Edward7
117

Eucharystia, największy skarb Kościoła w czasach ucisku

gloria.tv
Konferencja na Rome Life Forum 2020 w dniu 22 maja 2020 r.
Bp Schneider: "Biskupi, którzy zakazali sakramentów podczas pandemii, zachowywali się jak fałszywi pasterze”

Mamy do czynienia z bezprecedensową sytuacją: po raz pierwszy w historii Kościoła publiczne celebrowanie Ofiary eucharystycznej zostało zakazane na całym świecie. Pod pretekstem epidemii Covid-19 niezbywalne prawo chrześcijan do publicznego odprawiania Mszy Świętej zostało ograniczone nieproporcjonalnie i nieuzasadnione. W wielu krajach, a zwłaszcza w krajach przeważnie katolickich, zakaz ten został zweryfikowany w tak zorganizowany i brutalny sposób, że wydawało się, iż chrześcijanie powrócił do nieustannych prześladowań, jakich Kościół doświadczał przez całą historię. Powstała wyjątkowa atmosfera katakumb: kapłani potajemnie odprawiają Mszę Świętą przed garstką wiernych.

Niesamowite jest to, że w trakcie ogólnoświatowego zakazu publicznego odprawiania Mszy Świętej, zanim władze cywilne nawet zawetowały publiczne nabożeństwo, wielu biskupów wydało dekrety, które nie tylko uniemożliwiły publiczne celebrowanie Najświętszej Ofiary, ale także administrację każdego innego sakramentu. Dzięki takim antypasterskim środkom prałaci ci pozbawili stada pokarmu duchowego i sił, które zapewniają tylko Sakramenty. Zamiast działać jako dobrzy pasterze, stali się surowymi urzędnikami publicznymi. Wykazali, że pogrążyli się w materialistycznej mentalności, ledwo zajmując się życiem doczesnym i cielesnym, i zaniedbując swoją główną i niezastąpioną misję zapewnienia życia wiecznego i duchowego. Zapomnieli ostrzeżenia naszego Pana:„Jaki zysk ma człowiek, który zyska cały świat, jeśli straci swą duszę? Albo co może dać człowiek w zamian za swoją duszę? » (Mt 16, 26). Beztroscy biskupi, którzy również zabronili swoim parafianom dostępu do sakramentów, zachowywali się jak fałszywi pasterze, którzy troszczyli się tylko o swój zysk.

Teraz ci biskupi ułatwili sobie dostęp do sakramentów, ponieważ odprawiali Mszę Świętą, mieli osobistego spowiednika i mogli otrzymać ostatnie namaszczenie. Te poruszające słowa Naszego Pana odnoszą się bez wątpienia do biskupów, którzy w tym ucisku, przez który przechodzimy, ta sanitarna dyktatura, odmówiła swojej trzodzie wypasu duchowego Sakramentów, gdy się sami karmili:
„«Synu człowieczy, prorokuj o pasterzach Izraela*, prorokuj i powiedz im, pasterzom: Tak mówi Pan Bóg: Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie pasą! Czyż pasterze nie powinni paść owiec? 3 Nakarmiliście się mlekiem, odzialiście się wełną, zabiliście tłuste zwierzęta, jednakże owiec nie paśliście. 4 Słabej nie wzmacnialiście, o zdrowie chorej nie dbaliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zabłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem, zagubionej nie odszukiwaliście, a z przemocą i okrucieństwem* obchodziliście się z nimi. 5 Rozproszyły się [owce moje], bo nie miały pasterza i stały się żerem wszelkiego dzikiego zwierza. <Rozproszyły się>, 6 błądzą moje owce po wszystkich górach i po wszelkim wysokim pagórku; i po całej krainie były owce moje rozproszone, a nikt się o nie nie pytał i nikt ich nie szukał. 7 Dlatego wy, pasterze, słuchajcie słowa Pańskiego: 8 Wyrocznia Pana Boga: Przecież owce moje stały się łupem i owce moje służyły za żer wszelkiemu dzikiemu zwierzęciu, bo nie było pasterza, pasterze zaś nie szukali owiec moich, bo pasterze sami siebie paśli, a nie paśli moich owiec, 9 dlatego wy, pasterze, słuchajcie słowa Pańskiego. »(Ez.34,2-10).

Kiedy wybuchła epidemia o wiele wyższej śmiertelności, nieporównywalna z obecną Covid-19, San Carlos Borromeo zwiększył liczbę publicznych mszy świętych. Chociaż świątynie były tymczasowo zamknięte, zorganizował Świętą Ofiarę w wielu otwartych przestrzeniach publicznych, takich jak place i szerokie przejścia. Nałożył na kapłanów obowiązek odwiedzania chorych i umierających, aby sprawować sakramenty pokuty i ostatniego namaszczenia. Rozkazał, aby odbyły się procesje, w których wierni w dogodnej odległości wynagradzają za swoje grzechy błagając o miłosierdzie Boże. San Carlos Borromeo nie zaniedbał zaspokajania cielesnych potrzeb osób zarażonych, ale jego główną troską było pomóc im, udzielając im duchowej rady sakramentów,z którymi umacniano chorych. W całej historii istniało wiele przejmujących i heroicznych przykładów kapłanów, którzy świadomie podjęli niebezpieczeństwo udzielania Sakramentów osobom cierpiącym na śmiertelnie zakaźne dolegliwości.
W ruchu oksfordzkim *, który miał miejsce w kościele anglikańskim w XIX wieku, znajdujemy wzruszające świadectwo znaczenia piękna liturgii i gorliwego administrowania sakramentami podczas niebezpiecznej i wysoce zaraźliwej epidemii cholery, która miała miejsce tym razem Anglia. Chociaż Kościół katolicki nie uznaje ważności sakramentów anglikańskich, znaczenie ministrów przywiązanych do duszpasterstwa podczas epidemii powinno być dla nas przykładem:
„Innowacje liturgiczne, z którymi zostali oskarżeni, były niewątpliwie zakorzenione w niezwykle poważnych potrzebach duszpasterskich, jakie napotkali. Siostry Miłosierdzia pomagały kapłanom w Bazylice Świętego Piotra w Plymouth podczas epidemii cholery pod koniec lat 40. XX wieku i poprosiły proboszcza, ojca George'a Rundle Prynne, o odprawienie Eucharystii jutro, aby mieli więcej siły do wykonania swojej pracy. Tak rozpoczęła się codzienna Msza w Kościele anglikańskim po raz pierwszy od czasu Reformacji. Podobnie kapłani św. Zbawiciela w Leeds codziennie rano umieszczali lekarstwa na stopniu komunijnym, zanim zabrali ich do wielu parafian, którzy tego samego dnia mieli umrzeć na cholerę. Te kościoły w slumsach są zbyt liczne, by je wymienić,ale jego śmiałość i pobożność zadziwiają. W tym czasie Kościół anglikański uważał obrzędy za bezbożne naśladowanie Kościoła papistycznego. Większość była zbulwersowana świętymi szatami, a jednak w miejscach takich jak misja św. Jerzego na Wschodzie leciały kadzielnice, zachęcano do przyklękania, a nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu było niezbędne. Były spowiedzi i namaszczenie olejkami. Piękno i świętość dotarły do najbardziej nędznych i przygnębionych społecznie miejsc, świadcząc o katolickiej wierze w Jezusa Chrystusa, Boga wcielonego, obecnego i działającego na tym świecie. Być może, co najistotniejsze, robili wszystko, aby nieść chorym i przygnębionym obecność sakramentalną. Spowiedzi na łożu śmierci, namaszczanie chorych...

Święty Damien z Veuster jest lśniącym przykładem kapłana i duszpasterza dusz, który w celu ułatwienia Mszy Świętej i innych sakramentów opuszczonym trędowatym na wyspie Molokai, zgłosił się na ochotnika, aby zarządzać nimi żyjąc wśród nich, ryzykując w ten sposób śmiertelną chorobę. Odwiedzający go nigdy nie zapomnieli o Mszy Świętej w kaplicy Santa Filomena: Ojciec Damián przed ołtarzem z trędowatymi zgromadzonymi wokół niego, którzy kaszlali i pluli nieustannie. Smród był nie do zniesienia. Ale o. Damián nigdy nie okazywał najmniejszego wahania ani obrzydzenia. Czerpał siłę z Eucharystii, a sam napisał: „U stóp ołtarza zdobywamy siłę, której potrzebujemy w naszej izolacji”. Tam znalazł je dla siebie i dla tych, którym zaoferował wsparcie i zachętę,komfort i nadzieja, które uczyniły go „najszczęśliwszym misjonarzem na świecie”, jak sam się nazywał. Ghandi stwierdził dalej, że niewielu bohaterów na świecie można porównać do ks. Damiena z Molokai. Belgia, jego ojczyzna, ogłosiła go swoim najwybitniejszym synem.

Nasz wiek charakteryzuje się bezprecedensowym uogólnionym kryzysem liturgicznym i eucharystycznym, ponieważ w praktyce zapomniano, że Eucharystia, Komunia Święta, jest skarbem ołtarza i ma niewysłowiony majestat. Dlatego następujące ostrzeżenia z Soboru Trydenckiego są dziś ważniejsze niż kiedykolwiek:
„Żadne inne dzieło chrześcijanina nie może trwać tak świętym, ani tak boskim, jak ta ogromna tajemnica, w której codziennie ofiarowuje się Bogu w ofierze kapłanom na ołtarzu tę życiodajną hostię, dla której pojednaliśmy się z Bogiem Ojcem ; wystarczy również dopilnować, aby wszelką starannością i wypełniać z jak największą niewinnością i wewnętrzną czystością serca oraz zewnętrzną demonstracją oddania i pobożności, jak to jest możliwe ”(sesja XXII, Decretum de observandis et vitandis).

Boski Majestat obecny w tajemnicy Najświętszej Eucharystii jest jednak ukrytym majestatem. Pod gatunkami eucharystycznymi kryje się Bóg majestatu. Współczesny apostoł Eucharystii, święty Piotr Julian Eymard, wiele mówił o prawdzie majestatu Chrystusa ukrytego w tajemnicy eucharystycznej i pozostawił nam tę godną podziwu refleksję:
«Jezus czuwa swoją mocą, aby nie zastraszać człowieka; zasłania swoją wzniosłą świętość, aby nie zniechęcać, gdy rozważymy nasze niedoskonałe cnoty. Gdy matka bełkocze pierwsze słowa, których musi nauczyć swojego maleństwa to maleje wraz z nim, aby podnieść go do siebie, tak Jezus Chrystus staje się w Świętej Hostii malutki wraz z małymi, aby mógł wszystkich podnieść do siebie i do samego Boga.
Jezus czuwa także nad swoją miłością i w ten sposób hartuje żar boskiej miłości. Intensywność ognia miłości Jezusa jest taka, że gdybyśmy byli narażeni na Jego bezpośrednie działanie, bez niczego przeszkadzającego, szybko by nas pochłonęło: Bóg trawi ogień. W ten sposób Jezus, ukrywając się pod gatunkami sakramentalnymi, ożywia i wzmacnia. (…) Jezus ukryty za gęstą mgłą wydarzeń eucharystycznych, domaga się od nas bardzo zasłużonej ofiary; należy wierzyć, nawet wbrew świadectwu zmysłów, przeciwko zwykłym prawom natury i przeciwko samemu doświadczeniu. Jedyne, co musimy zrobić w obecności Hostii, to zadać sobie pytanie i powiedzieć: „Kto tam jest?”, A Jezus Chrystus odpowiada nam: „Ja”. Pokłońmy się i wielbimy (…) Jest więcej; Ta zasłona zamiast służyć za próbę, staje się potężnym bodźcem i żądłem dla tych, którzy mają pokorną i szczerą wiarę. Duch raduje się, gdy zna ukrytą prawdę, gdy odkrywa ukryty skarb, gdy triumfuje nad trudnością ... Wierna dusza, patrząc na zasłonę kryjącą swojego Pana, szuka Go z taką samą gorliwością, z jaką Magdalena szukała Go w grobie,jej pragnienie zobaczenia Go rośnie. Lubi przypisywać mu wszelkiego rodzaju piękno i wzbogacać je wszelką możliwą chwałą. Eucharystia jest dla tej duszy tym, czym Bóg jest dla błogosławionych: prawda, piękno zawsze stare i zawsze nowe, że dusza niestrudzenie poszukuje i przenika: Szczęście i pragnienie są dwoma niezbędnymi elementami miłości podczas życia ten świat; dlatego dusza wraz z Eucharystią cieszy się i pragnie jednocześnie. Je i wciąż czuje głód. Tylko nieskończona mądrość Pana i jego wielka dobroć mogą ogarnąć zasłonę Eucharystii »(zawsze stare i zawsze nowe piękno, którego dusza nigdy nie męczy w poszukiwaniu i przenikaniu: Szczęście i pożądanie są dwoma niezbędnymi elementami miłości podczas życia na tym świecie; dlatego dusza wraz z Eucharystią cieszy się i pragnie jednocześnie. Je i wciąż czuje głód.

Sam święty pozostawił nam głębokie refleksje na temat adoracji eucharystycznej:«„ Pewnego dnia kobieta, prawdziwa czcicielka, podeszła do Jezusa z zamiarem oddania mu czci. Niósł wazon pełen perfum i rozrzucił je u stóp Jezusa, aby świadczyć o swojej miłości, a tym samym czcić swoją boskość i swoje święte człowieczeństwo. Skąd ta nadmiar? Powiedział Judasz zdrajca. Byłoby lepiej sprzedawać te perfumy po wysokiej cenie i rozdzielać ich ilość wśród biednych ”. Lecz Jezus przyszedł w obronie, mówiąc: „To, co uczyniła ta kobieta, jest dobrze zrobione i gdziekolwiek będzie głoszona ta ewangelia, będzie się o niej chwalić”. Ten incydent można zastosować do Eucharystii.Nasz Pan Jezus Chrystus jest w Najświętszym Sakramencie, aby otrzymać od ludzi te same hołdy, które otrzymał od tych, którzy mieli szczęście namszczać go podczas jego życia ziemskiego. Jest tam, aby każdy mógł oddać osobisty honor świętemu człowieczeństwu. Z tego powodu jego boska obecność ma powód do publicznego czczenia . Stłumcie obecność królewską, a nie będzie możliwości oddania Chrystusowi szacunku i honoru (Bóg-człowiek), który należy się Mu. Poprzez Eucharystię możemy osobiście zbliżyć się do Zbawiciela za życia, możemy go widzieć i rozmawiać z Nim ...

Darowizny są przekazywane na wszystkie cele charytatywne, a jeśli poprosicie o Najświętszy Sakrament, nie rozumieją was. Czy król ma być ubrany w szmaty, a jego słudzy ozdobieni są wspaniałymi nakryciami głowy? Chodzi o to, że nie wierzysz, żyjesz i kochasz wiarę, albo co najwyżej jest to wiara spekulatywna, czysto negatywna: jesteś protestantem w praktyce, nawet jeśli mówisz, że jesteś katolikiem »

To przerwanie publicznego sprawowania Mszy Świętej i sakramentalnej Komunii Świętej podczas epidemii Covid-19 jest tak niezwykłe i tak poważne, że można dostrzec głębsze tło. Sytuacja, w której żyjemy, ma miejsce około pięćdziesięciu lat po wprowadzeniu Komunii na rękę (1969) i radykalnej reformie obrzędu Mszy (1969-70) z elementami protestanckimi (modlitwy ofiarne) oraz stylem horyzontalnym i pouczające świętowanie (możliwości improwizacji, świętowanie w zamkniętym kręgu i patrzenie na ludzi).

Zwyczaj przyjmowania Komunii świętej przez pięćdziesiąt lat doprowadził do celowego lub niezamierzonego zbezczeszczenia Eucharystycznego Ciała Chrystusa, co jest niespotykane.

Przez ponad pięćdziesiąt lat Ciało Chrystusa było (w większości przypadków celowo) deptane przez kapłanów i wiernych w kościołach katolickich na całym świecie.

Alarmująco wzrosła również kradzież konsekrowanych hostii. Zwyczaj przyjmowania Komunii we własnej ręce coraz bardziej przypomina jedzenie zwykłego jedzenia.
Niektórym katolikom zwyczaj przyjmowania Komunii na rękę osłabiło ich wiarę w Królewską Obecność, w przeistoczenie oraz w Boski i wzniosły charakter Świętej Formy.

Z czasem eucharystyczna obecność Chrystusa stała się nieświadomie rodzajem błogosławionego chleba lub symbolu dla tych wiernych. Teraz Pan interweniował, pozbawiając prawie wszystkich wiernych uczestniczenia w Mszy Świętej i przyjmowania sakramentalnej Komunii Świętej...

więcej - adelantelafe.com/la-eucaristia-e…Powielanie dozwolone pod warunkiem, że jest powiązane z oryginalnym artykułem.