Franciszek wyrzuca kolejnego ze swoich protegowanych do kosza na śmieci
![](https://seedus2043.gloriatv.net/storage1/dha0lat7ffcm2nwnb7d4q5p9jbv1x14chjhnn7w.webp?scale=on&secure=owANo7-6w3XVSN-8h1ouQA&expires=1723300528)
- W grudniu 2013 r. mały monsignore Nunzio Galantino, biskup Cassano all'Jonio, został mianowany sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Włoch.
- Zdobył sympatię Franciszka swoimi haniebnymi słowami o "pozbawionych wyrazu twarzach" obrońców prawa do życia, którzy "odmawiają różaniec przed klinikami".
- Jako sekretarz generalny, Galantino szybko przyćmił ówczesnego przewodniczącego, kardynała Bagnasco, będąc przedstawicielem ideologii Bergoglio.
- Bergoglio nie lubił Bagnasco, ponieważ nie był wystarczająco heretycki.
- W czerwcu 2018 roku Franciszek mianował Galantino przewodniczącym Administracji Dziedzictwa Stolicy Apostolskiej, kluczowej funkcji w Kurii Rzymskiej.
- Ale coś poszło nie tak: Galantino nigdy nie został kardynałem, ani nawet arcybiskupem.
- Niecałe dwa miesiące po tym, jak Galantino skończył 75 lat, Franciszek wysłał go na emeryturę, co Franciszek rezerwuje dla tych, których uważa za swoich "wrogów".
- Galantino chciał, aby jego następcą został świecki Fabio Gasperini, ale Franciszek niezadowolił Galantino, mianując salezjanina ojca Giordano Piccinottiego.
- W przeciwieństwie do Galantino, Franciszek mianował Piccinottiego arcybiskupem w ciągu trzech miesięcy.
- Teraz mówi się w Watykanie, że jeśli istnieje "twarz bez wyrazu", to jest to twarz Galantino.
Obraz: Nunzio Galantino © wikicommons, CC BY-SA, Tłumaczenie AI
![](https://seedus3932.gloriatv.net/storage1/y6l8vsqw2grzepq0glozi0ns37xva6incbcl6rs.webp?crop=4096.2531&scale=on&secure=Lqz57yDatGdWxSvaPtT-QQ&expires=1723217209)