Ks. Isakowicz: za biskupem Skworcem ciągną się niewyjaśnione samobójstwa
Ks. Isakowicz: za biskupem Skworcem ciągną się niewyjaśnione samobójstwa i współpraca z SB
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski napisał w sieci, że porażką jest nominacja na metropolitę katowickiego biskupa Wiktora Skworca. Dlaczego? Bo - jak uzasadnia - bp Skworc był tajnym współpracownikiem SB, a także "ciągną się (za nim) niewyjaśnione sprawy samobójczych śmierci kilku jego podwładnych". - Wnioski z badań (…) poważnych instytucji zaprzeczają teoriom ks. Zaleskiego - komentuje ks. dr Jerzy Zoń, rzecznik biskupa tarnowskiego.
Z końcem października biskup tarnowski Wiktor Skworc został mianowany przez papieża Benedykta XVI nowym metropolitą katowickim. Zastąpi abpa Damiana Zimonia, który przechodzi na emeryturę. Nowy metropolita jest związany ze Śląskiem.
Ta nominacja wywołała zawód ks. Isakowicza, który zajmuje się historią Kościoła w czasach PRL-u. O decyzji Watykanu z ironią napisał, że "ucieszyła niektórych, w tym wielu księży diecezji tarnowskiej, którzy odetchnęli z ulgą z powodu odejścia nielubianego biskupa do Katowic". W jego ocenie "zasmuciła" jednak tych, którzy mieli nadzieję, że Kościół polski "wyciągnie wnioski z kryzysu lustracyjnego sprzed pięciu lat". Wtedy to wypłynęły dokumenty nt. przeszłości bpa Skworca. Z kolei w 2007 r. miało miejsce ogromne zamieszanie z nominacją i ingresem abpa Stanisława Wielgusa na metropolitę warszawskiego. Po ujawieniu jego kontaktów z SB błyskawicznie został emerytowany.
REKLAMA
- Awansowanie na arcybiskupa byłego tajnego współpracownika komunistycznej Służby Bezpieczeństwa o pseudonimach "Dąbrowski" i "Wiktor", za którym na dodatek ciągną się niewyjaśnione sprawy samobójczych śmierci kilku jego podwładnych, jest fatalnym ruchem - duszpasterz Ormian nie przebiera w słowach, gdy chodzi o bpa Skworca. Mowa np. o księdzu z parafii św. Małgorzaty w Nowym Sączu, proboszczu z Podgwizdowa (k. Bochni) oraz z Ochotnicy Górnej - wszyscy oni popełnili samobójstwa.
O taką, bardzo ostrą opinię, zapytaliśmy rzecznika biskupa tarnowskiego ks. dra Jerzego Zonia. W jego ocenie słowa ks. Isakowicza są "nadinterpretacją zaistniałych i znanych wszystkim faktów". - Napisać można niestety wszystko, najczęściej bez konsekwencji. Autor używa ciągle stylu sugerującego istnienie obszarów niezbadanych i kryjących tajemnice. Tymczasem sprawy poruszane przez niego badały albo powołana specjalnie komisja kościelna albo policja. Wnioski z badań wspomnianych, poważnych instytucji zaprzeczają teoriom ks. Zaleskiego - stwierdza ks. rzecznik.
Wedle ks. Isakowicza, który stale porusza temat inwigilacji Kościoła przez SB, ale i współpracy duchownych ze służbami PRL, bp Skworc został zwerbowany z powodu nielegalnego obrotu luksusowymi towarami. Jako TW zarejestrowano go w roku 1979.
Nowy arcybiskup katowicki Wiktor Skworc wywodzi się ze Śląska. Urodził się 19 maja 1948 r. w Rudzie Śląskiej i ukończył Wyższe Śląskie Seminarium Duchowne, które miało wówczas siedzibę w Krakowie. W trakcie studiów seminaryjnych pracował przez rok w kopalni węgla kamiennego (obowiązek praktyk kleryckich wprowadził biskup katowicki Herbert Bednorz). Przez szereg lat pełnił funkcję kanclerza kurii katowickiej, a od 1992 r. do chwili nominacji biskupiej był wikariuszem generalnym archidiecezji.
13 grudnia 1997 r. Jan Paweł II mianował go na biskupa tarnowskiego.
W 2006 r. okazało się, że z dokumentów, które znajdują się w katowickim oddziale IPN-u, wynika, iż w 1979 Służba Bezpieczeństwa PRL zarejestrowała Skworca jako tajnego współpracownika o pseudonimie "Dąbrowski". Został zatrzymany, gdy wiózł dla biskupa Herberta Bednorza szynki kupione w Baltonie i zaszantażowany ujawnieniem informacji o handlu deficytowymi towarami. Z zachowanych wpisów funkcjonariuszy SB wynika, że rozmowy z nim "nie spełniły oczekiwań oraz nadziei, jakie mieli, nawiązując z nim kontakt". Wyrejestrowano go w 1989. O kontaktach Skworca z SB wiedział biskup Bednorz.
Skworc osobiście poprosił o zbadanie zawartości swojej teczki. W wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" powiedział: "Trzeba się zmierzyć z własnym życiorysem. Bo życiorys każdego duchownego, a zwłaszcza biskupa, powinien być przezroczysty". W słowie pasterskim, napisanym po publikacji "Gościa Niedzielnego" bp Skworc oświadczył, że jego sumienia nie obciąża grzech przeciwko Kościołowi i przeciw człowiekowi. Podkreślił, że nigdy nie wyrażał zgody na współpracę, a określenie go jako TW było aktem jednostronnym, dokonanym bez jego wiedzy
Pożegnanie bpa Wiktora Skworca odbędzie się w sobotę 19 listopada. Mszy św. w tarnowskiej katedrze o godzinie 10.30 będzie przewodniczył metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz. Natomiast ingres nowego metropolity katowickiego odbędzie się w sobotę, 26 listopada.
publikacja:dziennik3rp.blogspot.com/…/ks-isakowicz-za…
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski napisał w sieci, że porażką jest nominacja na metropolitę katowickiego biskupa Wiktora Skworca. Dlaczego? Bo - jak uzasadnia - bp Skworc był tajnym współpracownikiem SB, a także "ciągną się (za nim) niewyjaśnione sprawy samobójczych śmierci kilku jego podwładnych". - Wnioski z badań (…) poważnych instytucji zaprzeczają teoriom ks. Zaleskiego - komentuje ks. dr Jerzy Zoń, rzecznik biskupa tarnowskiego.
Z końcem października biskup tarnowski Wiktor Skworc został mianowany przez papieża Benedykta XVI nowym metropolitą katowickim. Zastąpi abpa Damiana Zimonia, który przechodzi na emeryturę. Nowy metropolita jest związany ze Śląskiem.
Ta nominacja wywołała zawód ks. Isakowicza, który zajmuje się historią Kościoła w czasach PRL-u. O decyzji Watykanu z ironią napisał, że "ucieszyła niektórych, w tym wielu księży diecezji tarnowskiej, którzy odetchnęli z ulgą z powodu odejścia nielubianego biskupa do Katowic". W jego ocenie "zasmuciła" jednak tych, którzy mieli nadzieję, że Kościół polski "wyciągnie wnioski z kryzysu lustracyjnego sprzed pięciu lat". Wtedy to wypłynęły dokumenty nt. przeszłości bpa Skworca. Z kolei w 2007 r. miało miejsce ogromne zamieszanie z nominacją i ingresem abpa Stanisława Wielgusa na metropolitę warszawskiego. Po ujawieniu jego kontaktów z SB błyskawicznie został emerytowany.
REKLAMA
- Awansowanie na arcybiskupa byłego tajnego współpracownika komunistycznej Służby Bezpieczeństwa o pseudonimach "Dąbrowski" i "Wiktor", za którym na dodatek ciągną się niewyjaśnione sprawy samobójczych śmierci kilku jego podwładnych, jest fatalnym ruchem - duszpasterz Ormian nie przebiera w słowach, gdy chodzi o bpa Skworca. Mowa np. o księdzu z parafii św. Małgorzaty w Nowym Sączu, proboszczu z Podgwizdowa (k. Bochni) oraz z Ochotnicy Górnej - wszyscy oni popełnili samobójstwa.
O taką, bardzo ostrą opinię, zapytaliśmy rzecznika biskupa tarnowskiego ks. dra Jerzego Zonia. W jego ocenie słowa ks. Isakowicza są "nadinterpretacją zaistniałych i znanych wszystkim faktów". - Napisać można niestety wszystko, najczęściej bez konsekwencji. Autor używa ciągle stylu sugerującego istnienie obszarów niezbadanych i kryjących tajemnice. Tymczasem sprawy poruszane przez niego badały albo powołana specjalnie komisja kościelna albo policja. Wnioski z badań wspomnianych, poważnych instytucji zaprzeczają teoriom ks. Zaleskiego - stwierdza ks. rzecznik.
Wedle ks. Isakowicza, który stale porusza temat inwigilacji Kościoła przez SB, ale i współpracy duchownych ze służbami PRL, bp Skworc został zwerbowany z powodu nielegalnego obrotu luksusowymi towarami. Jako TW zarejestrowano go w roku 1979.
Nowy arcybiskup katowicki Wiktor Skworc wywodzi się ze Śląska. Urodził się 19 maja 1948 r. w Rudzie Śląskiej i ukończył Wyższe Śląskie Seminarium Duchowne, które miało wówczas siedzibę w Krakowie. W trakcie studiów seminaryjnych pracował przez rok w kopalni węgla kamiennego (obowiązek praktyk kleryckich wprowadził biskup katowicki Herbert Bednorz). Przez szereg lat pełnił funkcję kanclerza kurii katowickiej, a od 1992 r. do chwili nominacji biskupiej był wikariuszem generalnym archidiecezji.
13 grudnia 1997 r. Jan Paweł II mianował go na biskupa tarnowskiego.
W 2006 r. okazało się, że z dokumentów, które znajdują się w katowickim oddziale IPN-u, wynika, iż w 1979 Służba Bezpieczeństwa PRL zarejestrowała Skworca jako tajnego współpracownika o pseudonimie "Dąbrowski". Został zatrzymany, gdy wiózł dla biskupa Herberta Bednorza szynki kupione w Baltonie i zaszantażowany ujawnieniem informacji o handlu deficytowymi towarami. Z zachowanych wpisów funkcjonariuszy SB wynika, że rozmowy z nim "nie spełniły oczekiwań oraz nadziei, jakie mieli, nawiązując z nim kontakt". Wyrejestrowano go w 1989. O kontaktach Skworca z SB wiedział biskup Bednorz.
Skworc osobiście poprosił o zbadanie zawartości swojej teczki. W wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" powiedział: "Trzeba się zmierzyć z własnym życiorysem. Bo życiorys każdego duchownego, a zwłaszcza biskupa, powinien być przezroczysty". W słowie pasterskim, napisanym po publikacji "Gościa Niedzielnego" bp Skworc oświadczył, że jego sumienia nie obciąża grzech przeciwko Kościołowi i przeciw człowiekowi. Podkreślił, że nigdy nie wyrażał zgody na współpracę, a określenie go jako TW było aktem jednostronnym, dokonanym bez jego wiedzy
Pożegnanie bpa Wiktora Skworca odbędzie się w sobotę 19 listopada. Mszy św. w tarnowskiej katedrze o godzinie 10.30 będzie przewodniczył metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz. Natomiast ingres nowego metropolity katowickiego odbędzie się w sobotę, 26 listopada.
publikacja:dziennik3rp.blogspot.com/…/ks-isakowicz-za…