Prawda, że to trudne określić jednoznacznie czy dany ksiądz przynosi pożytek, czy jest źródłem zgorszenia.
A co dopiero możemy się czepiać takiego Mikołaja Kopernika.
Było to dawno, mamy mało informacji, tyle tylko że wujek biskup chciał z Mikołaja zrobić biskupa. Wszystko było na najlepszej drodze. Pieniądze wujka mogły zrobić cuda, szkolenie w światowych uniwersytetach, podróże , zawierane znajomości we światowych spiskach, we władzach.
A Mikołaj miał takie głupie hobby, obserwował gwiazdy.
W tych samotnych obserwacjąch towarzyszyła mu młoda niemiecka szlachcianka z Gdańska.
Kopernik całkowicie wyrzekł się służby Bogu jako kapłan. Zamiast kończyć szkolenie kapłańskie wolał się szlajać ze szlachcianką. Kapłanem nie został!!!!
Watykan zlecał mu prace naukowe, ustalenia nowego Kalendarza, i tu doszło do śmiałych teorii.
Zrobić coś co nikt do tej pory się nie odważył zrobić. Wstrzymać Słońce, ruszyć Ziemię. Właśnie z tego go świat poznał. Dla świata to wyjątkowa okazja pokonać Słowo Boga …Więcej