Jota-jotka
23959

Sobota, 25 listopada 2023

EWANGELIA – komentarze
Uduchowione życie zmartwychwstałych
Słowa Ewangelii według Świętego ŁukaszaŁk 20, 27-40

Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat pojmie ją za żonę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę i zmarł bezdzietnie. Pojął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę».
Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.
A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzewie, gdy Pana nazywa „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją».
Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: «Nauczycielu, dobrze powiedziałeś». I już o nic nie śmieli Go pytać.

Oto słowo Pańskie.
brewiarz.pl/xi_23/2511p/czyt.php3
*************†***************

,,Saduceusze nie cieszyli się dobrą sławą w starożytnym judaizmie, gdyż odrzucali wiarę w zmartwychwstanie i istnienie aniołów. Opierali się głównie na Pięcioksięgu. Aby ośmieszyć ideę zmartwychwstania i skompromitować Jezusa wykorzystują prawo lewiratu (Pwt 25, 5). Prawo nakazywało mężczyźnie wzbudzić potomka, w sytuacji śmierci brata i bezdzietności bratowej. Było ono wyrazem ekonomicznej i społecznej troski o wdowy. Saduceusze nawiązują do Księgi Tobiasza, w której zazdrosny demon Asmodeusz zabił siedmiu mężów Sary (Tb 3, 7n). Wobec tego pojawia się pytanie, czyją żoną będzie po śmierci?

Pytanie saduceuszów jest pustą retoryką, która nie dotyka istoty problemów i przerzuca uwagę na rzeczy drugorzędne. Podobną retorykę obserwujemy w polityce i massmediach. Zamiast podejmować poważne problemy dotyczące życia i egzystencji (ekonomiczne, społeczne), politycy (i dziennikarze) zajmują się pseudoproblemami, kazuistyką, zaciemnianiem tego, co istotne. Świadomie lub nie ulegają pułapce saduceuszów. Podobna postawa może zagrażać naszemu życiu duchowemu. Zamiast podejmować duchowe i egzystencjalne pytania o sens i wartość życia możemy pozostawać na ich obrzeżach, zajmując się tym, co względne lub nieistotne.

Jezus odpowiadając saduceuszom pomija problem kazuistyki i dotyka głębi problemu. Odwołuje się do Wj 3, 6, gdzie jest mowa o Bogu żywym. Jezus sięga do serca Pisma, do korzeni. Jeżeli Bóg jest Bogiem żywych, musiał wzbudzić do życia Abrahama, Izaaka i Jakuba. Jeżeli Bóg kocha człowieka, nie może pozostawić go w mocy śmierci. I to jest Dobra Nowina dla nas. Nasze życie wykracza poza doczesną związaną z cierpieniem i bólem ziemską egzystencję. Jego celem jest Bóg, jest Miłość która przetrwa śmierć.

Życie duchowe przekracza ziemski wymiar myślenia, nie obowiązują w nim prawa rozwoju ani narodzin i śmierci. Wszystko będzie nowe, duchowe, oczywiste, przeniknięte Bogiem i miłością. Będziemy równi aniołom, a więc nie podlegający ludzkiemu wymiarowi hierarchii. Co więcej, będziemy w dosłownym tego słowa znaczeniu dziećmi Bożymi. Rzeczywistość, której doświadczamy na ziemi w zwierciadle, ukaże się w pełni. Św. Jan pisze: Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest (1 J 3, 2).

Zmartwychwstanie nie jest „ożywieniem trupa” czy tylko przedłużeniem życia ziemskiego (jak sądzili faryzeusze), ale „jakościowym skokiem”, nową egzystencją, w której uczestniczy cała przemieniona osoba (por. 1 Kor 15, 35nn).

Czy nie próbuję zaciemniać ogólnikami, teorią istotnych problemów mojego życia? Czy nie uciekam w sprawy zewnętrzne, by nie wchodzić w głębię samego siebie i prawdy o sobie? Jakie sprawy wżyciu są dla mnie naprawdę ważne? Czy prawda o zmartwychwstaniu i życiu wiecznym jest mi bliska? W jaki sposób żyję na ziemi perspektywą wieczności? Jaki obraz Boga noszę w swoim sercu? Czy Bóg miłości jest mi bliski? Czy wierzę w Boga żywego, osobowego, czy raczej jest dla mnie ideą, nieokreślonym Absolutem „bez twarzy”?,,
Będziemy równi aniołom. 32 Niedziela Zwykła C
Renia21 udostępnia to
176
Jota-jotka udostępnia to
1384
„Cóż nas dzieli?
Tylko poglądy, to tak niewiele,,
Jota-jotka
,,Pytanie saduceuszów jest pustą retoryką, która nie dotyka istoty problemów i przerzuca uwagę na rzeczy drugorzędne. Podobną retorykę obserwujemy w polityce i massmediach. Zamiast podejmować poważne problemy dotyczące życia i egzystencji (ekonomiczne, społeczne), politycy (i dziennikarze) zajmują się pseudoproblemami, kazuistyką, zaciemnianiem tego, co istotne. Świadomie lub nie ulegają pułapce …Więcej
,,Pytanie saduceuszów jest pustą retoryką, która nie dotyka istoty problemów i przerzuca uwagę na rzeczy drugorzędne. Podobną retorykę obserwujemy w polityce i massmediach. Zamiast podejmować poważne problemy dotyczące życia i egzystencji (ekonomiczne, społeczne), politycy (i dziennikarze) zajmują się pseudoproblemami, kazuistyką, zaciemnianiem tego, co istotne. Świadomie lub nie ulegają pułapce saduceuszów. Podobna postawa może zagrażać naszemu życiu duchowemu. Zamiast podejmować duchowe i egzystencjalne pytania o sens i wartość życia możemy pozostawać na ich obrzeżach, zajmując się tym, co względne lub nieistotne.,,
Jota-jotka
Spadek liczby powołań do kapłaństwa, związanego z celibatem i spadek liczby zawieranych związków małżeńskich są ze sobą powiązane w tym sensie, że współczesny człowiek boi się podejmować decyzje całożyciowe i woli żyć bez zobowiązań.
,,Dziś niemała część osób nie wchodzi w związki małżeńskie. Niektórzy żyją w stanie wolnym, gdyż nie znaleźli towarzysza życia. Jednak dość znaczna część ludzi …Więcej
Spadek liczby powołań do kapłaństwa, związanego z celibatem i spadek liczby zawieranych związków małżeńskich są ze sobą powiązane w tym sensie, że współczesny człowiek boi się podejmować decyzje całożyciowe i woli żyć bez zobowiązań.

,,Dziś niemała część osób nie wchodzi w związki małżeńskie. Niektórzy żyją w stanie wolnym, gdyż nie znaleźli towarzysza życia. Jednak dość znaczna część ludzi młodych świadomie nie wchodzi w małżeństwo, by nie musieć podejmować zobowiązań wypływających z trwałego związku z drugą osobą. Ten typ ludzi twierdzi, że nie jest dziś możliwe ani podejmowanie decyzji na całe życie, ani tym bardziej – trwanie w związku całożyciowym. Lepsze i bezpieczniejsze jest życie bez zobowiązań, mówią zwolennicy takiej wizji życia. Równocześnie wielu z nich wchodzi w krótkie, przelotne, niezobowiązujące relacje. Ten typ bezżeństwa nie oznacza trwania we wstrzemięźliwości seksualnej. Czasem takie osoby określane są mianem singli. ....Choć faktycznie wielu dziś wybiera styl życia singla, to jednak bezżeństwo, czyli celibat, wybrany ze względu na królestwo niebieskie jest w wielu środowiskach nie rozumiany. Pisze o tym G. Weigel w książce pt. „Następny papież”: „czasami można słyszeć, nawet od starszych duchownych, że w pewnych warunkach kulturowych bezżenność nie ma sensu. Jest to oczywiście prawdą, jeśli chodzi o kulturę o charakterze pogańskim lub postchrześcijańskim. Ofiara związana z miłością przeżywaną w celibacie oraz dar, jaki takie ofiarowanie siebie niesie dla Boga i dla Kościoła, mają sens tylko w kontekście królestwa obecnego pośród nas. Tym samym kiedy nie głosi się Ewangelii o królestwie – czy to w lasach deszczowych Brazylii, czy to w miastach Niemiec – celibat jako forma miłości ojcowskiej będzie miał niewielki sens lub w ogóle żadnego”. Równocześnie Autor dodaje: „jednak z tego samego powodu radykalne ofiarowanie siebie wyrażone w celibacie kapłańskim może, w kontekście głoszenia Ewangelii i proklamowania królestwa Bożego, być potężnym świadectwem obecności Chrystusa pośród nas”. ...
Analizowane słowa św. Pawła „człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, [a]… ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata” zostały zapisane przez Apostoła Narodów zaledwie parę wersetów po jego słynnym zdaniu; „przemija postać tego świata” (1 Kor 7, 31). Ci, którzy wchodzą w małżeństwo, mówią swoim życiem mniej więcej tak: świat jest piękny i warto w nim zakładać rodzinę i powoływać potomstwo do istnienia, by ono dalej o ten świat się troszczyło, zaś samo małżeństwo jako sakrament uświęca nas i jest naszą drogą do królestwa Bożego. Ci natomiast, którzy wybierają bezżeństwo ze względu na „sprawy Pana” i „na królestwo niebieskie” mówią z kolei tak: choć świat jest piękny, jednak on przemija, nie jest wieczny, nadchodzi królestwo niebieskie; my swoją egzystencją zapowiadamy je, a właściwie sprawiamy, że ono już jest pośród ludzi.

Mówi się, że gdyby w Kościele łacińskim kapłaństwo nie było związane z celibatem, to może rodziłoby więcej powołań kapłańskich. Owszem, dla wielu młodych mężczyzn wybór bezżeństwa wydaje się dziś bardzo trudny, jednak warto przywołać to, o czym była już mowa wcześniej, że dziś wielu nie chce wchodzić także w związek małżeński, by nie musieć podejmować zobowiązań. Spadek ilości powołań do kapłaństwa, związanego z celibatem i spadek liczby zawieranych związków małżeńskich są ze sobą powiązane w tym sensie, że współczesny człowiek boi się podejmować decyzje całożyciowe i woli żyć bez zobowiązań. A przecież tak jak w małżeństwie, tak też w celibacie chodzi przede wszystkim o miłość: w pierwszym przypadku – o miłość do współmałżonka, w drugim – o miłość niepodzielnym sercem do Jezusa. Właśnie takie życie „dla miłości” może ostatecznie pociągać młodego człowieka, bo jest „pójściem na całość”.

Fascynacja Panem Jezusem, który żył w stanie bezżennym, piękno królestwa niebieskiego, które nadchodzi, a które przez celibat jest zapowiadane, chęć naśladowania św. Pawła Apostoła Narodów, który także żył w celibacie – mogą sprawić, że i dziś młodzi ludzie wybiorą bezżenność i będą ją realizować bądź to w kapłaństwie bądź to w życiu konsekrowanym. Bezżeństwo dla królestwa Bożego jest też możliwe do realizacji w codziennym życiu świeckim. Oczywiście we wszystkich tych formach bezżeństwa istotnym elementem jest wstrzemięźliwość seksualna.

Dziś młodemu człowiekowi warto zaproponować dwie fascynujące wizje życia: wybierz bezżeństwo dla królestwa niebieskiego albo wybierz małżeństwo – wspólnotę miłości i życia. Jednym słowem: „idź na całość”.

Zaczynam dzień z Ewangelią
Jeszcze jeden komentarz od Jota-jotka
Jota-jotka
Będę się cieszył z Twej pomocy, Boże.
Chwalić Cię będę, Panie, całym sercem moim,
opowiem wszystkie cudowne Twe dzieła.
Cieszyć się będę i radować Tobą,
zaśpiewam psalm na cześć Twego imienia, Najwyższy.
Refren: Będę się cieszył z Twej pomocy, Boże.
Bo ustępują moi wrogowie,
padają i giną przed Twoim obliczem.
Rozgromiłeś pogan, wygubiłeś grzeszników,
na wieki wymazałeś ich imię.
Refren: Będę …Więcej
Będę się cieszył z Twej pomocy, Boże.
Chwalić Cię będę, Panie, całym sercem moim,
opowiem wszystkie cudowne Twe dzieła.
Cieszyć się będę i radować Tobą,
zaśpiewam psalm na cześć Twego imienia, Najwyższy.

Refren: Będę się cieszył z Twej pomocy, Boże.
Bo ustępują moi wrogowie,
padają i giną przed Twoim obliczem.
Rozgromiłeś pogan, wygubiłeś grzeszników,
na wieki wymazałeś ich imię.

Refren: Będę się cieszył z Twej pomocy, Boże.
Poganie wpadli do dołu, który sami kopali,
w sidle przez nich ukrytym noga ich uwięzła.
Gdyż ubogi nigdy nie będzie zapomniany,
a ufność nieszczęśliwych nie zawiedzie na wieki.