Grzech jest obrazą Boga i wyrazem strasznej niewdzięczności wobec Jego nieskończonej Miłości

«Tylko przeciw Tobie zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest przed Tobą, tak że się okazujesz sprawiedliwym w swym wyroku i prawym w swoim osądzie» (Ps 51, 6).

«Bóg jest Miłością» (1 J 4, 8).

Aby zrozumieć, czym jest grzech, należy uświadomić sobie, że cały świat został stworzony przez Boga z niczego (ex nihilo). Bóg istnieje od wieków i od nikogo nie otrzymał istnienia. Tylko Bóg JEST.

Bóg jest MIŁOŚCIĄ. Świat stworzony przez Boga jest bytem niekoniecznym, powołanym do istnienia z MIŁOŚCI i podtrzymywanym w istnieniu z MIŁOŚCI przez Wszechmoc Bożą.

Bóg nie potrzebuje stworzenia. Bóg nie potrzebuje niczego do szczęścia, gdyż jest nieskończenie szczęśliwy sam w sobie. Bóg Ojciec od wieków miłuje Syna, Syn od wieków miłuje Ojca. Miłością Ojca i Syna jest Duch Święty - Trzecia Osoba Trójcy Świętej.

Bóg jest MIŁOŚCIĄ, a ponieważ miłość pragnie się rozlewać, więc został stworzony człowiek na obraz Boży. Bóg pragnie podzielić się swoim szczęściem ze stworzeniem. Miłość polega na uszczęśliwianiu tego, kogo się miłuje (najpełniej wyraża się poprzez ofiarowanie siebie dla dobra i szczęścia osoby umiłowanej).

Stworzenie z niczego (creatio ex nihilo) jest aktem, który nie zakłada żadnej materii pierwszej. Na tym polega podstawowa różnica ontologiczna: jedynie Bóg jest rzeczywistością pierwszą i niestworzoną, dlatego sami z siebie jesteśmy nicością (naszą "własnością" jest nicość + grzech).

Grzech obraża Pana Boga, ponieważ na skutek aktu stworzenia z niczego byty stworzone całkowicie zależą od Stwórcy, gdyż cały świat jest własnością Boga. Cały świat jest własnością Jezusa Chrystusa jako stworzony przez Niego i dla Niego.

Bóg stworzył człowieka na swój obraz, a więc obdarzył go rozumem i wolną wolą (na tym polega obraz Boży w człowieku). Człowiek został stworzony w tym celu, aby dobrowolnie poznał i pokochał Boga, uwielbiając Go całym swoim życiem i osiągając w ten sposób swoje szczęście. Bóg jednak nie chce niewolników, lecz pragnie (nie potrzebuje, lecz pragnie) dobrowolnej i nieprzymuszonej miłości ze strony człowieka.

Aby zaistniała miłość, musi istnieć możliwość wolnego wyboru, dlatego Bóg poddał ludzi próbie (całe nasze życie jest czasem próby). Niestety człowiek, zamiast okazać Bogu miłość i wdzięczność przez posłuszeństwo, nadużył wolności i zbuntował się przeciwko Bogu, okazał nieposłuszeństwo Jego Woli i przywłaszczył sobie stworzony świat, wykorzystując dobra stworzone dla własnej chwały i przyjemności.

Zamiast nieustannie uwielbiać Boga i żyć w dziękczynieniu za wszystkie Boże dary i łaski, człowiek przywłaszczył je sobie i wykorzystał dla własnej chwały i przyjemności. Czy może istnieć większa niewdzięczność?

Nieposłuszeństwo Bogu i nieuznawanie praw Bożych do władzy nad światem jest wykroczeniem przeciwko Sprawiedliwości Bożej. Każdy grzech jest wykroczeniem przeciwko Sprawiedliwości Bożej i wyrazem buntu stworzenia przeciwko Stwórcy. Grzech jest obrazą Boga.

Ponieważ świat został stworzony z MIŁOŚCI, dlatego grzech jest także wyrazem niewdzięczności człowieka wobec MIŁOŚCI Boga Stwórcy. Boża Miłość jest darmowa i bezwarunkowa, lecz domaga się odwzajemnienia.

Takiej zniewagi nieskończonego Boga nie jest w stanie naprawić stworzenie, stworzone z niczego, dlatego sam nieskończony Bóg z MIŁOŚCI do nas przyjął naturę ludzką i stał się człowiekiem, aby zadośćuczynić Sprawiedliwości Bożej i uratować człowieka, stworzonego na obraz Boży.

Aby jeszcze głębiej pojąć straszliwą rzeczywistość grzechu, należy uświadomić sobie, jak okrutnie cierpiał Syn Boży, który z MIŁOŚCI do nas zadośćuczynił Sprawiedliwości Bożej za grzechy całej ludzkości. Warto także przeczytać: Katechizm Soboru Trydenckiego naucza: wszyscy grzesznicy ukrzyżowali Chrystusa i nadal Go krzyżują.

Odtąd grzech jest już nie tylko wyrazem buntu i niewdzięczności wobec Boga Stwórcy, ale także wyrazem straszliwej, niewyobrażalnej niewdzięczności wobec MIŁOŚCI Boga Wcielonego, który z MIŁOŚCI do nas stał się posłuszny aż do śmierci, aby wynagrodzić Ojcu Niebieskiemu nasze nieposłuszeństwo.

Grzech jest wyrazem straszliwej, potwornej i niewypowiedzianej niewdzięczności wobec MIŁOŚCI Chrystusa, który z MIŁOŚCI do nas straszliwie cierpiał, umarł i zmartwychwstał, aby zadośćuczynić Sprawiedliwości Bożej za nasze grzechy i otworzyć nam możliwość wiecznego zbawienia.

Pan Jezus cierpiał także w tym celu, abyśmy rozważając Jego Mękę, poznali, jak ogromna jest Jego MIŁOŚĆ. Jest niewyobrażalną niewdzięcznością zlekceważenie i odrzucenie tak ogromnej MIŁOŚCI. Grzech jest wyrazem strasznej niewdzięczności wobec MIŁOŚCI Boga Wcielonego Jezusa Chrystusa.

Należy wystrzegać się protestanckiej herezji Lutra, który zachęcał do grzechu słowami:

«Bądź grzesznikiem i grzesz odważnie, ale jeszcze odważniej wierz i ciesz się w Chrystusie, który jest zwycięzcą grzechu»
(Teodor Jeske-Choiński "Walka Lutra z katolicyzmem").

Trzeba zawsze pamiętać o słowach naszego Pana Jezusa Chrystusa, który powiedział do cudzołożnicy:

«Idź, a od tej chwili już nie grzesz(J 8, 11).

Należy trzymać się nieomylnej nauki Kościoła rzymskokatolickiego, który niezmiennie od wieków powtarza:

«Grzech jest obrazą Boga» (Katechizm Kościoła Katolickiego 1850).

«Pokuta wewnętrzna jest radykalną przemianą całego życia, powrotem, nawróceniem się do Boga całym sercem, zerwaniem z grzechem, odwróceniem się od zła z odrazą do popełnionych przez nas złych czynów»(Katechizm Kościoła Katolickiego 1431).