V.R.S.
461

Lew z Campos (4)

Biskup emeryt

W maju roku 1981, po zamachu na Placu św. Piotra, prefekt Kongregacji ds. Biskupów, były nuncjusz w Brazylii, z którym Biskup de Castro Mayer prowadził opisany wcześniej spór dotyczycy kar dla modernistycznych księży, kardynał Sebastian Baggio poinformował Biskupa de Castro Mayera, że z uwagi na wiek (77 lat) Watykan oczekuje od niego złożenia rezygnacji. Na jego następcę wybrano ks. Carlosa Alberto Navarro. Ordynariusz Campos poprosił o potwierdzenie tej decyzji przez Jana Pawła II. Gdy to nastąpiło, pożegnał się z kapłanami i wiernymi diecezji, publikując list otwarty z 1 czerwca 1981 roku, wskazujący na dwie znamienne rocznice: 1600-tną I Soboru Konstantynopolitańskiego z 381 roku, który zakończył najsroższy etap walki z arianizmem oraz 1550-tą Soboru Efeskiego w roku 431, który stanowił potępienie herezji nestoriańskiej (nb. można dodać jeszcze 1300-tną rocznicę zakończenia Soboru w Konstantynopolu w roku 681, który rozprawił się z herezją monotelecką) oraz dając wykład ortodoksyjnej wiary wyznanej przez oba sobory. Jak napisał Biskup: “Te dwa Sobory zachowały Wiarę Katolicką w jej integralności, wolną od wypaczeń. A w relacji z Bogiem, stanowiącej fundamentalną relację człowieka, najważniejsza jest czystość i integralność Wiary. W rzeczywistości, to dzięki Wierze, wyznajemy z absolutną pewnością Prawdy wykraczające poza nasze zdolności rozumowe, jedynie dzięki temu że Bóg je objawił. Czyniąc to oddajemy hołd niewysłowionej transcendencji Boga i uznajemy naszą zależność, albowiem jest naszym Stworzycielem i naszym Suwerennym Władcą. Herezja przeciwstawia się Wierze właśnie dlatego że podważa Boga jako suwerena. (…) Wiara rządzi całym naszym życiem religijnym. Prawowitość czci jaką oddajemy Bogu zależy od czystości i integralności Wiary. Także Bóg, Najwyższa Prawda, nie może kontentować się kultem, który błędnie ocenia jego słowo. Także prawość naszej miłości zależy od czystości i integralności Wiary. Święty Jan – Apostoł Miłości nie obawiał się stwierdzić, że ten kto nie przyjmuje nauki Jezusa Chrzystusa nie może być zbawiony. Wiara, dzięki której stanowczo wierzymy w Boże Prawdy Objawione stanowi konieczny fundament naszego zbawienia. (…) Od czasu Soboru Watykańskiego II w Kościele pojawiły się niezgodne z czystością i integralnością Wiary wątpliwości i wieloznaczności. Zauważył to Paweł VI. To owe wątpliwości i wieloznaczności stanowią źródło nurtów opinii niezgodnych z Wiarą tradycyjnie katolicką oraz zagrożenie dla wiarygodności rzeczy Boskich oraz zbawienia wiecznego dusz. Przede wszystkim dwie kwestie, rozważane podczas Soboru Watykańskiego II pozwoliły na wytworzenie się stanowisk niezgodnych z tradycyjną Prawdą objawioną: wolność religijna i ekumenizm.”

Przechodzi potem Biskup de Castro Mayer do omówienia tradycyjnego nauczania Kościoła w szczególności, wskazując na możliwość tolerancji z uwagi na większe dobro albo uniknięcie większego zła, ale jednoznacznie wskazując że “błąd nie ma prawa ani do istnienia, ani do propagowania, ani działania (…) w człowieku nie można uznać istnienia prawa naturalnego do wyznawania religii jaka mu się podoba, pomijając jej charakter – prawdziwy lub fałszywy” a uznanie takiego prawa “zakłada istotne odwrócenie porządku rzeczy (…) Godność człowieka, która w całości wywodzi się od Boga zostałaby wówczas postawiona ponad podstawowym obowiązkiem tego samego człowieka w jego relacji do Boga: oddawania Bogu czci w prawdziwej religii.” Jednocześnie, jak naucza papież Leon XIII w Immortale Dei oraz Libertas,również społeczeństwo zostało stworzone przez Boga i jako takie posiada obowiązek oddawania Mu czci w prawdziwej religii bez dowolności aprobaty dla fałszywych kultów bluźniącym Najświętszemu Imieniu Pańskiemu.”

Jak pisze dalej Biskup de Castro Mayer, z ową błędną, liberalną zasadą (rzekomej) wolności religijnej blisko związana jest kwestia tak zwanego ekumenizmu. Zasada wolności religijnej zakłada bowiem i propaguje pluralizm religii, który z kolei wymaga na poziomie praktycznym – poszukiwania wspólnych płaszczyzn do realizacji zakładanych w danym społeczeństwie celów (celów interesu publicznego i “dobra wspólnego”). Więź religijna stanowi jednocześnie, jak zauważa Biskup, doskonałe narzędzie współpracy przy ich realizacji. Zatem ruchy ekumeniczne “dążą do osiągnięcia zjednoczenia różnych religii wyznających zasady wspólne wszystkim bez wyraźnego wyrzekania się cech szczególnych każdej z nich”. W konsekwencji przynoszą następujące zagrożenia:

1. prawda zostaje sprowadzona do poziomu błędu, na równych z nim zasadach.

2. przyjmuje się za rzecz normalną i naturalną że zbawienie można osiągnąć w dowolnej religii.

3. Dlatego unika się prozelityzmu, który stanowiłby zasadę i przyczyny podziału a nie katalizator jedności.

4. W konsekwencji dochodzimy logicznie do zalecania niekatolikom jeszcze większej wierności błędom, w których się znajdują a fałszywe religie przyrównuje się do Religii Katolickiej”.


Jednocześnie, jak zauważa Biskup uznaje się zbawcze działanie Ducha Świętego poza Kościołem. Przeciw tym błędom Biskup de Castro Mayer przypomina encyklikę Mortalium Animos Piusa XI. Jak podsumowuje swój list: “jest zatem jasne że reforma Kościoła prowadzona według orientacji posoborowych tu przywołanych, jakkolwiek atrakcyjna może się wydawać, jest przeciwna Wierze a zatem niemożliwa. Jako antidotum na tę niebezpieczną i wyrafinowaną infiltrację, która może odwieść od drogi zbawienia, nieustannie potwierdzamy naszą wiarę w jeden Kościół Jezusa Chrystusa, Święty, Katolicki, Apostolski – credo in unam santam catholicam et apostolicam Ecclesiam – poza którym nie ma zbawienia – extra quam nullus omnino salvatur (Sobór Laterański IV)”.

Biskupi brazylijscy przyjęli odejście Biskupa de Castro Mayera z funkcji ordynariusza diecezji, którą uważali za siedlisko ciemnogrodu, aberrację odmawiającą dostosowania do potrzeb współczesnego świata. W niemal wszystkich parafiach diecezji odprawiano nadal Mszę Świętą w tradycyjnym rycie rzymskim, podczas gdy w innych diecezjach rewolucja w liturgii, edukacji i kontaktach ze światem trwała w najlepsze czy raczej najgorsze. Liczba powołań spadała, księża i zakonnicy opuszczali stan duchowny, spadała frekwencja świeckich na nabożeństwach.

Zadaniem nowego ordynariusza Campos – Carlosa Alberto Navarro było udzisiejszenie zacofanej diecezji a jego podstawowym narzędziem miała być eliminacja tradycyjnej Mszy z towarzyszeniem innych typowych dla “reform” posoborowych zmian takich jak instalacja stołów czy zmiana postaw wiernych podczas nabożeństw. Jak podaje D. A. White nowy biskup nie pochodził z katolickiej rodziny – jego ojciec nie był katolikiem a jego matka była spirytystką i animistką w stylu paczamamskich kultów sił przyrody. Jednocześnie po ojcu – żołnierzu odziedziczył silny charakter. Pewnego dnia, po wysłuchaniu jakiegoś radiowego programu katolickiego ich syn przyjął katolicyzm i wstąpił do seminarium w Rio, w którym właśnie dokonywało się aggiornamento formacji kapłańskiej. Postępując drogą dalszej kariery w epoce posoborowej jako najbliższy współpracownik tamtejszego Metropolity (od 1971) kardynała Eugeniusza Salesa okazywał posłuszeństwo wszelkim zmianom.

Jak pisze D. A. White “kardynał [z Rio] był świadomym ‘ekumaniakiem’. Interesował się zwłaszcza sektami pochodzącymi z Afryki, okazując wiele tolerancji macubeiros – czarownikom praktykującym obrzędy magiczne i wierzącym w makumbę – rodzaj zabobonnych ceremonii magicznych, które w minionych wiekach przywieźli do Brazylii niewolnicy z Afryki. Okazywał nieugięte nieprzejednanie wobec jednego rytu religijnego: Mszy Trydenckiej. Oczywiście ryt ten stanowił przeszkodę na drodze do ekumenicznego raju. Musiał zostać wyeliminowany. Jego biskup pomocniczy [Navarro] został zatem doskonale przygotowany do dzieła niszczenia starego rytu i zaprowadzenia nowego.”

Na wstępie sformułował zarzuty przeciw Biskupowi de Castro Mayerowi, że rezydencję biskupią zastał niemal pusta, ze starą lodówką i kilkoma zużytymi meblami oraz drobną sumą w sejfie, co wywołało plotki w mediach, że Biskup Antoni ogołocił dom biskupi z wyposażenia i pieniędzy. Pogłoski te potwierdził sam nowy ordynariusz w liście do największego dziennika w Rio O Globo, wskazując m.in. że stan rezydencji biskupiej w Campos wskazuje na chęć upokorzenia go przez poprzednika. Kolejnymi krokami było pozbycie się dawnych współpracowników Biskupa de Castro Mayera z godności kurialnych – zdymisjonowani zostali kanclerz, proboszcz katedry w Campos oraz skarbnik diecezjalny. Wkrótce pojawiły się oskarżenia o finansowe nadużycia. Z księżmi odprawiającymi Mszę w tradycyjnym rycie rzymskim nowy biskup nie zamierzał się spotykać – wolał się z nimi komunikować za pośrednictwem prasy. Biskup Navarro podjął też wspieranie nowych ruchów posoborowych, w tym cursillos, których ekspansję powstrzymywał jego poprzednik. Podjął też akcję wizyt we wszystkich parafiach diecezji – wraz z jego przybyciem odprawiano Mszę w rycie Bugniniego-Montiniego. Wywołało to sprzeciwy np. ks. Gerald Gualandi z Vinhosa oświadczył ordynariuszowi przed wizytą, że nie może w sumieniu uczestniczyć w nowej Mszy. Biskup Navarro przywiózł zatem ze sobą na wizytację w tej miejscowości zwolenników rewolucji liturgicznej. Przywitały go transparenty i napisy w obronie tradycyjnej Mszy. Gdy nowy biskup rozpoczął nową Mszę wierni Mszy tradycyjnej zaczęli wychodzić z kościoła. Rozpoczęły się przepychanki i starcia ze zwolennikami nowego biskupa. Gdy na miejsce przybył ks. Gerald w kościele trwała regularna walka między obiema stronami. Ks. Gerald próbował je uspokoić, biskup demonstracyjnie wyszedł, za nim jego stronnicy a pozostali w kościele wierni zaczęli odmawiać z ks. Geraldem Różaniec. Całe zdarzenie skończyło się usunięciem ks. Geralda z parafii 6 stycznia 1982 roku. Wiernych, którzy nie chcieli uczestniczyć w nowej Mszy napotkało publiczne naśmiewanie się, także w mediach, a nawet ataki na ulicy. Zwrócili się do ks. Geralda o opiekę duchową i sakramenty. Jak pisze D. A. White w swojej książce: “ks. Gerald stanął przed strasznym dylematem sprzecznych obowiązków: mógł być posłusznym Bogu, zwłaszcza jeśli chodzi o śluby złożone przy święceniach kapłańskich (…) albo być posłusznym pragnieniom swego aktualnego biskupa Carlosa Navarro. Dokonał wyboru i wrócił do swych parafian.” Najpierw w garażu urządzono kaplicę a w roku 1985 wybudowano kościół. Ks. Gerald otworzył też szkołę dla dzieci imienia Teresy od Dzieciątka Jezus oraz ochronkę dla sierot. W jego dziele wspierał go Biskup de Castro Mayer.

Najważniejszym narzędziem rewolucyjnych zmian biskupa Navarro miała być edukacja, to jest zmiany w katechizacji, ale przede wszystkim w formacji w seminariach. W tym celu zamknięto najpierw – pod pretekstem złego stanu technicznego budynku – niższe diecezjalne seminarium duchowne a w ślad zanim także wyższe seminarium i przewidziano wysyłanie seminarzystów do zmodernizowanego seminarium w Rio. Biskup Navarro oświadczył też publicznie że nie zamierza kontynuować formacji księży “takich jak ci”, to jest wierni tradycyjnej katolickiej Mszy. Odmowę sprawowania przez kapłanów diecezji nowej Mszy określał jako osobistą obrazę papieża Jana Pawła II.

W grudniu 1981 roku kapłani diecezji Campos napisali dwa listy – jeden do biskupa Navarro, drugi do papieża Jana Pawła II. Oba z szacunkiem przedstawiały kwestie dylematu sumienia jakie stawiała przed nimi “nowa Msza” – albo posłuszeństwo przełożonym, albo wytrwanie w Wierze i ciągłości odprawiania Mszy Św. w tradycyjnym rycie rzymskim. W listach cytowali Krótką analizę krytyczną ale także teologów takich jak św. Tomasz z Akwinu czy św. Robert Bellarmin. Jak wskazywali: “nasze przywiązanie do tradycyjnej Mszy i odrzucenie przez nas Novus Ordo jest kwestią Wiary, w której żaden kompromis nie jest możliwy. To zdecydowane stanowisko nie może być w żaden sposób rozumiane jako oznaka nieposłuszeństwa czy braku szacunku wobe Papieża czy Waszej Ekscelencji [tj. biskupa Navarro]”. Jan Paweł II na list nie odpowiedział, natomiast biskup Navarro zaprosił kapłanów do dialogu. Na pierwszym spotkaniu w roku 1982 w ramach owego dialogu nowy ordynariusz zachowywał się bardzo przyjaźnie, na drugim atmosfera była zgoła odmienna na co miało wpływ opublikowanie przez 25 kapłanów z diecezji Campos antymodernistycznego wyznania Wiary. Biskup nakazał między innymi złożyć sygnatariuszom owego Wyznania Wiary kwestionariusz. Pierwsze jego oświadczenie dotyczyło bezwarunkowego i absolutnego posłuszeństwa Janowi Pawłowi II i biskupowi Navarro oraz ich decyzjom, na co, jak wyjaśnił jeden z kapłanów, nie mogli się zgodzić z powodu wadliwej konstrukcji oświadczenia. Biskup Navarro oburzył się, ale po konsultacji ze swymi teologami postanowił pominąć oświadczenie. Dialog utknął jednak na kolejnym żądaniu biskupa, który urażony zakończył go opuszczeniem spotkania. Publikacja przez kapłanów obszernej analizy nowej Mszy pod tytułem “Sprawa sumienia” skłoniła ordynariusza na jesieni 1982 roku do podjęcia dialogu na nowo, tym razem w obecności nuncjusza papieskiego ks. Carmino Rocco. Spotkanie strona posoborowa rozpoczęła od odczytania oskarżeń przeciw nieobecnemu Biskupowi de Castro Mayerowi, które przerwali księża z Campos, oświadczając że nie przybyli słuchać ataków przeciw nieobecnemu Biskupowi, który nie ma szans się bronić i że jeżeli będą one kontynuowane opuszczą salę. Biskup Navarro przeszedł zatem do omawiania kwestii dogmatycznych dzielących diecezję i tu księża Campos podnieśli przede wszystkim kwestię wolności religijnej, w której nauczanie ostatnich papieży jest sprzeczne z nauczaniem papieży wcześniejszych, przedkładając rozprawę w tej kwestii. Nuncjusz replikował że współczesny świat wymaga od Kościoła uznania prawa do wolności religijnej, na co jeden z kapłanów ze strony tradycyjnej odparł, że oznacza to iż we współczesnym świecie świecki rząd może dyktowac zasady działania Kościoła, co zakończyło dialog. Spotkanie nuncjusz opuścił z przekonaniem, że nie masoneria, nie ruchy protestanckie, nie marksistowska teologia wyzwolenia, nie ateizm lecz “diecezja Campos jest największym problemem, z którym musi się zmierzyć Kościół w Brazylii.”

Odpowiedzią blisko 80-letniego Biskupa de Castro Mayera na te wszystkie zmiany nie było milczenie ani schowanie się w domu biskupów emerytów na spokojną starość. Obok udzielania duchowej pociechy kapłanom i wiernym, w roku 1983 doszło do otwarcia brazylijskiego odpowiednika Econe – tradycyjnego seminarium. Tymczasem kroki nowego biskupa spowodowały załamanie powołań w diecezji. Do powyższego dołączyło zamykanie i sprzedawanie kościołów przez bp Navarro. 13 kwietnia 1982 roku Biskup de Castro napisał kolejny list do Jana Pawła II. Stanowił on odpowiedź na oskarżenia kard. Baggio, że Biskup miesza się w sprawy diecezji Campos, utrudniając zadanie nowemu ordynariuszowi zamiast z nim współpracować. Jak pisał Biskup de Castro Mayer: współpraca z biskupem Dom Carlosem Navarro stała się trudna od momentu, w którym w prasie Rio de Janeiro i Sao Paulo, doradca prawny biskupa rozpowszechnił po Brazylii informację że księża z Campos w zmowie z byłym biskupem dopuścili się nieprawidłowości w zakresie mienia diecezji. “Współpraca stała się niemożliwa także wtedy, gdy Bp Carlos Navarro obiecał wyeliminować Mszę Trydencką i zaczął narzucać na diecezję Campos środki, które tłamszą to co święte i tworzą świecką atmosferę w Domu Bożym.” Przypomniał słowa Pawła VI o samozniszczeniu Kościoła i zastąpieniu go przez “kościół” “oparty na psychologii i socjologii“. Jak wskazał dalej “ekumenizm taki jak jest wymieniany przez Waszą Świątobliwość w licznych dokumentach opartych na Soborze Watykańskim II, przeciwstawia się dogmatowi Wiary, zgodnie z którym poza Kościołem ‘nikt nie dostępuje zbawienia’ [IV Sobór Laterański, Denz. Sch. 802) (…) Stwierdza się że Duch Święty używa także wyznań niekatolickich aby kierować ludzi do ich wiecznego zbawienia, co stanowi negację potrzeby Kościoła Katolickiego jako jedynego środka zbawienia. Te fundamentalne idee dotyczące życia religijnego mają katastrofalne konsekwencje dla katolicyzmu jako całości (…)” Jak napisał dalej Biskup de Castro Mayer “przystaję do Wiary, bez której niemożliwe jest podobać się Bogu i zbawić własną duszę. Z tego powodu ja i wraz ze mną wielu kapłanów i wiernych odczuwamy udręki z powodu sprzeczności odnajdowanych w dokumentach z tak znamienitego źródła. (…) To nie wierni odczuwają niechęć do uszanowania autorytetu papieskiego, ale przeciwnie, ci kapłani i ci wierni, trzymający się fundamentów swej Wiary, posiadają głębokie i niezachwiane przywiązanie do Kościoła Świętej Skały.” Wzywał dalej papieża do rozproszenia wątpliwości i niespójności poprzez jasne papieskie nauczanie, “jednoznacznie podkreślające swą spójność z naukami, które Kościół Jezusa Chrystusa głosi od dwóch tysięcy lat.” Papież i na ten list nie odpowiedział.

Oparciem dla Biskupa Castro Mayera stały się placówki będące własnością stowarzyszeń świeckich m.in. Dom Emerytów Bom Jesus de Itabapoana. Trwały tymczasem protesty wiernych przeciwko usuwaniu z parafii księży odprawiających Msze Św. w tradycyjnym rycie rzymskim. Dochodziło też do takich sytuacji, jak w parafii Bom Jesus, gdzie kapłan wyznaczony przez biskupa Navarro na miejsce usuniętego ks. Franciszka i przybyły do parafii – ks. Jose Ronaldo zaczął… odprawiać Mszę w tradycyjnym rycie rzymskim. Oburzony Biskup Navarro kazał mu zaprzestać tej praktyki. Ks. Jose Ronaldo odmówił co wywołało jednoznaczną interwencję i zabranie mu parafii wkrótce po jej powierzeniu. Protesty wiernych Bom Jesus, publiczne odmawianie Różańca biskup Navarro postanowił rozwiązać suspensą a divinis dla byłego proboszcza – ks. Franciszka. Prześladowania księży, wyrzucania ich z parafii i tworzenie kaplic z tradycyjną Mszą Świętą miało miejsce i w innych miejscowościach.