10 czerwca - Bł. Bogumiła, Biskupa i Wyznawcy (3 kl., kolor biały)

Błogosławiony Bogumił, arcybiskup gnieźnieński. (+ r. 1182.)

Z rodu czeskiego Porajów, osiadłego w Polsce, herbu Róża pochodzili Bogumił i Boguchwał, synowie Boguchwała kasztelana gnieźnieńskiego i Katarzyny z rodziny Gryfów. Urodził się zaś Bogumił w Koźminku niedaleko Dąbrowy w archidyakonacie uniejowskim, a województwie sieradzkiem. Obydwaj bracia wychowani bogobojnie przez rodziców pobożnych i przez Otona, późniejszego biskupa w Bambergu, na dokończenie nauk udali się do Paryża. W Francyi Boguchwał poznał św. Bernarda z Clairveaux oraz zakon Cystersów; stąd po powrocie wstąpił do ich klasztoru, świeżo założonego w Łeknie. Natomiast Bogumił po śmierci rodziców wystawił kościółek św. Trójcy w Dąbrowie, wyposażył go, a nadto za namową swego wuja Jana, arcybiskupa gnieźnieńskiego, poświęcił się stanowi duchownemu. Jaśniejąc pokorą, nie pragnął żadnego dostojeństwa; stąd wyprosił sobie zarząd parafii w Dąbrowie.
Cnoty Bogumiła, pasterska jego gorliwość, wymowa i żarliwość kaznodziejska skłoniły arcybiskupa Jana do powołania go na dziekana kapituły. Ulegając niechętnie tylko wezwaniu, zatrzymał przecież z wiedzą i wolą arcybiskupa dawną plebanię swą w Dąbrowie. Bóg pozwolił mu spełniać podwójne obowiązki, którym sumiennie dziekan i pleban się oddawał. Powiadają bowiem, że po skończonych nabożeństwach katedralnych podążał z obowiązkami pasterskimi do Dąbrowy, 10 mil od Gniezna odległej, stawał tam na czas i wracał znowu na czas do Gniezna, na wspólny z prałatami i kanonikami obiad. Powiadają dalej, że w czasie wylewów Warty nietylko sam suchą nogą docierał do kościółka w Dąbrowie, ale nadto i swych parafian w podobny sposób na nabożeństwo przeprowadzał. Powiadają jeszcze, że na wezwanie Bogumiła ryby cudownie się nad brzegami rzeki Warty gromadziły, pozwalały się wydobywać, aby służyć na pożywienie głodnym i biednym.
Wobec takich cudów działanych z woli Bożej świątobliwością Bogumiła, kapituła jednogłośnie wybrała go na następcę zmarłego arcybiskupa Jana roku 1167. Przyjmując wybór, nowy arcybiskup nie zmienił w niczem pokutniczego sposobu swego życia. Sen ograniczał na niezbędną potrzebę; rychło wstawał, aby przez trzy godziny przygotowywać się do Mszy św.; miał opiekę nad wszystkimi; załatwiał sam sprawy kościelne; każdemu przyzwalał przystępu do siebie. Dla Cystersów przeznaczył bogate wyposażenie na nowy klasztor, jaki miał stanąć w Byszewie; później klasztor ten przeniesiono do Koronowa nad rzeką Brdą. Sam gorzał pragnieniem życia zakonnego i pustelniczego; wymarzonym wzorem zdawała mu się być reguła św. Romualda Kamedułów. Osobiście więc postarał się roku 1172 u papieża Aleksandra III, w Wenecyi o zwolnienie z obowiązków swej godności biskupiej; a wracając do ojczyzny, zatrzymał się na pewien czas w Węgrzech, by bliżej zapoznać się z życiem zakonników św. Romualda. Przybywając wkońcu do swej Dąbrowy, postawił sobie pustelnicę zaciszną na wysepce oblanej przez Wartę i tam dziesięć lat żył na odosobnieniu i pokucie.
Przed śmiercią ukazała mu się Najśw. Marya Panna z dzieciątkiem Jezus na ręku, w otoczeniu aniołów i niektórych patronów polskich. Umarł arcybiskup-zakonnik świątobliwie w roku 1182. Rozmaite cuda po śmierci jego spowodowały dostojników kościelnych w Polsce do zabiegów o podniesienie czci Bogumiła, w ustach ludu nazywanego błogosławionym i świętym; inni robili starania o zaliczenie go przez Kościół w poczet świętych. Zasługi niemałe położyłi arcybiskupi gnieźnieńscy jak Pełko, Wincenty Maciej Łubieński, Andrzej i Wacław Leszczyńscy, Prażmowski i Stanisław Szembek. Społeczne i polityczne przewroty nie pozwoliły sprawy przeprowadzić do samego końca. Dodajemy, że co do czasów, w których żył bł. Bogumił, nastręczają się pewne historyczne trudności; dawniejsi szukali Bogumiła w 13. wieku, bo śmierć jego obliczają na rok 1287, rządy arcybiskupie na lata 1279-82; nowsi jako rok śmierci podają r. 1092.


siomi1.w.interiowo.pl/10.czerwca.html