pl.news
2,1 tys.

Cecilia Marogna: "Ja, kochanką kardynała? Absurd!"

Cecilia Marogna (39) z Cagliari na Sardynii wyjaśniła Corriere.it (6 października), że za swoje usługi otrzymała 500 000 EUR w ciągu czterech lat od ówczesnego zastępcy Angelo Becciu.

Kwota ta obejmowała jej wynagrodzenie, podróże i konsultacje. Marogna nazywa siebie "analitykiem politycznym" i "ekspertem ds. wywiadu", który "mieszka w wynajętym mieszkaniu i wychowuje swoją córkę", ale twierdzi, że nie była "kochanką" Becciu.

Poznała Becciu w 2015 roku po tym, jak wysłała mu maila o "kwestiach bezpieczeństwa w Nuncjaturach".

Becciu powiedział jej: "wydaje mi się dziwne, że taka młoda kobieta jak ty, jest tym zainteresowana." Niemniej jednak zaczęła się "operacyjna współpraca" między nimi.

"Brakowało równoległej dyplomacji w krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, ale wiedziałam, co robić i jak się poruszać, by zmniejszyć niebezpieczeństwo, jakie stwarzają dla Nuncjuszy komórki terrorystyczne w tych krajach", wyjaśniła Marogna.

Wydawało się, że była znana w Rzymie jako "siostrzenica kardynała", ale Becciu powiedział LaVerita.info: "mogę tylko powiedzieć, że ta pani nie jest moją krewniaczką".

Według LaVerita.info Marogna jest członkiem Movimento Roosevelt, którego przewodniczący, Gioele Magaldi, jest "Wielkim Mistrzem Demokratycznego Wielkiego Orientu".

Grafika: © Mazur, CatholicNews.org.uk, CC BY-NC-SA, #newsJmtzuvdcew