczyna się pedofilia:
Sztucznie rozbudzanie potrzeby muszą znaleźć gdzieś swoje zaspokojenie. Nic dziwnego, że ogromnie wiele dzieci szuka kontaktów seksualnych nie tylko z rówieśnikami.
Wychowanie seksualne typu B poniosło spektakularną klęskę. W Anglii po kilkunastu latach takiej seksualizacji więcej nieletnich zachodzi w ciążę, wiele więcej jest zachorowań na choroby weneryczne, dokonywanych aborcji.
Znowu sama prawda. Co prawda Guardian kłamliwie pisze, że w Wielkiej Brytanii niemal zupełnie wyeliminowano zakażenia wirusem HPV, a FPA raportuje, że odsetek nastoletnich ciąż na przestrzeni 20 lat spadł tam o 60%. Ale małopolska kurator wie lepiej.
6. O odpowiedzialnym wychowaniu seksualnym:
W Polsce realizujemy wychowanie seksualne typu A, czyli takie, gdzie uczy się, aby podejmować decyzje o związkach seksualnych w sposób odpowiedzialny, w poszanowaniu partnerów. Promuje się wstrzemięźliwość przedmałżeńską i stałość w związku małżeńskim.
Promowanie wstrzemięźliwości przedmałżeńskiej przekonało całe rzesze siedemnastolatków, którzy dziś chętnie czekają z pierwszym seksem do trzydziestki.
7. Apel na koniec:
Proszę - wesprzyjcie Panie z Feminoteki rodziców z Gdańska, Warszawy, Słupska, Poznania. Pokażmy, że potrafimy wspólnie zadbać o bezpieczeństwo młodych Polaków.
Więc już, dziewczyny, skończcie z tymi swoimi akcjami typu telefon antyprzemocowy i bezpłatne porady psychologiczne, bo naprawdę.
Ósmy raz Fundacja Feminoteka będzie 14 lutego zwracać uwagę Polaków na przemoc seksualną, która dotyka dziewczęta i kobiety na całym świecie. Dwadzieścia kobiet tańcem na holu Senatu chce przebić się do powszechnej świadomości z hasłem „Tylko TAK oznacza zgodę. Seks bez zgody to gwałt”.
Zapowiadają, że będą domagać się zmiany definicji gwałtu w polskim prawie. Jako, że ta akcja jest częścią składową wydarzenia, które ma mieć miejsce w wielu zakątkach świata, chciałabym zwrócić uwagę przedstawicielek Fundacji na bardzo ważny aspekt edukacji seksualnej typu B od wielu lat funkcjonującej w szkołach krajów Europy Zachodniej, Azji, Ameryk. Wychowanie seksualne tam realizowane zakłada rozbudzanie popędu seksualnego od narodzin. Namawia do eksperymentowania i to częstego, aby możliwie jak najszybciej poznać swoje preferencje seksualne. Dziewczynki i kobiety mają być stale gotowe do podjęcia życia seksualnego i dlatego w wieku dojrzewania oferuje się im środki antykoncepcyjne i tabletki poronne, a w ostateczności aborcję, nazywaną oszukańczo prawem prozdrowotnym. Dziewczynki i kobiety są traktowane instrumentalnie. Mają być gotowe w razie, gdy ktokolwiek tylko ich zapragnie. Standardy WHO kładą nacisk na skupianie uwagi na budzeniu i zaspokajaniu popędu płciowego. Ogniskują zainteresowania człowieka od najmłodszych lat na własnej seksualności. Sztucznie rozbudzanie potrzeby muszą znaleźć gdzieś swoje zaspokojenie. Nic dziwnego, że ogromnie wiele dzieci szuka kontaktów seksualnych nie tylko z rówieśnikami. Jak wskazują dane policji na całym świecie, dochodzi do wykorzystywania tej gotowości na seks przez dorosłych przestępców seksualnych, czyli pedofili. Ogromnie wiele dzieci jest wykorzystywanych w przemyśle pornograficznym. Niepokój budzi nie tylko wykorzystywanie seksualne i przemoc wobec dziewczynek, ale także chłopców. Wychowanie seksualne typu B poniosło spektakularną klęskę. W Anglii po kilkunastu latach takiej seksualizacji więcej nieletnich zachodzi w ciążę, wiele więcej jest zachorowań na choroby weneryczne, dokonywanych aborcji. W Polsce realizujemy wychowanie seksualne typu A, czyli takie, gdzie uczy się, aby podejmować decyzje o związkach seksualnych w sposób odpowiedzialny, w poszanowaniu partnerów. Promuje się wstrzemięźliwość przedmałżeńską i stałość w związku małżeńskim. Uczciwie traktuje się dziewczęta i kobiety informując o ubocznych skutkach zdrowotnych i zagrożeniach przy podjęciu współżycia przed osiągnięciem pełnej dojrzałości płciowej. Młodych mężczyzn uczy się szacunku do kobiet równocześnie wskazując, że tylko seks w związku, gdzie jest więź emocjonalna i miłość potrafi być pięknym przeżyciem ubogacającym.
Cenię każdy objaw troski o drugiego człowieka, widzę potencjał w proteście Pań z Feminoteki, które protestują przeciwko przemocy seksualnej wobec kobiet. Diagnozuję genezę przedmiotowego traktowania dziewcząt w sferze seksualnej, w błędach wychowawczych zawartych w pomyśle na permisywną seksualizację dzieci promowaną przez ideologów gender, LGBTQ. W Polsce mamy do czynienia z próbami przeszczepienia szkodliwych eksperymentów wychowania seksualnego modelu B wcielającego w życie pomysły zboczeńca seksualnego Kinseya, czy też Ch. Dammitta, który przyznał się do sfałszowania badań, na których oparto twierdzenia ideologii gender. Proponuję paniom z Feminoteki i wszystkim zainteresowanym dobrem dzieci, ich prawidłowym i harmonijnym rozwojem, a także profilaktyką działań patologicznych, w tym przemocowych wspólne działanie. Wszelkie próby wprowadzania do szkół, do przestrzeni publicznej programów, które zamiast przygotowywać do podjęcia obowiązków dorosłych, deprawują poprzez traktowanie drugiej osoby jako obiektu spełniania zachcianek seksualnych, powinny być społecznie potępione. Zacznijmy od zaraz. Proszę - wesprzyjcie Panie z Feminoteki rodziców z Gdańska, Warszawy, Słupska, Poznania. Pokażmy, że potrafimy wspólnie zadbać o bezpieczeństwo młodych Polaków.
Deprawatorzy, wykorzystując niektóre przepisy ustawy o systemie oświaty, wciąż działają w szkołach. Pod hasłami kampanii antydyskryminacyjnych przekazują dzieciom treści podważające społeczną rolę rodziny i tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, a niekiedy promują praktyki sprzyjające rozwiązłości. Instytut Ordo Iuris pomaga rodzicom uzyskać informację na temat organizacji, z jakimi ich dzieci stykają się w szkołach.
Konstytucja RP gwarantuje rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Aby pomóc rodzicom w ich egzekwowaniu, Instytut Ordo Iuris przygotował przewodnik „Prawa rodziców w szkole”, informator „Jak powstrzymać wulgarną edukację seksualną w szkole” oraz wzór rodzicielskiego oświadczenia wychowawczego.
Do polskich szkół coraz śmielej wkraczają „edukatorzy seksualni”. Ułatwiają im to przedstawiciele niektórych lokalnych samorządów, np. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Instytut Ordo Iuris przygotował apel do Rzecznika Praw Dziecka, Ministra Edukacji Narodowej i kuratoriów oświaty o obronę uczniów polskich szkół przed deprawacją i demoralizacją.
Wprowadzenie Karty w życie zapewni dzieciom zdrową i bezpieczną edukację oraz poszanowanie praw rodziców przez samorządy. Każdemu samorządowi oferujemy wsparcie w dostosowaniu Karty do potrzeb i uwarunkowań lokalnej społeczności oraz jej wdrożeniu.
Przewodnik „Prawo nauczycieli do postępowania w zgodzie z własnym sumieniem” został przygotowany przez ekspertów Instytutu Ordo Iuris i zawiera podstawowe informacje o prawnych ramach funkcjonowania systemu oświaty.
Instytut Ordo Iuris postuluje usunięcie z kodeksu wykroczeń art. 138, który jest jednym z komunistycznych reliktów w polskim prawodawstwie. Przepis pochodzi z początku lat 70-tych i miał zwalczać spekulacje na rynku, od 1990 r. pozostawał martwy, a obecnie zaczął być wykorzystywany przez środowiska LGBT jako instrument nacisku i łamania sumienia przedsiębiorców, zmuszanych do wykonywania usług korzystnych dla tych organizacji.
Uczniowie i rodzice mają prawo inicjować i uczestniczyć w modlitwie w szkole publicznej. Dyrekcja szkoły (przedszkola) jest zobowiązana do umożliwienia takich praktyk. Dowiedz się więcej - pobierz przygotowany przez prawników materiał na ten temat.
Eksperci z Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris przygotowali poradnik dla rodziców, w którym przywołują obowiązujące regulacje prawne chroniące prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z wiarą katolicką i w duchu tradycji narodowych.
Chcemy, by w Polsce bez przeszkód można było korzystać z pełni praw i wolności, w tym wolności religijnej, wolności sumienia, wolności słowa, wolności zrzeszania bez lęku przed zastraszaniem, upokarzaniem, marginalizacją, cenzurą, groźbami i przemocą.
Polska polityka rodzinna wymaga gruntownych reform. Postulujemy zmianę systemu, której najważniejszym elementem jest wprowadzenie bonu wychowawczego. Pozwoli on rodzicom na realny wybór formy, w jakiej sprawowana jest opieka nad ich dziećmi.
Uruchomiliśmy portal MaszWplyw.pl aby dać Ci skuteczny wpływ na otaczającą rzeczywistość. Twoja aktywność na tej stronie to nie tylko zmieniające się cyfry na liczniku wysłanych protestów, petycji i apeli - z nami realnie rozwiązujesz istotne problemy społeczne dzięki równoległej akcji prawników i komunikacji medialnej.
Celem niniejszego opracowania jest także wpływ na zmianę percepcji pracy związanej z opieką nad dziećmi, która wciąż często bywa postrzegana jest jako forma bierności zawodowej, chociaż jej wartość jest wymierna, a korzyści z jej wykonywania odnosi całe społeczeństwo. Raport zawiera także rekomendacje, które wskazują możliwe kierunki zmian prawnych i modyfikacje instrumentów polityki społecznej.
Działalność Instytutu Ordo Iuris możliwa jest tylko dzięki hojności Darczyńców, którzy rozumieją, że nasze zaangażowanie wymaga regularnego wsparcia. Z myślą o nich powołaliśmy Krąg Przyjaciół - program dla osób szczególnie zaangażowanych w misję Instytutu.
"Spotkania w prawdzie" to cykl wykładów i dyskusji na temat najważniejszych aktualnych zagrożeń, nadziei i kontrowersji w spotkaniu chrześcijaństwa i świata. Nasza propozycja jest skierowana do osób zainteresowanych poszerzeniem wiedzy na temat źródeł i przebiegu współczesnych procesów podważających naturalny ład społeczny oraz chrześcijańską tożsamość naszej kultury. Zaproponowany cykl powstał dzięki współpracy Centrum Edukacyjnego Archidiecezji Warszawskiej, Instytutu Ordo Iuris oraz kwartalnika „Christianitas”.
Zasady korzystania z materiałów zamieszczonych na stronie Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris
Zachęcamy Państwa do korzystania z opracowań i materiałów przygotowanych przez Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Jednocześnie informujemy, że stosownie z obowiązującym prawem, przedruk treści zamieszczonych na stronie internetowej Instytutu jest możliwy pod warunkiem wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła (strona internetowa Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris) (art. 34 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych). W przypadku przedrukowywania publikacji Instytutu w zakresie wykraczającym poza sprawozdania o aktualnych wydarzeniach lub dokonywanych poza ramami czasowymi, w jakich materiał zachowuje aktualność z punktu widzenia szybkości obiegu informacji, wskazane jest uzyskanie uprzedniej zgody Instytutu pisząc na adres biuro@ordoiuris.pl
Strona internetowa i konto Instagram tej marki mody pełne są niepokojących obrazów nawiązujących do nadużyć i seksualizacji dzieci. Oto spojrzenie na niepokojący świat Caroline Bosmans. Caroline Bosmans to luksusowa marka dla dzieci, która jest wysoko ceniona w rodzimej Belgii i w świecie mody. Popularna wśród dzieci bogatych i sławnych, marka jest opisywana przez środowisko modowe jako „radykalne …Więcej
Strona internetowa i konto Instagram tej marki mody pełne są niepokojących obrazów nawiązujących do nadużyć i seksualizacji dzieci. Oto spojrzenie na niepokojący świat Caroline Bosmans.
Caroline Bosmans to luksusowa marka dla dzieci, która jest wysoko ceniona w rodzimej Belgii i w świecie mody. Popularna wśród dzieci bogatych i sławnych, marka jest opisywana przez środowisko modowe jako „radykalne i graficzne”. Rzeczywiście, chociaż Caroline Bosmans tworzy ubrania dla małych dzieci to wszystko polega na tym, by być zirytowanym i modnym.
Jest jednak problem. Świat mody jest chory i pokręcony. Dodawanie dzieci do miksu jest często receptą na stwierdzenie „co do diabła jest z nimi nie tak”. Doskonałym przykładem jest dziecięca marka NUNUNU, która, jest po prostu odrażająca, pełna jest odniesień do wykorzystywania, seksualizacji dzieci, a nawet wszechobecnego satanizmu.
Niemal wszystkie zdjęcia umieszczają dzieci w dziwacznych, uciążliwych i nieprzyjemnych kontekstach, w których dodaje się wiele wymownych symboli. Wszystkie dzieci na zdjęciach promocyjnych wydają się być smutne, zdenerwowane, zranione lub… martwe. Krótko mówiąc, marka jest odzwierciedleniem obrzydliwej subkultury okultystycznej.
Oto kilka przykładów.
Odwiedzający oficjalną stronę marki witani jesteśmy mnóstwem zdjęć podsumowujących markę: czyli mieszanie dzieci z dziwactwem świata mody.
Witamy w cudownym świecie Caroline Bosmans.
Jaki cel ma to zdjęcie, widok mężczyzny w slipach i dziecko na ramieniu
Dzieciak trzymany przez mężczyznę ubranego w sukienkę. Nikt nie cieszy się tą chwilą.
Ulubioną rozrywką elity jest przebieranie dzieci za „seksowne”, w pełni dorosłe kobiety.
To nie wygląda na bezpieczne środowisko dla dziecka.
Duszenie dziecka….
Marka uwielbia fotki dzieci śpiących… znarkotyzowancyh… lub martwych.
Kolejne zdjęcie dziecka, które wygląda jak martwe. Na koszulkach i spodniach dla dzieci znajdują się słowa „Eat People”. Elita jest opętana kanibalizmem.
Jeszcze jedno zdjęcie dziecka, które wygląda na martwe. Czy w tym kubku była trucizna? Koszule przedstawiają nagą lalkę Barbie, która zwrócona jest w dół do filiżanki. Wszystko tutaj nawiązuje do nadużyć i utraty niewinności.
Na stronie znajduje się sekcja „Artwork”, w której dzieci są używane jako rekwizyty w dziwnych konfiguracjach.
To po prostu nie wygląda dobrze.
To dziwne body posiada narządy wewnętrzne, to jest niepokojące gdy patrzy się na to i prawdopodobnie jest niepokojące do noszenia.
Zakryta twarz (depersonalizacja i uprzedmiotowienie) i gigantyczna czaszka (symbol śmierci).
Cała głowa tego dziecka jest pokryta rękami. Elity uwielbiają wkładać ręce w dzieci.
To nie wygląda na zabawną sytuację dla dziecka.
Dzieciak po prawej nosi sukienkę z napisem „Jestem zdezorientowany”. Jest też oko (ulubiony symbol okultystycznych elit) z łzą. Chodzi o nadużycia.
Przewijanie w dół konta na Instagramie Caroline Bosman prowadzi do coraz silniejszego uczucia strachu i obrzydzenia. Oto kilka przykładów.
Konto IG zawiera sesję modową dzieci w szpitalu. To jest złe na wielu poziomach.
Dzieci chodzą do szpitali, kiedy są chore lub cierpią. Nie chcą tam być. Ta marka wykorzystuje ten niepokojący kontekst do sprzedaży drogich ubrań.
Dlaczego ma to na sobie w szpitalu?
#Readytoafterparty? Jakiś dziwak napisał w komentarzach „Chciałbym do niej dołączyć;”. Co słychać za mrugającym dziwakiem? Następnie Caroline Bosman odpowiada: „Ale najpierw koktajle!” Huh?
Jest mnóstwo zdjęć dzieci w tej pozycji.
Niektórzy ludzie w komentarzach wydają się być bardzo podekscytowani tymi zdjęciami.
Za co ten dzieciak sie trzyma? Kto mu to powiedział? kto mu kazał? Dlaczego?
Nogi tego dziecka wydają się być posiniaczone. Jest też nalepka z logo marki. Dziwne.
Oczywiście, aby udowodnić, że to wszystko jest częścią elitarnego programu, jest tam kilka jednookich znaków.
Wszystkie dzieci wyglądają absolutnie na nieszczęśliwie na tych zdjęciach.
Caroline Bosmans to kolejna „luksusowa” marka odzieżowa dla dzieci, która łączy wysoką modę z niepokojącą subkulturą, która obraca się nad dziećmi z niewłaściwych powodów. Chodzi o żerowanie na dzieciach, umieszczanie ich w traumatycznych sytuacjach, nawiązywanie do ich nadużyć i ich seksualizowanie.
Jaki jest cel takich odrażających obrazów? Czy rzeczywiście pomaga sprzedawać produkty, czy też istnieje głębszy program? Jeśli połączy się obraz tej marki z tym, co zaobserwowano w NUNUNU , pojawia się wyraźny wzór. Nie chodzi o miłość do dzieci, ale o nienawiść. Chodzi o wykorzystanie i nadużywanie ich. Chodzi o zło.
W szerszej skali chodzi o okultystyczne elity uprowadzające dzieci, poddające je kontroli umysłu opartej na traumie i umieszczaniu ich w pierścieniach pedofilów. Symbolika tych marek jest świętowaniem tej chorej kultury. A gwiazdy są całkiem szczęśliwe rzucając w nie swoimi pieniędzmi.
W Polsce mamy do czynienia z próbami przeszczepienia szkodliwych eksperymentów wychowania seksualnego modelu B wcielającego w życie pomysły zboczeńca seksualnego Kinseya, czy też Ch. Dammitta, który przyznał się do sfałszowania badań, na których oparto twierdzenia ideologii gender. Proponuję paniom z Feminoteki i wszystkim zainteresowanym dobrem dzieci, ich prawidłowym i harmonijnym rozwojem,…Więcej
W Polsce mamy do czynienia z próbami przeszczepienia szkodliwych eksperymentów wychowania seksualnego modelu B wcielającego w życie pomysły zboczeńca seksualnego Kinseya, czy też Ch. Dammitta, który przyznał się do sfałszowania badań, na których oparto twierdzenia ideologii gender. Proponuję paniom z Feminoteki i wszystkim zainteresowanym dobrem dzieci, ich prawidłowym i harmonijnym rozwojem, a także profilaktyką działań patologicznych, w tym przemocowych wspólne działanie. Wszelkie próby wprowadzania do szkół, do przestrzeni publicznej programów, które zamiast przygotowywać do podjęcia obowiązków dorosłych, deprawują poprzez traktowanie drugiej osoby jako obiektu spełniania zachcianek seksualnych, powinny być społecznie potępione.
