O prawdziwej Intronizacji Pana Jezusa na Króla Polski będzie słyszał każdy Polak, nie tylko wtajemniczeni, tak jak to teraz myślą że jest.

To będzie ogromne wydarzenie, coś na wzór Ślubów Jasnogórskich, do którego prawdopodobnie dojdzie dopiero w momencie wielkiej trwogi. Bo Polak jest pyszny, mądry dopiero po szkodzie!

Niektóre inne narody zapatrzone w to, jak Chrystus Król umiłował Polskę, będą szły w ślady Polski. Polska będzie zapowiedzianą Iskrą!

BIADA ZWODZICIELOM, którzy twierdzą, że do Intronizacji już doszło! Ostrzegał nas przed wami Anioł Stróż Polski Ave!!

Ci zwodziciele, to fałszywi prorocy, jakich wielu w Czasach Ostatecznych. Mówią: Chrystus tu, Chrystus tam. Nie wierzcie im! To często dobre dusze, mające urojenia! Tak bardzo pragnące służyć Bogu, że próbują kreować rzeczywistość. Żyją w swojej pysze i wielu udaje im się zwieść.

Wyglądają na pokornych, mają często słodki głos albo wręcz bardzo ostry. Po prostu, mówią to, co ludzie chcą usłyszeć!

Sytuacja dzisiejsza: jeśli ktoś pragnie Intronizacji Pana Jezusa na Króla naszej Ojczyzny, powinien oczywiście prócz stałej modlitwy, zwracać się o to do ks. Piotra Natanka. To On wypełnia najrzetelniej Misję powierzoną przez Chrystusa Służebnicy Bożej Rozalii Celakównej. Wcześniej walczył o wypełnienie Woli Bożej jeszcze ks. Tadeusz Kiersztyn, ale zginął w zamachu.

Droga do Intronizacji jest usłana różami z kolcami. Obecnie największe kolce kładą fałszywi prorocy i ich zaprogramowani słudzy. :(

Zdjęcie przedstawia wypowiedź zwiedzionej wyznawczyni Grzegorza z Leszna i fałszywej Intronizacji ze Świebodzina (fałszywej w sensie: nie Narodowej!). Jak widać, Pani jest egoistką i ma gdzieś innych Polaków, liczy się to, co wykreowała samoświadomością. Kropki się łączą: "prorok Łukasz", który również promuje tą "intronizację" głosi, że po śmierci idziemy tam, gdzie sobie to za życia wymyślimy...