urielrafael
2191

Duch Ś.F.S - Kto chce się prawdziwie umartwiać, powinnien znosić niesprawiedliwość w milczeniu.

DUCH
ŚWIĘTEGO FRANCISZKA SALEZEGO

CZYLI

WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO

CZĘŚĆ VIII

O UMARTWIENIU

ROZDZIAŁ X

KTO CHCE SIĘ PRAWDZIWIE UMARTWIAĆ, POWINIEN ZNOSIĆ NIESPRAWIEDLIWOŚĆ W MILCZENIU

Żaliłem się raz w obecności św. Biskupa na pewną ciężką krzywdę, której doznałem. Krzywda ta była widoczną, Święty uznał ją i głośno potwierdził jej niesprawiedliwość. Widząc się tak popartym, tryumfowałem; płynęły mi z ust słowa, którymi coraz dokładniej i jaśniej starałem się wykazać moją słuszność. Święty Biskup widział niedoskonałość w tym potoku wyrazów i powściągnął mię zaraz tymi słowy: prawdą jest, powiedział, że popełniono niesprawiedliwość, postępując z tobą w ten sposób. Tym winniejszymi zaś stały się te osoby, że nie miały względu na godność twego urzędu. Pozostaje tu tylko jedno do życzenia, aby sprawa ta stała się dla ciebie jeszcze lepszą; to zaś wyłącznie zależy od ciebie.

– Cóż to takiego, mój Ojcze? pośpieszyłem zapytać.

– Powinieneś, odpowiedział mi, zachować o tej sprawie cierpliwe i mądre milczenie.

Odpowiedź ta tak mię przekonała, że natychmiast umilkłem.

–––––––––––

Duch Świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, s. 242.
urielrafael
– Cóż to takiego, mój Ojcze? pośpieszyłem zapytać.
– Powinieneś, odpowiedział mi, zachować o tej sprawie cierpliwe i mądre milczenie.
Odpowiedź ta tak mię przekonała, że natychmiast umilkłem.Więcej
– Cóż to takiego, mój Ojcze? pośpieszyłem zapytać.

– Powinieneś, odpowiedział mi, zachować o tej sprawie cierpliwe i mądre milczenie.

Odpowiedź ta tak mię przekonała, że natychmiast umilkłem.
urielrafael
Żaliłem się raz w obecności św. Biskupa na pewną ciężką krzywdę, której doznałem. Krzywda ta była widoczną, Święty uznał ją i głośno potwierdził jej niesprawiedliwość. Widząc się tak popartym, tryumfowałem; płynęły mi z ust słowa, którymi coraz dokładniej i jaśniej starałem się wykazać moją słuszność. Święty Biskup widział niedoskonałość w tym potoku wyrazów i powściągnął mię zaraz tymi …Więcej
Żaliłem się raz w obecności św. Biskupa na pewną ciężką krzywdę, której doznałem. Krzywda ta była widoczną, Święty uznał ją i głośno potwierdził jej niesprawiedliwość. Widząc się tak popartym, tryumfowałem; płynęły mi z ust słowa, którymi coraz dokładniej i jaśniej starałem się wykazać moją słuszność. Święty Biskup widział niedoskonałość w tym potoku wyrazów i powściągnął mię zaraz tymi słowy: prawdą jest, powiedział, że popełniono niesprawiedliwość, postępując z tobą w ten sposób. Tym winniejszymi zaś stały się te osoby, że nie miały względu na godność twego urzędu. Pozostaje tu tylko jedno do życzenia, aby sprawa ta stała się dla ciebie jeszcze lepszą; to zaś wyłącznie zależy od ciebie.