Edward7
2413

Benedykt XVI nadal jest prawdziwym Papieżem

"Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co …Więcej
"Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle."(Mt 10,26). Z wielkim zainteresowaniem śledziłem transmisję na YouTube, którą Don Minutella zrobił z Alexis Bugnolo, w którym zakonnik, latynoska i kanonista, wyraził liczne wątpliwości co do ważności Deklaracji, którą Benedykt XVI ogłosił, jako rezygnację w lutym 2013 roku.
Od dawna wiadomo, że w tym tekście są dwa dość poważne błędy w gramatyce łacińskiej, których Benedykt XVI, znawca łaciny, nigdy by nie popełnił, co potwierdził również Fra Alexis, ale oprócz tego dwa inne dość poważne niespójności rzucały się w oczy: po pierwsze, czytany w lutym 2013 tekst był oświadczeniem o rezygnacji, a nie aktem …Więcej
Edward7
Obecnym Papieżem - Benedykt XVI nie wrócił do stanowiska Biskupa - papież „senior” - to też Papież - a nie może być dwóch, zgodnie z Ewangelią , Tradycją , Kodeksem Kanonicznym - nigdy nie było tak żeby było dwóch na raz... (drugi wybrany za życia pierwszego , bez całkowitej rezygnacji pierwszego...)
Franciszek nie bierze z nich przykładu, ale im zaprzecza wystarczy zobaczyć jakich zmian dokonał …Więcej
Obecnym Papieżem - Benedykt XVI nie wrócił do stanowiska Biskupa - papież „senior” - to też Papież - a nie może być dwóch, zgodnie z Ewangelią , Tradycją , Kodeksem Kanonicznym - nigdy nie było tak żeby było dwóch na raz... (drugi wybrany za życia pierwszego , bez całkowitej rezygnacji pierwszego...)

Franciszek nie bierze z nich przykładu, ale im zaprzecza wystarczy zobaczyć jakich zmian dokonał - to zupełne zerwanie i odrzucenie Ewangelii

...
Papież Celestyn V - zrezygnował - przez podstęp i oszustwo - i wrócił do biskupstwa (był więziony) Benedykt nie wrócił , czyli nadal jest Papieżem , a drugi - anty-papieżem - tak wynika ...

...

Przez to sugeruje; że nie da się rządzić Kościołem który przejęła masoneria, dlatego zrezygnował „pozornie” - z władzy - cały czas uznaje się za papieża - nawet tekst rezygnacji zawierał błędy...- był niepoprawny kanonicznie - także okoliczności są niejasne - na pewno był szantaż i blokada finansów Watykanu - ta "abdykacja" to planowana przez masonerie „Wiosna Kościoła” -w celu radykalnych zmian…

Usuń komenta

Edytuj komentarz

Usuń komentarz


Nie zrezygnował całkowicie - czyli daje do zrozumienia że coś jest nie tak , wie więcej - masoneria praktycznie przejęła cały świat...
Kiedy Benedykt XVI daje do zrozumienia że nie zrezygnował z papiestwa
Benedykt XVI nadal jest prawdziwym Papieżem
Benedykt XVI; Masoneria jest największym zagrożeniem dla Kościoła
„Obalenie” Papieża Benedykta XVI - elementem „wiosny narodów”, maile wikileaks
Niepoprawna "rezygnacja" - Alexis Bugnolo

„Ostatniej nocy, od jedenastej do trzeciej, miałem cudowną wizję dwóch kościołów i dwóch papieży oraz różnych rzeczy, starożytnych i współczesnych."…Bł. Anny Katarzyny Emmerich - Dwóch papieży
Edward7
Osiem lat temu ...
Salvatore Canto 17 MARCA 2013 R
Odkąd Papież Benedykt XVI ogłosił że opuści swoje stanowisko, a więc od 11 lutego 2013 r. Jestem trochę poruszony. Dla mnie jest to niespotykane i przyszło jako „grom z jasnego nieba”.
Z drugiej strony, że piorun uderzył w kopułę Bazyliki św. Piotra w dniu tego niewyobrażalnego wyrzeczenia, jest faktem ustalonym, uwiecznionym na zdjęciu opublikowanym …Więcej
Osiem lat temu ...
Salvatore Canto 17 MARCA 2013 R

Odkąd Papież Benedykt XVI ogłosił że opuści swoje stanowisko, a więc od 11 lutego 2013 r. Jestem trochę poruszony. Dla mnie jest to niespotykane i przyszło jako „grom z jasnego nieba”.
Z drugiej strony, że piorun uderzył w kopułę Bazyliki św. Piotra w dniu tego niewyobrażalnego wyrzeczenia, jest faktem ustalonym, uwiecznionym na zdjęciu opublikowanym przez wszystkie media na całym świecie...

Jak prawie wszyscy katolicy i niekatolicy rozsiani w całym świecie, ja także kibicowałem mojemu ulubionemu kandydatowi. Będąc związanym z Tradycją i Mszą Trydencką, starożytną i po łacinie, że tak powiem, byłby dobrze wybranym, na tron papieski, to kardynała Syngaleza Ran Donajitha Patabendige, który jako sekretarz kongregacji ds. kultu Bożego, zanim został „wyrzucony” z Kurii i awansowany na arcybiskupa Kolombo, wielokrotnie wyrażał swoje preferencje dla starożytnego obrzędu i krytykował liturgiczne nadużycia, które często mają miejsce teraz. Wiedziałem dobrze, że był outsiderem, który mógł pomóc tylko wtedy, gdyby najsilniejsi kandydaci się wyeliminowali, a dopiero po dniach konklawe. Zdawałem sobie sprawę, że jest mu bardzo trudno startować, ale wciąż na to liczyłem.

Jak wielu na świecie, za każdym razem, gdy spodziewałem się dymu, włączałem telewizor, żeby obserwować komin umieszczony na dachu Kaplicy Sykstyńskiej. A w środę wieczorem, trzeciego dnia konklawe, gdy około 19.00 leżałem na sofie, żeby obejrzeć transmisję, wydarzyło się kolejne nieoczekiwane wydarzenie, choć trochę się wydawało zabawne: kilka razy mewa wsiadała i zatrzymała się na najczęściej obserwowanym kominie na planecie, nieświadoma zdobywanej przez siebie sławy. W tym momencie zaśmiałem się i uznałem ten fakt za prawie mały znak dany z Nieba. Problem w tym, że byłoby to cudowne i uderzające, gdyby pojawił się gołąb, symbol Ducha Świętego, ale w naszym przypadku był to ptak padlinożerny, ten, który chętnie stoi nad wysypiskami, a więc trochę jak błyskawica ... na pióropuszu Bazyliki św.Piotra nawet ten „mały znak”, jeśli był to znak, nie wydawał się dobrym omenem ...

Z białym dymem w piątym głosowaniu zdałem sobie sprawę, że mój ulubiony kandydat nie został wybrany: z pewnością dostał go "wielki" kardynał, jeden z tych, których uznano za „kwalifikujących się” w przeddzień. Po prawie godzinie oczekiwania okno balkonowe w końcu się otworzyło i kardynał Tauran, malutki i szczupły, pojawił się z głosem, który z pewnością nie był wesoły, a nawet przestraszony, i powiedział z lamentem, jakby wypuszczał ostatni oddech: „Nuntio vobis gaudium magnum!”. To właśnie w tym momencie miałem przeczucie, że na konklawe wydarzyło się coś niezwykłego, kiedy wybrano osobę, na którą kard. Tauran być może nie chciał głosować. Później powiedziano, że zapowiedź tak złożona tłumaczy się faktem, że biedny kardynał Tauran jest chory, ale nawet tego wydarzenia, bez względu na przyczynę, moim zdaniem nie można uznać za dobry omen ...

Kiedy usłyszałem nazwisko wybranego, byłem naprawdę zdumiony: był to kard. Bergoglio, antagonista Ratzingera z poprzedniego konklawe, osoba zupełnie mi nieznana.

Moje zdziwienie wzrosło, gdy wybrany, ubrany na biało, pojawił się na balkonie bez czerwonej mucety przedstawiającej krew Chrystusa. Podczas jego prezentacji wydawał się trochę zimny, czasem lodowaty. Aby pozdrowić tłum, podniósł tylko prawą rękę i zamiast powiedzieć, jak wszyscy: „Chwała Jezusowi Chrystusowi” lub „Drodzy bracia i siostry”, jak to czynili jego poprzednicy, wyszedł z zimnym „Dobry wieczór” . Być może było to wzruszeniem niespodziewanego wydarzenia, ale jego kolejne gesty, tak uderzający, świadczyły o tym, że to było przemyślane od jakiegoś czasu: dał się pobłogosławić tłumowi, jak to miało miejsce przed laty w przypadku protestanckich przedstawicieli, nazywał B.XVI `` biskup emeritus '' zamiast " "papieża emerytowanego '' i nosił stułę tylko podczas błogosławieństwa, zaraz potem zdejmując ją niemal z irytacją, podczas gdy za nim papieski mistrz ceremonii, prałat Marini, okazywał bolesną i zmartwioną postawę, w rysach twarzy.

Po chwili, znużony komentarzami telewizyjnymi; "przecenionymi" i „poprawny politycznie”, podszedłem do komputera, aby przeczytać gorące dane na niektórych stronach.
Znalazłem taki, w którym było powiedziane: „oto czarny papież został wybrany, ten przewidziany przez niektóre proroctwa!”. I faktycznie przełożony jezuitów nazywany jest „czarnym papieżem”, a Bergoglio jest jezuitą. A więc to, że „czarny papież” jest wypełnieniem „proroctwem”, które się spełniło?

Ale inna strona uderzyło mnie jeszcze bardziej, ze względu na komentarz, że wspomniany bardziej lub mniej: „Wybory odbyły się na 3/13/13 i "papież" przedstawił się światu w 8.13 pm Jeśli pójdziesz do czytania. Rozdział 13, 3 -13 Apokalipsy św. Jana okazuje się, że w tych paragrafach mówimy o objawieniu się Antychrysta i Fałszywego Proroka ”.

A przecież to z pewnością zbieg okoliczności, choć zaskakujący. Byłoby naprawdę okropne, gdyby zamiast tego był sygnałem, rodzajem przerażającego omen!

mi-chael.blogspot.com/2013/03/lelezione-papale.html
17 MARCA 2013 R