W marcu urodziło się zaledwie 20 tys. dzieci. To drugi wynik w historii naszego kraju pod względem najmniejszej liczby urodzeń. W obliczu takiego tempa starzenia się społeczeństwa i tak niskich statystyk urodzeń system emerytalny będzie wystawiony na ogromną próbę. Nie tylko on.
Starzenie się społeczeństwa to problem całej Europy | Foto: Katya Shut / Shutterstock
Zmiana relacji między ludnością …Więcej
W marcu urodziło się zaledwie 20 tys. dzieci. To drugi wynik w historii naszego kraju pod względem najmniejszej liczby urodzeń. W obliczu takiego tempa starzenia się społeczeństwa i tak niskich statystyk urodzeń system emerytalny będzie wystawiony na ogromną próbę. Nie tylko on.

Starzenie się społeczeństwa to problem całej Europy | Foto: Katya Shut / Shutterstock

Zmiana relacji między ludnością w wieku produkcyjnym a nieprodukcyjnym będzie wyzwaniem dla rynku pracy

Z prognoz PKO BP wynika, że w najbliższych latach ubywać będzie ok. 100 tys. osób w wieku produkcyjnym rocznie

Polska zaczyna opracowywać plan na przyszłość. Ma się tym zająć specjalnie powołana do tego rada

Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w marcu 2024 r. urodziło się w Polsce 20 tys. dzieci. To drugi wynik w historii naszego kraju pod względem najmniejszej liczby urodzeń. – W ciągu 12 miesięcy urodziło się 265,4 tys. dzieci, czyli o 12,1 proc. mniej rok do roku. Tempo spadku urodzeń wciąż przyspiesza – skomentował dane GUS ekonomista Rafał Mundry.

Oskar Sobolewski, twórca Debaty Emerytalnej oraz ekspert HRK Payroll Consulting, zauważył, że niewiele brakuje do rekordowego grudnia 2023 r., kiedy to zanotowano zaledwie 19,1 tys. urodzeń.

Zobacz także: Te liczby nie spodobają się 30-latkom. Tyle musisz zarabiać, by dostać 3, 4 lub 5 tys. zł emerytury

— Ubytek liczby ludności obserwujemy nieprzerwanie od ponad dekady. W 2023 r. był on mniejszy niż w dwóch poprzednich latach, ale nadal dużo większy niż przed pandemią. Według naszych szacunków na każde 10 tys. ubyło 35 osób. Dla porównania w roku 2019, czyli ostatnim przed pandemią, na 10 tys. ludności ubyło siedem osób — mówił podczas publikacji wyników Dominik Rozkrut, prezes GUS. Dodał, że według szacunków liczba ludności Polski w 2023 r. zmniejszyła się o 131 tys. osób. Na koniec roku wyniosła 37,6 mln.

| Mateusz Krymski / PAP/zdjęcia
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
businessinsider.com.pl

Demograficzne tsunami uderzy w emerytury. Tak kurczy się Polska

Demograficzne tsunami uderzy w emerytury. Tak kurczy się Polska W marcu urodziło się zaledwie 20 tys. dzieci. To drugi wynik w historii …
Frank Columbo
W 2022 - 305 tys. (najmniej od II wojny światowej), w 2023 o ponad 20 tys. mniej.
To bardzo paradoksalne co napiszę, ale to kolejny powód, aby stwierdzić - biedne te dzieci, które teraz się rodzą. Nie tylko odnośnie bezbożności i dna moralnego, na jakim znajduje się dzisiejszy świat, ale także pod względem perspektyw materialnych na przyszłość (w ich dorosłym życiu, o ile ten świat jeszcze będzie …Więcej
W 2022 - 305 tys. (najmniej od II wojny światowej), w 2023 o ponad 20 tys. mniej.

To bardzo paradoksalne co napiszę, ale to kolejny powód, aby stwierdzić - biedne te dzieci, które teraz się rodzą. Nie tylko odnośnie bezbożności i dna moralnego, na jakim znajduje się dzisiejszy świat, ale także pod względem perspektyw materialnych na przyszłość (w ich dorosłym życiu, o ile ten świat jeszcze będzie istniał). W tym momencie dzieci te żyją w bodaj największym dobrobycie, w jakim kiedykolwiek byliśmy, ale za kilka dekad spadnie na nich ciężar utrzymania starców.

Kiedy tzw. piramida demograficzna odwraca się (więcej starych niż młodych), to wzrasta ciężar kosztów zapewnienia im warunków życia, który nakłada się na ludzi w wieku produkcyjnym. Zdolni i asertywni wyjadą w poszukiwaniu lepszych warunków, a tym samym jeszcze bardziej uszczuplą pulę młodych (już i tak wtedy dostatecznie małą), którzy tutaj zostaną.

A w międzyczasie - automatyzacja, robotyzacja, sztuczna inteligencja... Tylko przez to ostatnie już dawno szacowano, że mniej więcej 2025 roku ok. 30% miejsc pracy będzie zwolnionych, a przez kolejne 10 lat nawet do 50%.
nihil quicquam
Lekarze i inżynierowie już czekają...