Pan Jezus
![](https://seedus6826.gloriatv.net/storage1/vkpe2a394azmu9wcc6pvk87j3wh1m23o8dk5xrh.webp?scale=on&secure=EJb2VFIswCNjLqifdXCldA&expires=1722020416)
Ponieważ będąc ostatnim na ziemi i wzgardzonym przez wszystkich byłem w rzeczywistości pierwszy i jedyny wybrany przez Ojca, Jego umiłowany Syn. Będąc synami w Synu możecie spodziewać się królewskich pierwszych miejsc mając udział w Moim cierpieniu. Jeżeli wspólnie z Nim cierpimy, wspólnie będziemy też przebywać w chwale. Matka Kościół właściwie przygotowała dla was pierwsze miejsca w Moim Domu i na Mojej Uczcie, jednak waszym zadaniem jest tutaj pozostawanie w Moim cieniu, z wiarą posiadania tych dóbr, których się spodziewacie.
Widzisz Moja mała drobinko, nie dostrzegana przez władców tego świata, im bardziej będziesz we Mnie ukryta, tym bardziej będziesz radować Ojca tym właśnie, że dla świata jesteś zapomniana i nieważna, jak i Ja zostałem porzucony przez swoich. Moje Słowa, które do ciebie mówię także, jak zauważyłaś, przechodzą swoje oczyszczenie, aby stać się słyszalne dla świata, który pragnie widzianych dowodów Mojej obecności.
Szukają znaków ale żaden znak nie będzie im dany, prócz znaku Jonasza. Tak, Anetko, Moim pragnieniem jest uszczęśliwić ciebie przez Krzyż. Dobrze rozważ w swym sercu, co mówię tobie: przez Krzyż. Ach, jak szeroko były rozwarte na nim, Moje ramiona, aby was wszystkich przyciągnąć do Ojca. Moja mała Anetko, a ból jest tobie znany...Ból miłości. Świat nie pozna tego bólu, bo wyparł się Krzyża cierpienia i nie tylko nie chce go zrozumieć, lecz depcze Mój Krzyż, chcąc, by nie istniał. Najlepiej wymazać ten wątek z historii i przedłużyć życie człowieka na ziemi jak długo tylko można. Nie będę obojętnym wobec taktyki złego, aby przez liczne propozycje wyeliminować krzyż z życia narodów, społeczności i jednostek. O, nie jest to dopuszczalne, by mówić: nie ma bólu, nie ma śmierci, nie ma grzechu. A zatem, cóż istnieje, moja mała? Możliwość decydowania o śmierci istot tak ukochanych? Im dalej ludzkość odchodzi od Krzyża, tym bardziej jest zagubiona i pogrążona w ciemności beznadziei. Nie, Anetko. Trzeba uczynić znak Krzyża najpiękniejszym i najbardziej widocznym znakiem dla dzisiejszego świata".
Jak to zrobić, Jezu?
,,Wiesz, najdroższa. Twoim jedynym i doskonałym środkiem by wywyższyć Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Oblubieńca jest udział w Moim Krzyżu, w tym bólu od którego ten świat ucieka. O, wszystkie próby zatrzymania chorób spowodują odwrotny skutek, a więc ich nadmierny wzrost. To tak jakby ślepy prowadził ślepego. Dziś wielu takich ślepców zasiada za stołem rządzących państwami, mówiąc: tak mi wolno i to przyniesie im korzyść. Ale nie ma tam odniesienia do Bożego Prawa, nie ma zgody na Krzyż, a wyrządzając wielką niesprawiedliwość Moim dzieciom, samych siebie niszczą i budują świat oparty tylko na ludzkich pomysłach i kalkulacjach. Wybacz, najdroższa, ale muszę z żalem stwierdzić, że Mój Krzyż, który wisi na ich sali jest tam niepotrzebny, skoro nie respektują tajemnicy jego zbawczej miłości. Nie, nie pomyliłem się mówiąc te słowa. Krzyż jest znakiem i symbolem, jednak pomijanie w swoich ustawach jego tajemnicy, nie może dać waszemu narodowi wolności i pierwszeństwa wobec innych narodów.
Może trzeba zdjąć krzyż ze ściany wziąć go do ręki, i pocałować i mocno wziąć sobie do serca słowa: jeśli kto chce pójść za Mną niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. Jeśli więc Polska chce być mesjaszem narodów, jak pokazuje historia waszej ojczyzny, nie może tkwić bezmyślnie w kopiowaniu ustaw innych narodów.
Powiedziałem tobie dziś rano: ,,Zaczęli czcić ich bałwany, które stały się dla nich pułapką. Składali swe córki i synów w ofierze złym duchom". Wiesz, Anetko, że to nie jest tylko biblijne opowiadanie, to dzieje się tu i teraz w twojej ojczyźnie, czy możesz patrzeć bezczynnie, gdy zaborcy ją rozbierają?"
Jezu, co Ty, mówisz, jak to rozbierają?
,, Oto Ja Pan i Stworca wszystkiego, sam, Anetko, staje bezradny, bo nie słuchają już dawno głosu swego sumienia, lecz doradców, co porzucili Moje drogi".
Nie rozumiem jak możesz być bezradny? Możesz to zmienić w każdej chwili przez swoją interwencję.
,,Do końca, Anetko, będę szanował waszą wolność, nawet, gdy zaczniecie się wzajemnie zabijać"
W ogóle nie pojmuję!
,,Bo myślisz, najdroższa tylko po ludzku. Ja Pan stałem się jednym z was, aby was podźwignąć, jednak bez pomocy tych, których stworzyłem i odkupiłem za cenę Mojej Krwi, nie mogę was zbawić i uwolnić, ponieważ to zaprzecza darowi wolności już raz przez was otrzymanej. Popatrz najdroższa gdybym teraz nakazał wszystkim Moim stworzeniom aby Mnie tylko słuchały uczyniłbym z was niewolników, a Ja, ukochana, tymi drobnymi pytaniami niejako podprowadzam was do Ojca, a ilość brudu, choroby, cierpienia i grzechu poszczególnych osób i grup nie jest przeszkodą do działania Ducha Świętego w głębi serca. On będzie wolał: Abba Ojcze, aż niesłyszący usłyszą, a język niemych wesoło krzyknie. Tak, Anetko, kiedy pytam: Czego pragniesz? Znów chce wzbudzić w Moich dzieciach pragnienie Eucharystii i spotkania ze Mną przy nowym stole. O niewielu słyszy, ale nie przestanę wołać: Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie każdy kto jest z prawdy słucha Mojego głosu. O drobinko, to nieistotne z jakim nastawieniem przychodzą Moje dzieci na Eucharystie, może szukają tylko pierwszych miejsc: zdrowia, życia w dostatku, pomyślności doczesnej, ach ważne, aby chcieli przyjść do Mnie jak ten, kto szuka, a nie ten, co jest przekonany, że wszystko wie, trochę we Mnie wierzy i osiągnął już tak wiele w swoim krótkim życiu. Czy odrobina kwasu ma moc, by zakwasić całe ciasto? Powiedz Moja mała?"
Tak...według Twojego Słowa...
,,Zatem niech przyjdą biedni, głusi, niemi i głodni, a Ja ich pokrzepię. Tak, przyprowadź ich z rozstajnych dróg, mówiąc tu jest Życie bez końca, tu jest zdrowie, tu jest twój skarb i tu niech pozostanie twoje serce. Tak, zapytasz Mnie najdroższa jak masz to uczynić? Ach tak samo jak ta niewiasta dodając do ciasta odrobinę zakwasu, o to wystarczy. Ufaj, że Ja mogę nieskończenie więcej niż prosisz czy rozumiesz. Ty zacznij od jednej duszy a Ja zajmę się dziesięcioma następnymi. A przesyłanie dalej tych słów powoduje kolejne skuteczne szerzenie dobrej nowiny o Mojej Eucharystycznej tęsknocie za wami".
Ale mówiłeś, Jezu, że nie wystarczy przyjść, bo jak nie ma ktoś wiary...
,,Synowie Zebedeusza, też wydawało się, że myślą tylko o sobie, nie o Moim pragnieniu, by wielu włączyć w Misterium miłości ukrzyżowanej i zmartwychwastałej. Tak, żądam powrotu do Eucharystii przeżywanej z wiarą, jednak paradoksalnie dla was ten powrót jest możliwszy dla dusz, które są w oczach swoich i świata najdalej ode Mnie. Ci, którzy mieli być sługami ołtarza i szafarzami Moich tajemnic, będą już wkrótce uczyć się od najmniejszych w Moim Królestwie, a więc tych oszustów, celników i cudzołożników, od których spodziewali się raczej zła niż dobra. Tak, moja drobinko, trzeba wywrócić myślenie wielu, aby ich wyzwolić z samozadowolenia i pewności bycia pierwszymi, którym wszystko się należy z racji bycia blisko. Moja Anetko, ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Nic nie zmieniłem w Mojej Ewangelii, lecz w waszych czasach jeszcze bardziej ukażę światu prawdę Mojego Słowa, dlatego dobrze czynisz czytając dzieciom Psalmy, bo budzisz w nich głód prawdy, a światu nasyconemu przez liczne internetowe świecidełka potrzebne jest światło Mojej nauki. Zatem Anetko, głoś odważnie Moje Słowo niezależnie od tego czy mówisz do trzylatków czy dorosłych i mądrych członków Mojego Kościoła. Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli ".