Pan Jezus

Eucharystia Chleb życia w codzienności

Pan rzekl: ,,Ukochana, najdroższa i moja, Anetko, o czym chcesz dziś ze Mną porozmawiać? Czy dość Chleba, otrzymałaś rano w czasie Eucharystii, kochanie? Nie możesz być obojętną wobec tego Pokarmu, który daje siłę i moc, by spełniać wolę Ojca i poszukiwać jej we wszystkich czynnościach, jakie wykonujesz. Pamiętaj, dla Mnie, Anetko, nie ma nic małego, nic mało znaczącego, jeśli czynisz to dla Mnie i przeze Mnie. Widzisz, najdroższa, wy macie tendencje wyolbrzymiania swoich braków, a niedostrzegania dobra Mojej tajemniczej i błogosławionej obecności w waszym życiu.

Ukochana, zważ na chwile obecną, ile w niej Mojej czułości, światła Mojej obecności i łaski, a ty mała, najmniejsza spośród drobinek, już pragniesz myśleć o tym, co będzie jutro i co spotka cię za godzinę. Najmilsze Moje stworzenie, bądź ze Mną, tu i teraz, a dzień jutrzejszy sam o siebie troszczyć się będzie. Wypełniona po brzegi Moim pokojem nie pytaj najdroższa, co będziemy jeść, co będziemy pić i czym będziemy się przyodziewać, bo o to wszystko poganie zabiegają. Wiesz, najdroższa, uczniowie rozprawiając o chlebie, którego nie zabrali do swej łodzi, to właśnie czynią: gonią za marnością, zapominając o Bogu, który ich stworzył i powołał. Ach czy można być tak ślepym, Anetko? W tej samej łodzi, blisko Mistrza swego i Pana, co nie tylko na ich oczach rozmnażał chleb i ryby, ale uczynił nieskończenie więcej, w końcu dał się przybić do Krzyża i na nim zwyciężył.

Najdroższa, jadałem i piłem razem z nimi, a w tym tak ważnym momencie prawie wszyscy uciekli. Widzisz jak niestałe jest ludzkie serce, jak bardzo poszukujecie własnej korzyści i wygody, jak bardzo dacie się porwać odmętom świata i porzucacie Moją łódź albo płynięcie w niej nieobecni, martwi i głodni. Zapomnieli o Bogu, który ich ocalił i dokonał wśród nich cudownych znaków. Anetko, codziennie jesteście świadkami cudu, a wy traktujecie Mnie dokładnie tak jak oni płynąc ze Mną, rozprawiali o chlebie, choć mieli Mnie przy sobie na wyciągnięcie ręki. O nie mogę znieść tej pogardy i obojętności.

Przychodzę do was w Eucharystii z największą czułością, o jakiej nawet wam się nie śniło, zresztą nierzadko ty sama jej doświadczasz, oblubienico, a tymczasem wielu połyka Mnie jak kawałek czegoś lub Kogoś obcego, kto jest i ma być nagrodą za wspaniałe pełne świętości poprawne życie religijne. To na nowo rozrywa Moje Serce, Anetko, jest niczym przyszywanie starej łaty do nowego ubrania. Czy chcecie nadal bezlitośnie rozrywać Mnie i siebie samych przy tym, choć nie do końca świadomie.

Potop współczesny

Potop nie jest, maleńka tylko wydarzeniem historycznym. Potop grzechu, który dziś zalewa świat jest czymś o wiele potężniejszym niż tamtejsza katastrofa. Tak, nie zdajecie sobie z tego sprawy, ponieważ wasze życie koncentruje się wokół codzienności. Nie, Anetko, tu trzeba przekroczyć zastane schematy i spojrzeć w górę ku Ojcu. Dalej wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi. Cóż mogę uczynić, drobinko mała? Przecież tak bardzo was kocham i jak sama mówiłaś dziś w pierwszej klasie, mógłbym jeszcze raz umrzeć za was, aby kolejny raz zaświadczyć o potędze Mojej miłości. Nie chodzi zatem o plan zagłady, lecz miłości wobec stworzeń. Miłość i nad wszystko ona, nawet tam, gdzie szerzy się bezład i występek. Więc i teraz nie zabraknie Noego i jego rodziny, ale ukochana możesz opowiadając tą historię dzieciom wskazać na podstawę, którą jest czyste i prawe serce tego bohatera. Tak długo słuchał Mojego głosu aż został wybrany do współpracy. Podobnie czynię z tymi, których nie nuży rozmyślanie nad Prawem Pańskim dniem i nocą.
przeciwherezjom
W sumie straszne słowa, straszny wyrzut. W Eucharystii naprawdę jest pełnia, naprawdę powinniśmy Nią żyć, powinna nam wystarczać, bo jest WSZYSTKIM. A jak jest? Powyższe słowa orędzia są niestety prawdą, jak wszystkie słowa Pana Jezusa. Piszę "niestety", bo to bolesna prawda, nie może tak oczywiście być, trzeba to zmienić, jest, myślę, to możliwe. Komunia św. to nie może być przyzwyczajenie, rutyna …Więcej
W sumie straszne słowa, straszny wyrzut. W Eucharystii naprawdę jest pełnia, naprawdę powinniśmy Nią żyć, powinna nam wystarczać, bo jest WSZYSTKIM. A jak jest? Powyższe słowa orędzia są niestety prawdą, jak wszystkie słowa Pana Jezusa. Piszę "niestety", bo to bolesna prawda, nie może tak oczywiście być, trzeba to zmienić, jest, myślę, to możliwe. Komunia św. to nie może być przyzwyczajenie, rutyna, trzeba się wgłębiać, opierać, zanurzać, żyć, nasycać w tej Przenajświętszej Tajemnicy. W innym orędziu Anetki jest o tym, by prosić Najświętszą Mamę Jezusa i naszą o to, by nas tego nauczyła. Więc prośmy!
Słowa, które od siebie napisałem piszę też baaaardzo do siebie.
WŁADYSŁAW KRÓL udostępnia to
6
"Przychodzę do was w Eucharystii z największą czułością, o jakiej nawet wam się nie śniło, zresztą nierzadko ty sama jej doświadczasz, oblubienico, a tymczasem wielu połyka Mnie jak kawałek czegoś lub Kogoś obcego, kto jest i ma być nagrodą za wspaniałe pełne świętości poprawne życie religijne. To na nowo rozrywa Moje Serce, Anetko, jest niczym przyszywanie starej łaty do nowego ubrania. Czy …Więcej
"Przychodzę do was w Eucharystii z największą czułością, o jakiej nawet wam się nie śniło, zresztą nierzadko ty sama jej doświadczasz, oblubienico, a tymczasem wielu połyka Mnie jak kawałek czegoś lub Kogoś obcego, kto jest i ma być nagrodą za wspaniałe pełne świętości poprawne życie religijne. To na nowo rozrywa Moje Serce, Anetko, jest niczym przyszywanie starej łaty do nowego ubrania. Czy chcecie nadal bezlitośnie rozrywać Mnie i siebie samych przy tym, choć nie do końca świadomie?"