jozef1807
6859

Tabela nędzy w Polsce! Tylko usiąść i płakać!

Tabela nędzy w Polsce! Tylko usiąść i płakać!
Fakt | 19.11.2012 | 06:22
(fot. Thinkstockphotos)
Pozornie wszystko jest w najlepszym porządku – rosną ceny żywności, paliwa i innych towarów, rośnie także pensja minimalna. Niestety, wszystko wygląda dobrze jedynie na papierze. – Od lat zarabiam 1,5 tys. zł, dokładnie tyle samo, bez względu na inflację czy inne wskaźniki – mówi Lucyna Cag (62 l.), bukieciarka z Zabrza. I tak ma większość z nas od wielu lat nie otrzymała podwyżki, a rosnące rachunki i ceny w sklepach powodują, że w portfelu na koniec miesiąca zostaje niewiele. Albo nic.
Kiedy Platforma doszła do władzy litr benzyny kosztował niewiele ponad 4 zł. Dziś na stacji paliw ceny zbliżają się do 6 zł. Ale drożeje wszystko. O 10, 20, a nawet 40 proc. – tak podskoczyły ceny od 2007 r. Ale rządzący nie mają sobie nic do zarzucenia, bo w statystykach wzrasta pensja minimalna rośnie. Pięć lat temu wynosiła 934 zł, a dziś już 1,5 tys. zł.

Kto więcej zarabia?

Niestety, to co w dokumentach, nie zawsze przekłada się na rzeczywistość. Prawda jest bowiem taka, że większość z nas nie dostała podwyżki od wielu lat. Fatalną sytuację finansową Polaków potwierdza raport Komisji Europejskiej. Urzędnicy z Brukseli obliczyli, że nawet 2 mln pracujących Polaków nie może związać końca z końcem ze względu na nędzne zarobki i rosnące ceny.

Lucyna Cag pracuje w kwiaciarni, a jej pensja wynosi 1,5 tys. zł i od lat nie drgnęła nawet o złotówkę. – Nie dostałam podwyżki od lat, a życie kosztuje coraz więcej – przyznaje Faktowi pani Lucyna.

Ceny rosną szybciej

Eksperci ostrzegają, że siła nabywcza pieniądza maleje, ponieważ ceny rosną szybciej niż pensje. Te drugie często pozostają takie same lub nawet maleją.

– Osoby zarabiające mniej wydają na jedzenie większą część swoich dochodów niż osoby lepiej uposażone. Kryzys ekonomiczny najbardziej uderza w najbiedniejszych – podkreśla w rozmowie z Faktem ekonomista Marek Zuber.

(fot. Fakt)
jozef1807
Praca nie gwarantuje wyjścia z biedy. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że w krajach Wspólnoty żyje 17 milionów ubogich pracowników. W Polsce ponad 2 miliony. Za nami jest tylko Rumunia i Grecja.
Kim są biedni pracujący? Jak wyjaśnia IAR doktor Piotr Broda-Wysocki z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych, to osoby, których zarobki nie wystarczają na zaspokojenie podstawowych potrzeb. To nie tylko …Więcej
Praca nie gwarantuje wyjścia z biedy. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że w krajach Wspólnoty żyje 17 milionów ubogich pracowników. W Polsce ponad 2 miliony. Za nami jest tylko Rumunia i Grecja.

Kim są biedni pracujący? Jak wyjaśnia IAR doktor Piotr Broda-Wysocki z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych, to osoby, których zarobki nie wystarczają na zaspokojenie podstawowych potrzeb. To nie tylko osoby bez wykształcenia. Są to również absolwenci wyższych uczelni humanistycznych. Wśród biednych pracujących najwięcej jest takich, którzy już założyli własne rodziny. Najczęściej żona wychowuje dzieci, a mąż pobiera minimalną pensję.

Zdaniem doktora Piotra Brody-Wysockiego, polityka społeczna państwa powinna skupić się nie tylko na osobach bez pracy, ale również na tych, których pensja nie przekracza minimalnej. Ludzie, których dochody nie pozwalają na wyjście z ubóstwa, powinni być, zdaniem rozmówcy IAR, wspomagani przez sfinansowanie im dojazdów do pracy czy dojazdów dzieci do szkół.

- Okazuje się, że płaca minimalna minus koszty wyjścia z domu do pracy daje takie same dochody jak te uzyskiwane z pomocy socjalnej - wylicza Piotr Broda-Wysocki.

Zwraca też uwagę na ogromne rozwarstwienie płac w Polsce. O ile u nas biedni pracujący to 12 procent społeczeństwa, to w Czechach jest ich tylko 4 procent. Tam jednak rozpiętość płac jest o wiele mniejsza niż u nas.

Z obliczeń "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że w 2011 r. w Polsce liczba osób dotkniętych skrajnym zubożeniem zwiększyła się o ok. 400 tys. Ich wydatki były mniejsze od minimum egzystencji obliczanego przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. W zeszłym roku, takie miesięczne minimum dla jednoosobowego gospodarstwa domowego, wynosiło 495 zł, a dla czteroosobowego (dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci do 14 lat) - 1336 zł. Obecnie za minimum egzystencji uważa się w Polsce dochód wynoszący ok. 400 złotych na osobę miesięcznie.

Inne ujęcie zakłada tak zwane relatywne podejście do ubóstwa. W tym rozumieniu za ubogie uważa się gospodarstwo domowe, którego dochody są mniejsze od 60 procent średniego dochodu. Według tej definicji, często stosowanej w Unii Europejskiej, ubogich jest dużo więcej. W Polsce byłoby to 17 procent gospodarstw domowych.

Ubóstwem najbardziej zagrożone są gospodarstwa domowe osób tracących pracę. W minionym roku poniżej minimum egzystencji żyło aż 34,5 proc. osób mających w rodzinach dwoje lub więcej bezrobotnych. Natomiast wśród tych gospodarstw domowych, w których wszyscy pracowali, skrajna bieda była udziałem tylko 5 proc. osób.

(JK)
praca.wp.pl/title,Dwa-miliony-pracownikow-w-Polsce-zyje-w-biedzie,wid,15135783,wiadomosc.html
jozef1807
JanSmithNewYork — 2012-11-19 12:16:04:
Intronizacja i modlitwa różańcowa może nas uratować
Oczywiście że tak. Przynajmniej nasze dusze. Najbardziej Właściwy teologicznie sposób uznania że Chrystus to nasz Król
jest przeprowadzenie Intronizacji Jego Serca w całej Ojczyźnie mieście wiosce parafii i u kazdego w domu. Nie ma innego sposobu.
Nemo potest duobus dominis servire !
Tabela nędzy w Polsce! - władza rujnuje Polaków materialnie i duchowo - kto wie, co nam jeszcze szykuje...
,,Stefanek,,
DROŻYZNA w Polsce 12 razy WIĘKSZA niż we Francji
Publikacja: 27.05.2011 16:30 | Aktualizacja: 27.05.2012 20:51
ceny, ceny żywności, ceny żywności na Zachodzie, drożyzna, Europejski Urząd Statystyczny, eurostat, pieniądze, podwyżka, podwyżki, polska, rząd, wzrost cen żywności, żywność
Mamy prawo narzekać na drożyznę, bo okazuje się, że ceny u nas skaczą znacznie bardziej niż w bogatszych …Więcej
DROŻYZNA w Polsce 12 razy WIĘKSZA niż we Francji

Publikacja: 27.05.2011 16:30 | Aktualizacja: 27.05.2012 20:51
ceny, ceny żywności, ceny żywności na Zachodzie, drożyzna, Europejski Urząd Statystyczny, eurostat, pieniądze, podwyżka, podwyżki, polska, rząd, wzrost cen żywności, żywność
Mamy prawo narzekać na drożyznę, bo okazuje się, że ceny u nas skaczą znacznie bardziej niż w bogatszych państwach Europy. Wzrost cen żywności w Polsce był trzy razy wyższy niż w Niemczech czy Włoszech i 12 razy wyższy niż we Francji!!!

Zobacz też
Podwyżki cen. DROŻYZNA zaatakuje na święta Wielkanocne!
To niestety pewne: święta tanie nie będą! Jest niecały miesiąc ...
Czy odczuwasz PODWYŻKI cen żywności?

TAK - 76%

NIE - 24%

Według raportu Europejskiego Urzędu Statystycznego (Eurostat) artykuły spożywcze podrożały w ciągu roku ogółem o 7,3 proc. Gorzej od nas mieli nieliczni, m.in. Rumuni czy Litwini. Tymczasem mieszkańcy bogatej Europy, gdzie ponoć kryzys jest większy niż u nas, nie doświadczyli takiej jak my inflacji. Nawet w Hiszpanii, gdzie szaleje bezrobocie, Portugalii na skraju bankructwa czy w Grecji ogarniętej strajkami ceny rosły znacznie wolniej niż u nas.
Kraj
O tyle wzrosła
cena żywności
Polska
7,3%
Słowacja
6,5
Finlandia
5,6
Austria
4,9
Malta
4,6
Słowenia
4,5
Czechy
3,7
Dania
3,5
Grecja
2,6
Cypr
2,5
Włochy
2,4
Portugalia
2,4
Niemcy
2,2
Holandia
2,2
Belgia
2,0
Irlandia
1,5
Szwecja
1,3
Hiszpania
1,2
Francja
0,6
Islandia
0,2
UE (średnia)
3,3
Przeciwko drożyźnie protestowali w środę związkowcy. W Białymstoku działacze przebrali się za lodówki. W rządowej był szampan i kawior. A w tej z napisem "moja lodówka" - ości po rybie.

Patrz też: Tak zdrożała żywność - płacimy 34 proc. WIĘCEJ za jedzenie

Więcej
www.se.pl/…/jak-zdrozala-zy…

Gorzki żart, ale jaka jest drożyzna, każdy odczuwa na własnej kieszeni. Według GUS cukier jest droższy o 78,7 proc. niż rok temu, mąka o 28,6 proc., owoce o 20,7 proc., pieczywo o 14,7 proc., drób o 17,3 proc. itd.

Na dodatek podrożało nie tylko jedzenie, ale też woda, gaz, energia, leki, fryzjer, dentysta. Rząd co prawda dostrzega to, że wzrost cen jest wyższy niż w całej UE, ale najwyraźniej nie zamierza działać.

- Wiele rodzin w naszym kraju jest zagrożonych ekonomicznie. Zagrożeń tych nie da się wyeliminować z dnia na dzień - odpowiada z troską minister pracy Jolanta Fedak (51 l.) na interpelację Beaty Mazurek (44 l.) z PiS.

Pytała ona, czy rząd planuje dodatek drożyźniany lub jakieś inne formy wsparcia emerytów i rencistów. - Nie planuje. Taką dostałam odpowiedź od minister pracy - mówi posłanka Mazurek.
Jak wzrosły przez rok ceny
Towar
Roczny wzrost ceny w procentach
Cukier
78,7
Mąka
28,6
Drób
17,3
Pieczywo
14,7
Wołowina
5,8
Sery
4,9
JanSmithNewYork
Intronizacja i modlitwa różańcowa może nas uratować
👍Więcej
Intronizacja i modlitwa różańcowa może nas uratować

👍
jozef1807
Czynsz za mieszkanie w okolicach Warszawy to wydatek od kilkuset złotych do nawet 2 tys zł w zależności od metrażu.Trzeba jeszcze odłożyć na koszty dojazdu do pracy.Pozostaje na przysłowiowy chleb z margaryną o ile osoba z zarobkiem 1.5 tys zł nie używa środków czystości, proszków do prania i nie kupuje sobie nowych ubrań, nie płaci za prąd, telefon czy internet oraz ma końskie zdrowie i nie …Więcej
Czynsz za mieszkanie w okolicach Warszawy to wydatek od kilkuset złotych do nawet 2 tys zł w zależności od metrażu.Trzeba jeszcze odłożyć na koszty dojazdu do pracy.Pozostaje na przysłowiowy chleb z margaryną o ile osoba z zarobkiem 1.5 tys zł nie używa środków czystości, proszków do prania i nie kupuje sobie nowych ubrań, nie płaci za prąd, telefon czy internet oraz ma końskie zdrowie i nie musi od czasu do czasu nabyć lekarstw czy opłacić wizytę u specjalisty.
To jest i tak wieki luksus w porównaniu do tych, co stracili pracę. Przyszedł czas, że Polak musi konkurować z Chińczykiem pracującym w fabryce za miskę ryżu dziennie.