Tydzień temu podzieliłem się z Państwem moim natchnieniem nt. Najświętszego Adrenochromu. Jestem mile zaskoczony pozytywnymi komentarzami i akceptacją, zrozumieniem tych natchnień! Owszem, były też zarzuty o bluźnierstwo, ale - rozumiem i to!

Dziś chciałbym uzupełnić moje przemyślenia.

Najnowsze wyniki badań nad Całunem Turyńskim, za Onet:

"Całun Turyński faktycznie wszedł w kontakt z krwią człowieka zabitego w okrutny sposób. Do takich wyników badań nad płótnem, w które zgodnie z tradycją mogło zostać owinięte ciało Chrystusa po śmierci na krzyżu, doszedł zespół włoskich naukowców z Triestu, Bari i Padwy.

W amerykańskim czasopiśmie specjalistycznym PlosOne opublikowali oni swoje metody i wnioski pod tytułem "Badania rozkładu atomów wykrywają nowe biologiczne dowody nt. Całunu Turyńskiego".

- Skoncentrowaliśmy się zwłaszcza na częściach materiału odległych od plam widocznych pod mikroskopem optycznym – wyjaśnił jeden z uczonych Elvio Carlino z Instytutu Krystalografii w Bari.

– Płótno zostało przebadane na poziomie atomowym w poszukiwaniu nanocząsteczek o pochodzeniu organicznym – dodał naukowiec. Odnalezione elementy wskazują na pochodzenie biologiczne i pojawiają się w zauważonych proporcjach we krwi osób podczas ciężkiej traumy, po torturach."

W artykułach o Krwi z Całunu nie doszukałem się informacji o andrenochromie. Być może nie jest on wykrywalny po takim czasie, być może nazwa jest celowo nieużywana... Jakkolwiek wiemy, że powstaje on w wyniku utlenienia adrenaliny. Za Wikipedia:

"Adrenochrom jest naturalnym związkiem chemicznym, powstającym w organizmie w wyniku utlenienia adrenaliny. Adrenalina jest kluczowym hormonem wydzielanym przez nadnercza w sytuacjach stresowych. W obecności tlenu oraz określonych enzymów, adrenalina może ulegać procesowi oksydacji, co skutkuje powstawaniem adrenochromu."

Nie ma wątpliwości, że organizm człowieka podczas szokujących, traumatycznych wydarzeń produkuje adrenalinę. Na pewno jest ona we krwi męczonych dzieci i była ona we Krwi naszego Pana Jezusa - i to przez całą Mękę, a nawet i po niej, gdy już oddał Ducha, a św. Longin przebił Najświętszy Bok.

I teraz: adrenalina, czyli... i adrenochrom - jest produkowany przez nadnercza. A czym są nerki w Biblii?

"Według hagiografów Starego Testamentu, nerki są organem wewnętrznym, w którym człowiek odczuwa najintymniejsze reakcje, w tym wyrzuty sumienia. Często wymienia się je razem z sercem jako organy najbardziej wewnętrzne, których decyzje i myśli może poznać tylko Bóg."

A zatem... tak! Krew i Woda wytrysnęły z Serca, ale jako życiodajny płyn krążący po ciele ludzkim, zawarty w niej adrenochrom pochodzi jakby z drugiego, biblijnego serca: z nerek. I to wszystko jest ze sobą połączone!

Po raz kolejny Słowo Boże odkrywa przed nami tajemnice zawarte w matematycznie doskonałej Księdze Ojca. I wszystko układa się w całość...

Mam nadzieję przynajmniej jeszcze raz poruszyć temat Najświętszego Adrenochromu, tym razem w kontekście bluźnierczej sceny z filmu Las Vegas Parano.