oczywiscie, tylko ze organista nie siedzi na widoku wiernych, nie zaslania soba Tabernakulum , gdyz przewaznie jest na tzw,chorze. i raczej upieksza liturgue a nie "wystepuje"...ale nie ma co dyskutowac..Tak niestety modernisci pozwalaja...ludzie przyjmuja za "poprawne"...a innych serce boli...To sprawa wrazliwosci poczucia sacrum, ktore sie obecnie niestety tlumi. Nie chodzi o tego artyste, ale ogolnie, o wprowadzenie takiego zwyczaju . Co do pana Adama, chlopak ma talent, to fakt.

Bywam na wielu koncertach, które odbywają się w kościołach. Grają soliści, chóry, zespoły i orkiestry. Jeszcze nie spotkałam się z sytuacja, żeby stali lub siedzieli bokiem do słuchaczy. I nie sądzę, żeby wynikało to z lekceważenia Tabernakulum. Przecież Bóg obejmuje nas Sobą w każdym miejscu i w każdej sekundzie. I nikt nikogo nie pomija. W świetle tej dyskusji może należałoby się zastanowić nad pozycją ogranisty w kościele. W wielu świątyniach, gdzie stoją organy piszczałkowe organista siedzi tyłem do Ołtarza i Tabernakulum.

Nie pomija... i oddaje wielką cześć Stwórcy!
Niech Ci Bóg błogosławi Adamie!

Szczęść Boże!

Pieknie gra, przepiekna muzyka...tylko czemu artysta lekcewazy obecnosc Pana Jezuas i gra tylem do Niego, do Tabernakulum? Czemu nie usiadl nieco z boku -tez by go ludzie z lawek dobrze widzieli... Nie wiem kto takie zwyczaje wprowadza.Powinien dziekowac Bogu za talent, okazujac wieksza czesc dla Stworcy.Chyba ze pomija obecnosc Boga w Kosciele, traktujac Swiatynie jak sale koncertowa.. Szkoda, bo naprawde gra pieknie.