7 największych diabelskich pokus atakujących pobożnych

Już w rajskiej scenie opisu grzechu pierworodnego ukazana jest szatańska strategia kuszenia człowieka. Ale oczywiście strategii jest wiele, bo odkąd upadli aniołowie uznali za cel swojego istnienia …Więcej
Już w rajskiej scenie opisu grzechu pierworodnego ukazana jest szatańska strategia kuszenia człowieka. Ale oczywiście strategii jest wiele, bo odkąd upadli aniołowie uznali za cel swojego istnienia systematyczne niszczenie relacji między Bogiem a człowiekiem, z pewnością powstało wiele wydziałów i specjalizacji w zwodzeniu istot ludzkich.
Clive Staples Lewis ujawnił nawet prywatne listy (pisane przez starego doświadczonego diabła do młodego jeszcze adepta sztuki kuszenia), z których wiele możemy się dowiedzieć na ten temat. Ja chciałbym się skoncentrować na sposobach, jakimi posługiwał się zły duch próbując „podejść” świętych.
Ogólnie rzecz biorąc, święci to ci, którzy osiągnęli szczęście wiekuiste w Niebie, a więc zarówno ci kanonizowani (czyli uznani oficjalnie przez Kościół), jak i ci anonimowi. Oczywiście, diabeł nie wie, kto będzie świętym w tym rozumieniu (bo dopóki człowiek żyje, jego życie może potoczyć się różnymi torami), ale dostrzega tych, którzy oddali swoje życie Bogu i …Więcej
Croisade
Typowy modernizm "Nie znali dzieł Karola Wojtyły".... Ale pycha. 🤦‍♀️ Całe szczęście, że nie znali, bo znali prawdziwą katolicką teologię.
V.R.S.
Nie pycha tylko głupota. Efekt komiczny niezamierzony.
Marti -mm
trudna sprawa mnie zaatakował nadmierną ascezą i niestety skończyło sie tragicznie
Marti -mm
Świadectwo. W ubiegłym roku zaraz po rozpoczęciu Wielkiego Postu rozpoczął się na mnie atak szatana. Niestety nie rozpoznałam, że to atak. Trwał 40 dni, rozpoczął się od tego, że lekarka rzekomo na podstawie usg rozpoznała u mnie nowotwór i zagroził przerzutami, oczywiście okazało się później, że nie było sladu nowotworu, jednak szatan zaatakował mnie strasznym lękim przed nowotworem, byłam …Więcej
Świadectwo. W ubiegłym roku zaraz po rozpoczęciu Wielkiego Postu rozpoczął się na mnie atak szatana. Niestety nie rozpoznałam, że to atak. Trwał 40 dni, rozpoczął się od tego, że lekarka rzekomo na podstawie usg rozpoznała u mnie nowotwór i zagroził przerzutami, oczywiście okazało się później, że nie było sladu nowotworu, jednak szatan zaatakował mnie strasznym lękim przed nowotworem, byłam przerazona i nagle nie mogłam się modlić nie wiem, jak to się stało, nie mogłam nawet otworzyc książki religijnej, których mam w domu pewnie ponad 200... potem był efekt domina, kolejna lekarka patrząc na mnie bez żadnych badań znowu nastraszyła mnie, a potem trafiłam do szpitala znanego z morderstw dzieci na Bielanach, tam lekarze oszukali mnie i usunęli kilka narządów bardzo ważnych dla każdej kobiety korzystając z tego, że byłam bardzo wyczerpana. Potem uszkodzili tętnice i kolejny raz operowali, chciano mi jeszcze usunąć część jelit, ale rodzina rozumiejąc, że to chyba złe siły, zabrała mnie ze szpitala, jelita okazały się zdrowe. Niestety operowali mnie mordercy dzieci nienarodzonych, a ksiądz, który mnie odwiedzał był traktowany ze wstrętem. Ci "lekarze" zniszczyli mi niestety życie, teraz wiem, że to byli współpracowniocy szatana, gdybym nie miała blokady jeśli chodzi o modlitwę (trwała 40 dni w Wielką sobotę znów mogłam się modlić), nic takiego by się nie stało, Pan Jezus i Matka Boża obroniliby mnie, ale nie przetrwałam tej próby. Trzymajcie się Jezusa z całych sił, piekło się wścieka, zwłaszcza na wierzących, ja codziennie chodziłam do kościoła, spowiadałam się z nawet niewielkich grzechów, a niestety nie dałam rady. Módlcie się i pomagajcie biednym, praktykujcie post, słuchajcie księży, to ratunek przed śmiercią, zyczę Wam, abyście nigdy nie trafili w ręce lekarzy-morderców.
mjablko udostępnia to
Duch-text.
Gender ideologie - horší než MarxismusWięcej
Duch-text.

Gender ideologie - horší než Marxismus
Radek33
(...)Otóż walcząc z lubieżnymi pokusami, łatwo popaść w inny grzech, a mianowicie zacząć traktować sferę erotyczną człowieka jako złą, tak jak robili to manichejczycy. Ludzie, odrzucający seks jako zły, z samej swej natury, także grzeszą wobec Boga-Stwórcy. Nie możemy się bowiem wyrzec własnej seksualności, która stanowi integralną część każdego człowieka.
Celibat wtedy zaczyna tak naprawdę …Więcej
(...)Otóż walcząc z lubieżnymi pokusami, łatwo popaść w inny grzech, a mianowicie zacząć traktować sferę erotyczną człowieka jako złą, tak jak robili to manichejczycy. Ludzie, odrzucający seks jako zły, z samej swej natury, także grzeszą wobec Boga-Stwórcy. Nie możemy się bowiem wyrzec własnej seksualności, która stanowi integralną część każdego człowieka.
Celibat wtedy zaczyna tak naprawdę stanowić problem, gdy człowiek od swojej seksualności ucieka, albo gdy zaczynamy ją uważać za złą. Obsesje i lęki seksualne potrafią zrujnować życie.
W średniowieczu autentycznie bano się, że nocne polucje to efekt działania sukubów (czyli demony przybierające postać nieziemsko pięknych kobiet), a demony porywają nasienie i za ich pomocą jako inkuby (czyli demony przybierające postać uwodzicielskich mężczyzn nawiedzających kobiety we śnie) zapładniają kobiety. Wierzył w to nawet taki intelektualista jak św. Tomasz z Akwinu.
Tak naprawdę dopiero od niedawna Kościół wprost głosi, że swoją seksualność powinniśmy przyjąć jako wielki dar od Pana Boga, który daje szczególny udział w Jego stwórczym dziele. Seksualność daje nam możliwość, aby kochać całym sobą, aby dać do końca siebie, całe swoje życie. Wybór celibatu, czyli bezżenności dla Królestwa, nie jest rezygnacją z seksualności, tylko z pewnych aspektów życia seksualnego. Oczywiście jest to wyrzeczenie, ale wyrzeczenie polega na wyrzekaniu się czegoś cennego, a nie złego i brudnego.
Radek33
Na koniec chciałbym ukazać pułapkę, w którą może wpaść wielu ludzi autentycznie pobożnych i zmierzających drogą świętości. W sztuce teatralnej Jana Drdy pt. „Igraszki z diabłem” (Hrátky s čertem) pojawia się postać pustelnika Scholastyka. Jest to mąż świętobliwy, który żywi się korzonkami i chlebem anielskim zsyłanym codziennie z nieba. Czas spędza na modlitwach i medytacjach. Odporny jest na …Więcej
Na koniec chciałbym ukazać pułapkę, w którą może wpaść wielu ludzi autentycznie pobożnych i zmierzających drogą świętości. W sztuce teatralnej Jana Drdy pt. „Igraszki z diabłem” (Hrátky s čertem) pojawia się postać pustelnika Scholastyka. Jest to mąż świętobliwy, który żywi się korzonkami i chlebem anielskim zsyłanym codziennie z nieba. Czas spędza na modlitwach i medytacjach. Odporny jest na kuszenie ze strony czarta (który mami go bezskutecznie wizjami ponętnych niewiast tudzież pieczonymi kurczakami). Pewnego razu anioł Teofil wyjawia mu, że spóźnił się z dostarczeniem anielskiego chleba, bo w niebie była wielka uroczystość – mianowicie uratowane zostały dwie dziewczęce dusze – królewny Disperandy i jej służącej Kasi, które przez głupotę podpisały cyrograf. Na szczęście udało się wyrwać je piekłu i jeśli same czegoś nie zepsują, bramy niebios są dla nich otwarte. Wiadomość tę pobożny Scholastyk przyjmuje z oburzeniem: „Coś takiego! Do nieba? Te rozpustnice! Bezwstydnice! Dziewki rozwiązłe! Do tego samego nieba, jak ja, święty ojciec Scholastyk! Chyba zwariuję! Trzydzieści lat żyję w samotni, modlę się, świeckich uciech się wyrzekłem, byle chwały niebieskiej dostąpić, i ja miałbym iść do takiego samego nieba razem z wszetecznymi dziewczyniskami? O nie, Pan Bóg jest niesprawiedliwy!” (przekł. Jan Stachowski). To oczywiście opowieść w konwencji ludowej baśni, ale przecież dokładnie o tym samym mówił Jezus w przypowieści o synu marnotrawnym. Ten drugi syn, który nie był utracjuszem, który wypełniał swe obowiązki i nigdy nie opuścił ojca, poczuł się pokrzywdzony, gdy ojciec wyprawił ucztę na cześć marnotrawnego syna, który powrócił. Jezus powiedział, że „w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia” (Łk 15, 7). Wielu ludziom najtrudniej zaakceptować te właśnie słowa. A Jezus uporczywie powraca do tej kwestii, zarówno w przypowieści o zaginionej owcy, jak i w przypowieści o zgubionej drachmie. Ostatecznym sprawdzianem świętości jest bowiem miłość. „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał” (1 Kor 13, 1-3).
3 więcej komentarzy od Radek33
Radek33
Czasami jednak diabeł kamuflował się i mamił świętych fałszywymi objawieniami.
Według św. Pawła Szatan potrafi podawać się za anioła światłości, aby zwodzić ludzi (2 Kor 11, 14) i jak się okazuje nie tylko za anioła światłości…
Święty Marcin z Tours, gdy przebywał w swej celi, ujrzał nagle w oślepiającym świetle mężczyznę odzianego w królewski strój. Zjawa rzekła miłym głosem: „Jam jest …Więcej
Czasami jednak diabeł kamuflował się i mamił świętych fałszywymi objawieniami.
Według św. Pawła Szatan potrafi podawać się za anioła światłości, aby zwodzić ludzi (2 Kor 11, 14) i jak się okazuje nie tylko za anioła światłości…
Święty Marcin z Tours, gdy przebywał w swej celi, ujrzał nagle w oślepiającym świetle mężczyznę odzianego w królewski strój. Zjawa rzekła miłym głosem: „Jam jest Chrystus, który ma zstąpić na ziemię, jednak chciałem pierwej pokazać się tobie”. Św. Marcin jednak nie dał się nabrać.
W przypadku św. Marii Magdaleny Pazzi demon czasem udawał Ojca Przedwiecznego, Pana Jezusa, Ducha Świętego lub jednego z aniołów.
Ojcu Pio ukazywał się diabeł jako jego kierownik duchowy, potrafił też przybrać postać prowincjała, papieża Piusa X, Anioła Stróża, św. Franciszka, albo Najświętszej Marii Panny.
Kiedy o. Pio miał wątpliwości, czy gość jest tym, za kogo się podaje, nakazywał mu powtórzyć słowa: „Pan Jezus jest moim Panem”. Wówczas demon rejterował. Znikał, aby pojawić się w innej postaci. Działania demonów podszywających się pod święte postaci miały na celu wbić w pychę i siać zamęt(...)
Radek33
Na koniec chciałbym ukazać pułapkę, w którą może wpaść wielu ludzi autentycznie pobożnych i zmierzających drogą świętości. W sztuce teatralnej Jana Drdy pt. „Igraszki z diabłem” (Hrátky s čertem) pojawia się postać pustelnika Scholastyka. Jest to mąż świętobliwy(...)Pewnego razu anioł Teofil wyjawia mu, że spóźnił się z dostarczeniem anielskiego chleba, bo w niebie była wielka uroczystość – …Więcej
Na koniec chciałbym ukazać pułapkę, w którą może wpaść wielu ludzi autentycznie pobożnych i zmierzających drogą świętości. W sztuce teatralnej Jana Drdy pt. „Igraszki z diabłem” (Hrátky s čertem) pojawia się postać pustelnika Scholastyka. Jest to mąż świętobliwy(...)Pewnego razu anioł Teofil wyjawia mu, że spóźnił się z dostarczeniem anielskiego chleba, bo w niebie była wielka uroczystość – mianowicie uratowane zostały dwie dziewczęce dusze – królewny Disperandy i jej służącej Kasi, które przez głupotę podpisały cyrograf. Na szczęście udało się wyrwać je piekłu i jeśli same czegoś nie zepsują, bramy niebios są dla nich otwarte. Wiadomość tę pobożny Scholastyk przyjmuje z oburzeniem: „Coś takiego! Do nieba? Te rozpustnice! Bezwstydnice! Dziewki rozwiązłe! Do tego samego nieba, jak ja, święty ojciec Scholastyk! Chyba zwariuję! Trzydzieści lat żyję w samotni, modlę się, świeckich uciech się wyrzekłem, byle chwały niebieskiej dostąpić, i ja miałbym iść do takiego samego nieba razem z wszetecznymi dziewczyniskami? O nie, Pan Bóg jest niesprawiedliwy!”
Radek33
W walce z demonem nieczystości chodzi głównie o to, aby namiętność nie przejęła kontroli nad człowiekiem, aby nie został on zniewolony swymi pragnieniami. Mam jednak wrażenie, że strategia złych duchów niekoniecznie musi polegać tylko na doprowadzeniu do popełnienia grzechu nieczystości (np. do masturbacji). Otóż walcząc z lubieżnymi pokusami, łatwo popaść w inny grzech, a mianowicie zacząć …Więcej
W walce z demonem nieczystości chodzi głównie o to, aby namiętność nie przejęła kontroli nad człowiekiem, aby nie został on zniewolony swymi pragnieniami. Mam jednak wrażenie, że strategia złych duchów niekoniecznie musi polegać tylko na doprowadzeniu do popełnienia grzechu nieczystości (np. do masturbacji). Otóż walcząc z lubieżnymi pokusami, łatwo popaść w inny grzech, a mianowicie zacząć traktować sferę erotyczną człowieka jako złą, tak jak robili to manichejczycy. Ludzie, odrzucający seks jako zły, z samej swej natury, także grzeszą wobec Boga-Stwórcy. Nie możemy się bowiem wyrzec własnej seksualności, która stanowi integralną część każdego człowieka.
Celibat wtedy zaczyna tak naprawdę stanowić problem, gdy człowiek od swojej seksualności ucieka, albo gdy zaczynamy ją uważać za złą. Obsesje i lęki seksualne potrafią zrujnować życie.