Julisz słowacki był mistykiem. W nocy z 20 na 21 kwietnia r. 1845 otrzymał wizję, którą opisał w raptularzu!

Garść informacji o naszym wielkim poecie mistyku Juliuszu Słowackim dla V.R.S. który, uważa się za najmundrzejszego na Glorii TV, a nie zna tak oczywistych faktów! Wstyd panie V.R.S.

Wizja w nocy z 20 na 21 kwietnia r. 1845.
Pod bezpośredniem jej wspomnieniem pisał po-
eta w raptularzu:
Widzenie na jawie ognia ogromnego nad głową
kopuły niby niebios całych ogniami napełnionej,
tak, że w okropnym przestrachu mówiłem: Boże Ojców moich, zmiłuj się nademną — i niby z chęcią widzenia Chrystusa przeszywałem wzrokiem te ognie,które się odsłaniały — i coś niby miesiąc biały ukazało
się w górze — nic więcej.
Boże Ojców moich, bądź mi litośny!1)
Znane są mistykom takie chwile przełomowe,
takie chrzty z ognia. Ogniem takim owiany czuł się

Pascal, na którego powoła się poeta w swoim „Kazaniu" *) — i w słynnym swym amulecie dokoła krzyża
ognistego utrwalił w zdaniach i słowach urwanych
wielkość doznanego wstrząśnienia:

Grozą przeniknęło mistyka najście ogniów niebieskich — ale była to w pełnem znaczeniu groza,
rozbudzająca najlepszą część duszy3) — straszliwość Pana Zastępów, co się jawi w krzu ognistym —
i jasność pozostawia po sobie, nigdy nieściemioną_
x) Znaczenie tej wizji w życiu poety pierwszy uwydatni! J. Tretiak (t. II, str. 192—198); J. G. Pawlikowski daje
fizjologiczne jej wyjaśnienie (Mistyka Słowackiego, str.
310—312).Strona główna - Repozytorium Cyfrowe Instytutów Naukowych

Gdy Słowacki usiłował wyrazić doznanie nocy
owej, początkowo dochodził do słowa
przede wszystkiem strach święty.

Mówił więc, porównania szukając
w najgorszej ze zmor, jakie go dręczyły, w wizji
głowy ściętej, że „takiego strachu nic nie sprawi...
nawet głowa Świętego Jana na miednicy“, „jak Pan,

który... Z szelestem ciebie ogniami napadnie, Oświeci— potrwa — zlęka — i zostawi“ 1)
A w ponownem

ujęciu chwili tej wyznawał:


Bo Pan, mówiący’ w objawieniu: Jestem,
. Napadł mię w ogniach z trzaskiem i szelestem.
Dlaczegoż bym się, o Panie, zapierał,
Żem drżał i cały z przestrachu umierał...
Dlaczegoż bym się miał zapierać strachu,
Żem drżał jak listek w Pana mego gmachu?
Ale strach ten darzył jednocześnie rozkoszą i dumą
i poczuciem wzniesienia w zaświaty. Przeto nie-
tylko hołd złożony zostaje zjawisku ognistemu; to
nami Psalmów*2) i Apokalipsy brzmi też hymn
dziękczynienia:
O Boże Ojców moich, Tobie chwała
Na wieki wieków od Twojego sługi,
Orlicy z ognia, która mię porwała,
Chwała i wieczny hołd i rozgłos długi.
!) Utwór dotąd niedrukowany; autograf znajduje się
w zbiorach Zakładu Naród. im. Ossolińskich
. Jest to jakby
redakcja pierwsza wiersza, ogłoszonego p. t. „Zachwycenie“.

2) Że Słowacki przejmował się wtedy poezją Psałterza,
dowodem wiersz, zupełnie torem Psalmów idący:
„Jeżeli ci Pan nie zbuduje domu“.Strona główna - Repozytorium Cyfrowe Instytutów Naukowych
Jak orze] gniewny, Panie wiekuisty,
Zleciałeś na mnie i skrzydły przykryłeś,
Szelest był wiatru i trzask był ognisty,
I cisza wielka pod ogniami...

#
„Chwal Pana, duszo moja“ — śpiewała w sercu
mistyka melodją organów kościelnych wdzięczność
i miłość ku Bogu i pokora — i zarazem świadomość
własnego wywyższenia ponad świat cały.
Chwilowo zdawało mu się, że to znak bliskiego
Królestwa Bożego, zapowiedź Chrystusa, przychodzącego
już z mocą i z majestatem. I potężniej może
niźli w „Przedświcie“,brzmiały surmy apokaliptyczne,
nastrojone na ton hosanny, a łączące pokłon wobec
grozy Pańskiej z radosnem umiłowaniem Boga miłującego:
Radujcie się! Pan wielki narodów nadchodzi!
Radujcie się, bo prawdy wybiła godzina,
Strach się już Boży rodzi,
Strachem Pan jako mieczem ognistym pościna.
Któż wytrwa, gdy go ognie niebieskie pochwycą?
Któż miecz podniesie, drżący jak listek osiny
Przed Pańską błyskawicą,

W strachu przyjścia Pańskiego i wielkiej godziny?
Pan nasz zamieszka z nami i nigdy już więcej
Nie zostawi na ziemi, jak teraz, sieroty,
Król tysiąca tysięcy
Na stolicy słonecznej ognisty i złoty.
Król nasz umiłowany — baranek łagodny,
Sędzia nasz sprawiedliwy, ciał naszych przemieńca.
Syn Boży pierworodny,
Wołający nas święte do chwały i wieńca.

Strona główna - Repozytorium Cyfrowe Instytutów Naukowych

3 2
Taka jednak adwentystyczna interpretacja znaku
cudownego była tylko myślą przelotną.

Zasadniczo mistyk uznawał, że znak dany został jemu samemu jako pasowanie na apostoła * że był tak samo
darem osobistym, jak spływające na dwunastu wysłańców Chrystusowych języki ogniste1
).

Bóg zatwierdził jego misję i przyświadczył prawdziwości
dróg jego.


Obcy kwietyzmowi mistycznemu, przejęty nawskroś duchem mistyki czynnej — Słowacki w chrzcie ognistym widzi przede wszystkiem wezwanie, nałożenie obowiązku.
Jakiego wszakże obowiązku? W tym samym
mniej więcej okresie, ale prawdopodobnie przed wizją kwietniową — może wśród pracy nad księgą
genezyjską — w wierszu o dziwnie smętnej a jasnej
pogodzie przedśmiertnej, skreślił program dni liczonych,
jakie mu jeszcze Bóg zostawiał na ziemi:
To droga moja — żyć — cierpieć — i tworzyć,
To wszystko czynię — a więcej nie mogę.
Wezwanie Pańskie nakazywało widocznie więcej.

Nakazywało apostolstwo wyraźne.
Apostolstwo tem ważniejsze, tem konieczniejsze,
że niejako wydawać się mogło odjęte towiańczykom,

splamionym przez adres do Mikołaja,


a przeniesione na tego, co trwał na szlakach prawdy.

1) Tak właśnie charakteryzuje Słowacki powołanie

ewangelisty i apostoła w „Kazaniu na dzień Wniebowstąpienia Pańskiego. Znakiem Apostoła jest ono uderzenie piorunem“.

Strona główna - Repozytorium Cyfrowe Instytutów Naukowych
rcin.org.pl/…ent/80050/PDF/WA248_104458_F-23-726_jul-slow_o.pdf
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
V.R.S
,,co niekatolickie, tam gdzie w oczy uderza.
Pani Medalikowa zapodała taki utwór Juliusz Słowacki - Wierzę
Początek tego tego swoistego "Credo" brzmi:
"Wierzę w Boga Ojca wszechmocnego,
Ojca naszego,
Przez któregom jest duch rodzony,
Twórczością i wolą udarowany,
Abym się objawił światłością.

co niekatolickie, tam gdzie w oczy uderza.''
*******************************
MOŻE WŁAŚNIE TO CO …Więcej
V.R.S
,,co niekatolickie, tam gdzie w oczy uderza.

Pani Medalikowa zapodała taki utwór Juliusz Słowacki - Wierzę
Początek tego tego swoistego "Credo" brzmi:

"Wierzę w Boga Ojca wszechmocnego,
Ojca naszego,
Przez któregom jest duch rodzony,
Twórczością i wolą udarowany,
Abym się objawił światłością.

co niekatolickie, tam gdzie w oczy uderza.''
*******************************
MOŻE WŁAŚNIE TO CO KATOLICKIE, NIE KATOLIKA W OCZY UDERZA.
VRS,
OTÓŻ JAK NIE WIESZ SŁOWACKI BYŁ MISTYKIEM I TE ZDANIA ,,Przez któregom jest duch rodzony,Twórczością i wolą udarowany,
Abym się objawił światłością.'' DOTYCZĄ JEGO SAMEGO.


,,Bo Pan, mówiący’ w objawieniu: Jestem,
. Napadł mię w ogniach z trzaskiem i szelestem.''


. Zasadniczo mistyk uznawał, że znak dany został jemu samemu jako pasowanie na apostoła*— że był tak samo
darem osobistym, jak spływające na dwunastu wysłańców Chrystusowych języki ogniste1). Bóg za
twierdził jego misję i przyświadczył prawdziwości
dróg jego.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,Zasadniczo mistyk uznawał, że znak dany został jemu samemu jako pasowanie na apostoła * że był tak samo darem osobistym, jak spływające na dwunastu wysłańców Chrystusowych języki ogniste1).
Bóg zatwierdził jego misję i przyświadczył prawdziwości dróg jego.''
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,Któż wytrwa, gdy go ognie niebieskie pochwycą?
Któż miecz podniesie, drżący jak listek osiny
Przed Pańską błyskawicą,''
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,Wizja w nocy z 20 na 21 kwietnia r. 1845.
Pod bezpośredniem jej wspomnieniem pisał po-
eta w raptularzu:
Widzenie na jawie ognia ogromnego nad głową
kopuły niby niebios całych ogniami napełnionej,
tak, że w okropnym przestrachu mówiłem: Boże Ojców moich, zmiłuj się nademną — i niby z chęcią widzenia Chrystusa przeszywałem wzrokiem te ognie,które się odsłaniały — i coś niby miesiąc biały …
Więcej
,,Wizja w nocy z 20 na 21 kwietnia r. 1845.
Pod bezpośredniem jej wspomnieniem pisał po-
eta w raptularzu:
Widzenie na jawie ognia ogromnego nad głową
kopuły niby niebios całych ogniami napełnionej,
tak, że w okropnym przestrachu mówiłem: Boże Ojców moich, zmiłuj się nademną — i niby z chęcią widzenia Chrystusa przeszywałem wzrokiem te ognie,które się odsłaniały — i coś niby miesiąc biały ukazało
się w górze — nic więcej.''
2 więcej komentarzy od MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,To droga moja — żyć — cierpieć — i tworzyć,
To wszystko czynię — a więcej nie mogę.
Wezwanie Pańskie nakazywało widocznie więcej.
Nakazywało apostolstwo wyraźne.
Apostolstwo tem ważniejsze, tem konieczniejsze,
że niejako wydawać się mogło odjęte towiańczykom,
splamionym przez adres do Mikołaja,

a przeniesione na tego, co trwał na szlakach prawdy.''
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
To jakby potwierdzenie ostateczne, że ducha
własnego czuł Słowacki w Popielu.

Strona główna - Repozytorium Cyfrowe Instytutów Naukowych
Jeszcze w r. 1835 pisał do matki: „Zdaje mi
się, ze Bóg miał włożyć kiedyś moją duszę w orła,
co śpi na igłach śniegu, nie budząc się, kiedy wicher
obrywa mu pióra, co nie ma przyjaciół i szczęśliwy,
że sam... patrzy na słońce...“
Więcej
To jakby potwierdzenie ostateczne, że ducha

własnego czuł Słowacki w Popielu.


Strona główna - Repozytorium Cyfrowe Instytutów Naukowych

Jeszcze w r. 1835 pisał do matki: „Zdaje mi
się, ze Bóg miał włożyć kiedyś moją duszę w orła,

co śpi na igłach śniegu, nie budząc się, kiedy wicher
obrywa mu pióra, co nie ma przyjaciół i szczęśliwy,

że sam... patrzy na słońce...“